Do końca czerwca archiwa muszą przesłać do NDAP zaopiniowane przez komisje metodyczne wnioski dyrektorów o scalenie zespołów rozbitych.
Jak sądzicie, czy ta akcja ma szanse skończyć się powodzeniem?
Ja jestem sceptyczna, uważam, że cała akcja utonie raczej w rozmaitych konsultacjach i opiniowaniu przez rozliczne komisje i zespoły, bo na dogadanie się dyrektorów apów raczej bym nie liczyła.
Jakoś trudno mi tez uwierzyć w koordynacyjną czy decyzyjną rolę Naczelnej Dyrekcji, zważywszy na bardzo różne interesy poszczególnych archiwów (małych, dużych, z zasobem historycznym, wysuwających roszczenia do części tego zasobu itd.).
Zresztą, czy fizyczne przesunięcia akt w skali kraju są tak naprawdę potrzebne? Może wystarczy scalić te materiały ewidencyjnie, a potem poprzez digitalizację rozproszonych części.
Zapraszam do dyskusji i pozdrawiam.
Skończy się jak zwykle niczym. Widziałam nawet taką Komisję Rozjemczą z NDAP bo pomiędzy dwoma archiwami toczyła się tzw. cicha wojna i żadnych efektów to nie dało. Zespoły rozbite jak były tak są i pozostały.