Witam,
archiwiści z AP zapominają, że są członkami korpusu służby cywilnej. A ta, choć niebyt rozpieszczana przez kolejne rządy, daje jednak pewne możliwości awansu po spełnieniu bardzo konkretnych warunków. Co więcej awans na urzędnika, bo o tym mowa, daje się odczuć w kieszeni, a o to chyba chodzi Kolegom. I proszę nie podnosić argumentu, że zakres tematyczny egzaminu odbiega od archiwistyki - znam kilku archiwistów, którzy poradzili sobie z egzaminem na mianowanie i nie ucierpiał na tym ich profesjonalizm archiwistyczny.
Dodatkowo w archiwach od ponad roku trwa reforma kadrowa polegająca na wprowadzaniu wartościowania stanowisk pracy. Zróżnicowanie punktowe na zapewnić możliwość awansu nie tylko pionowego ale i poziomego. Dodatkowo pojawiają się oceny okresowe - nie wyobrażam sobie żeby w tej sytuacji ktoś wykazujący się zaangażowaniem, wiedzą, inicjatywą i profesjonalizmem mógł być niezauważany przez całe dekady i pomijany przez kierownictwo swojej placówki. A jeśli nawet - to tym bardziej warto rozważyć przystąpienie do egzaminu na urzędnika mianowanego...
Co zaś do awansu za wysługę lat... No cóż, nie wydaje mi się to najbardziej motywującym narzędziem zarządzania zasobami ludzkimi w nowoczesnym urzędzie.
pozdrawiam
Wojtek