Witam,
Prosze o radę: Pracuję w prywatnym przedsiebiorstwie, które nie jest pod nadzorem AP i nie produkuje akt kategorii A, do tej pory prowadzono system dziennikowy. Teraz zaszła potrzeba zorganizowania archiwum zakładowego lub składnicy akt i tu miejsce na moje pytania:
- Jak sądzicie czy w firmie tego typu istnieje konieczność zaprowadzenie jednolitego wykazu akt?
- Jak zabrać sie za organizację tego archiwum? od czego zacząć?
Witam,
Mam pytanie - czy spotkaliscie sie z organizacją profesjonalnej składnicy akt w tego typu firmach?? Ja mam właśnie w tej chwili ten problem: w firmie będziemy organizować takie archiwum, ale że firma nie jest pod nadzorem, nie ma siły żeby przekonać Zarząd jak profesjonalnie powinno to wyglądać!! Oni uważają że jak kupili regały i pudła do archiwizacji to już jest ok, ale porządkowanie nie ma sensu, bo "wszystko się może jeszcze przydać", mówią też że firma nie ma aż tak długiej historii, żeby trzeba było oszczędzać miejsce na regałach :-\ Aż boję się zaproponować wprowadzenie instrukcji archiwalnej czy kancelaryjnej!! Może podpowiecie mi jak to zorbić, że by miało wszystko "ręce i nogi"??
Z góry dziekuję i pozdrawiam
Witam! Ja też jestem w podobnej sytuacji i zastanawiam się dlaczego studenci archiwistyki nie odpowiadają na tego typu pytania?
Konieczność ma zwykle to do siebie, że jest niezależna od osądów forumowiczów :)
No cóż, najlepiej byłoby zatrudnić do prowadzenia archiwum kogoś, kto wiedziałby od czego zacząć :-\ ... Jeśli to spadło na Ciebie, to zrób sobie chociaż kurs archiwalny.
Witam.
Jeżeli jesteś na etacie archiwisty, to musisz pokazać zwierzchnikom ustawę o archiwach i uświadomić im istnienie przepisów i Twoim obowiązkiem jest wprowadzać je w życie.
Jeżeli jest to tylko Twoja dodatkowa praca, pilnuj, by nic nie podpisywać i nie brać na siebie żadnej odpowiedzialności, bo w przypadku kontroli i konsekwencji wszyscy sobie przypomną o istnieniu archiwisty do bicia.
Częściowo prowadzę archiwum i tylko kat. A, bo był bałagan i to dziki. Ukończyłam kursy I i II stopnia na własne życzenie. Napisałam projekt zarządzenia wprowadzającego instrukcję kancelaryjną (opracowałam, bo problem był lekceważony i nikt tego nie chciał zrobić, nie umiał zrobić i nie chciał się nauczyć) i wykaz akt, ktory w naszej sytuacji ma zatwierdzić Archiwum Państwowe (już wiem, że zatwierdzi).
Dyrektora problem, czy to podpisze, czy nie - nie jestem archiwistą na etacie - na szczęście.
Próbowano mi wepchnąć brakowanie księgowości i wówczas czujnie napisałam pismo do dyrekcji mniej więcej o treści: czego nie wytworzyłam, nie gromadziłam, nie będę brakowała, bo mi przepisy nie pozwalają. - Powyrzucali sobie sami, co tam chcieli. Inaczej można obciążyć niszczyciela odpowiedzialnością za brakowanie rzeczy, których nie bylo, a to prosta droga do przekrętów, ktore nie muszą, ale mogą komuś przyjść do głowy. Nie mam zamiaru odpowiadać ani karnie, ani finansowo.
Na marginesie - niektórym instytucjom zależy na bałaganie, bo można w nim wiele ukryć, ważne by jakaś słabsza jednostka nie dała się wrobić w odpowiedzialność za taką koncepcję. Musisz wyczuć o co w tym wszystkim chodzi. Ja np. nie mam warunków ani predyspozycji do naprawiania świata.
Cytatpilnuj, by nic nie podpisywać i nie brać na siebie żadnej odpowiedzialności
Proszę nie udzielać tego typu "porad" :-[, które na pewno nie pomogą Katiuszce25 w rozwianiu wątpliwości co do zasadności używania wykazu akt i w zorganizowaniu archiwum w prywatnej firmie. Każda praca oznacza odpowiedzialność za wykonywane przez siebie czynności.
CytatCzęściowo prowadzę archiwum i tylko kat. A, bo był bałagan i to dziki.
Jeśli brać dosłownie to co piszesz - że zajmujesz się tylko częścią dokumentacji i na dodatek niczego nie podpisujesz - to tak naprawdę nie prowadzisz żadnego archiwum. To wciąż tylko kupa papierów za którą nikt nie odpowiada. Mam nadzieję że tak jednak nie jest.
CytatPróbowano mi wepchnąć brakowanie księgowości i wówczas czujnie napisałam pismo do dyrekcji mniej więcej o treści: czego nie wytworzyłam, nie gromadziłam, nie będę brakowała, bo mi przepisy nie pozwalają. - Powyrzucali sobie sami, co tam chcieli. Inaczej można obciążyć niszczyciela odpowiedzialnością za brakowanie rzeczy, których nie bylo, a to prosta droga do przekrętów, ktore nie muszą, ale mogą komuś przyjść do głowy. Nie mam zamiaru odpowiadać ani karnie, ani finansowo.
Zastanawiam się o czym Ty właściwie piszesz - brakowanie to część pracy archiwisty, przepisy nie tylko nie zabraniają, ale nakazują Ci się tym zajmować. Powyrzucali sami co chcieli? Czyli doprowadziłaś do złamania przepisów bojąc się jakichś wydumanych "przekrętów". Poczytaj sobie te przepisy na które tak ochoczo się powołujesz i przypomnij sobie na czym polega brakowanie.
PS. Pozwoliłem sobie scalić obydwa wątki zapoczątkowane przez katiuszka25, jako że dotyczą w zasadzie tego samego.
W przepisach archiwista nie ponosi odpowiedzialności za to co zostało ziszczone w 100%, ponieważ on tylko może wskazać co zgodnie z prawem jest do ziszczenia, a wszystko zatwierdza kierownik, dyrektor komórki której akta są niszczone.
