Fragment akt sądowych z opisem niezwykle brawurowej ucieczki z więźnia.
Po szczegóły zapraszam na stronę www.jezuicka13.pl
http://jezuicka13.wordpress.com/2010/10/21/wielka-ucieczka-z-karuzela-w-tle/
(http://jezuicka13.files.wordpress.com/2010/10/karuzela.jpg?w=450&h=573)
Ciekawy materiał, ale równie ciekawe jest to zdanie pod skanem:
"Nazwiska są rozmyte. To nie cenzura, lecz ustawa o danych osobowych." Bo to oznacza, że ktoś z osób tego dramatu jeszcze żyje oskarżony - Franciszek O. ma chyba 136 lat lub Wasil Ł. można się domyślac, że conajmniej koło setki! :o
Chyba się w mych podejrzeniach nie mylą bo przecież:
CytatCzy dane osób zmarłych podlegają ochronie przewidzianej w ustawie o ochronie danych osobowych?
Podmiot udostępniający: Zespół Rzecznika Prasowego Biura GIODO
Wytworzył informację: Małgorzata Kałużyńska-Jasak -
Wprowadził informację: Marcin Urban 2004-04-30 10:56:31
Ostatnio modyfikował: Rafał Grodzki 2009-09-17 10:16:14
Ustawa o ochronie danych osobowych określa zasady postępowania przy przetwarzaniu danych osobowych oraz prawa osób fizycznych, których dane osobowe są lub mogą być przetwarzane w zbiorach danych (art. 2 ust. 1 ustawy).
Ustawę stosuje się zatem tylko do danych osobowych osób fizycznych. Zgodnie z powszechnie obowiązującą wykładnią osobą fizyczną jest człowiek uczestniczący w stosunkach prawnych. Zdolność prawna człowieka, a tym samym zdolność do bycia podmiotem praw i obowiązków ustaje z chwilą jego śmierci. Osoba zmarła nie może być podmiotem praw i obowiązków w stosunkach prawnych i nie może być uznana za osobę fizyczną.
Sama ustawa o ochronie danych osobowych, wśród przesłanek dopuszczalności przetwarzania danych wymienia zgodę osoby, której dane dotyczą, a także mówi m. in. o sprostowaniu, dostępie do danych, czy możliwości sprzeciwu wobec przetwarzania swoich danych. Skorzystać z tego rodzaju uprawnień może jedynie osoba żyjąca, której dane dotyczą.
W związku z powyższym ustawa o ochronie danych osobowych ma zastosowanie tylko do przetwarzania danych osobowych osób żyjących, a odmowę udzielania informacji na temat osób zmarłych z powołaniem się na ustawę o ochronie danych osobowych należy uznać za nieuzasadnioną.
W przypadku wykorzystania danych osób zmarłych (np. przesyłania ulotek reklamowych adresowanych do nieżyjącej osoby), osobom bliskim, których dobra osobiste, tj. na przykład kult pamięci o osobie zmarłej, zostały naruszone przysługuje prawo wystąpienia z powództwem cywilnym do sądu powszechnego.
http://www.giodo.gov.pl/319/id_art/974/j/pl/
no dobra, to nazwijmy to nie ustawą o danych osobowych, a po prostu zwykłą uczciwością ludzką i nie robieniem przykrości osobom potomnym czy rodzinom osób wymienionych. Jakby nie patrzeć są to akta sądowe i dotyczą konkretnych osób, które coś tam w życiu, delikatnie mówiąc, "przeskrobały". Być może nikt z tych rodzin nie ogląda tych obrazków ale zawsze trzeba założyć, że może obejrzeć i w związku z tym może być im zwyczajnie przykro, że ich nazwiska czy dokonania przodków przedstawiane są w takim świetle.
Widzisz, można po ludzku, a nie od razu ustawami wyskakiwać ;)
Cytat: Marek Krzykała w Październik 23, 2010,
Widzisz, można po ludzku, a nie od razu ustawami wyskakiwać ;)
W pełni się zgadzam, zwłaszcza, że uwagi na cel zamieszczenia tego na stronie, nie ma potrzeby znać nazwisk. Też nie rozumiem po co administrator strony wyskakiwał z ustawą. :D
Rzecz jednak jest ciekawsza rozważając inne przypadki. Mamy opublikowane w sieci akt: Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" Okręg Lubelski. pod sygnaturą: 35/1099/0/1/10 o tytule: [Wykazy funkcjonariuszy Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie, obsady więzienia i szpitala, oficerów i podoficerów, konfidentów oraz członków Polskiej Partii Robotniczej placówki Tarnawka gmina Zakrzew], nie mamy skanu tylko informację: Materiał dostępny we właściwym archiwum.
Przypuszczalnie brak skanu spowodowane jest tymi samymi argumentami o jakich Pan pisze. Mnie jednak ciekawi czy to oznacza, że:
- muszę udać się fizycznie do ap w lublinie by zobaczyć ten skan?
- czy udostępnią mi ten skan, czy nie?
- czy jeżeli bym napisał maila (podpisanego podpisem elektronicznym oczywiście :) ) z prośbą o udostępnienie skanu czy bym go otrzymał?
Rozumiem Pana argumenty, tylko mam jedno "ale", w oparciu o jakie zasady archiwista ma podejmować w tej sprawie decyzję, czy tylko na podstawie swego osądu i wrażliwości. Jakiś archiwista może uznać, że nie wolno publikować akt z nazwiskami np. osób oskarżonych o zdradę przez władze polskie w latach 1918-1920, inny również tych z czasów powstania styczniowego lub listopadowego?
też nie rozumiem po co administrator wyskak... ej, zaraz! przecież to ja jestem administratorem tej strony!! :) OK, przyznaję, to było złe sformułowanie, zaraz zmienię to na coś mniej kontrowersyjnego ;)
Natomiast, z tego co mi wiadomo, skany nie są umieszczone na stronie (czy w inny sposób nie są opublikowane) głównie z tego powodu, o którym piszę, lub zazwyczaj z podejrzenia, że dane osoby mogą jeszcze żyć (jeśli chodzi o akta WiN to jest to całkiem możliwe). Jednak na miejscu dane jednostki, strony są dostępne do przeglądania bez problemu. Nie wiem jak z tym pytaniem o mailowe udostępnienie, nie słyszałem, żeby coś takiego było praktykowane, ale mogę się mylić.
Podobnie też sytuacja ma się w odniesieniu do tej historii ucieczki - wszystko można bez problemu przeczytać sobie na miejscu w pracowni naukowej. Zespół, sygnatura i strona jest podane poniżej posta właśnie po to, żeby można było sobie szybko wyszukać i przekonać się na własne oczy, że w Archiwum takie rzeczy są (przy założeniu, że strona jest skierowana do osób, które do Archiwum nie zaglądają, bo wg nich nie ma tam nic ciekawego).
podobne pytanie i bardzo wyczerpująca odpowiedź pojawiły się w komentarzach do ww wpisu na stronie