Autor Wątek: "Podręcznik użytkownika" do IZY 5.0  (Przeczytany 10449 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
"Podręcznik użytkownika" do IZY 5.0
« dnia: Styczeń 26, 2006, »
O samej bazie IZA 5.0 nie ma chyba sensu dłużej dyskutować na tym forum. Jej liczne niedoskonałości (oględnie mówiąc) uniemożliwiają wręcz korzystanie z niej, więc sprawa wymaga chyba jakiegoś systemowego rozwiązania.
Proponuję na chwilę zainteresować się „Podręcznikiem użytkownika” do IZY, rozesłanym przez COIA do archiwów państwowych (niestety, autor tego „tworu” nie ujawnił się). Tych, którzy jeszcze nie zapoznali się z „Podręcznikiem” ostrzegam, że jego lektura wymaga dużej odporności psychicznej oraz sporej determinacji.
Podaję przykłady pierwsze z brzegu:
W Rozdz. I („Kolejność wprowadzania danych”) znajdują się wyjaśnienia [?], co należy wpisać w pole „Znak teczki”:
-dla dokumentacji aktowej (cyt.): znak teczki funkcjonujący w registraturze aktotwórcy [wszystkie podkreślenia HSK];
- dla dokumentacji technicznej: j.w.
- dla dokumentacji kartograficznej (cyt.): znak teczki funkcjonujący w archiwum zakładowym.
?????????
I co oznacza pojęcie „znak teczki”? Jest to chyba jakieś żargonowe określenie (nie występuje w „Polskim słowniku archiwalnym”). Zresztą w przypadku opisu np. map wygląda to dosyć humorystycznie…
Kolejne wyjaśnienia [?] dotyczą wypełniania pola „Sygnatury dawne”:
- dla dokumentacji aktowej (cyt.): wcześniejsze sygnatury jednostki archiwalnej funkcjonujące w archiwum zakładowym lub państwowym;
- dla dokumentacji technicznej: j.w.;
- dla dokumentacji kartograficznej (cyt.): wcześniejsze sygnatury jednostki archiwalnej funkcjonujące w archiwum państwowym.
??????????
Prawdziwie pouczająca jest też lektura wyjaśnień [?], co może znaleźć się w polu „Uwagi” w edytorze dla dokumentacji kartograficznej (s. 15) (cyt.): luki chronologiczne w jednostce archiwalnej [do czego w takim razie służą pola z ciągami dat?], informacja o znajdujących się w niej [jednostce archiwalnej] mapach, szkicach [w mapach jeszcze mają być mapy???], numer mikrofilmu jednostki archiwalnej – numer musi być obowiązkowo poprzedzony tekstem „nr mikr.” [autor jest tutaj dosyć stanowczy i kategoryczny, czy to znaczy, że nie należy tych informacji umieszczać w polach do tego przeznaczonych, tzn. „Mikrofilm”???].
W „Podręczniku” podano także konkretne przykłady, jak wypełniać poszczególne pola bazy. I tak na s. 8 autor pokazuje indeksy: do hasła geograficznego wpisano: Bartoszyce, Olsztyn. Dotyczy to zespołu z AP Olsztyn „Miejska Rada Narodowa w Bartoszycach”. A przecież nawet przywoływana wiele razy na tym forum instrukcja z 1974 r. (na którą autor pracowicie powołuje się w kilku miejscach) nie zaleca przenoszenia do indeksu nazwy miejscowości, jeśli występuje ona w nazwie zespołu [swoją drogą ciekawe, wg jakich kryteriów dodano hasło „Olsztyn” (nie występuje w tytule j.a.), mam nadzieję, że nie dlatego, że akta przechowywane są w AP Olsztyn oraz jak utworzono hasła osobowe (podano 2 nazwiska), bo w tytułach j.a. takowe nie występują (inwentarz dostępny na stronie NDAP)].
Przykład wypełniania edytora dokumentacji technicznej (s. 10) zawiera natomiast w polu „Uwagi” wpis: poszyt-kosztorysy, a przecież dla opisu zewnętrznego jednostki przewidziano odrębne pole (można z listy wybrać „poszyt”).
Szkoda chyba czasu, aby dalej analizować wyjaśnienia [?] znajdujące się w „Podręczniku”.
Chciałoby się powiedzieć: jaka baza, taki podręcznik...