Od pół roku pracuje w prywatnej firmie, która nie jest pod nadzorem archiwum państwowego, co nie znaczy , że wszystko co powstało do tej pory można zniszczyć. Każda prywatna instytucja wytwarza dokumentację, która ma Kat. A
Sugeruje abyście zajrzeli do Wytycznych w sprawie materiałów archiwalnych w uspołecznionych przedsiębiorstwach przemysłowych (załącznik nr 1 do zaradzenia NDAP Nr 12z dnia 15 lipca 1960 oraz wytycznych w sprawie oceny materiałów archiwalnych w zjednoczeniach przemysłu (załącznik nr 2 do zaradzenia NDAP nr 12 z dnia 15 lipca 1960) Wedle tego materialami kat. A w przedsiębiorstwach SA:
1. akta dotyczące działania i organizacji przedsiębiorstwa ( nieopublikowane akty prawne, wszystkie akty prawne dot uruchomienia przedsiębiorstwa, statuty, schematy organizacyjne, wykazy stanowisk, materiały dot reorganizacji lub likwidacji przedsiębiorstwa,kroniki
2. akta długofalowych i rocznych zadań i środków (akta środków trwałych,podejmowane inwestycje,plany perspektywiczne, plany roczne itp)
3. akta realizacji zadań przedsiębiorstwa ( bilanse roczne,kalkulacje produkcji cen, materiały kontroli wew i zew, analizy skarg i zażalenia)
4. akta dotyczące załogi (akta personalne wybitniejszych pracowników przedsiębiorstwa itd)
5. akta dot techniki i technologii
6. materiały dot funkcjonowania kancelarii i składnicy akt
Abstrahując od tego ja dysponuje jeszcze w firmie wew polityka korporacji która narzuca okres przechowywania dok i gdy jest napisane że cos przechowujemy bezterminowo to tego rodzaju aktom nadaje kat A. Pisząc RWA dokładnie prześledź poszczególne działy pod względem wytwarzanej dokumentacji i zapytaj się czy mają coś takiego jak wew polityka firmy.
Jednak trzeba sie powarznie zastanowić, czy firma, która funkcjonuje juz powiedzmy od kilku lat na rynku i na pewno wypracowała sobie system kancelaryjny(przepływ dokumentacji w firmie),będzie w stanie stosować Jednolity rzeczowy wykaz akt, który ma usprawnić archiwizowanie, ale żeby można było na jego podstawie archiwizować należy najpierw wg niego przyjmować pisma (przypuszczając,że juz to wiecie po wstępnej analizie dokumentacji niezbędnej do zabrania się za tworzenie archiwum).
Ja zostałam zatrudniona do stworzenia archiwum, zajmowania się nim i uporządkowania wszystkiego tak żeby można było łatwo do tego trafić. Kosztuje to sporo pracy, opracowania sobie systemu no i w moim przypadku współpracy z firma zewnętrzną.
Pierwszy krok to wiedzieć trzeba jaka dokumentacje firma wytwarza, jeśli nie RWA to i tak warto spisać jaka dokumentacja w firmie powstaje, jej rodzaje, z uwzględnieniem, co zawiera, kto się nią zajmuje(jaki dział), wytwarza itd.
Ważne co firma ma w archiwum z tej dokumentacji (trzeba się zapoznać z tym co juz się do tej pory uzbierało)
Jak juz wiesz co masz, no to trzeba się zorientować ile trzeba to trzymać, może się okazać, że masz wiele przeterminowanej dokumentacji, no i trzeba będzie ją wybrakować tzn. zniszczyć. Jeśli ktoś myśli , że do czegoś to się przyda, to pokaż mu polskie prawo, ustawy w zależności od dziedziny ustalają takie sprawy np. w wypadku księgowości jest to 5 lat, ale po wyliczeniach wyjdzie ci 7 (dokładna analiza treści- słów ustawy - Ważne!!!)
Jak już wyeliminujesz zbędna dokumentację zacznij porządkować, najlepiej rocznikami, a później grupami, komórkami daną dokumentację, bo zazwyczaj kontrola dotyczy konkretnego roku, więc na regałach najłatwiej będzie to ustawiać rocznikami, ustal sobie system , jak to ustawisz, a później spisz wszystko co masz, o ile segregatory(przypuszczając , że wszystko jest w segregatorach)są dobrze opisane, najważniejsze to rok, zawartość, bo i inaczej to szukać wiatru w polu i trzeba wszystko przegladać, wtedy współczuję
Ok, kończe ale jakby co to pytajcie, jeśli dam rade to pomogę
Mam nadzieję, że już byłam pomocna pozdrawiam
Nawet bardzo pomocna!! Dziękuję, te informacje sa bezcenne, wiem od czego zacząć, bo w tej chwili wszystko stoi w kartonach, bez składu i ładu. RWA chyba rzeczywiście nie jest konieczny, przynajmniej na razie, ale zgodnie z sugestią spiszę rodzaje tworzonej dokumentacji,wg schematu organizacyjnego i dołączę do instrukcjI. Jeszcze jedno pytanie - jak sądzicie czy warto i można połaczyć w jedno instrukcję kancelaryjną i archiwalną??
Pozdrawiam
Do patrycjao: Jak już pisałam. Ja takrze od niedawna pracuje w archiwum zakładowym. Powstało niedawno więc też mamy podobne problemy jak katiuszka25. Mam prośbe o jakieś namiary na:"załącznik nr 1 do zarządzenia NDAP Nr 12z dnia 15 lipca 1960 oraz wytycznych w sprawie oceny materiałów archiwalnych w zjednoczeniach przemysłu (załącznik nr 2 do zaradzenia NDAP nr 12 z dnia 15 lipca 1960)" przewaliłam dziś cały net i nic nie znalazłam. Z góry dziękuje :)
Ja tez szukałam Wytycznych... i nic nie znazłam .
Z góry dziekuję!
instrukcja kancelaryjna i archiwalna to dwie różne rzeczy, nie polecam łączenia ich razem.
Co do wytycznych to w necie tego nie ma, ale mam ksero tego, mogę przesłać tylko jakoś nie uśmiecha mi się umieszczanie na forum mojego adresu mailowego jeśli ktoś jest zainteresowany to mogę przesłaś skan tylko proszę podać kontakt.
Problem z odpowiedzią na zadane pytanie wynika z faktu, iż postępowanie z dokumentacją w firmach prywatnych nie jest w 100% regulowane prawnie. Dlaczego zresztą miałoby być? Są pewne przepisy, które wskazują przez jaki okres czasu dana dokumentacją ma być przechowywana, jednak są to przepisy natury ogólnej (Ustawa o rachunkowości, Ustawy o ubezpieczeniach społecznych, Kodeks Pracy, Ordynacja Podatkowa itp.). I to właściwie wszystko. Na głowie przedsiębiorcy zostaje to, w jaki sposób zarządzać własną dokumentacją.
