Hej,
czy ktos z archiwistów zamierza moze zdawać w przyszłym roku egzamin w USC na urzednika mianowanego?Mam pytanie dotyczące certyfikatów językowych, potwierdzających znajomość jezyka obcego. Podobno (wiem ze sprawdzonego źródla), że od stycznia 2006 będzie obowiązywało nowe rozporzadzenie, które będzie uznawało tylko certyfikaty od poziomu B2 )(wg klasyfikacji rady Europy). Wszystkie poniżej tutaj juz sie nie przydadzą. Podobno trwaja uzgodnienia miedzyresortowe i dowiemy sie dopiero w listopadzie. Może ktoś ma jakies informacje w tej sprawie???
Pewnie już słyszałaś, ze premier podpisał rozporzadzenie które usuwa certyfikat językowy na poziomie B1
pozdrawiam Zbyszko
Ano właśnie.
Kłopot dla tych, których SC wysłała na kurs jeszcze w listopadzie ub. roku i mieli się przygotować na B1. Później mówiono im ponoć, że będzie wystarczało zdanie na bdb (czyli coś powyżej 90%) i zdawanie B2 nie będzie potrzebne. Nie wiem, czym się Służba kierowała, łudząc taką nadzieją.
No to mają zgryza. Wyślą ich na dalszy kurs? Może niektórzy będą jednak podchodzić do B2, licząc na szczęście i dokształcenie się na chybcika?
Witam
Niezupełnie kłopot - zdaje się że te krusy przygotowują do B2, no przynajmniej ten, na który chodzę kończy się egzaminem na poziomie B2. Wydaje mi się, że w całej Polsce te kursy były przeznaczone dla średnio-zaawansowanych i miały kończyć się taki właśnie egzaminem.
Niestety ci od nas mieli kończyć B1.
A czy kurs, na który ich wysłano, można poziomem podciągnąć pod B2, nie wiem. Może się dowiem. Pewnie na egzaminie to wyjdzie.
Czymam kciuki za kursantów i "tych, którzy w tym roku". Złamania piór. Nie taki dyjabeł straszny. :D
Cytat z pisma USC z 26 czerwca br.:
„Wobec zapytań uczestników grup zakwalifikowanych do poziomów niższych niż 5, dotyczących egzaminów na certyfikaty językowe uznawane w postępowaniu kwalifikacyjnym w służbie cywilnej uprzejmie wyjaśniam, że wszyscy uczestnicy mają obowiązek przystąpienia do takich egzaminów. [...]
Rozumiejąc obawy uczestników, którzy byli przygotowywani do poziomu niższego od początku szkolenia wyjaśniam, że ze względu na wycofanie certyfikatów poziom B1 z procedury postępowania kwalifikacyjnego w służbie cywilnej zapraszamy ich do przystępowania do egzaminów poziom B2. Dla osób, które nie ukończą egzaminu z wynikiem pozytywnym będzie to próba praktyczna. Korzyścią tego sprawdzianu będzie przećwiczenie zdawania takiego egzaminu, a także weryfikacja posiadanych już umiejętności językowych”.
Przyjemniaczki. Przystąpić faktycznie muszą, bo inaczej zwracaliby koszty kursu.
Jednym słowem, nie ma to jak nieco pomieszać. Na kurs na szczęście nie muszę chodzić, ale gdybym wiedział, to rok temu przystąpiłbym do egzaminu o poziom wyżej, a tak to kolejne cztery setki w plecy.
No, ale trzeba inwestować w siebie ;)
http://www.usc.gov.pl/usc/index.jsp?place=Lead01&news_cat_id=94&news_id=2181&layout=1&forum_id=10&page=text
"Wiele hałasu o nic".
Jak najbardziej szczere wyrazy współczucia dla tych, którzy się namęczyli, licząc na poprawę swego skromnego urzędniczego bytu. To była jedyna realna szansa na przyzwoitsze zarobki - a teraz kicha. Reality bites.
Kwestię kursów językowych też można do lamusa odłożyć.
Chyba że Trybunał Konstytucyjny nową ustawę uwali, na co bardzo liczę. Z przyczyn osobistych, rzecz jasna. A czemuż nie? Wolę jaką-taką egzystencję od bidowania. Czy to wstyd mysleć o sobie i swojej rodzinie?
nie wiem, czy ja czytać nie umiem, ale wg mnie to w tej nowej ustawie są dodatki po mianowaniu tak jak były ...
http://orka.sejm.gov.pl/opinie5.nsf/nazwa/552_u/$file/552_u.pdf
jedyna konkretna zmiana to inne wymogi co do znajomości języka.
Rzeczywiście! (Art. 55)
Jak to się ma więc do informacji podanej w Gazecie Prawnej?
http://finanse.wp.pl/POD,15,wid,8395772,prasa.html?rfbawp=1153204404.891&ticaid=12063
Dziennikarze namieszali? Czyżby się w ostatniej chwili wycofano z tej zmiany? Bo chyba dodatek nie obejmie tylko tych, którzy zdadzą nowy egzamin, ale też dotychczasowych urzędników? Nic nie rozumiem.
Ale dobrze, że przynajmniej Ty umiesz czytać, ja byłem tak zniechęcony informacją, że nawet nie zajrzałem do nowej ustawy. Mea culpa. Ale w takim razie w wolnej chwili postudiuję, może jest jakiś kruczek.