Anonymous

  • Gość
"Podręcznik użytkownika" do IZY 5.0
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 26, 2006, »
Cytuj
I co oznacza pojęcie „znak teczki”? Jest to chyba jakieś żargonowe określenie (nie występuje w „Polskim słowniku archiwalnym”). Zresztą w przypadku opisu np. map wygląda to dosyć humorystycznie…

to "żargonowe określenie" droga archiwistko występuje natomiast w rozporządzeniu Ministra Kultury w sprawie postępowania z dokumentacją, może czytałaś kiedyś, warto znów do tego zajrzeć ...
chyba nie miejsce tutaj na wyjaśnianie na czym polega bezdziennikowy system kancelaryjny ... w nim właśnie zwykle występuje coś takiego jak znak akt albo inaczej znak teczki ... każda dokumentacja aktotwórcy w takim systemie powinna mieć znak teczki (akt) bo istotą systemu kancelaryjnego jest to że obejmuje całość dokumentacji wytwórcy akt, bez względu na rodzaj dokumentacji.
J.

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
"Podręcznik użytkownika" do IZY 5.0
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 26, 2006, »
Cytat: "Anonymous"
to "żargonowe określenie" droga archiwistko występuje natomiast w rozporządzeniu Ministra Kultury w sprawie postępowania z dokumentacją, może czytałaś kiedyś, warto znów do tego zajrzeć ... .

Czytałam, czytałam... Tylko, drogi gościu-archiwisto, niespecjalnie interesuje mnie, co wymyślił w tej materii minister kultury (rozporządzenie to dotyczy zresztą dokumentacji, która ma być przekazana do archiwum państwowego), nas obowiązują przepisy metodyczne wydane przez NDAP.
 
Cytat: "Anonymous"
... w nim właśnie zwykle występuje coś takiego jak znak akt albo inaczej znak teczki ...

No właśnie, drogi gościu-archiwisto. O to określenie właśnie mi chodzi. Powinniśmy chyba stosować terminologię archiwalną, a w tej występuje pojęcie "znak akt". Zresztą w wersji IZA 4.0 zastosowano nazwy pól: sygnatury kancelaryjne oraz sygnatury dawne. I komu to przeszkadzało?

Anonymous

  • Gość
"Podręcznik użytkownika" do IZY 5.0
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 26, 2006, »
Cytuj
niespecjalnie interesuje mnie, co wymyślił w tej materii minister kultury (rozporządzenie to dotyczy zresztą dokumentacji, która ma być przekazana do archiwum państwowego), nas obowiązują przepisy metodyczne wydane przez NDAP.

no ładnie, urzędnika nie interesują obowiązujące go przepisy  :(
chyba że archiwista nie wie, że jest urzędnikiem ...  :(
słownik archiwalny, przepisy metodyczne ..., no cóż, w rozporządzeniu pojęcia znak akt i znak teczki używane są w zasadzie wymiennie (podobnie jak w instrukcjach kancelaryjnych), inna rzecz że tak być nie powinno.
Cytuj
Zresztą w wersji IZA 4.0 zastosowano nazwy pól: sygnatury kancelaryjne oraz sygnatury dawne. I komu to przeszkadzało?

no cóż, ja z kolei nie znam takiego pojęcia jak "sygnatury kancelaryjne", w PSA też go nie znalazłem  :wink:
J.

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
"Podręcznik użytkownika" do IZY 5.0
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 26, 2006, »
Cytat: "Anonymous"
no ładnie, urzędnika nie interesują obowiązujące go przepisy  :(
chyba że archiwista nie wie, że jest urzędnikiem ...  :(


Chciałoby się napisać: bez komentarza, ale powtórzę: w trakcie opracowywania akt (a inwentaryzacja w bazie danych jest opracowaniem) należy kierować się przepisami metodycznymi, wydanymi przez NDAP oraz ogólnie przyjętymi zasadami archiwalnymi. A swoją drogą ciekawe, który paragraf  wspomnianego Rozporządzenia Ministra Kultury dotyczy pracy osób porządkujących akta w archiwum państwowym (baza IZA 5.0 jest właśnie tam stosowana).

 
Cytat: "Anonymous"
no cóż, ja z kolei nie znam takiego pojęcia jak "sygnatury kancelaryjne", w PSA też go nie znalazłem  :wink:
J.