Cytat: patrycjao w Marzec 17, 2009,
Od pół roku pracuje w prywatnej firmie, która nie jest pod nadzorem archiwum państwowego, co nie znaczy , że wszystko co powstało do tej pory można zniszczyć. Każda prywatna instytucja wytwarza dokumentację, która ma Kat. A
A ja bym powiedział, że prywatne instytucje z zasady nie wytwarzają materiałów archiwalnych. Symbolem "A" oznacza się dokumentację stanowiącą materiały archiwalne, a więc taką, którą wchodzi w skład państwowego zasobu archiwalnego. Jeżeli dokumentacja powstała w firmie prywatnej, to nie jest ona państwowa. Oczywiście prywatny przedsiębiorca może sobie wprowadzić oznaczenie kat.A dla dokumentacji, której nie ma zamiaru niszczyć, jednak równie dobrze to może być oznaczenie np. kat. N czy Z.
Nie jest to bowiem prawnie regulowane.
Cytat: patrycjao w Marzec 17, 2009,Sugeruje abyście zajrzeli do Wytycznych w sprawie materiałów archiwalnych w uspołecznionych przedsiębiorstwach przemysłowych (załącznik nr 1 do zaradzenia NDAP Nr 12z dnia 15 lipca 1960 oraz wytycznych w sprawie oceny materiałów archiwalnych w zjednoczeniach przemysłu (załącznik nr 2 do zaradzenia NDAP nr 12 z dnia 15 lipca 1960) Wedle tego materialami kat. A w przedsiębiorstwach SA:
A ja myślałem, że zjednoczenia przemysłu odeszły wraz z poprzednim systemem :D. Na jakiej zasadzie w przypadku spółek akcyjnych miałyby mieć zastosowanie przepisy tworzone w czasach, kiedy akcje kojarzyły się jedynie ze "zgniłym kapitalizmem"?
Materiały archiwalne mogą być wytwarzane tylko i wyłącznie w tych spółkach akcyjnych, w których jedynym akcjonariuszem jest skarb państwa.
Cytat: patrycjao w Marzec 17, 2009,np. w wypadku księgowości jest to 5 lat, ale po wyliczeniach wyjdzie ci 7 (dokładna analiza treści- słów ustawy - Ważne!!!
Poproszę o te wyliczenia.
Moim zdaniem kolejność działania w tym przypadku powinna być następująca.
1)Zapisać się na kurs kancelaryjno-archiwalny.
2)Opracować zasady postępowania z dokumentacją w firmie.
3)Dopiero wtedy można się brać za brakowanie czy porządkowanie dokumentacji.
Pozdrawiam
CytatA ja bym powiedział, że prywatne instytucje z zasady nie wytwarzają materiałów archiwalnych
Przepraszam, że tak między wódkę a zakąskę...ale chyba nie ma znaczenia, czy to instytucja państwowa, czy prywatna, tylko jaka jest wartość archiwalna akt. Jeśli tak mielibyśmy myśleć, to np. aktami kat.A będą wyłącznie księgi USC, ale już nie wyznaniowe księgi metrykalne...
Nikodem
2)Opracować zasady postępowania z dokumentacją w firmie.
Należy więc zacząć od opracowania instrukcji, ustalenia ile czasu jaka dokumentacja w firmie ma byc przechowywana i dopiero później zabrać się za porządkowanie??
Ciężkie przejścia będę miała z Zarządem... Dla nich uporządkowanie to powkładanie w kartony i zasada nich sobie leży, bo przecież nikomu nie przeszkadza...
No cóż, co racja to racja, nie ma przepisów mówiących co dokładnie prywatne przedsiębiorstwa powinny robić z narostającą dokumentacją, co nie znaczy, że nie można wykorzystać tego co zostało stworzone dla instytucji państwowych. Niestety w dużej mierze się to nie pokrywa, ale mi bardzo ułatwiło sprawę i pokazało na co zwrócić uwagę, więc i tak wszystko przerobiłam na swoje i dopasowałam do spółki w której pracuję.
"Z zasady" to dzieje się wiele rzeczy, ja jednak będę obstawać przy tym, że dokumentacja archiwalna powstaje w spółkach prywatnych, jeśli komuś to określenie nie pasuje, można ją nazwać dok. do wieczystego przechowywania, a to dlatego, że jeśli nikt nie przejmie dokumentacji spółki po jej likwidacji to będzie to musiało zrobić państwo, a wtedy oznaczenie A czy B, którego powszechnie się używa w instytucjach państwowych będzie trafne, dlatego postanowiłam je zastosować, niczemu nie szkodzi.
Może wyjaśnię jeszcze jaki rodzaj dok. wg mnie jest kat. A:
- dokumentacja dotycząca uruchomienia przedsiębiorstwa
- statuty, zarządzenia
- dokumenty jakości, normy ISO
- dok. dotyczące reorganizacji lub likwidacji przedsiębiorstwa
- akta środków trwałych
- bilanse roczne
- mat. dotyczące funkcjonowania kancelarii i archiwum zakładowego
Jeśli chodzi o wyliczenia to: załóżmy, że dokument np faktura powstała w marcu 2000 roku, powinna być przechowywana przez cały ten rok w komórce, która go wytworzyła, w 2001 również powinna się tam znajdować w celu złożenia zeznania za 2000 r., kolejne pięć lat powinna być przechowywany w archiwum zakładowym w razie wypadku kontroli skarbowej, w 2007 r. można ją zniszczyć. Oczywiście to tylko moje zdanie po przeczytaniu wielu str. internetowych związanych z dokumentacją księgowo - podatkową. a zresztą przezorny zawsze ubezpieczony, jest jeszcze taka teoria, że w 2009 najdalej urząd może sięgnąć do 2004, ale mi ten rok więcej nie zaszkodzi, "w razie co" jak mówi mój szef. Nic sama nie wyrzucam i sama reguł tych lat nie ustalam, ja tylko mogę podsunąć przepisy które mówią o czasie przechowywania dokumentacji
pozdrawiam
PS. Co do kursu kancelaryjno archiwalnego, to proszę pamiętać, że w dużej mierze skierowany jest do pracowników organów państwowych, no bo co mają powiedzieć archiwiście z firmy prywatnej skoro nie mają na to żadnych paragrafów? Oczywiście podpowiedzą kilka rzeczy o porządkowaniu i systemach na to więc zawsze warto się wybrać
A co do zasad postępowania z dokumentacją w firmie, to najpierw trzeba wiedzieć co się ma żeby móc z tym postępować
Cytat: patrycjao w Marzec 19, 2009,
Może wyjaśnię jeszcze jaki rodzaj dok. wg mnie jest kat. A:
- dokumentacja dotycząca uruchomienia przedsiębiorstwa
- statuty, zarządzenia
- dokumenty jakości, normy ISO
- dok. dotyczące reorganizacji lub likwidacji przedsiębiorstwa
- akta środków trwałych
- bilanse roczne
- mat. dotyczące funkcjonowania kancelarii i archiwum zakładowego
czy jednostka wytwarzająca dokumentację jest pod nadzorem?
