Autor Wątek: Narodowy Instytut Audiowizualny, Archiwum Misji Publicznej  (Przeczytany 5868 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jarek

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1750
  • archiwista zakładowy a nie żaden kustosz
Plany utworzenia Narodowego Instytutu Audiowizualnego:

Cytuj
Dyrektor Polskiego Wydawnictwa Audiowizualnego (PWA) Michał Merczyński mówił m.in. o planach ministerstwa kultury przekształcenia PWA (na przełomie 2011/12) w Narodowy Instytut Audiowizualny. "Będzie to próba stworzenia cyfrowego archiwum audiowizualnej pamięci" - podkreślił Merczyński.
Cytuj
Zdradził też szczegóły planów przekształcenia PWA w NInA (Narodowy Instytut Audiowizualny) zajmujący się digitalizacją i archiwizacją zbiorów telewizyjnych i radiowych. Prace nad technologicznym, finansowym i prawnym zapleczem nowej instytucji mają trwać do końca listopada, w kwietniu (po konsultacji szefów MSWiA, resortu finansów i MEN) mogą rozpocząć się prace nad ustawą, która da podstawy materialne dla NInA (potrzebne jest ok. 30 mln euro) oraz zrewolucjonizuje nasze myślenie o prawie autorskim, własności intelektualnej, udostępnianiu zbiorów publicznych i prywatnych.
Cytuj
Znane są już praktycznie wszystkie szczegóły powstającego Narodowego Instytutu Audiowizualnego. Bazą nowej placówki ma być PWA, specjalizujący się dotąd w dość wąskich przedsięwzięciach. W dniu 7 stycznia na naradzie z udziałem ministra Bogdana Zdrojewskiego zatwierdzono tempo pracy, rozwiązania prawne dotyczące samego instytutu, jak i również jej siedzibę.

A tutaj wyimki z trochę starszego tekst na ten temat oraz wywiadu z ministrem Zdrojewskim:

"Wojna o polskie archiwa audiowizualne, zwłaszcza te z czasów PRL, toczy się od lat. Kto ma do nich prawo? Czy TVP jest ich właścicielem (z prawem do sprzedawania materiałów po cenach rynkowych), czy jedynie depozytariuszem majątku narodowego (mogącym żądać opłat jedynie za przechowywanie i konserwację nagrań)? Czy akademicy, studenci, badacze powinni mieć do nich bezpłatny, nieograniczony dostęp? Kto i jak powinien zabezpieczać archiwa przed zniszczeniem?
To zadanie Polskiego Wydawnictwa Audiowizualnego, działającej od 2005 r. ministerialnej placówki odpowiedzialnej także za tworzenie wideoteki współczesnej kultury polskiej: rejestrację najważniejszych wydarzeń artystycznych w kraju i rozpowszechnianie ich w mediach. (...)
Bogdan Zdrojewski: Przymierzamy się do przekształcenia ministerialnego Wydawnictwa Audiowizualnego w Instytut Narodowej Pamięci. Musi on powstać jak najszybciej, bo wszystkie nośniki magnetyczne, które były używane wcześniej, zwłaszcza w latach 80. i 90., tracą trwałość. Trzeba je koniecznie zdigitalizować.

Chcemy także bardzo szybko zacząć archiwizować w sposób najnowocześniejszy to, co jest produkcją obecną.
(...)
Czy do tej pory nikt nie myślał o przyszłości naszej ?pamięci audiowizualnej??

- Cyfryzację prowadzi wiele instytucji, m.in. telewizja publiczna, PAP w zakresie fotografii, ale czynią to na własny użytek i bardzo wolno. Trzeba też pamiętać, że są to archiwa państwowe. Można powiedzieć, że telewizja korzysta ze stałego depozytu za cenę jego opracowywania.

Poza tym używane systemy, a zwłaszcza nośniki, są rozmaite. Jeśli ten stan się utrzyma, za dziesięć lat nie będzie łatwo z tych zasobów korzystać. A atrakcyjność większości materiałów nowo produkowanych to - z punktu widzenia nadawcy - rok, maksimum dwa lata. Potem wartość produktu gwałtownie spada.

Jednym z największych problemów naukowców i nadawców prywatnych jest dostępność archiwów TVP. Skarżą się na wysokie opłaty, trudność z dotarciem do konkretnych nagrań. Myśli pan o otwarciu archiwum na wzór INA? Czy polski instytut udostępniałby za darmo wszystkie zarchiwizowane materiały - także nadawców prywatnych?

- Oczywiście. INA może być dla nas wzorcem na wszystkich niemal płaszczyznach: archiwizacja przebiega tam na bardzo wysokim poziomie technologicznym, przystępnie dla odbiorców, w sposób rzetelny wobec producentów, z troską o nadawców prywatnych i publicznych. INA nagrywa teraz około stu kanałów na bieżąco, w systemie online, automatycznie digitalizując wszystko i katalogując. Jednocześnie ratuje kilkudziesięcioletnie nagrania z całego obszaru francuskojęzycznego - niektóre w ostatniej chwili.

Nie chciałbym, żeby Polska znalazła się w takiej sytuacji, że gdy zabieramy się do budowy archiwów, 30 proc. zasobów jest już nie do odtworzenia. Dopóki odpowiednia instytucja nie weźmie się za ratowanie dorobku kulturowego państwa polskiego, będziemy płacić wysoką cenę.
(...)
Czy stać nas na polską INA?

- Budżet INA na rok 2008 to ok. 120 mln euro, a zbudowanie tej instytucji to jakieś 30 mln euro. Jeżeli państwo zdecyduje się na taki projekt, a musi się zdecydować, to w naszym wypadku ta druga kwota całkowicie by wystarczyła.

Gdyby prace ruszyły w 2009 r. i trwały około trzech lat, to w 2012 mielibyśmy w znacznym stopniu zdigitalizowane archiwa. Teraz też nie stoimy w miejscu - digitalizujemy np. Filmotekę Narodową. Już we wrześniu pierwszy pakiet - 25 zdigitalizowanych filmów z Filmoteki Narodowej - w nakładzie kilkunastu tysięcy trafi do szkół.

W najbliższych miesiącach chcemy zacząć szkolić w INA techników i kadrę menedżerską. Mamy już potencjalne miejsce lokalizacji instytutu. Decyzja powinna zapaść w ciągu dwóch-trzech miesięcy.

Czy możemy liczyć na unijne pieniądze? - Tak, możemy.

A co z digitalizacją zbiorów nieaudiowizuanych, w czym np. przodują Brytyjczycy?

- Biblioteka Narodowa coraz sprawniej realizuje swój projekt cyfryzacji zbiorów; dokumentów, rękopisów, starodruków. Przed nami digitalizacja zabytków: obrazów, przedmiotów użytkowych, rzeźb. Ogromne zadanie. Potrzebny jest do niego nowy system uwzględniający specyfikę obiektów, a jednocześnie kompatybilny z innymi systemami archiwizacji filmów czy druków.

Ale priorytetem pozostaje dla nas ośrodek zbudowany na wzór INA, podobny pod względem idei, ciągu technologicznego, oprzyrządowania. Musimy wygospodarować na to czas, pieniądze, opracować system szkolenia, sposób adaptacji projektu oraz przeprowadzić trudne rozmowy z prywatnymi nadawcami. Rozmowy, które według mojej oceny zakończą się dla wszystkich sukcesem. Jeśli się uda, znajdziemy się w ścisłej czołówce europejskiej pod względem digitalizacji i archiwizacji. Nawet kraje tradycyjnie uznawane za zaawansowane technologicznie nie mają takich rozwiązań.

Archiwizować wszystko, czy selektywnie?


- Jeżeli będziemy w czasie rzeczywistym archiwizować wszystko, co się pojawia w obiegu publicznym - damy radę. Jeżeli spróbujemy to selekcjonować, poniesiemy klęskę finansową. Trzeba by do tego zatrudnić cały sztab ludzi, opracować zupełnie nowy system. Jak się okazuje - najdroższa jest cenzura."

http://wyborcza.pl/1,75475,5519198,Rewolucja_francuska_w_polskich_archiwach.html?skad=rss


Pan minister chyba nie słyszał o NAC  ;)
Jak mniemam w tym tekście:  http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/67330,stare-polskie-filmy-i-seriale-obejrzysz-w-internecie,id,t.html chodzi o ten sam projekt, tylko inaczej nazwany - Archiwum Misji Publicznej.

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że (wedle mojej wiedzy) właścicielem zbiorów dawnej TVP jest obecnie NAC  :)


Jarek Orszulak

Offline luke

  • archiwista
  • ***
  • Wiadomości: 433
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Narodowy Instytut Audiowizualny, Archiwum Misji Publicznej
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 22, 2009, »
Cytuj
Jarek
Cytuj
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że (wedle mojej wiedzy) właścicielem zbiorów dawnej TVP jest obecnie NAC

Właścicielem jest Skarb Państwa, reprezentowany przez Narodowe Archiwum Cyfrowe
cdn....

Offline Jarek

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1750
  • archiwista zakładowy a nie żaden kustosz
Odp: Narodowy Instytut Audiowizualny, Archiwum Misji Publicznej
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 23, 2009, »
Właścicielem jest Skarb Państwa, reprezentowany przez Narodowe Archiwum Cyfrowe
cdn....

Oczywiście że tak, chodziło mi raczej o zaakcentowanie, że to nie TVP (która de facto nimi włada), nie Polskie Wydawnictwo Audiowizualne, tylko właśnie jedno z archiwów państwowych - a tak jakoś cichutko o tym ...
O ile wiem to umowa użyczenia obowiązuje do 2015 r. Przy tym jednak TVP nie udostępniała katalogu zbiorów, ceny określa wg własnego widzimisię, wątpliwe jest też pobieranie przez nią opłat z tytułu praw autorskich. Żeby było zabawniej TVP ponoć wzięła się za wyliczanie ile kosztowało ją utrzymanie tych zbiorów. Wyczytałem przy tym że pan prezes Farfał uważa że TVP ma do nich pełne prawa i może dyktować ceny. I stwierdził ponoć, że "chcemy [tj. TVP] pokazać, że utrzymywanie archiwów to nie jest sielanka"   ;D
Jarek Orszulak

Offline Jarek

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1750
  • archiwista zakładowy a nie żaden kustosz
Odp: Narodowy Instytut Audiowizualny, Archiwum Misji Publicznej
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 27, 2010, »
Ciekawy i chyba naprawdę rzetelny artykuł o archiwach tvp:
http://wyborcza.pl/1,75475,7775934,Kto_dostanie_skarb_TVP.html

Cytuj
Materiały są przechowywane w klimatyzowanych pomieszczeniach, a w magazynach panuje, jak twierdzi TVP, "wyjątkowy porządek". Jednak aby znaleźć w nich wybraną pozycję, trzeba czasem wielu godzin, a bywa, że miesięcy poszukiwań (jak to miało miejsce, gdy Michał Merczyński, dyrektor NInA, poprosił TVP o nagranie jednego z przedstawień teatralnych Krystiana Lupy z 1981 r.). Teoretycznie wszystkie materiały są zarejestrowane w elektronicznej bazie danych, jednak najbardziej skuteczni w znajdowaniu konkretnych taśm są starzy pracownicy archiwum TVP.

Martwi mnie jednak to odejście od planów powierzenia tych zbiorów Narodowemu Instytutowi Audiowizualnemu. Jestem fanem takich przedsięwzięć jak iplex.pl (polecam!), vod.onet.pl czy www.polskaszkolafilmowa.pl  - oglądam w zamian za obejrzenie reklam, albo płacę za to co chcę obejrzeć. A tymczasem jakimś cwaniakom marzy się pogłówne na dalsze utrzymywanie tvp - potem się okaże że digitalizacja ugrzęźnie a pogłówne zostanie.
Jarek Orszulak