Aktualności:

UWAGA:  - Upgrade do wersji 2.1.6 - zakończony... proszę o zgłaszanie ewentualnych błędów tutaj: https://www.ifar.pl/index.php/topic,5154.0.html

Menu główne

allegro

Zaczęty przez kocibrzuch, Kwiecień 10, 2006,

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

kołatek

Zalinkowany przez Kocibrzucha rekopis (Ksiega zgonów Grabowej 1809-1810) nagle zniknął dziś rano z Allegro, ale juz ponownie wisi:
http://www.allegro.pl/item135907636_rok_1809_10_akta_cywilne_grabowa_stan_idealny.html

Dziwne iz nikt do tej pory z prokuratury bądź policji nie zainteresował sie tym rękopisem. Także władze archiwalne (państwowe lub kościelne) nic o sprawie nie wiedza, a jesli juz kogos nie obchodzi skąd ktos ma ten rekopis, to niech przynajmniej archiwa (AGAD, AP Siedlce, itp., AD Poznań) kupią go, gdyż trafi w prywatne ręce i zniknie z oczu badaczy. Może genealodzy go kupia tak jak ksiege metrykalna z okolic Kłodzka w maju 2006 r. na Allegro?

Maryla

Czy archiwa państwowe mogą licytować "urzędowo" na Allegro? Bo przecież chyba nie można wysyłać policji do każdego wystawianego tam rękopisu?

kocibrzuch

Sam nie wiem.
Mam koleżankę, która pracuje w pewnym zasobnym w środki muzeum (mniejsza jakim, to nieważne), oni nie tylko mogą, ale nawet mają nakazane licytować, kupują też od osób prywatnych, które proponują im bezpośrednio zakup obiektów zabytkowych. Zdarza się im nam niekiedy coś od kogoś kupić, ale nie wiem, jak to jest tak naprawdę z przedmiotami wystawionymi na aukcji.

kołatek

Jesli archiwa nie moga czegoś kupić (problem faktury VAT-choc nie zawsze jest to problem) to przecież pracownik archiwum mający konto na Allegro może kupić i potem rozliczyć sie z księgowością. Tak sądze, choć nie wiem czy od strony prawa podatkowego i księgowego jest to mozliwe, ale przy odrobinie dobrej woli mozna wiele zdziałać. Archiwum też może prosić portal Allegro o dane osobowe wystawiającego (lub przez policję jesli jest podejrzenie że to lewy towar) i samo dogadac sie ze sprzedającym o cene i trasport ksiegi czy dokumentu. Trzeba tylko chcieć i mieć dobra wolę ... a przeniesie sie nie jedną górę.

kołatek

Ato że warto obserwować nie tylko Allegro powinno być czyms przusowym w archiwach. Podam przykład. Gdyby Dyrektor Biblioteki Seminarium w Sandomierzu lub ktorys z księży tegoz seminarium wchodził na Allegro juz w listopadzie 2005 r. zobaczyłby księgi z tegoż seminarium (z pieczęcią czerwoną z XIX w. na stronie tytułowej) wystawiane przez Profesora UJ Stanisława Sz. i nie musiałby czekac do lutego 2006 r. az go przymkną.

Maryla

Cytat: kołatekJesli archiwa nie moga czegoś kupić (problem faktury VAT-choc nie zawsze jest to problem) to przecież pracownik archiwum mający konto na Allegro może kupić i potem rozliczyć sie z księgowością. Tak sądze, choć nie wiem czy od strony prawa podatkowego i księgowego jest to mozliwe, ale przy odrobinie dobrej woli mozna wiele zdziałać. Archiwum też może prosić portal Allegro o dane osobowe wystawiającego (lub przez policję jesli jest podejrzenie że to lewy towar) i samo dogadac sie ze sprzedającym o cene i trasport ksiegi czy dokumentu. Trzeba tylko chcieć i mieć dobra wolę ... a przeniesie sie nie jedną górę.
"Archiwum"? Czyli dyrektor?? Ehhh......... :twisted:

kołatek

Dlaczego Ehhh...? Znajomy pracuje w zbiorach wawelskich i mowi ze tam dyrektor nakazal pkilku pracownikom calodobowe sledzenie stron Allegro, Lamus, antykwariatow i aukcji za granica bo zdaje sobie sprawe ze aby byc atrakcyjnym dla klienta trzeba pozyskiwac nowe zbiory i udostepniac je. Domyslam sie, że w archiwach tak mysl jest obca, ale moze czas najwyzszy to zmienic, a nie tylko narzekać, biadolić na to czy tamto. Zasłanianie sie brakiem funduszy to sprytny wybieg, ktory niczemu dobremu nie słuzy, bo przemykaja przed oczami uzupelnienia akt i pergaminy do niejednego zespolu. Brakuje marketingu, wizji pozyskiwania, długofalowego programu, chocby na miare Wawelu.

