Ankieta
Pytanie:
Sukces zawodowy dla mnie to:
Opcja 1: Awans na stanowisko kierownicze
głosy: 10
Opcja 2: Przeniesienie do innego dziaÄšÂu/oddziaÄšÂu
głosy: 1
Opcja 3: Napisanie i obronienie doktoratu, habilitacji
głosy: 9
Opcja 4: Publikowanie artykuÄšÂÄĹw i prac naukowych zakresu historii/archiwistyki
głosy: 10
Opcja 5: Uzyskiwanie kolejnych stopni sÄšÂuĚźbowych
głosy: 6
Opcja 6: SatysfakcjonujĂÂ
ce wynagrodzenie
głosy: 21
Opcja 7: Znalezienie innej pracy
głosy: 1
Opcja 8: Uznanie w ÄšÂrodowisku archiwistÄĹw
głosy: 9
Opcja 9: KsztaÄšÂcenie innych archiwistÄĹw
głosy: 4
Opcja 10: Poprawa stanu mojego archiwum
głosy: 13
Opcja 11: CoĚ innego niĚź powyĚźsze
głosy: 5
Zachęcam do udziału w ankiecie. Jestem ciekaw jak archiwiści wyobrażają sobie sukces zawodowy.
Szkoda, że można tylko trzy odpowiedzi zaznaczyć:(
Chodzi o to by wybrać te najważniejsze. Tak się zastanawiam czy nie warto było jeszcze dopisać 2 opcji: "Realizacja projektu/przedsięwzięcia istotnego dla archiwistyki i archiwów" oraz "Jaki sukces? Odbębnić swoje i iść do domu".
Realizacja projektu - to jest to!
Brakuje mi opcji: "Zadowolenie użytkowników archiwum" :)
I na tym bym poprzestał.
Proszę tych, którzy wybierali "Coś innego niż powyższe" o przybliżenie jaką wartość mieli na myśli ;)
Tak sobie myślę że "Zadowolenie użytkowników" powinno być naszą codziennością a nie sukcesem :)
A projekty chyba ostatnio nie mają szczęścia, więc i niespecjalnie uszczęśliwiają ich autorów.
Ankiety nie zmieniam i nie zamykam.
Bardzo fajny pomysł z tą ankietą.
32 głosujących jak na Ifar to naprawdę dużo :)
Po miesiącu można już pokusić się o wyciągnięcie pierwszych wniosków z oddanych głosów: nie dziwi wyraźne prowadzenie satysfakcjonującego wynagrodzenia i cieszy pewne drugie miejsce poprawy stanu archiwum, budzi zrozumienie trzecia lokata uzyskania stanowiska kierowniczego, ale idzie ono łeb w łeb z publikowaniem artykułów, a tuż za nimi walczą o wynik: uznanie w środowisku archiwistów i obronienie doktoratu/habilitacji. Przyznam że dobry wynik tych trzech opcji (publikowanie artykułów, doktorat/habilitacja i uznanie w środowisku) jest pouczający. Nie wiem czy słusznie, ale zakładam że to są rzeczy istotne przede wszystkim dla archiwistów państwowych (historycznych). To ma szerszy kontekst, bo jeśli już o czymś świadczy to świadczy o przywiązaniu do funkcji archiwum jako placówki o ambicjach naukowo-historycznych (zakładam że te artykuły i doktoraty dotyczą w większości historii, archiwoznawstwa a tylko rzadko teorii i metodyki archiwalnej). Być może zatem też ma głębsze uzasadnienie mówienie o archiwistyce i zarządzaniu dokumentacją, jak też podział na archiwistów państwowych i zakładowych - zarówno w sferze kwalifikacji, zadań, ale też ambicji i określenia własnej pozycji zawodowej.
U nas w archiwum wyodrębnionym łączymy funkcje archiwum zakładowego i archiwum historycznego. Powiem szczerze, że - wg moich doświadczeń zawodowych - to są jednak dwa odmienne światy.
Cytat: Jarek w Kwiecień 17, 2014,
32 głosujących jak na Ifar to naprawdę dużo :)
Po miesiącu można już pokusić się o wyciągnięcie pierwszych wniosków z oddanych głosów: nie dziwi wyraźne prowadzenie satysfakcjonującego wynagrodzenia i cieszy pewne drugie miejsce poprawy stanu archiwum, budzi zrozumienie trzecia lokata uzyskania stanowiska kierowniczego, ale idzie ono łeb w łeb z publikowaniem artykułów, a tuż za nimi walczą o wynik: uznanie w środowisku archiwistów i obronienie doktoratu/habilitacji. Przyznam że dobry wynik tych trzech opcji (publikowanie artykułów, doktorat/habilitacja i uznanie w środowisku) jest pouczający. Nie wiem czy słusznie, ale zakładam że to są rzeczy istotne przede wszystkim dla archiwistów państwowych (historycznych). To ma szerszy kontekst, bo jeśli już o czymś świadczy to świadczy o przywiązaniu do funkcji archiwum jako placówki o ambicjach naukowo-historycznych (zakładam że te artykuły i doktoraty dotyczą w większości historii, archiwoznawstwa a tylko rzadko teorii i metodyki archiwalnej). Być może zatem też ma głębsze uzasadnienie mówienie o archiwistyce i zarządzaniu dokumentacją, jak też podział na archiwistów państwowych i zakładowych - zarówno w sferze kwalifikacji, zadań, ale też ambicji i określenia własnej pozycji zawodowej.
Cytując za klasykiem:
Ludzie, zarabiający na chleb w jakimkolwiek bardzo specjalnym zawodzie, mówią o jego sprawach nie tylko dlatego, że to stanowi najistotniejszą treść ich życia, ale i dlatego, że mało mają wiadomości z innego zakresu. Nie starczyło im nigdy czasu, aby się z czym innym obeznać. Dla większości z nas życie bywa nadzorcą nie tyle twardym, co wymagającym.