Internetowe Forum Archiwalne > Udostępnianie

Zamawianie akt przez Internet

<< < (2/19) > >>

Maciej Zdunek:

--- Cytat: Marek Gieroń w Wrzesień 18, 2013, ---
--- Cytat: Robert w Wrzesień 11, 2013, ---
Specyfikacja modułu do ZoSIA została opracowana. Dalszych planów niestety nie znam.
   

--- Koniec cytatu ---

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie....
--- Koniec cytatu ---

Specyfikacja jest u mnie.
Chętnie podejmiemy się realizacji, jeśli będzie taka wola...


--- Cytat: Marek Gieroń w Wrzesień 18, 2013, ---A swoja drogą tak się zastanawiam... czy ja chcę "ZoSIE"...

--- Koniec cytatu ---
A to dlaczego, jeśli można zapytać?

Marek Gieroń:

--- Cytat: Maciej Zdunek w Wrzesień 18, 2013, ---Specyfikacja jest u mnie.
Chętnie podejmiemy się realizacji, jeśli będzie taka wola...
--- Koniec cytatu ---

Piszę się na testera.


--- Cytat: Maciej Zdunek w Wrzesień 18, 2013, ---A to dlaczego, jeśli można zapytać?

--- Koniec cytatu ---

1. Czekanie. Na wszystko. Na wdrożenie. Chcieliśmy dawno temu, teraz nam przeszło. Bo jeśli mielibyśmy Zosię to na funkcjonalności które mamy od 2007 roku czekalibyśmy do dziś. I doczekalibyśmy się wtedy, kiedy <cytat> będzie taka wola</cytat>.
2. Funkcjonalności. Drobna poprawka, która jest potrzebna lokalnie (bo taka specyfika) - vide pkt 1.
3. Użytkowanie. Jakiś czas temu wypełniałem ankietę na temat "Szukaj w Archiwach". Może podobna na temat ZoSI? Idę o zakład że sporo uwag by się zebrało.
Generalnie to współczuję. Nie jest łatwo stworzyć coś, co będzie pasowało wszystkim, bo zawsze się znajdzie jakiś malkontent co mu się nie spodoba "poszyt" zamiast "akta przeszyte".

Rafał Rufus Magryś:
Podzielam stanowisko.
Na wszystko czekanie.
Na słownik archiwalny.
Na decyzje w sprawie ZoSIA.
Rozumiem, że cnotą jest cierpliwość i że w archiwach czas wolniej płynie lecz zachęcam decydentów do działania a nie rozmywania decyzji w gremiach, radach i komitetach.
I jestem pełen podziwu dla ludzi którzy rozwijają ZoSIA mimo zupełnie przeciwnego prądu, kibicuję im i będę ich wspierał.

Pozdrawiam,


Ewa33:
Z postu p. Magrysia wynika, że decyzja musi być jedynie słuszna, a jak nie to jest to rozmywanie...
No cóż każdy kocha swoje dziecko nawet jak jest niepełnosprawne.
Skoro w archiwach czas wolno płynie to jak płynie gdzie indziej.... I czy tam "gdzie indziej" nie ma żadnych rad, komisji i zespołów, tylko wola decydentów

A skąd przekonanie że są przeciwne prądy?
A może archiwa w Polsce chcą czegoś lepszego niż ZoSIA, zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę ile lat nad tym systemem pracowano i co jest w efekcie. Szczególnie boli jak się widzi że w innych państwach są bardziej funkcjonalne systemy a my wciąż mamy system niespełniający nawet podstawowych funkcji w zarządzaniu zasobem archiwalnym, tylko go prezentujący (jedynie opisy archiwalne).

Rafał Rufus Magryś:
LOL...
No cóż odnosząc się do porównań rodzicielskich - ja to przynajmniej mam co kochać :D...

A skąd przekonanie aby mówić w imieniu wszystkich archiwów? Np. w imieniu Poznania czy Lublina? A może w imieniu Majdanka, Kozłówki etc.? Tych co mają i sobie ZoSIA chwalą? A nawet proponują innym? Skąd zainteresowanie tylu uniwersytetów w Polsce?

Patrzę na to z "innego miejsca" - miejsca gdzie w kilka miesięcy powstała: specyfikacja, projekt techniczny a nawet prototyp działających usług dla CAŁEJ POLSKI dla 16 tys. urzędników i wszystkich obywateli - a nie dla "marnej grupy" poniżej ok. 1000 osób.
(aha i jest też rada programu, komitety sterujące projektów etc.)

Tak, mamy większe zasoby i to jest jedno lecz brak "komitetyzacji" i jasne, sprawne decyzje to drugie.

A może tak naprawdę Archiwa boli to co napisał Marek Gieroń? To, że nic się nie dzieje?


--- Cytuj ---"zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę ile lat (...) pracowano i co jest w efekcie."
--- Koniec cytatu ---
to może wymieńmy na co np. ja czekam:

Słownik archiwalny, ustawa archiwalna, podwyżki dla archiwistów ("gdzie indziej" zrobiliśmy zwiększenie budżetu płacowego w zeszłym roku w 4 tygodnie), nowelizacja przepisów metodycznych, programy europejskie na szerszą skalę... - to tylko część listy.
Naczelny Dyrektor osobiście obiecał mi powołanie Komitetu Sterującego ZoSIA i decyzje jakieś... niech policzę... 4 miesiące temu bo spotkaliśmy się, żeby porozmawiać jak mogę go wspierać będąc "gdzie indziej". Wciąż czekam...

Czy wobec tego tego cierpliwość aby wysiadywać na kilkunastogodzinnych spotkaniach bez konkluzji wciąż jest cnotą?

Pozdrawiam,

P.S. Tak zgadza się tam "gdzie indziej" jest dużo prościej.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej