Aktualności:

Widzę, że część osób może mieć problemy z zalogowaniem/hasłami/zatwierdzeniem konta szczególnie z domen WP, Onet, Interia  - czytamy watek: http://www.ifar.pl/index.php/topic,5043.0.html i potem proszę tej sprawie o kontakt na priv rafal.magrys(na)gmail.com

Menu główne

Czy archiwiści są pożyteczni?

Zaczęty przez Henryk Niestrój, Wrzesień 29, 2007,

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Grzegorz Gałęzowski

Archiwiści nie biorą czynnego udziału w pracach nad tym systemem? Czy przypadkiem kierownik projektu zosiowego nie jest archiwistą?

Maciej Zdunek

CytatArchiwiści nie biorą czynnego udziału w pracach nad tym systemem? Czy przypadkiem kierownik projektu zosiowego nie jest archiwistą?

No właśnie.

Rozumiem Grzegorzu, że było to pytanie retoryczne, ale mimo to na nie odpowiem.
Oczywiście, że jest archiwistą. Tak się składa, że ja też jestem archiwistą i pracuję nad projektem ZoSIA. I nie jestem bynajmniej jedyny. Oczywiście pracują nad nim również informatycy, ale niby kto ma to wszystko programować, rzeźnicy?

Absens carens

Grzegorz Gałęzowski

Dobrze że już zostało wszystko wyjaśnione. Bo myślałem że informatycy w NAC'u przeprowadzili rewoltę i przejeli władzę nad zosią ;)

Tubuś

Cytat: urzędas w Październik 12, 2009,
Nie wystarczy informatyk. Właśnie odserwujemy jak informatycy robią ZOSIĘ - bez wiedzy archiwalnej to nic z tego nie będzie. Zauważyliście jak ostatnio cicho o ZOSI?  A już mieliśmy dawno wdrożyć wszystko.  I kicha...

Trudno Was zrozumieć kiedy było głośno o Zosi? Na Forum był chyba jeden wątek. I rację mial w nim Grzegorz, trzeba zacząć robić w archiwach swoje Zosie, bo skoro urzędas pisze, że kicha, że dawno miało być wdrożone, to znaczy że nic nie ma? Dawno, to znaczy kiedy, ta mało sławna publiakcja wyszła chyba rok temu, w już wtedy Zosia była. I na zlocie kierownik mówił o rozwoju Zosi, ale jak rozwijać coś, czego nie ma. Co z tego będzie - nic do kwadratu? No, nic nie rozumiem. Może niech archiwiści zajmą skię archiwistyką, a robienie systemu pozostawią doświadczonym fachowcom...

Grzegorz Gałęzowski

#19
Nie wiem jak jest tworzona zosia. Ale mnie kiedyś uczono że projekt systemu informatycznego powinien obejmować:

1. Określenie wymagań użytkownika.

Informatycy muszą zebrać od użytkowników dokładne informacje na temat tego czego potrzebują. Dlatego musi zawsze istnieć "warstwa" pośrednia
pomiędzy twórcami systemu a użytkownikami. Trzeba dobrze przetłumaczyć informatykom czego naprawdę potrzebują użytkownicy.

Tworzy się opis wymagań funkcjonalnych i niefunkcjonalnych.

Model funkcjonalny systemu informatycznego zawiera:
-identyfikację zdarzeń,
-identyfikację obiektów zewnętrznych generujących zdarzenia,
-diagram kontekstowy systemu informatycznego,
-hierarchiczny model funkcji systemu informatycznego.

2. Następnie wykonuje się projekt struktury funkcjonalnej systemu.

-diagram systemowy (DFD0)
-DFD poszczególnych procesów,
-specyfikację procesu prostego.

3. Dalej mamy projekt struktury informacyjnej systemu informatycznego, czyli:

-kody, symbole, oznaczenia,
-model danych konceptualnych i implementacyjnych,
-specyfikacja i projekt informacji wejściowych,
-specyfikacja i projekt informacji wyjściowych,
-projekt dialogu z użytkownikiem (układ menu, formularze, okna, klawisze itp.)

W tym punkcie trzeba dostosować do wymagań i upodobań użytkowników działanie systemu dialogowego.

Trzeba tutaj pamiętać o tzw. Regule Millera 7+-2, człowiek może się jednocześnie skupić na 5 - 9 elementach:

-liczba opcji,
-liczba pól dialogowych,
-liczba przycisków,
-liczba kolumn z liczbami, wykresów itd.

Podział ekranu na stałe strefy, jednolitość komunikatów i znaczeń klawiszy, przycisków, konsekwencja, zgodność z oczekiwaniami itd.