Nie, nie jest. Jednak sądzę, że ten rodzaj wytwarzanej dokumentacji jeśli zostanie przechowanty może kiedys posłużyć do badań nad rozwojem gospodarki, wiem, że dzis o czyms takim się nie myśli ale...
może warto. Zreszyta ta kat. A stanowi może 5% całości dokumentacji spółki
Cytat: nikodem.b w Marzec 18, 2009,
CytatA ja bym powiedział, że prywatne instytucje z zasady nie wytwarzają materiałów archiwalnych
Przepraszam, że tak między wódkę a zakąskę...ale chyba nie ma znaczenia, czy to instytucja państwowa, czy prywatna, tylko jaka jest wartość archiwalna akt. Jeśli tak mielibyśmy myśleć, to np. aktami kat.A będą wyłącznie księgi USC, ale już nie wyznaniowe księgi metrykalne...
Nikodem
Ma znaczenie. Ustawa archiwalna określa, które jednostki organizacyjne wytwarzają materiały archiwalne. Przypominam, że pochodzi ona z poprzedniej epoki, dlatego też koncentruje się ona na tym co państwowe. W powyższym przykładzie zarówno postępowanie z księgami USC jak i z księgami metrykalnymi jest regulowane prawnie. Tyle, że w przypadku tych drugich jest to prawo kanoniczne. W ustawie archiwalnej zawarta jest jedynie informacja, iż kościoły i związki wyznaniowe tworzą tzw. ewidencjonowany niepaństwowy zasób archiwalny. Nie ma natomiast takiej informacji nt. spółek akcyjnych.
Cytat: patrycjao w Marzec 19, 2009,
"Z zasady" to dzieje się wiele rzeczy, ja jednak będę obstawać przy tym, że dokumentacja archiwalna powstaje w spółkach prywatnych, jeśli komuś to określenie nie pasuje, można ją nazwać dok. do wieczystego przechowywania, a to dlatego, że jeśli nikt nie przejmie dokumentacji spółki po jej likwidacji to będzie to musiało zrobić państwo, a wtedy oznaczenie A czy B, którego powszechnie się używa w instytucjach państwowych będzie trafne, dlatego postanowiłam je zastosować, niczemu nie szkodzi.
W momencie, kiedy taka dokumentacja trafi do archiwum państwowego będzie ona traktowana jako "dokumentacja o czasowym okresie przechowywania". Nie będzie miało znaczenia, jaką kategorię archiwalną nadał jej aktotwórca.
Cytat: patrycjao w Marzec 19, 2009,Jeśli chodzi o wyliczenia to: załóżmy, że dokument np faktura powstała w marcu 2000 roku, powinna być przechowywana przez cały ten rok w komórce, która go wytworzyła, w 2001 również powinna się tam znajdować w celu złożenia zeznania za 2000 r., kolejne pięć lat powinna być przechowywany w archiwum zakładowym w razie wypadku kontroli skarbowej, w 2007 r. można ją zniszczyć. Oczywiście to tylko moje zdanie po przeczytaniu wielu str. internetowych związanych z dokumentacją księgowo - podatkową. a zresztą przezorny zawsze ubezpieczony, jest jeszcze taka teoria, że w 2009 najdalej urząd może sięgnąć do 2004, ale mi ten rok więcej nie zaszkodzi, "w razie co" jak mówi mój szef. Nic sama nie wyrzucam i sama reguł tych lat nie ustalam, ja tylko mogę podsunąć przepisy które mówią o czasie przechowywania dokumentacji
Okres przechowywania liczy się od dnia 1 stycznia roku następnego od daty wytworzenia dokumentacji, a nie od daty przekazania do archiwum. Zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem, że "w razie co" dokumentacja może poleżeć dłużej.
Cytat: katiuszka25 w Marzec 19, 2009,
Należy więc zacząć od opracowania instrukcji, ustalenia ile czasu jaka dokumentacja w firmie ma byc przechowywana i dopiero później zabrać się za porządkowanie??
Dokładnie tak. Postępowanie z dokumentacją w jednostce organizacyjnej powinno być formalnie uregulowane. Ma to duże znaczenie praktyczne i pozwala zachować pewną ciągłość logiczną narastania dokumentacji, nawet po zmianach kadrowych.
Witam serdecznie,
z dużą dozą cierpliwości śledziłam dyskusję prowadzoną w tym wątku, ale kolejna wypowiedź Necho zmusiła mnie do reakcji.
Nie wiem, skąd Necho czerpie tego typu wiedzę, ale nie jest to na pewno wiedza wynikająca ze znajomości ustawy archiwalnej z 1983 r. ani zasad archiwistyki. Mam nadzieję, że Necho się nie obrazi, jak napiszę, że jest wyrazicielem państwowo-centrycznej wizji narodowego zasobu archiwalnego.
Chciałabym przypomnieć, że zgodnie z art. 2 ust. 2 narodowy zasób archiwalny dzieli się na państwowy i niepaństwowy. Zarówno jeden jak i drugi to materiały archiwalne (por. art. 1). Co jest materiałami archiwalnymi wchodzącymi w skład państwowego zasobu archiwalnego wiemy z przepisów zawartych w art. 15, który należy czytać łącznie z art. 5 i 33 ustawy. Oznacza to, że ustawodawca w odniesieniu do państwowych i samorządowych jednostek organizacyjnych wprowadził zasadę podwójnej selekcji dokumentacji, najpierw twórców materiałów archiwalnych (art. 33), a potem dokumentacji wytwarzanej przez tych twórców (art. 5). Odpowiedzialnymi za to uczynił archiwa państwowe.
Powyższy zabieg nie ma zastosowania w stosunku do "sektora" niepaństwowego zasobu archiwalnego. Zgodnie z art. 41 ust. 1 niepaństwowy zasób archiwalny tworzą materiały archiwalne, które nie wchodzą w skład państwowego zasobu archiwalnego. Kto je wytwarza - wynika z art. 42 i 46. Przedsiębiorstwo, o którym pisze patrycjao mieści się więc w pojęciu "innych niż wymienione w pkt 2 niepaństwowych jednostkach organizacyjnych". Ważne jest w tym miejscu sięgnięcie jeszcze do art. 13 ustawy. Jest to przepis swoiście odpowiadający przepisom przewidzianym dla państwowych i samorządowych jednostek organizacyjnych, który mówi, że między innymi sprawy kwalifikacji dokumentacji regulują we własnym zakresie podmioty sektora niepaństwowego zasobu archiwalnego.
Podsumowując, zakładanie, że w przedsiębiorstwach prywatnych nie ma materiałów archiwalnych jest sporym nadużyciem. Jeżeli bowiem wcześniej było to przedsiębiorstwo państwowe i było ustalone przez właściwe archiwum państwowe, jako wytwarzające materiały archiwalne, a teraz jest sprywatyzowane, to co się zmieniło oprócz własności tego przedsiębiorstwa, bo przecież nie znaczenie dokumentacji wytwarzanej przez ten podmiot?
Bolączką jest to, że archiwa państwowe prowadzą tak mizerne działania by zachęcić prywatny sektor do przekazywania materiałów archiwalnych do ich zasobów, choćby jako kontynuację wcześniej przejętych materiałów archiwalnych.
Zachęcam więc patrycjao do wydzielania materiałów archiwalnych w swoim przedsiębiorstwie. Martwi mnie jednak, że tak niewiele i głównie typowe akta kwalifikuje do materiałów archiwalnych. A co z dokumentacją nadzoru właścicielskiego nad innymi spółkami (jeżeli oczywiście jest ich udziałowcem), a co z dokumentacją kontraktów handlowych, a dokumentacja spraw z zakresu reklamy i promocji, a kontrole zewnętrzne i własne, a dokumentacja techniczna lub technologiczna, itp. itd.
Pozdrawiam serdecznie, a Necho zachęcam do przestudiowania ustawy ;D
Pani Ewo33, chapeau bas!
Myślę, że Necho nie ma powodu się obrażać. Jeśli jeszcze nie spalił się ze wstydu, to może przysiądzie fałdów i doczyta, czego tam nie doczytał lub nie zrozumiał...
A osobiście passus autorstwa czcigodnego Necho o "prawie kanonicznym" w kontekście wartości archiwalnej akt dołączę do prywatnej kolekcji "odjechanych" (sorry za kolokwializm) archiwalnych cytatów ;D
Nikodem
Pani Ewo, bardzo dziekuję za dobrą radę. Faktycznie zpatrzona w dokumentację księgowo - handlową spółki zupełnie zapomniałam o marketingu czy dokumentacji technicznej , a to jest bardzo ważne.
PS. Dobrze podeprzeć się ustawą, bo trudno podważyć wysuniete argumenty
pozdrawiam wszystkich czytelników forum
Cytat: Ewa33 w Marzec 23, 2009,
Podsumowując, zakładanie, że w przedsiębiorstwach prywatnych nie ma materiałów archiwalnych jest sporym nadużyciem. Jeżeli bowiem wcześniej było to przedsiębiorstwo państwowe i było ustalone przez właściwe archiwum państwowe, jako wytwarzające materiały archiwalne, a teraz jest sprywatyzowane, to co się zmieniło oprócz własności tego przedsiębiorstwa, bo przecież nie znaczenie dokumentacji wytwarzanej przez ten podmiot?
Zmieniło się to, że zgodnie z Ustawą z dnia 13 lipca 1992 r. o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych przekształcone w spółkę akcyjną lub spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością przedsiębiorstwo państwowe ulega wykreśleniu z rejestru przedsiębiorstw państwowych i wpisaniu jako nowy podmiot gospodarczy do rejestru handlowego.
W oparciu o ten przepis oraz w oparciu o uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 1992 w sprawie jednoosobowych spółek skarbu państwa Naczelny Dyrektor Archiwów Państwowych w piśmie WO-51-4/92 zobowiązał dyrektorów archiwów do wykreślenia z wykazu nadzorowanych jednostek organizacyjnych sprywatyzowanych przedsiębiorstw (wyjątek stanowią jednoosobowe spółki skarbu państwa). W wyniku czego archiwa państwowe sprawują nadzór nad dokumentacją sprywatyzowanych jednostek organizacyjnych jedynie w zakresie zasobu odziedziczonego.
Nie obrażam się, ani tym bardziej nie mam zamiaru palić się ze wstydu. Pani Ewa podsunęła tutaj furtkę dla firmy Patrycjao. Przyjrzyjmy się jednak konsekwencjom. Czy "materiały archiwalne" z tej firmy trafią do archiwum państwowego? Mogą, w momencie likwidacji firmy. Z tym, że wtedy nie będzie się brało pod uwagę przepisów, o których Pani Ewa napisała, tylko Art.51 p mówiący o tym co robić z dokumentacją w sytuacji postawienia przedsiębiorcy w stan likwidacji lub ogłoszenia jego upadłości. Przykro mi bardzo, ale żaden dyrektor archiwum państwowego nie zaryzykuje przejęcia dokumentacji jako "niepaństwowy zasób archiwalny", skoro miał możliwość zainkasowania odpowiedniej sumki za jej przechowywanie. Kontrola NIK słabo reaguje na tłumaczenia nt. "wartości dokumentacji".
Prywatnie zgadzam się ze stwierdzeniem, że o tym co jest materiałem archiwalnym powinna decydować wartość dokumentu, a nie stosunek własności jego aktotwórcy. Ale to niestety fikcja. Rzeczywistość jest taka, że do archiwów państwowych dokumentacja prywatnych przedsiębiorców trafia jako dokumentacja o czasowym okresie przechowywania.
Cytat: nikodem.b w Marzec 23, 2009,
A osobiście passus autorstwa czcigodnego Necho o "prawie kanonicznym" w kontekście wartości archiwalnej akt dołączę do prywatnej kolekcji "odjechanych" (sorry za kolokwializm) archiwalnych cytatów ;D
To żebyś drogi Nikodemie miał komplet do kolekcji, to dorzucę Ci jeszcze przypis: Kodeks Prawa Kanonicznego, Kan. 535.
