Witam,
Od niedawna pracuję w archiwum zakładowym uczelni wyższej. Ostatnio dostałem za zadanie udostępnienie teczki osobowej studentki, która w 1987 roku została skreślona z listy studentów. Niestety, w magazynie nie ma tej teczki, znalazłem jedynie informację, że została ona wybrakowana w 1992 r.. Teraz zrobił się z tego niezły kwas, no bo jak zniszczona?. Dlatego Koledzy! pytam się was, czy w przeszłości, była możliwość, aby teczki studentów skreślonych brakować po 5 latach? W moich protokołach z brakowania zauważyłem, że do 1992 r., regularnie co 5 lat były niszczone teczki studentów skreślonych. Z tego co wiem, teczkę osobową studenta powinno się trzymać 50 lat, czy kiedyś było inaczej?.
Pozdrawiam serdecznie! :)
Mogliście mieć w rzeczowym wykazie akt rozróżnienie, że teczki studentów skreślonych (lub takich, którzy nie podjęli studiów) miały krótszy okres przechowywania np. B10. I wówczas były one po tym okresie niszczone. Sprawdź w wykazie jak jest i wówczas wszystko powinno być jasne.
Kiedyś spotkałem się w zlikwidowanym już kolegium z takim zapisem. Studentom tym odsyłano za potwierdzenie wcześniej ich świadectwa maturalne.
Bo tak się generalnie robiło,
akta studentów B50, teraz BE50,
tych skreślonych z list albo tych co się nie dostali- dokumenty czasem były odsyłane, najczęściej do odbioru osobistego,
po jakimś czasie komisyjnie niszczone- regulowały to przepisy wewnętrzne.
Fakt, że jeśli ktoś złożył naiwnie oryginał świadectwa to z samego faktu powinno się go odesłać, ale zazwyczaj składało się odpisy przecież.
Coś analogicznie do rekrutacji pracowników i dokumentów składanych przy ubieganiu się o pracę, przecież nie trzyma się dokumentów osób niezatrudnionych przez 50 lat...
* B50, przy nadzorowanych BE50 miało być oczywiście ;)
Dziękuję, za szybką odpowiedź. Wszystko już się wyjaśniło!