Czyli skłaniałbyś się jedynie do wymiany okładek ? Nie wiem czy to nie będzie koniec końców dla mnie podwójna robota, stąd moje pytanie
[/quote]
Hmm, chodziło mi o to, że są prace, które możesz spokojnie przeprowadzać bez pytania kogokolwiek (typu wymiana zniszczonych teczek, usuwanie metalowych elementów, koszulek foliowych i inne tego typu czysto mechaniczne czynności). A nadawanie dokumentacji układu wymaganego przepisami już tak nie bardzo, bo to nie jest obowiązek archiwisty, tylko pracownika komórki, który tą dokumentację przekazywał. Ale jeżeli kierownik Twojej jednostki lub "kontrol" z Archiwum Państwowego się czepią, to będziesz pewnie zmuszona taki układ nadać.
Edit: w sumie, usuwanie metalowych elementów to też obowiązek pracownika komórki, a nie archiwisty. Tylko, że obecność spinaczy, folijek, koszulek, bardziej rzuca się w oczy, niż to, czy układ jest aby na pewno całkiem chronologiczny. I jeszcze - dokumenty nieułożone chronologicznie nie będą rdzewieć, brudzić się itd., jak te, z których spinaczy czy zszywek nie usunięto. Dlatego pilnowałbym przede wszystkim usunięcia zszywek, spinaczy, a w drugiej kolejności, czy układ jest chronologiczny. Taki układ powinien, oczywiście, być nadany, i nie pracowałbym nad nim tylko w jakichś przypadkach typu że teczek jest 3000 do uporządkowania, albo że jest mnóstwo innej pilnej roboty "na już". Wszystko zależy od Twojej obecnej sytuacji, od szefa, od wymagań Archiwum Państwowego... O ten układ chronologiczny bym się zapytał np. kierownika, czy życzy sobie, żebyś posprzątała po poprzednikach, czy lepiej, żebyś czas i siły poświęciła na pilniejszą robotę.
Edit 2: bo potem może się okazać, że jednak lepiej to uporządkować, i faktycznie będziesz 2 razy robić