Witam wszystkich.
Po pobieżnej dośc analizie treści wypowiedzi na tym forum stwierdzam, że mogę tu znaleźć odpowiedź na frapujące mnie pytania:
1. Zdaję sobie sprawę, że mam mocno ograniczone możliwości znalezienia pracy w AP. Dlatego chciałem zapytać jak wyglądają Waszym zdaniem perspektywy zatrudnienia w archiwach zakładowych (lub poza siecią AP)? Jak dużo jest instytucji potrzebujących archiwisty - specjalisty przynajmniej na pół etatu i jakiego typu są to instytucje/firmy?
2. Ponieważ moja uczelnia (Uniw. Gdański) kształci na specjalizacji archiwistyka, głównie pod kątem przygotowania do pracy w AP (opracowanie akt kat. A itd.), chciałbym zgłosić się na dobrowolną praktykę, poza tą którą miałem w ramach programu studiów. Pytanie gdzie? .
Dziękuję za ewentualne podpowiedzi, wskazówki
kilka lat temu był swego rodzaju "boom" na zatrudnianie archiwistów, zarówno w archiwach państwowych jak i zakładowych. Teraz to już przeszłość, ale oczywiście sporadycznie praca dla tych drugich jeszcze ciągle się znajduje. Trzeba śledzić ogłoszenia w Biuletynie Służby Cywilnej na www.usc.gov.pl (administracja rządowa), no i obejść wszystkie duże instytucje w okolicy i poskładać tam podania - samorząd, ZUS, banki, poczta itd. Co do praktyk archiwalnych ... proponowałbym ci raczej załatwienie sobie wolontariatu albo stażu po skończeniu studiów, nie wiem czy tak łatwo załatwić sobie taką dodatkową praktykę - umowy, ubezpieczenia itd. - praktyki, podobnie jak zresztą specjalziacja archiwalna na studiach nie dają prawie żadnego przygotowania do takiej pracy, chyba teraz to się dopiero trochę zmienia. Pracodawcy będą patrzeć czy masz jakikolwiek staż w takiej pracy.
Dziękuję za ten odzew. Cóż, ja właściwie skończyłem studia. Właśnie piszę pracę magisterską, na obronę coraz mniej czasu, więc nie miałem czasu na takie głupoty jak szukanie pracy :D Do rzeczy: Dowiaduję się nie pierwszy raz, że praca archiwisty zakładowego różni się znacznie od tej, którą poznałem podczes studiów i praktyk w AP, ale wciąż mam dość mętne pojęcie na czym te róznice polegają.
W związku z tym pytanie - prośba: Czy jest jakaś literatura, która by mi przybliżyła tajniki tej profesji zanim pójdę na staż (nie wiem czy ktokolwiek oprócz AP kształci/dokształca archiwistów zakładowych ale jeśli tak to chyba muszą mieć jakieś podręczniki).
A może uważacie taki wysiłek książkowo - intelektualny za zbędny?
Za duzo jest ośrodków ksztalcacych archwistów..... powinno byc kilka np Toruń :D, Warszawa, Kraków, Lublin a reszte zlikwidowac....
Co ja pisze, wogole zlikwidowac ksztalcenie w uniwersytetach Kształecenie przenies do samych archiwów + ewentualnie do 1 gora 2 szkół archiwalnych
(pojsc za przykładem niemieckim w zakresie kształcenia archiwistów)
Cytat: "Anonymous"Czy jest jakaś literatura, która by mi przybliżyła tajniki tej profesji zanim pójdę na staż (nie wiem czy ktokolwiek oprócz AP kształci/dokształca archiwistów zakładowych ale jeśli tak to chyba muszą mieć jakieś podręczniki).
A może uważacie taki wysiłek książkowo - intelektualny za zbędny?
Kancelaria i Archiwum Zakładowe - podręcznik SAP-owski ale bardzo sie przyda. Słyszałem plotkę o nowym wydaniu (na stronie SAP-u jest informacja że nakład II wyd. wyczerpany) z uwzglednieniem aktualnych przepisów. Moze i jest sie do czego przyczepić ale jest to ważne uzupełnienie. Poza tym polecam zrobic wykaz akt dla siebie samego - traktując siebie jako przedsiebiorstwo (moi znajomi mówią że to juz zboczenie ale ja uważam, że ćwiczyć trzeba) później mozna to skonsultowac z jakims znajomym praktykiem
@"Co ja pisze, wogole zlikwidowac ksztalcenie w uniwersytetach Kształecenie przenies do samych archiwów + ewentualnie do 1 gora 2 szkół archiwalnych "
Jakie archiwum na to pójdźie, przecież nikt nie będzie robił sobie dywersji. A nuż dyrektorowi spodoba sie taki praktykant/student i zatrudni go wywalajac jakiegoś niepokornego.
Ale to tak dla przekory. Ja będąc po studiach tak naprawdę niewiela miałem pojęcia o archiwistyce. Jakieś terminy ale to wszystko oderwane od rzeczywistosci. Coś tam praktyka dała ale niewiele. Wszystkiego musiałem się sam nauczyć. Starsi archiwiści nie mieli w tym interesu aby coś powiedzieć (albo już ich nie było) a młodsi wiedzieli tyle samo co ja albo jeszcze więcej. Teraz po paru latach mogę napisać , że cos tam wiem - ale ciągle jest tego za mało !
ja tez tak moge napisac Wiem ze nic nie wiem :roll: Studia archiwistyczne niestety maja nie wiele wspolnego z praktyką :?
