Zdołowany nieco wątkiem "Ile zarabiają archiwiści" i jako że jest piątek proponuję małą zabawę pt. "najlepsze" opisy teczek z jakimi spotkaliście się w archiwum zakładowym lub przy próbie przekazania z komórek organizacyjnych.
Ja zgłaszam dwie propozycje:
1. "Sędzia z Teksasu" - tak opisany segregator przyjęła do AZ moja poprzedniczka
- myślałem, że w środku były akta Chucka Norrisa ale niestety nie ;(
2. druga to bardziej banalne "Pudło od kity" - jakkolwiek okazało się, że było bardziej "od czapy" bo brakowało tam tylko zeschniętej kanapki i butelki po kefirze.... - było to sporawe pudełko z niezłym zbiorem osobliwości pod tytułem: Czego to ludzie nie chcieliby przekazać do AZ
pozdrawiam