Szczerze współczuję, może zamiast czytać rozporządzenia ministrów warto sięgnąć do literatury i podręczników archiwalnych, w których pojęcie „sygnatury kancelaryjnej” jest szeroko stosowane. Ale przede wszystkim polecam lekturę „Wskazówek metodycznych do sporządzania inwentarzy archiwalnych zespołów (zbiorów) akt wytworzonych w okresie kancelarii akt spraw (XIX-XX w.), wprowadzonych Pismem okólnym Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych z dnia 28 maja 1984 r., gdzie w rozdz. III (punkt E.1.) czarno na białym napisano (cyt.): Rubryka 5 inwentarza książkowego i 7 inwentarza kartkowego [rubryki te zostały rozbite w bazie na 2 pola} przeznaczona jest na zamieszczanie w niej dawnych sygnatur kancelaryjnych [podr. HSK] (registraturalnych) i archiwalnych.

Offline Henryk Niestrój

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 196
  • Płeć: Mężczyzna
    • Arcaion
"Podręcznik użytkownika" do IZY 5.0
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 26, 2006, »
Widzę, że dyskusja nabrała rumieńców, i dobrze :)
Dręczy mnie tylko jedna mała rzecz. Zupełnie chyba nieistotna w tym krzyżowym ogniu paragrafów, terminów z zarządzeń, słowników etc.
Dla kogo my, archiwiści te wszystkie akta, mapy, teczki, poszyty przechowujemy :?:  :!:
Dla Ministra :?:  Dla Naczelnej Dyrekcji :?:
Czy może dla potomnych, dla historyków, dla każdego, kogo interesuje historia własnego kraju, miasta, albo ulicy?
Żadnego historyka nie interesują w najmniejszym stopniu jakiekolwiek zarządzenia :!:  Przychodzi do archiwum, żeby dostać porządnie przygotowany materiał archiwalny. A my jesteśmy specjalistami od tego, żeby mu ten materiał tak podać, aby znalazł to, czego szuka (jeśli tylko się zachowało). Nie może być tak, że jak sam niedawno - występując tym razem w roli korzystającego - zamówiłem jedne jednostki, a otrzymałem coś zupełnie innego, bo ktoś źle odczytał tytuł, potem jeszcze gorzej go przepisał do bazy i takie śmieci potem przedstawia się korzystającemu :!:

Owszem, archiwum to urząd, ma poza pracownią naukową też inne działy, zajmuje się sprawami czysto administracyjnymi. Ale nie zapominajmy, że w przypadku zasobu historycznego nie jesteśmy dla urzędników, tylko dla historyków.
Quieta non movere
http://arcaion.pl

Anonymous

  • Gość
"Podręcznik użytkownika" do IZY 5.0
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 27, 2006, »
Cytuj
w trakcie opracowywania akt (a inwentaryzacja w bazie danych jest opracowaniem) należy kierować się przepisami metodycznymi, wydanymi przez NDAP oraz ogólnie przyjętymi zasadami archiwalnymi.

cóż, oczywiście że przepisy metodyczne, po to jest NDAP by je wydawać ... ale "ogólnie przyjęte zasady archiwalne"???  :lol: kłopot w tym że co archiwum to te zasady są inne

Cytuj
A swoją drogą ciekawe, który paragraf wspomnianego Rozporządzenia Ministra Kultury dotyczy pracy osób porządkujących akta w archiwum państwowym

oczywiście żaden, drażni mnie tylko negowanie terminologii która jednak ma oparcie w tym przepisie prawa

Cytuj
Anonymous napisał:
no cóż, ja z kolei nie znam takiego pojęcia jak "sygnatury kancelaryjne", w PSA też go nie znalazłem  
J.

Szczerze współczuję, może zamiast czytać rozporządzenia ministrów warto sięgnąć do literatury i podręczników archiwalnych, w których pojęcie „sygnatury kancelaryjnej” jest szeroko stosowane.

to raczej ja Ci mogę współczuć, życzę powodzenia z takim podejściem do wykonywanej pracy np. w trakcie kontroli NIK albo występowania przed sądem. Uśmieją się do łez gdy usłyszą o tych "ogólnie przyjętych zasadach" i literaturze.

Proponuję jednak rozejm, bo w gruncie rzeczy spieramy się o rzecz mało istotną. W mojej pracy częściej jest używane jedno pojęcie, w Twojej drugie, obydwa mają oparcie w jakichś regulacjach i praktyce. I jedyne co można, to żałować że te regulacje nie są w tej materii konsekwentne. Uporządkowanie terminologii to w sumie też chyba zadanie dla nowego prawa archiwalnego.