Dalej jest jeszcze struktura techniczno-przestrzenna systemu i oszacowanie pracochłonności i czasu trwania przedsięwzięcia metodą Punktów Funkcyjnych*

http://pl.wikipedia.org/wiki/Punkt_funkcyjny

System informatyczny musi być przyjazny:

-trzeba stopniowo przekazywać informacje, ukrywać złożoności systemu,
-informować użytkowników o wszelkich działaniach systemu (potwierdzanie wprowadzanych informacji, zapytania, komunikaty),
-wybieranie i wskazywanie zamiast pamiętania i pisania,
-duży stopień ochrony przed błędami użytkownika,
-system podpowiedzi i pomocy (help) dla użytkownika, wywoływany na jego życzenie,
-wygoda w użytkowaniu i ergonomiczność systemu, właściwa organizacja ekranu (np. taka organizacja pracy systemu
by ruchy oczu były minimalne)

Celem tej przyjazności systemu jest:

-ograniczenie ilości pomyłek,
-minimalizacja czasu i wysiłku uczenia się,
-nie obciążanie pamięci krótkookresowej użytkownika.

Każdy system powinien być poprzedzony dokładną analizą. Należy określić przede wszystkim:

-liczbę i rodzaj użytkowników systemu,
-liczbę i rodzaj wejść do systemu,
-liczbę i rodzaj wyjść z systemu.

Warto stworzyć model przypadków użycia systemu. Dobre scenariusze wykorzystania systemu pozwalają uniknąć wielu problemów w czasie implementacji systemu.

Tworzenie każdego systemu powinno odbywać się w ścisłej współpracy z przyszłymi odbiorcami i nie ma znaczenia czy system będzie obsługiwany przez
archiwistów, lekarzy czy też kierowców. Sami informatycy nie zrobią wszystkiego.

Maciej Zdunek

Cytat: Tubuś w Październik 12, 2009,
Trudno Was zrozumieć kiedy było głośno o Zosi? Na Forum był chyba jeden wątek. I rację mial w nim Grzegorz, trzeba zacząć robić w archiwach swoje Zosie, bo skoro urzędas pisze, że kicha, że dawno miało być wdrożone, to znaczy że nic nie ma?
Myślę Tubusiu, że urzędas nie jest najlepszym źródłem informacji o Zosi. ZoSIA została wdrożona w dwóch archiwach w Polsce (Poznań i Lublin + oddziały). Poza tym pomysł z budowaniem przez każde archiwum swojej Zosi nie jest zbyt szczęśliwy, ponieważ ideą systemu, jak sama nazwa wskazuje, jest jego integracja co oznacza m.in. połączenie wielu odrębnych baz danych. Dążymy do jednego standardu opisu danych, których nie trzeba za każdym razem scalać i poprawiać. System zintegrowany ma być zarazem wydajny, ma dawać możliwość rozbudowy i prezentacji opisów i skanów użytkownikowi. Lepiej budować jeden system, niż 30, z których każdy byłby inny.
Urzędas pisze:
CytatA już mieliśmy dawno wdrożyć wszystko.  I kicha...
Nie wiem skąd ta informacja, że już dawno miało być to wdrożone. Nikt nikomu nie obiecywał, że system szybko będzie wdrożony w całym kraju. Materia jest delikatna i nie tak prosto zmigrować bazy Access do innego mechanizmu. Zreszta o tym powinni się wypowiadać fachowcy (informatycy).
CytatI na zlocie kierownik mówił o rozwoju Zosi, ale jak rozwijać coś, czego nie ma. Co z tego będzie - nic do kwadratu?
J.w. System istnieje i jest stosowany w dwóch archiwach. Każdy projekt informatyczny ma kolejne wersje w których wdrażane są kolejne funkcjonalności i o tym była mowa. To chyba normalne.
CytatNo, nic nie rozumiem. Może niech archiwiści zajmą skię archiwistyką, a robienie systemu pozostawią doświadczonym fachowcom...
Jak już napisał Grzegorz - w projekcie informatycznym każdy ma swoje miejsce. Sami informatycy nie mogą stworzyć systemu informatycznego. Jakich doświadczonych fachowców masz na myśli, Tubusiu?