Witam jeszcze raz,
przede wszystkim dziękuję Necho za dalsze prowokowanie mnie do wypowiedzi. Będę to traktować jako niesienie kaganka oświaty ;).
Chciałabym zachęcić Necho, by jednak przeczytał dokładnie ustawę archiwalną, a zwłaszcza tak po macoszemu traktowany rozdział 4 ustawy i nie mylił tego z przechowalnictwem dokumentacji osobowo-płacowej.
Szczególnie ciekawy jest tu art. 44. W ustępie 1 jest mowa o ustaniu działalności jednostek organizacyjnych z sektora prywatnego i o przechodzeniu ich materiałów archiwalnych na własność Państwa. Trzeba tylko wtedy stwierdzić, że mamy do czynienia z materiałami archiwalnymi. Jak widać z tego ustępu materiały te automatycznie wchodzą do państwowego zasobu archiwalnego. Nie ma więc mowy o przejmowaniu "niepaństwowego zasobu archiwalnego".
Kolejny ustęp ? 2 ? wskazuje, że decyzją właściwych organów niepaństwowych jednostek organizacyjnych możliwe jest przekazanie materiałów archiwalnych takich jednostek na własność Państwa także wtedy gdy działają. Potrzebna jest tylko odpowiednia decyzja i to właściwych organów. Na przykład Walne Zgromadzenie SAP zdecydowałoby o przekazaniu swoich materiałów archiwalnych (bo przecież nie możemy z góry założyć że takich nie wytwarza, choć nie jest pod nadzorem archiwum państwowego ;D) do AAN. Wtedy te materiały stają się państwowym zasobem archiwalnym.
Jakby tego było mało archiwa państwowe mogą przyjmować depozyty, to znaczy przechowywać materiały archiwalne niepaństwowych jednostek organizacyjnych bez przenoszenia prawa własności na Państwo.
BŁAGAM Necho :o by nie mylił tego z przechowalnictwem regulowanym w rozdziale 4a.
Na dodatek by nie sprowadzał występowania materiałów archiwalnych tylko do zasobu archiwów państwowych. Przecież materiały archiwalne przechowywane są przez kościoły, związki wyznaniowe, szkoły wyższe, Ośrodek Karta, archiwa PAN itp., itd.
Art. 51p dotyczy postawienia w stan likwidacji lub upadłości przedsiębiorcy. W rozumieniu art. 51a ust. 1 pod pojęciem "przedsiębiorcy" w ustawie rozumiany jest podmiot świadczący działalność w zakresie przechowalnictwa cudzej dokumentacji osobowej i płacowej.
Art. 51u mówi u likwidacji lub upadłości pracodawcy i reguluje co robić z dokumentacją, ale nie dokumentacją z art. 5 tylko z art. 51a ust. 1, czyli tylko osobowo-płacową.
Bardzo się cieszę, że pomogłam patrycjao. Dzięki też za inne miłe słowa. Mam nadzieję, że uda mi się przekonać Necho do szerszego spojrzenia na materiały archiwalne.
Pozdrawiam forumowiczów. :D
Pani Ewo!
Zapomina Pani dodać , że w art. 45 stwierdza się, że współpracę archiwów niepaństwowych jednostek organizacyjnych, o których mowa w art. 42 z państwową siecią archiwalną określają porozumienia zawarte pomiędzy ich właściwymi organami a ministrem właściwym do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Nie wystarczy więc samo "stwierdzenie", że wytwarza się materiały archiwalne. Pani pozwoli, że w przypadku przedsiębiorstwa handlowego, o którym tutaj debatujemy potraktuję to jako science-fiction.
Cytat: Ewa33 w Marzec 24, 2009,
Na przykład Walne Zgromadzenie SAP zdecydowałoby o przekazaniu swoich materiałów archiwalnych (bo przecież nie możemy z góry założyć że takich nie wytwarza, choć nie jest pod nadzorem archiwum państwowego ;D) do AAN. Wtedy te materiały stają się państwowym zasobem archiwalnym.
Nie sądzi Pani, że SAP słabo spełnia warunek bycia przedsiębiorstwem prywatnym, a już zupełnie ma się nijak do firmy Pani Patrycji?
Cytat: Ewa33 w Marzec 24, 2009,
Na dodatek by nie sprowadzał występowania materiałów archiwalnych tylko do zasobu archiwów państwowych. Przecież materiały archiwalne przechowywane są przez kościoły, związki wyznaniowe, szkoły wyższe, Ośrodek Karta, archiwa PAN itp., itd.
To która z wymienionych instytucji miałaby przejąć dokumentację z firmy Pani Patrycji? Zgodnie z cytowanym przez Panią przepisem miałaby to być jednostka państwowej sieci archiwalnej. Piszę o archiwach państwowych, bo nic mi nie wiadomo, aby któraś z wymienionych przez Panią instytucji zajmowała się gromadzeniem "materiałów archiwalnych" prywatnych przedsiębiorstw.
Cytat: Ewa33 w Marzec 24, 2009,
Art. 51p dotyczy postawienia w stan likwidacji lub upadłości przedsiębiorcy. W rozumieniu art. 51a ust. 1 pod pojęciem "przedsiębiorcy" w ustawie rozumiany jest podmiot świadczący działalność w zakresie przechowalnictwa cudzej dokumentacji osobowej i płacowej.
Art. 51u mówi u likwidacji lub upadłości pracodawcy i reguluje co robić z dokumentacją, ale nie dokumentacją z art. 5 tylko z art. 51a ust. 1, czyli tylko osobowo-płacową.
Znowu teoretycznie tak, z tym że archiwa państwowe wykorzystując te przepisy gromadzą nie tylko dokumentację osobowo-płacową. Archiwum Państwowe Dokumentacji Osobowej i Płacowej w Milanówku dla przykładu na swojej stronie internetowej ogłasza "Zasób Archiwum tworzy dokumentacja niearchiwalna czyli akta osobowe, płacowe, finansowe, organizacyjne, techniczne i ubezpieczeniowe wytwarzane przez wszystkie firmy w trakcie prowadzonej działalności". Jak się to ma do Ustawy?
Pani Ewo powtarzam raz jeszcze nie jest to kwestia mojego spojrzenia, tylko rzeczywistości w jakiej funkcjonujemy. Jeżeli jest tak łatwo, jak Pani pisze, to dlaczego dokumentacja firm prywatnych w zasobach archiwów państwowych niemalże w ogóle nie występuje?
Ps.
Liczę na dalsze edukowanie mnie ;)
Pani Ewo33!