Cytuj
Owszem, archiwum to urząd, ma poza pracownią naukową też inne działy, zajmuje się sprawami czysto administracyjnymi. Ale nie zapominajmy, że w przypadku zasobu historycznego nie jesteśmy dla urzędników, tylko dla historyków.

wydaje mi się wciąż że większość archiwistów nie potrafi zrozumieć tego że są urzędnikami. Archiwista jest urzędnikiem, którego zadaniem (określonym przepisami, a nie jego własną troską o historyków popartą tym co wyczytał w literaturze) jest dbanie o archiwalia i ich udostępnianie, i każdy rodzaj pracy przez niego wykonywanej jest pracą urzędnika (a nie np. tylko wystawienie zaświadczenia), za którą jest odpowiedzialny jak każdy inny urzędnik, i za którą bierze pensję.
J.

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
"Podręcznik użytkownika" do IZY 5.0
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 27, 2006, »
Cytat: "Anonymous"
... ale "ogólnie przyjęte zasady archiwalne"???  :lol: kłopot w tym że co archiwum to te zasady są inne

Uprzejmie Cię, Gościu informuję, że ogólnie przyjęte zasady archiwalne to są np.: zasada przynależności zespołowej oraz zasada przynależności terytorialnej. Ze sporą dozą ostrożności zakładam, że są Ci one znane. Ostrożność moja jest chyba uzasadniona, mam bowiem na uwadze, drogi Gościu, twoje wywody nt. sygnatury kancelaryjnej oraz dosyć lekceważący stosunek do literatury przedmiotu. Wyrażam jednak nadzieję, że przełamiesz swoją niechęć do lektury, gorąco cię do tego namawiam.  
Cytat: "Anonymous"
to raczej ja Ci mogę współczuć, życzę powodzenia z takim podejściem do wykonywanej pracy np. w trakcie kontroli NIK albo występowania przed sądem. Uśmieją się do łez gdy usłyszą o tych "ogólnie przyjętych zasadach" i literaturze.

Bez komentarza...

Anonymous

  • Gość
"Podręcznik użytkownika" do IZY 5.0
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 27, 2006, »
gdy stwierdziłem że nie znam takiego pojęcia i nie ma go w PSA, który przedtem tak chętnie przywołałaś, to to było od razu "godne wpółczucia" ... a termin  którego sama nie znasz nazywasz "żargonem", natomiast drugi jest "cacy", bo go znasz ...
powtórzę, w pracy urzędu nie ma czegoś takiego jak "ogólnie przyjęte zasady", zasady przynależności akt też mają umocowanie w przepisach.
literatury nie lekceważę, ale nieporozumieniem jest stawianie jej ponad przepis.
widzę że szkoda było zaczynać tę dyskusję, chciałaś się do czegoś przyczepić, to się przyczepiłaś  :(  a jeśli coś Ci nie pasuje to wtedy jest "bez komentarza" ...
dostrzegając w Twoich wypowiedziach nieprzepartą chęć posiadania zawsze racji, spodziewam się jeszcze jednej, z pozycji "wszechwiedzącej" archiwistki, natomiast tym razem ja pozwolę sobie zostawić ją już bez komentarza.
J.

Anonymous

  • Gość
"Podręcznik użytkownika" do IZY 5.0
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 27, 2006, »
Widzę Gosciu, ze doszedłeś do tego samego co ja w innym poście. Niektóre osoby mają niezłomne przekonanie o swojej racji. Ale to w sumie nieważne. Fakt jest taki, że dostaliśmy do pracy narzędzie pełne wad które zamiast ułatwic pracę ją utrudnia (vide poruszane tutaj sortowanie, albo błędy w części poswieconej kartografii). Jaki bedzie jej dalszy los, trudno mi w tej chwili przewidzieć zwarzywszy na obojętność czynników zwierzchnich.
pzdr.
mpm

Offline Anna Laszuk

  • Moderator
  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *****
  • Wiadomości: 161
"Podręcznik użytkownika" do IZY 5.0
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 27, 2006, »
"Narzędzie pełne wad" - cieszą się zapewne wszyscy, którzy chcieli, aby baza tak wyglądała. I Centralna Komisja Metodyczna pewnie też, która nie wnosiła sprzeciwów opiniując tę wersję do stosowania.

