Aktualności:

UWAGA:  - Upgrade do wersji 2.1.4 - zakończony... proszę o zgłaszanie ewentualnych błędów tutaj: http://www.ifar.pl/index.php/topic,5037.msg32648.html#msg32648

Menu główne

Zadania komisji brakowania

Zaczęty przez GAP1, Czerwiec 19, 2014,

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

GAP1

W naszej instrukcji archiwalnej zapisane jest, że do zadań komisji brakowania dokumentacji niearchiwalnej B należy m.in. wydzielenie dokumentacji B, opracowanie wykazu dokumentacji B i przekazanie tego wykazu kierownikowi komórki organizacyjnej z określeniem terminu zgłoszenia uwag. Moim zdaniem, te zadania nie wypełnia przecież komisja tylko komórka archiwalna. Komisja powstaje dopiero po wykonaniu tych kroków, kiedy swoich przedstawicieli do niej zgłosi kierownik komórki organizacyjnej i kierownik komórki archiwalnej. Proszę mi wyjaśnić moje wątpliwości.

metricisRegninotarii

Archiwista jako członek komisji do spraw brakowania przygotowuje spis spraw akt do brakowania, przedstawia komisji, komisja akceptuje, zaakceptowany wniosek komisja kieruje do przełożonych, aby wysłali do właściwego miejscowo AP, po uprzednim zatwierdzeniu.
Nadto w skład komisji do spraw brakowania standardowo wchodzi przedstawiciel komórki organizcyjnej, której akta poddawane są procedurze brakowania - zatem w Twojej instrukcji archiwalnej jest zapisane, iż nie musi wchodzić w skład komisji do sprawa brakowania przedstawiciel owej komórki czy pomimo tego, iż takowy zasiada w komisji trzeba jeszcze osobno przedstawiać protokół z prac komisji kierownikowi kom. org.?

GAP1

Oczywiście, że w skład komisji brakowania wchodzą przedstawiciele komórki organizacyjnej, która wytworzyła akta lub następcy prawnego. Aż tak skopanej instrukcji archiwalnej to nie posiadamy. Natomiast Twoja odpowiedź udowadnia, że mam rację.
Tak a propos, u nas nie wysyłamy wykazu dokumentacji niearchiwalnej do AP, bo jesteśmy archiwum wyodrębnionym. Oznacza to, że wszystko robimy sami, nawet ekspertyzy arch., co jest trochę bez sensu, ale cóż ...