Czytam i rzeczywiście w tej wersji ustawy sprawa dodatku jednak pozostaje po staremu.
W związku z artykułem w "Gazecie Prawnej", budzą się jednak niepokoje co do jego wysokości, ustalanej rozporządzeniem.
Na rozstrzygnięcie musimy zaczekać.
tak jak już w wątku obok napisałem, ten artykuł jest dziwny, a ujmując rzecz bardziej dosadnie, to autorka nie do końca chyba wie o czym pisze.
O dziennikarzach mam chyba prawie tak samo złe zdanie jak o prawnikach :wink:
A jako że póki co artykuł ten jest jedynym źródłem informacji o likwidacji tych dodatków, to chyba nie należy tego traktować jako realnej możliwości. Chyba że senat coś przy tym jeszcze pomajstruje.
W starej ustawie wysokość dodatku też była ustalana rozporządzeniem i powiązana z ustawą budżetową na dany rok.
Masz rację, wszystko się wyjaśni gdy ustawa będzie już podpisana i opublikowana, musimy zaczekać.
no, no, rzeczywiście komuś się spieszy z tą ustawą, Senat też ma niezłe tempo, 2 sierpnia mają ją rozpatrywać. Tymczasem pouczająca jest lektura opinii Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu - a to niezgodność z konstytucją, a to zapis niezgodny z zasadami legislacji, a to brak poprawki do powiązanej ustawy ...
http://www.senat.gov.pl/k6/pos/prace.htm
http://www.wyniki.usc.gov.pl
Od nas dwoje, czyli razem mamy już sześciu. Kto da więcej? ;)
Witam
Serdeczne, choć trochę spóźnione :oops: , gratulacje dla nowomianowanych urzędników sc z Krakowa.
Chylimy czoła i nieporadnie spróbujemy podążać za tak zacnym przykładem.
No cóż, ma się to klasę, by świecić przykładem. :lol:
Rozporządzenie Prezesa RM:
http://www.lex.it.pl/serpra/pdf/d0782.pdf
Co ciekawe, na stronie sejmowej jeszcze nie ma.
Witam
Rzeczywiście ciekawe jak to się dzieje: na serwerze, zdaje się, prywatnej firmy jest już zeskanowany tekst Dziennika Ustaw gdy tymczasem na stronach Sejmu (gdzie - co z punktu widzenia techniki publikacji elektronicznych kluczowe - powstał ów tekst w wersji elektronicznej) ciągle go jeszcze nie ma... A to e-Polska właśnie?
a raczej jeden z 4...Tak wydałem pieniążki na egazmin B1 w 2005 i lepiej chyba jakbym kupil lepsze butelczyny wina, albo dał na jakiś cel charytatywny....:) Strata pieniędzy i czasu. Szerze to miałem dość, ale teraz znów przystąpiłem do egzaminu B2. W plecy jestem pare groszy, jakby policzyć że móglbym zdać na mianowanhego w zeszłym roku....
To są po prostu oszczędności w administracji..:) Nic to że Kancelaria prezydencka zwiększyła wydatki.
W ubiegłym roku skończyłem służbę przygotowawczą, miałem zdany egzamin B1, ale jeszcze (!) nie dostałem w pracy zaświadczenia, więc zdałem na B2, aby może zdawać w tym roku. To się dopiero nazywa oszczędność. Teraz przygotowuję się na C1 (na wszelki wypadek)
Nie narzekajcie panowie, znajomość języków obcych popłaca - na pewno prędzej czy później wydane pieniążki się zwrócą. A jak nie - to i tak zyskacie szersze horyzonty myślowe :lol:
Mimo niechęci obecnych władz do służby cywilnej wszystkim polecam jednak zdawanie "na urzędnika", choćby dlatego, że jest to jedyna "podwyżka" na jaką mogą liczyć archiwiści.
Życzę wytrwałości i powodzenia.
Idę na urlop, wobec czego juz teraz wszystkim zdającym archiwistom życzę:
POŁAMANIA PIÓR
Na 2090 przystępujących do egzaminu zdało 159? Oczy mnie mylą?
Jakie przyczyny?
O ile zasłyszałem, egzamin był trudniejszy (więcej pytań w teście wiedzy, bardziej rozbudowany test predyspozycji kierowniczych). A przy tym zmienione zasady - nie można było "nadrobić" ogólnej punktacji, przy słabszych osiągach w jednym teście, dobrym wynikiem w innym teście, trzeba było zaliczyć każdy z nich z osobna.
"Rzeź niewiniątek" :'(
Niestety, zgadza się, czego doświadczyłem i na własnej skórze... :(
Egzamin składał się z trzech części: test umiejętności, wiedzy i predyspozycji kierowniczych. Żeby zdać trzeba było osiągnąć 60% z każdego z nich. Nawet jeśli ktoś miał lepszy wynik w jednej części (nawet i 90%) to nic to nie dało, jeśli zawalił inną. Najtrudniejszy był test z wiedzy - niektóre pytania były absurdalnie trudne i myślę że to nie tylko moja opinia.
Ale cóż - c`est la vie - nie ma co narzekać, bo to i tak nic nie da, tylko trzeba próbować za rok...
Polecam artykuł i dyskusję na stronie www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2020.2.0.39.11.1.0.1.htm - 71k -.Co Państwo o tym sądzicie? ;)Zdawać, nie zdawać?