Obojętność czynników zwierzchnich wobec problemów z bazą danych ograniczyła się do przesłania dwóch koniecznych i bezdyskusyjnych, sygnalizowanych przez użytkowników poprawek oraz zakupu licencji uzupełniających na program Access, umożliwiający użytkowanie tej bazy. Ich brak, jak sygnalizowały niektóre archiwa, wstrzymywał je od stosowania tej nowej wersji. Prosiliśmy też archiwa o przesłanie do końca stycznia uwag wynikających z praktycznego stosowania bazy, które umożliwią jej poprawianie. Do dziś - 27 stycznia - wpłynęły uwagi z jednego archiwum (Opole). Jeśli do końca miesiąca nie będzie innych, łatwo będzie je uwzględnić, bo przynajmniej nie są ze sobą sprzeczne. Jeszcze ich, co prawda, nie porównywałam z uwagami zgłoszonymi latem ubiegłego roku i stąd może mój optymizm, że tym razem uda się zaspokoić wszystkie życzenia.
Jak widać z tego forum, życzenia są rozbieżne. A jaki to zapowiada los bazy IZA - niepewny. Zmiany będą, tylko czyje preferencje uwaględnić? Tych, którzy chcą pola memo na długie tytuły, czy tych, którzy chcą sortować te tytuły? Na pewno będzie na co narzekać, a jeśli ktoś uzna, tak jak Hanna Staszewska-Katolik, że "Jej liczne niedoskonałości (oględnie mówiąc) uniemożliwiają wręcz korzystanie z niej", a przy tym lektura podręcznika użytkownika "wymaga dużej odporności psychicznej oraz sporej determinacji", nie musi stosować tej bazy w pracy. Nie jest ona obowiązkowa. Można używać własnych baz danych, opracowanych tak, jak potrzebuje tego archiwista.
Jako jeden z wielu autorów tego "tworu" dziękuję p. Staszewskiej-Katolik za zwrócenie uwagi na konkretne potknięcia, które będzie można poprawić. Niestety, "znak teczki" prawdopodobnie zostanie, gdyż rację miał gość pisząc o obowiązującym rozporządzeniu Ministra Kultury. Centralna Komisja Metodyczna opracowywała projekty zmian do tego rozporządzenia, aby można było wprowadzić elektroniczny spis zdawczo-odbiorczy do archiwum państwowego, a zawarte w nim dane zaimportować od razu do zbliżonej struktury informatycznej inwentarza elektronicznego, aby nie trzeba było go przepisywać. Zaakceptowała też konieczne zmiany w bazie IZA. I szkoda, że nie kontynuowała Pani dalszej analizy podręcznika. Poproszę dyrektora archiwum, zresztą szefa zespołu "Informatyka i Archiwa", który zatwierdził bazę i podręcznik, aby umożliwił Pani sporządzenie recenzji krytycznej tego tekstu - przyda się to autorom podręcznika i jego czytelnikom.[/url]

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
"Podręcznik użytkownika" do IZY 5.0
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 28, 2006, »
Cytat: "Anna Laszuk"
"Narzędzie pełne wad" - cieszą się zapewne wszyscy, którzy chcieli, aby baza tak wyglądała. I Centralna Komisja Metodyczna pewnie też, która nie wnosiła sprzeciwów opiniując tę wersję do stosowania.


Czy to znaczy, że Centralnej Komisji Metodycznej nie zależy na wprowadzenu dobrej wersji bazy IZA??? Tak można wnioskować z Pani wypowiedzi. Wyrażam jednak nadzieję, że tak nie jest. Podejrzewam, że członkowie CKM po prostu nie zapoznali się dokładnie z tą wersją bazy, bo gdyby to zrobili, nie zaopiniowaliby jej pozytywnie. Jeśli tak rzeczywiście było, to co my, archiwiści mamy sądzić o pracy CKM??? Pozostawiam to pytanie bez odpowiedzi…

Cytat: "Anna Laszuk"
Na pewno będzie na co narzekać, a jeśli ktoś uzna, tak jak Hanna Staszewska-Katolik, że "Jej liczne niedoskonałości (oględnie mówiąc) uniemożliwiają wręcz korzystanie z niej", a przy tym lektura podręcznika użytkownika "wymaga dużej odporności psychicznej oraz sporej determinacji", nie musi stosować tej bazy w pracy. Nie jest ona obowiązkowa. Można używać własnych baz danych, opracowanych tak, jak potrzebuje tego archiwista.

