Poniżej artykuł o aferze z kampanii wyborczej podczas wystawy poswięconej W. Andersowi w Archiwum Państwowym w Suwałkach.Przyznam , że jestem zaskoczony, o sprawie dowiedziałem się dopiero dziś. Może to nowa droga do promocji archiwów? ;D No i w jednym z cytatów pada sformułowanie "muzeum państwowe".
http://wyborcza.pl/1,75398,20020375,sympatycy-kod-przed-sad-za-krzyki-na-wystawie-o-andersie-podczas.html
Wolałabym, żeby społeczeństwo dowiadywało się o działalności archiwów dzięki innym działaniom promocyjnym a nie w kontekście awantury :P
Wyborcza działa wybiórczo ;/
Kto to czyta w ogóle...
Skoro w artykule potrafią zacytować "dosłownie" kogoś sprzed pół roku, to widać byli i tam i nagrywali. Zresztą z artykułu wnioskować można, że co niektóre osoby były tam tylko aby zrobić taką aferę, którą teraz wyciągają na swoich stronach.
Żal.
Ale co was tu dziwi? Przecież od dawna wiadomo, że nic tak nie pomaga w promocji jak skandal :) Cały "szołbiznes" tym żyje od lat i ma wiele sprawdzonych scenariuszy. Media lubią jak coś się dzieje, najlepiej jak jest to sensacja, bójka jakaś, kontrowersja i rzeczy "nie przystające powadze urzędu"... Znam sprawę, a w dzisiejszych materiałach telewizyjnych starałem się stawiać na zewnątrz i bliżej mi do stwierdzenia, że to była raczej negatywna reklama dla archiwów. Na szczęście w reportażach nie forsowano stwierdzenia, że rzecz stała się w Archiwum Państwowym, dzięki czemu nie powstał wydźwięk, że archiwa to siedlisko skandali i miejsce protestów różnych grup społecznych przeciwko tzw. "systemowi" :) Związaną kwestią jest to, że stało się to bez jakiegokolwiek wkładu instytucji, choć momentami można było odnieść wrażenie oskarżeń, że to organizator wystawy sprowadził tych "wichrzycieli"... A czy tak było? Nie znam nikogo w suwalskim archiwum, ale jakoś trudno mi uwierzyć, że sięgnęliby po takie środki dla "promocji", albo raczej - zwrócenia uwagi... Wszystko zależy od nadawcy przekazu...
Pamiętam jak podnieca się tym w czasie wyborów. Dziwi mnie, że ponownie to wyciągają.
@Michał Serdyński
pisały o tym też inne serwisy, nie tylko gazeta.pl Po prostu wkleiłem pierwszy wynik
Jak można wymyślić taką teorię spiskową, że archiwum w Suwałkach specjalnie zorganizowało aferę z KOD-em? No, chyba, że dyrektor tego archiwum jest wielbicielem KOD lub nienawidzi obecnej władzy, ale mocno średnio w to wierzę. Bo takie działania działają raczej negatywnie, a nie promocyjnie.