Na nic Pani zbożny trud - Necho po prostu jest nieedukowalny!
A ponieważ, jak się okazało obaj lubimy cytaty, to proszę:
CytatA ja bym powiedział, że prywatne instytucje z zasady nie wytwarzają materiałów archiwalnych.
CytatW ustawie archiwalnej zawarta jest jedynie informacja, iż kościoły i związki wyznaniowe tworzą tzw. ewidencjonowany niepaństwowy zasób archiwalny
wytwarzają-nie wytwarzają?!
CytatW momencie, kiedy taka dokumentacja trafi do archiwum państwowego będzie ona traktowana jako "dokumentacja o czasowym okresie przechowywania". Nie będzie miało znaczenia, jaką kategorię archiwalną nadał jej aktotwórca
CytatPrzykro mi bardzo, ale żaden dyrektor archiwum państwowego nie zaryzykuje przejęcia dokumentacji jako "niepaństwowy zasób archiwalny", skoro miał możliwość zainkasowania odpowiedniej sumki za jej przechowywanie.
tacy pazerni ci wasi dyrektorzy, nie ryzykują przejęcia materiałów archiwalnych tylko traktują je jako dokumentację niearchiwalną i zgarniają za to niezłe sumki?!
I na koniec, z ulubionego przez Necho Kodeksu cytat, który każdego niewierzącego przekona, że o wartości historycznej ksiąg metrykalnych decyduje prawo kanoniczne:
Kan.535
1. W każdej parafii należy prowadzić księgi parafialne, a mianowicie ochrzczonych, małżeństw, zmarłych oraz inne, zgodnie z przepisami Konferencji Episkopatu lub biskupa diecezjalnego. Proboszcz ma czuwać nad tym, by księgi były właściwie spisywane i przechowywane.
§ 2. W księdze ochrzczonych należy odnotować bierzmowanie, jak również to, co ma związek ze stanem kanonicznym wiernych z racji małżeństwa, z zachowaniem wszakże przepisu kan. 1133, z racji adopcji, jak również przyjęcia święceń wyższych, profesji wieczystej złożonej w instytucie zakonnym oraz zmiany obrządku; adnotacje muszą być zawsze uwidocznione w metryce chrztu.
§ 3. Każda parafia powinna mieć własną pieczęć. Wydawane zaświadczenia kanonicznego stanu wiernych oraz wszystkie akty, które mogą posiadać znaczenie prawne, mają być podpisane przez proboszcza lub jego delegata i opatrzone pieczęcia parafialną.
§ 4. Każda parafia winna mieć własny depozyt dokumentów czyli archiwum, w którym należy przechowywać księgi parafialne, łącznie z listami biskupów oraz innymi dokumentami, których zachowanie jest konieczne lub pożyteczne. Biskup diecezjalny lub jego delegat powinien, z okazji wizytacji lub w innym czasie, przejrzeć je wszystkie, a proboszcz ma czuwać nad tym, by nic z nich nie dostało się do obcych rąk.
§ 5. Należy pilnie przechowywać także stare księgi parafialne, zgodnie z wymogami prawa partykularnego
Czego sobie i Wam drodzy forumowicze życzy
Nikodem
Drogi Nikodemie!
Pozwolisz, że Twoje złośliwości w dalszym ciągu będę pomijał milczeniem.
Określenia prywatne instytucje użyłem w odniesieniu do firm prywatnych. Co widać po cytacie, do którego się odnosiłem.
Poproszę natomiast o cytat odnośnie tego, gdzie odnoszę się do "wartości historycznej ksiąg metrykalnych". Przytoczony przez Ciebie fragment potwierdza jedynie to o czym pisałem, czyli że postępowanie z tego typu materiałami regulowane jest przez prawo kanoniczne. Ustawa archiwalna określa je jedynie jako ewidencjonowany niepaństwowy zasób archiwalny.
Zachowując neutralność, chyba sama muszę się skrytykować. Po bardzo wnikliwej analizie ustawy archiwalnej stwierdzam, że łatwo jest pomylić pojęcie "materiały archiwalne" i "narodowy zasób archiwalny". Niby to pierwsze zawiera się w drugim, a to dzieli się na państwowy i niepaństwowy, przy czym
Art. 13. ustawy mówi:
Sprawy, o których mowa w art. 5 ust. 1, art. 6 ust. 1 oraz w art. 12, w odniesieniu do partii politycznych, organizacji politycznych, spółdzielczych i innych organizacji społecznych oraz innych niepaństwowych jednostek organizacyjnych... I tu należy zadać sobie pytanie czy Spółka jest jednostką organizacyjną? wg. Wikipedi Spółka to rodzaj działalności osób fizycznych lub prawnych oparty na umowie albo statucie, a mający zazwyczaj na celu prowadzenie działalności gospodarczej (warto zajrzeć i poczytać szczegóły).Prawdopodobnie z braku innych przepisów podpieramy sie tym co mamy, mylnie twierdząc, że firmy prywatne wytwarzają jakąkolwiek dok. która powinna być przechowywana wieczyście. Nie będę się upierać przy tym stwierdzeniu skoro z ustawa z 1983 r tak na prawdę nie określa czy tak jest. Jeśli ktokolwiek brodzi po ustawach, to może sie przekonać, że są nieliczne które mówią o czasie przechowywania dokumentacji, którą wytwarzają firmy prywatne, a niektóre dane sięgają nawet 1936r, np. prawo wekslowe, "no i bądź tu mądry i pisz wiersze".
Podpierając się jedynie ustawą o rachunkowości stwierdzić mogę, że roczne sprawozdania finansowe to jedyna dok. jaka powinna być przechowywana trwale, a reszta według innych zapisów ustaw, o ile się do tego dotrze, no a jak już nie ma się czym podeprzeć to samemu trzeba ustalić , co i jak długo się przechowuje. Następnym razem zachowam ostrożność w tworzeniu nowych wytycznych, do czego nie ma uprawnień, zostawiam to ustawodawcą, choć i tak wątpie, żeby ktoś się zabrał za dokumentację spółek prywatnych. właściwie, nie ma tego złego , bo wymiana poglądów między Ewą a Necho był bardzo pouczająca, liczę na więcej (daje do myślenia i szukania)
Pozdrawiam
Szanowna patrycjao!
