Aktualności:

Widzę, że część osób może mieć problemy z zalogowaniem/hasłami/zatwierdzeniem konta szczególnie z domen WP, Onet, Interia  - czytamy watek: http://www.ifar.pl/index.php/topic,5043.0.html i potem proszę tej sprawie o kontakt na priv rafal.magrys(na)gmail.com

Menu główne

Profesor Sz. wyjdzie na wolność?

Zaczęty przez kołatek, Wrzesień 06, 2006,

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

kołatek

Znany krakowski  inkunabu-starodrukołap Profesor UJ Stanisław Sz. podejrzany o ten niecny proceder na terenie Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu prawdopodobnie wyjdzie na wolność. Środowisko naukiowe Krakowa od poczatku września zbiera podpisy dla prokuratury, aby wypusciła złodzieja dóbr kultury narodowej na ulice królewskiego miasta. Podobnej akcji, przynajmniej gazety nic o tym nie pisdały, nie było 4 lata temu kiedy krakowski archiwista z AP Kraków trafił do aresztu, ale może sie mylę (Pan Kocibrzuch może to zweryfikować lub potwierdzić). Tym chyba różnią sie archiwisci od naukowców. Chetni poprzeć inicjatywę krakowskich naukowców moga kontaktowac się z krakowskim oddziałem PAN.

kocibrzuch

Archiwista Franciszek Z. przesiedział w areszcie tymczasowym 9 miesięcy. Akcji w jego obronie realnie nie podjęto, choć wiele osób nie mogących w jego winę uwierzyć (tu się nie dziwię), komentowało sprawę różnie i nawoływało do podjęcia jakiś działań, brzydko wyrażając się o niektórych z nas.
Wina profesora jest bezsporna, nadto skalą przekracza "nasz" przypadek. W dodatku sledztwo jest rozwojowe.
Podpisanie się pod apelem w obronie profesora mogę wobec istniejącego stanu rzeczy określić jako conajmniej niewłaściwe, jeśli nie kompromitujące. Przykro mi to mówić, gdyż z tą akcją są związane osoby, które broniły zbiorów wawelskich przed wywózką, ale cóż...  :cry:

kołatek

Dzięki za tak obszerne wyjaśnienia. Zawsze dobrze mieć informacje z pewnego źródła. Archiwiści sa O.K.

Funia

Dawno, dawno temu w miastach Europy Środkowej istniała funkcja szczurołapa... To se, niestety, ne wrati...
A archiwiści są rzeczywiście OK.

kołatek

Vazena Pani Funio!
Dvu nozny mordulec se ne vrati bo se ne ma kto platit.

Funia

A utrzymywać toto latami w kryminale to co - nie kosztuje?!

kołatek

Można zastosowac precedens jak w przypadku wawelskiego złodzieja Franciszka Z., który uniknął procesu, był jedynie podejrzanym, wyszedł na wolność po 9 miesiącach (mowa o tym była powyżej), poszedł na "rentę zdrowotną" jak niesie wieść gminna, i ma stałe źródło utrzymania płacone pośrednio przez wszystkich archiwistów czy ogólnie rzecz ujmując podatników. Ciekawe czy tak będzie i w tym przypadku?

Funia

Być może skromna renta Franciszka Z,. jest uzupełniana przez tych, dla których pracował...

kołatek

Z tego co tu napisano to Franciszek Z. pracował dla AP Kraków. Czyżby więc archiwiści krakowscy składali sie na rentę złodzieja? javascript:emoticon(':oops:')

Funia

Dla APKr Franciszek Z. też pracował...
Miałam na myśli jego współpracowników w złodziejskim procederze. Nikt mi nie powie, że takowych nie było. Może im zależeć, żeby Franciszek Z. nie sypał...

kołatek

Takie stanowisko to rozumiem, przypuszczenia nader trafne. Być może że Ci co starają sie o wypuszczenie krakowskiego profesora też mają jakiś interes w tym by znany fachowiec od starodruków przestał patrzeć na mury więzieia Montelupich od wewnątrz. A może nie chcą składać się na rentę, a może jedno i drugie??? Może też liczą, ze jeszcze niejeden inkunabuł jest zakamuflowany i kilka tysiączków dostaną odstepnego od profesora? Archiwiści i bibliotekarze muszą baczniej obserwować rynek aukcyjny (Allegro, Lamus, itp., itd.). Niestety Franciszek Z. ma problem z głowy i nie musi martwic się o zarobki. Tych co okradał łupi dalej, a płacimy za to my wszyscy !!!

kołatek

Jak informuje Kocibrzuch w innym watku (IFAR, silva rerum) Franiszek Z. będzie miał w końcu proces (oby!), chyba że z nowu odwiedzi pewna instystucję słuzby zdrowia na ul. Babińskiego w królewskim mieście i biegli stwierdzą, to co zwykle twierdzą w takich sytuacjach. A kiedy kolej na profesora? Może za 4 lata, albo jeszcze dłużej. Archiwisci krakowscy nareszcie mają większa nadzieje, ze choc niewielka część kolekcji złodzieja wawelskiego (tzw. "Z...na") wrócą na swoje prawowite miejsce. Będzie to pierwszy sukces polskiej archiwistyki w walce ze zorganizowanymi manuskryptołapami. Pytanie tylko kiedy?

Tomek

czytająć myśl poprzednika przypomniał mi sie film którego akcja działa sie w Krakowie i fajny cytat z niego:
"nie ma ludzi zdrowych są tylko źle przebadani"