Poza tym to już off-topic; proponuję o Zosi rozmawiać w innym miejscu na forum.
Absens carens

urzędas

Urzędas dobrze wie, że z Zosią KICHA!!!
Z całym szacunkiem dla Poznania i Lublina - to jeszcze nie jest cała Polska!
To dopiero lokalny eksperyment - i na dodatek średnio udany (żeby w ogóle coś pozytywnego napisać).
Na Ifarze kiedyś NAC się chwalił ile to tysięcy rekordów  ... i co... zaległa cisza...
Ja jestem porządnym urzędasem i wklepuję kolejne dzisiątki tysięcy rekordów do IZY. I prędzej siowe włosy mi wyjdą nim to co juz mam wyląduje w Zosi.
Ale powodzenia... Też chciałabym pracować na dobrej bazie. Widzę jednak jak sie to tworzy i jestem pewien - daleko z tym nie zajdziemy. Nawet jak to wejdzie to będziemy to w nieskończonośc poprawiać. Klasyczna archiwalna partyzantka.

Maciej Zdunek

Oczywiście, że urzędas wie, że kicha...
...tyle, że pewnie nie powie dlaczego.

Ciekawe na czy urzędas opiera swoją wiedzę? Ciekawe ileż to wklepał rekordów do ZOSI, że wyrobił sobie o niej takie zdanie? Ile godzin spędził testując wszystkie jej funkcjonalności? Jestem bardzo ciekaw.

Forum cierpliwe, wytrzyma wszystko... Można klepać ile się chce i co się chce. Klasyczna forumowa partyzantka. ;)

Cytatwklepuję kolejne dzisiątki tysięcy rekordów do IZY
A gdzież to taka super wydajność?
Absens carens

Grzegorz Gałęzowski

Gdyby była taka totalna kicha to chyba byłaby już wycofana z użycia. Ciekaw jestem czy nie może się na ten temat wypowidzieć np. CKM?

Grzegorz Gałęzowski

Jeszcze dodam że może zamiast tego typu polemiki na temat systemu, napiszecie konkretnie co się nie podoba? Sam chętnie bym się czegoś dowiedział jak to funkcjonuje. Tak jak proponował wcześniej kolega, może stworzycie odrębny wątek na ten temat. Może będziecie mieli jakieś propozycje, które zostaną uwzględnione w systemie. Proponuję współpracę, nie wojnę ;)

urzędas

Cytat: Maciej Zdunek w Październik 14, 2009,
Oczywiście, że urzędas wie, że kicha...
...tyle, że pewnie nie powie dlaczego.

Ciekawe na czy urzędas opiera swoją wiedzę? Ciekawe ileż to wklepał rekordów do ZOSI, że wyrobił sobie o niej takie zdanie? Ile godzin spędził testując wszystkie jej funkcjonalności? Jestem bardzo ciekaw.

Forum cierpliwe, wytrzyma wszystko... Można klepać ile się chce i co się chce. Klasyczna forumowa partyzantka. ;)


Właśnie klicha dlatego że takie urzędasy jak ja miały testować, oglądać, zgłaszać, uwagi, wklepywać rekordy - a urzędas nic nie dostał ani do testowania ani do wpisywania. Urzędas dalej klepie do IZY. I czyta na Ifarze jak to Zosia powstaje, poczyłał sławetną  "Zosiową książeczkę" wydaną przez NAC(oj zdziwił się mocno), pooglądał zdjęcia z inauguracji systemu ... 
Urzędas wie co myśleli członkowie CKM  (poprzedniej kadencji) o ZOsi, co mówi lokalny informatyk, i widział na własne oczy rozpacz osoby prowadzącej dziś ewidencję (czyli lokalny SEZAM) jak udostępniano jej kolejne wersje Zosi.
Urzędas pracował od początku na bazie IZA. Od pierwszej wersji do IZA6. Przerabiał na własnej skórze wszystkie jej usprawnienia. To była klasyczna partyzantka archiwalna - ale takie były czasy ktoś to musiał zacząć  i pomimo wszystkich niedogodności chwała Panu Kuczyńskiemu że to ruszyło. Myślałam jednak że w nowych czasach będzie to trochę inaczej wyglądało i że będziemy mieć, my szarzy archiwiści - którzy będziemy na tym systemie pracować  - coś do powiedzenia. Narazie dane nam było tylko słyszeć o sukcesach  na forum publicum...