Witam
Nie miałem tego szczęścia (lub nieszczęścia :? ) by poznać tajniki archiwistyki na polskiej uczelni. Zamiast tego przekonałem się na własnej skórze, co znaczy przygotować kogoś do pracy w archiwum. Nie dyskutując nad modelem kształcenia (w moim przypadku model niemiecki), opowiadam się za ścisłą współpracą archiwum państwowego z uczelnią, w tym zajęcia częściowo w archiwum, a praktyki - podobnie jak w Niemczech: połączenie wykładów, które prowadzą specjaliści z archiwum, znający zagadnienie nie tylko od strony teoretycznej, a następnie wykorzystanie tej wiedzy podczas zajęć praktycznych.
W tym roku w Opolu przeprowadziłem pierwsze próby takich zajęć (praktyka oraz zajęcia ze studentami uniwersytetu, wśród zagadnień m.in.: archiwum i sieć archiwalna, rozwój pisma niemieckiego, transkrypcja, kancelaria pruska i niemiecka) i spotkały się z dobrym przyjęciem. W tym roku czekam na kolejnych chętnych :lol:
Naturalnie odrębna szkoła archiwalna byłaby dobrym rozwiązaniem, niemniej kosztownym (poza tym, że trzeba kadry nauczycielskiej).
Powyższe dotyczy głównie kształcenia pracowników archiwów państwowych; dla zakładowych organizuje się corocznie kursy (ale to już mniej moja działka :)).
przyzwyczajaj się do samokształcenia bo jeśli dostaniesz się do pracy w jakimś AP to o szkoleniach możesz tylko pomarzyc ... (nie licząc obowiązkowej służby przygotowawczej która z archiwum ma tyle wspólnego co nic). Inni udają że wszystko wiedzą a jak przychodzi co do czego - klops... Próbuj dostac się do archiwow zakładowych w sądach albo prokuraturze, tam jest lepiej. Pozdrawiam! Powodzenia w szukaniu pracy!!!!!!
Cytatprzyzwyczajaj się do samokształcenia bo jeśli dostaniesz się do pracy w jakimś AP to o szkoleniach możesz tylko pomarzyc
Tak, tak. Co do tych kształceń to przedmówca ma rację. O tym to możesz raczej zapomnieć. Są dla nielicznych, niewiele nowego (lub wcale) wnoszą do twojej pracy i z reguły dowiadujesz sie o nich po fakcie. Znajdź sobie jakieś fajne zajęcie bo w archiwum to tylko frustracja cię czeka.
I to frustracja przez wielkie F :)
Witam
Dla rozluźnienia nastroju anegdotka: Czytałem ostatnio książkę nt. zarządzania personelem, tytuł - "Psychologia szefa". Książka bardzo dobra. Wśród metod mobilizowania i dyscyplinowania pracowników autorzy wymieniają oczywiscie nagrody, ale równiez kary. Nie chodzi im jednak zaraz o upomnienia czy zwolnienia, lecz o mniej radykalne, ale wystarczająco dolegliwe sankcje. Szukając obrazowego przykładu tego rodzaju represji wskazują na możliwość obciążenia pracownika nielubianymi i nużącymi zajęciami. Piszą mniej więcej tak: "Każmy delikwentowi uporządkować archiwum działu. Nikt się do tego nie pali, a porządek powinien tam być". :twisted:
witam, mam pytanie. Czy we wszelkiego rodzaju szkoleniach można brać udział nie będąc zatrudnionym jako arciwista?
Jakich szkoleniach?! w ap szkolenia są jak ufo - są tacy co je widzieli, są nawet tacy co mieli z nim kontakt, są tacy co usilnie ich wypatrują ale nie wiadomo gdzie kiedy i CZY WOGÓLE się pojawią.......
hmm... rozumiem. Ale będąc na praktyce w AP Wrocław słyszałam co chwilę o jakichś szkoleniach, może więc odbywają się one na mniejszą skalę? I może uczestnictwo w takim szkoleniu pozwoliłoby mi na znalezienie pracy jako archiwista?
Moze Wrocław jest tutaj chlubnym wyjatkiem. W moim archiwum, gdzie przyszło mi pracować w ciagu kilku lat pracy zaliczyłem tylko 2 szkolenia i to doczyczące tego samego (obsługa bazy na której codziennie sie pracuje). Inne są jak UFO (celne spostrzeżenie przedmówcy) niby są ale mało kto nannich bywał. Raz nawet zostałem na jakieś wytypowany (dowiedziałem się o tym nieoficjalnie) tylko zapomniano mnie o tym poinformować a potem wysłać (terminu nie znałem przecież).
PS. Ponoc urzędy pracy organizują różne bezpłatne szkolenia za pieniądze UE. Ponoć nawet pracujący mogą sie na nie załapac. Ale czy sa tam jakies dla archiwistów? Moze coś z administracji? Jakby nie było, przydac sie może.
Pozdrawiam.