No i poddałaś się sama tej swoistej kabalistyce archiwalnej! Najważniejszy zaś jest artykuł 1 ustawy. Żadne tam żonglowanie państwowa-niepaństwowa. Jeżeli dokumentacja stanowi źródło informacji o wartości historycznej, to zalicza się ją do materiałów archiwalnych, bez względu na kryterium własności! I żadne "niby" - narodowy zasób archiwalny tworzą właśnie materiały archiwalne. Jeżeli natomiast niepokoi Cię pytanie, czy Spółka jest jednostką organizacyjną, to zapewniam Cię, że jest, o czym zaświadcza nie tylko Wikipedia ale i orzecznictwo Sądu Najwyższego.
Pozdrawiam
Nikodem
Czy się poddałam? Chyba nie, po prostu nie znalazłam nic co by potwierdziło moje wcześniejsze wpisy w tak dosłownym znaczeniu, żeby uznać je za poprawne i w 100% pewne, pozwole sobie podeprzeć sie definicją z Ustawy z dnia 22 stycznia 1999r. o ochronie informacji niejawnych:
Jednostka organizacyjna
1) organów władzy publicznej, w szczególności:
a) Sejm i Senat Rzeczypospolitej Polskiej,
b) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej,
c) organa administracji rządowej,
d) organa jednostek samorządu terytorialnego,
e) sądy i trybunały,
f) organa kontroli państwowej i ochrony prawa,
2) Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej i ich jednostki organizacyjne, a także inne jednostki organizacyjne podległe Ministrowi Obrony Narodowej lub przez niego nadzorowane,
3) Narodowy Bank Polski i banki państwowe,
4) państwowe osoby prawne i inne niż wymienione wyżej państwowe jednostki organizacyjne,
5) przedsiębiorcy, jednostki naukowe lub badawczo-rozwojowe, zamierzające ubiegać się, ubiegające się o zawarcie lub wykonujących umowy związanej z dostępem do informacji niejawnych albo wykonujące na podstawie przepisów prawa zadania związane z dostępem do informacji niejawnych.
No i gdzie tu mowa o spółkach prywatnych, nawet podciągając moją firmę pod przedsiębiorstwo, to jako spółka nie mamy dokumentacji niejawnej, więc.... Co ma na myśli Art 15 ustawy o NZA:
"2. Państwowy zasób archiwalny tworzą również materiały archiwalne powstałe w wyniku działalności:
1) partii politycznych oraz innych organizacji o charakterze politycznym, społecznym, zawodowym i gospodarczym,
2) kościołów i związków wyznaniowych,
3) innych niepaństwowych organizacji i jednostek organizacyjnych,
4) działaczy politycznych, społecznych i gospodarczych, twórców w dziedzinie nauki i techniki, kultury i sztuki oraz innych osób, które wniosły swój historyczny wkład do rozwoju Państwa Polskiego, życia politycznego, społecznego i gospodarczego oraz do rozwoju nauki i techniki oraz kultury i sztuki,"
Skoro ustawa z 99r. inaczej to definiuje, choć znawcą prawa nie jestem, może po prostu się mylę, ale
Art. 5. ustawy o NZA
"1. Dokumentacja powstająca w organach państwowych i państwowych jednostkach organizacyjnych, w organach jednostek samorządu terytorialnego i samorządowych jednostkach organizacyjnych oraz napływająca do nich jest przechowywana przez te organy i jednostki organizacyjne przez okres ustalony na podstawie upoważnienia zawartego w ust. 2, po tym zaś okresie:
1) dokumentacja stanowiąca materiał archiwalny jest przekazywana do właściwych archiwów państwowych;
2) dokumentacja inna niż wymieniona w pkt 1 może ulec brakowaniu."
i
"Art. 13.
Sprawy, o których mowa w art. 5 ust. 1, art. 6 ust. 1 oraz w art. 12, w odniesieniu do partii politycznych, organizacji politycznych, spółdzielczych i innych organizacji społecznych oraz innych niepaństwowych jednostek organizacyjnych, a także kościołów i związków wyznaniowych, regulują we własnym zakresie partie polityczne, organizacje i jednostki organizacyjne oraz kościoły i związki wyznaniowe."
Z rozumieniem tych ustaw to trochę tak jak kiedyś pani na polskim pytała w odniesienu do wiersz jakiegos poety " co autor miał na myśli ?"
No i co miał na myłsi autor ustawy?
Witam! I znów zostałam sprowokowana do reakcji.
Cytując nauczycieli przedmiotu "język polski" trzeba napisać: "Patrycjao pokazała nam w jaki sposób nie interpretuje się prawa".
Po pierwsze, jeżeli ustawodawca definiuje jakieś pojęcia w ustawie to czyni to na użytek danej ustawy a nie wszystkich pozostałych. W związku z tym nie można definicją z ustawy o ochronie informacji niejawnych posługiwać się w stosunku do ustawy z 1983 r.
Po drugie, by zachęcić do dalszych poszukiwań, to warto sięgnąć jeszcze po kodeks cywilny, ustawę o finansach publicznych, itp. itd.
Po trzecie ustawa o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach reguluje sprawy materiałów archiwalnych w stosunku do wszystkich tworów organizacyjnych oraz osób fizycznych. Jedynym kryterium podziału materiałów archiwalnych jest ich własność (art. 2). Stąd podział narodowego zasobu archiwalnego na "państwowy" i "niepaństwowy". Za twórców państwowego zasobu archiwalnego uznaje się wszystkie te twory organizacyjne, które w 100% należą do Skarbu Państwa lub samorządu terytorialnego. Ich wyboru dokonują archiwa państwowe (art. 33). Wszystko inne mieści się więc w sferze niepaństwowego zasobu archiwalnego (art. 41 ust. 1). W tej kwestii wypowiadały się wojewódzkie sądy administracyjne, kiedy przez spółki stanowiące w 100% własność samorządu terytorialnego, były kwestionowane akty ustalenia wydane przez dyrektorów archiwów państwowych. Sądy potwierdziły, że archiwa państwowe działają w tym zakresie prawidłowo.
Podsumowując przedsiębiorstwa prywatne jak najbardziej mieszczą się w pojęciu "innej niepaństwowej jednostki organizacyjnej" używanym na użytek ustawy z 1983 r.
Na koniec warto dorzucić, że ważne jest, by nie zasłaniać się prawem zwłaszcza, gdy stosujemy metody analizy tekstu literackiego do czytania aktów prawnych. Sama nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się że akurat w tym względzie nasza dotychczasowa ustawa jest bardzo czytelna. Warto więc ją czytać jako całość regulującą sferę zarządzania materiałami archiwalnymi w różnych podmiotach.
Pozdrawiam serdecznie ;)