Hanna Staszewska

Urzędasie, jeśli odczuwasz potrzebę zgłaszania uwag, zapraszam do tego wątku:
http://www.ifar.nac.gov.pl/index.php?topic=1371.0   
W ten sposób wykażemy swoją pożyteczność ;)

Anna Laszuk

Tak, rację ma Maciej Zdunek, że to jest off-topic, ale tutaj urzędas wpisał opinię o bazie IZA:

Cytat: urzędas w Październik 16, 2009,
To była klasyczna partyzantka archiwalna - ale takie były czasy ktoś to musiał zacząć  i pomimo wszystkich niedogodności chwała Panu Kuczyńskiemu że to ruszyło. Myślałam jednak że w nowych czasach będzie to trochę inaczej wyglądało i że będziemy mieć, my szarzy archiwiści - którzy będziemy na tym systemie pracować  - coś do powiedzenia. Narazie dane nam było tylko słyszeć o sukcesach  na forum publicum...


więc tutaj kilka uwag.
Uprawiając "klasyczną partyzantkę archiwalną" przesłaliśmy bazę IZA do wszystkich archiwów, organizowane były szkolenia i zbieraliśmy co jakiś czas opinie użytkowników, także na Ifar. Uwzględnialiśmy w praktyce nie wszystkie uwagi, bo trudno było pogodzić wszystko. Dołączaliśmy nowe moduły, np. integrując oddzielne poprzednio bazy KITA i MAPY. Dodaliśmy moduł dot. materiałów ulotnych przygotowując go równolegle z przepisami. Od 2002 r. inwentarze dostępne są w Internecie i rozbudowując wyszukiwarkę w 2007 r. prosiliśmy użytkowników o uwagi. Ostatnia modyfikacja bazy (drobna zmiana funkcjonalna z IZA 6.01 do 6.1) też była efektem sygnału od użytkowników. Na forum publicum o bazie było niewiele, chyba że za takie forum uznać współpracującą przy ostatnich wersjach CKM. Udało się jednak zachęcić do stosowania bazy także inne instytucje niż archiwa, a dla polonijnych instytucji Marek Kuczyński przygotował też odrębną wersję działającą w środowisku angielskich Windows. Powoli owocuje to większą ilością danych w serwisie archiwalnym. Przyrost niewielki, ale stały, mimo wielu niedoskonałości narzędzia przygotowanego na okres przejściowy.
Jak myślał urzędas, faktycznie, "w nowych czasach to trochę inaczej wygląda", jest bowiem przygotowane narzędzie większe niż jedna baza. Korzystanie z ZoSIA, łączącego bazy SEZAM i IZA, możliwe jest na razie w dwóch archiwach, więc trudno zbierać uwagi od wszystkich. Podobno jest na Ifar wątek dotyczący systemu, ale dla ograniczonej grupy. Kiedy testowałam system przed rokiem, uwagi przesyłałam do kierownika zespołu. Nie mając dostępu do wersji produkcyjnej, nie mogę stwierdzić, czy zostały uwzględnione.

pozdrawiam
weteranka partyzantki

Rafał Rufus Magryś

Witam,

Mimo partyzanckiej formy (!!! - nie bardzo wiem dlaczego takie określenie) należą się duże słowa uznania bo naprawdę dużo udało się nią osiągnąć, choć partyzanci nie ustrzegli się błędów. Archiwiści mają bazę (lepszą czy gorszą) ale pomoc komputerową z jakiej mogą korzystać i wpisywać do niej informacje archiwalne.
Jeśli chodzi o ZoSIA nie zasypiamy gruszek w popiele, ale idziemy do przodu: na ukończeniu są kolejne moduły systemu, istniejące są w trakcie przerabiania właśnie zgodnie z sugestiami użytkowników. Są archiwa które jedynie narzekają na ZoSIA są archiwa, które mogą poszczycić się bardzo dużą ilością wpisanych danych i zgłoszeniami natury jedynie merytorycznej. Ale tak chyba musi być jak głosi stare powiedzenie - gdzie 2 Polaków tam 3 partie ;)...
Poleciłbym korzystanie z systemów zagranicznych (hiszpański PARES, MIDOSA, MIDAS, czy wręcz wpisywanie do edytora xml zgodnie z EAD) to wtedy archiwiści doceniliby to co mają :D...

Na koniec  jako admin chcę sprowadzić tę dyskusję na właściwy tor: mamy osobne miejsce na dyskusję o ZoSIA, IZA etc., to jest wątek o potrzebie istnienia archiwistów a nie dyskusja o zaletach/wadach problemach systemów.
Treści w innym kontekście spowodują zablokowanie wątku.
Rafał "Rufus" Magryś
...patience is a virtue...

Jarek

Artykuł o stażystach i przede wszystkim ciekawa dyskusja z nim związana, wywołana przez jednego archiwistę-historyka:

http://biznes.onet.pl/forum/nowy-zawod-w-polsce-wieczny-stazysta,0,821141,-100551242,czytaj.html
Jarek Orszulak