W instytucie PAN-u, w którym pracuję, niektóre dokumenty (np. umowy, decyzje dla kierownika tematu badawczego) skanuje się i przesyła adresatom w ośrodkach zamiejscowych instytutu. Jak sądzę, wynika to z faktu, że adresat chciałby się zapoznać z treścią, zanim trafi do niego oryginał. Takie skany jednak niektórzy traktują jak oryginały i upierają się, że mogą je wydrukować i wcale nie potrzebują oryginalnych podpisów itd. Nie mogę przebić się z wyjaśnieniem, że do dokumentacji sprawy nie można włączyć skanu umowy (współpraca międzynarodowa, do tego jeszcze kat. A).
Obowiązuje system tradycyjny.
Nie rozmawiałam jeszcze z pracownikiem archiwum nadzorującego. Chciałabym, żeby ludzie zaprzestali takich praktyk, ale nie wiem, jakiego argumentu użyć. Czy ktoś ma podobny problem?
CytatChciałabym, żeby ludzie zaprzestali takich praktyk, ale nie wiem, jakiego argumentu użyć.
Instrukcji kancelaryjnej, która zapewne określa sposób akceptowania dokumentów i kompletowania akt spraw.