Archiwista pracuje z taką bazą, jaka jest dostępna w archiwum, nawet jeśli mu się ona nie podoba. A poza tym, czy w przypadku, kiedy baza i dołączony do niej podręcznik nie są obowiązkowe, to mogą one zawierać nieścisłości i nielogiczności? Przecież materiały te otrzymaliśmy z Centralnego Ośrodka Informacji Archiwalnej!!!

Cytat: "Anna Laszuk"
Niestety, "znak teczki" prawdopodobnie zostanie, gdyż rację miał gość pisząc o obowiązującym rozporządzeniu Ministra Kultury. Centralna Komisja Metodyczna opracowywała projekty zmian do tego rozporządzenia, aby można było wprowadzić elektroniczny spis zdawczo-odbiorczy do archiwum państwowego, a zawarte w nim dane zaimportować od razu do zbliżonej struktury informatycznej inwentarza elektronicznego, aby nie trzeba było go przepisywać. Zaakceptowała też konieczne zmiany w bazie IZA.

Czy Centralna Komisja Metodyczna opracowywała projekty zmian do rozporządzenia tak samo, jak opiniowała bazę IZA?
W rozporządzeniu, o którym mowa, pojęcie „znak teczki” występuje w załączniku nr 6, stanowiącym wzór spisu zdawczo-odbiorczego. Natomiast pojęcie „znak akt” występuje w par. 14, w którym wyjaśniono, że na wierzchnią stronę okładki każdej teczki należy nanieść znak akt. Czy Centralna Komisja Metodyczna (no tak…), która przygotowywała projekty zmian do tego rozporządzenia, nie mogła „dopilnować”, aby pojęcie „znak akt” znalazło się w odpowiedniej rubryce wzoru spisu zdawczo-odbiorczego? I nie byłoby całego zamieszania.
Poza tym w projekcie „Wytycznych w sprawie sporządzania archiwalnego inwentarza naukowego” (pewnie niedługo zostaną wprowadzone do stosowania), który opiniowaliśmy w Poznaniu w grudniu ub.r., nie występuje pojęcie „znak teczki”, pojawia się natomiast określenie „znak kancelaryjny”. Obawiam się, że może z tego powstać niezły chaos pojęciowy…

Cytat: "Anna Laszuk"
Poproszę dyrektora archiwum, zresztą szefa zespołu "Informatyka i Archiwa", który zatwierdził bazę i podręcznik

Zespół „Informatyka i Archiwa” zatwierdził bazę i podręcznik??? Muszę przyznać, że jestem bardzo zdziwiona tym stwierdzeniem. Owszem, na posiedzeniach tego zespołu były dyskutowane problemy związane z bazami danych, ale zespół ten nie posiada chyba takich kompetencji, aby zatwierdzać cokolwiek.
I tu właśnie pojawia się problem: kto w państwowej służbie archiwalnej odpowiada za system informacyjny, którego bazy danych są istotnym elementem? Kto powinien czuwać nad tym, aby ten system był spójny, logiczny, dostępny, przyjazny dla użytkowników (bo o to przecież chodzi).
Aplikacja Inwentarze Zespołów Archiwalnych (IZA) od strony informatycznej została opracowana przez Marka Kuczyńskiego, natomiast od strony merytorycznej przez pracowników archiwów państwowych i COIA. (cyt. ze wstępu do „Podręcznika”, podkr. HSK). Pracownicy archiwów państwowych i COIA, czyli właściwie kto? Brzmi to bardzo enigmatycznie i chyba zwalnia od odpowiedzialności. Pracownicy archiwów mogą oczywiście zgłaszać uwagi, sugerować zmiany itp., ale ostateczna wersja bazy powinna być podpisana przez osobę (lub osoby) imieniem i nazwiskiem. Nadszedł chyba najwyższy czas, aby ktoś konkretny przyjął odpowiedzialność za merytoryczną stronę baz i podpisał się pod czymś, za co odpowiada.
  Czy nie warto zastanowić się również nad tym, aby kolejne wersje baz danych, przed wprowadzeniem ich w do stosowania, zostały poddane jakiejś recenzji konkretnych osób, które się pod tym podpiszą.