Ostatnio musiałem prześledzić przepisy dotyczące kwalifikacji dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej. Kwalifikacja jest możliwa dopiero po wyłączeniu dokumentacji z państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego, tj. po utracie jej przydatność użytkowej. Problem w tym, że jednostki organizacyjne zajmujące się geodezją i kartografią chyba rzadko dokonują oceny przydatności użytkowej dgik, a co za tym idzie nie kwalifikują jej do kategorii A.

Według ich nowych przepisów to zobowiązani są co roku.
Ale ja w swojej praktyce nie spotkałem się z taką częstotliwością. W wcześniej jak było?
Jedno miasto na prawach powiatu od czasu do czasu brakuje Bc wyłączone z zasobu i przy okazji przekazało sporo dokumentacji geodezyjno-kartograficznej.
Jedno starostwo przekazało całkiem sporo wydzielonych przez archiwistę map, kalek poniemieckich i polskich oraz trochę akt katastralnych.
Jedno brakowało przed laty Bc. Kolejne powoli szykuje się do przekazania (to kolegi) oraz z jednym wstępnie zaczęliśmy omawiać jakieś ruchy w tym kierunku.
Ogólnie marazm.