kołatek

Jakis inwentarz z archiwum gospodarczego (z okolo 1880 r.)
http://www.allegro.pl/item136846786_inwentarz_notatnik_zarzadcy_dobr_gospodarstwa.html

Ksiegę metrykalną Grabowej (zobacz posty wyzej) prawdopodobnie kupia genealodzy (zbiorka pieniążków na portalu Genpol). Szkoda ze AP nie wzbogaca sie o tak cenny manuskrypt

Maryla

Cytat: kołatekDlaczego Ehhh...? Znajomy pracuje w zbiorach wawelskich i mowi ze tam dyrektor nakazal pkilku pracownikom calodobowe sledzenie stron Allegro [...] .
Ehhhhh........Wobec tego, poproszę o nakaz odgórny dla dyrektorów  :lol: Są tacy dyrektorzy, którym się istnienie aukcji internetowych nawet nie śniło  :x

kocibrzuch

http://www.allegro.pl/item144257199_pamiatka_dokument_z_okresu_wojennego_.html
Rzecz cenna, bo rzadka. Może by chociaż MN kupiło, ich w każdym razie stać. Chętnie bym to widział w jakimś państwowym zasobie...

kocibrzuch

Nic się nie chwalicie, nie dzielicie newsami, a tu się okazuje, że można - i to w dodatku we współpracy z genealogami.
http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35153,3763499.html
CytatArchiwiści sami wytropili księgi na internetowej aukcji Allegro, ale nie było pewne, czy uda się znaleźć pieniądze na ich szybkie wykupienie. - 800 zł to niedużo, ale nie można ich wyczarować - mówi Zawilski. Tymczasem genealodzy, których w Polsce, a także w Łodzi jest coraz więcej, zwrócili się do dyrektora archiwum z propozycją, że je kupią i przekażą do zbiorów.

kocibrzuch

http://www.allegro.pl/item145175356_1868_francja_pl_podpisy_generalow_carskich_.html
Tu genealodzy nie pomogą. Czy AGAD ma jakieś środki na takie cele? Może Naczelna "się szarpnie"?

kocibrzuch

Zresztą gościu ma niezłą kolekcję.
Zaskakujące, że osoba wystawiająca tyle rzeczy nie ma włanego konta:
CytatNiestety nie mam własnego konta więc wszystkie wpłaty prosze dokonywać na konto mojego szwagra ( dane po wygraniu aukcji).

Koniec na dziś, przerwa śniadaniowa się kończy :)

kocibrzuch

http://www.ifar.lublin.ap.gov.plforum/viewtopic.php?p=3250#3250
Wojciech Woźniak napisał:
Cytatwiele dzięki iFAROWI już się stało, ot choćby kwestie konstrukcji bazy IZA, czy dyskusje nad przepisami, które nie będą zapewne stratą czasu, czy np. sygnalizowanie pojawiania się na aukcjach internetowych wartościowych archiwaliów...
Dzięki. Tearz wiem, że nie na próżno.

Uważam nadto, że każda instytucja posiadająca cenne obiekty powinna obowiązkowo aukcje przeglądać. Wystarczy zresztą wrzucić do wyszukiwarki allegro hasło "starodruk", by się przekonać, że niektóre z nich posiadają pieczęcie własnościowe... Ja zajmuję się rękopisami, stąd starodruków w tym wątku nie uwzględniam.
I muszę powiedzieć, że to i owo dzięki temu udało nam się odzyskać, konkretów nie podawałem, gdyż nie czuję się upoważniony. Nadto sądzę, że nawet gdybym miał codziennie przez rok rzucać okiem na allegro i dzięki temu odzyskać choćby jeden dokument - to już było warto.

Wilknis

Czytałem o muzeum, które się chwali, jak wiele eksponatów zyskało dzięki aukcjom. Naturalnie osoba licytująca ze zrozumiałych względów nie ujawnia skąd jest. Znam też przypadek, że dopiero interwencja z NDAP (zresztą dzięki iFAR) spowodowała, że zdecydowano się na licytację wartościowych materiałów. Nie wiedziałem tylko, że polują na nie także genealodzy, którzy chcieli je przekazać archiwum. W ten sposób sprawa zostałaby przynajmniej nagłośniona i materiały byłyby dostępne, a tak słuch o nich zaginął...
Codziennie zresztą mam pod obserwacją kilka "podejrzanych" kategorii, ale robię to prywatnie, po pracy. Swoją drogą to dzięki allegro mam książki, które wykorzystują też inni pracownicy, bo na takie "pierdoły" nie ma pieniędzy.