IFAR

Internetowe Forum Archiwalne => Metodyka Archiwalna => Wątek zaczęty przez: Hanna Staszewska w Styczeń 13, 2016,

Tytuł: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Styczeń 13, 2016,
Na stronie NDAP ukazał się projekt normy opisu materiałów archiwalnych (NOMA).
http://archiwa.gov.pl/295-projekt-normy-opisu-materia%C5%82%C3%B3w-archiwalnych-noma
Czytamy:
"Prezentujemy projekt normy opisu materiałów archiwalnych (NOMA), przygotowany przez zespół naukowy do spraw opracowania standardu opisu materiałów archiwalnych.

Norma zawiera zasady opisu materiałów archiwalnych i instytucji z zasobem archiwalnym, a także haseł wzorcowych twórców dokumentacji. Oparta jest na standardach Międzynarodowej Rady Archiwów, tzn. ISAD (G), ISAAR (CPF) i ISDIAH. Może stanowić podstawę tworzenia jednolitych opisów materiałów archiwalnych niezależnie od tego, czy są one przechowywane przez archiwa państwowe, czy też inne instytucje, w tym podmioty prywatne. Zgromadzone dane utworzą jednolity system informacji o narodowym zasobie archiwalnym.

Prezentowany projekt jest pierwszą wersją przygotowywanej normy. Opinie, uwagi i propozycje, które pozwolą uczynić ją przydatną do stosowania w wielu środowiskach, prosimy przesyłać na adres: metodyka@archiwa.gov.pl w terminie do 29 lutego 2016 r.".

Zachęcam do lektury  :)

Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Styczeń 17, 2016,
Na początek parę uwag wstępnych i ogólnych:
1. Już słyszałam głosy: po co nam to?
Odpowiadam: jak to, po co? Tyle mówiliśmy o potrzebie standaryzacji naszej pracy, więc przyjrzyjmy się tej propozycji. Wiem, że dużo czasu upłynęło od opublikowania ISAD, ale skupmy się na pozytywnym fakcie: mamy projekt NOMY.

2. Zastanawiam się, jak NOMA ma się do prac zespołu ds. opracowania, jego prace trwają, a kiedy się zakończą, nie bardzo wiadomo. Czy rezultaty prac nie będą się pokrywać? Albo odwrotnie, czy zespół ds. opracowania weźmie pod uwagę NOMĘ? Już teraz widać, że to powinien być chyba jeden zespół, bo istnieje obawa, że prace mogą się dublować.

3. Zastanawiam się, czy NOMA zostanie wprowadzona do użytkowania w archiwach zarządzeniem NDAP (po wszystkich konsultacjach i opiniowaniu). Jak konkretnie miałoby to wyglądać? Musiałoby być zgrane z wprowadzeniem wskazówek dot. opracowania (czyli trzeba czekać na zakończenie prac zespołu, o którym piszę w pkt 2). Co  z resztą przepisów (jest ich mnóstwo), które należałoby uchylić lub uaktualnić (przepisy o inwentarzu, o opracowaniu fotografii, map itd. )?
Jeśli chcemy, aby taka operacja miała sens i jeśli nie chcemy spowodować chaosu w archiwach, to wszystko musi być zgrane w czasie, dobrze przygotowane, zaplanowane i zorganizowane.
Hmmm... Zważywszy na dotychczasowe doświadczenia, będzie to trwało lata...(Obym się myliła).

4. Bardzo jestem ciekawa reakcji środowiska na NOMĘ. Uczestniczyłam w wielu konferencjach i spotkaniach, w trakcie których ubolewano, że nie mamy polskiego standardu. A więc teraz mamy projekt! Bardzo chcę przeczytać tę mnogość opinii i uwag, zewsząd, zarówno z archiwów, komisji (mniej lub bardziej centralnych), rad archiwalnych,  jak i z uczelni! To będzie dobry test na sprawność intelektualną środowiska, a także na jego gotowość do współpracy. 
I tu propozycja: jak już zaczną spływać do NDAP opinie i uwagi, warto je upublicznić i stworzyć możliwość zapoznania się z nimi, może jakieś repozytorium na stronie NDAP?

5. Na razie mamy czas do końca lutego na przesyłanie uwag i opinii (tak napisano na stronie NDAP), ale pisma oficjalnego do archiwów jeszcze nie było, więc nie wiemy, ile czasu mamy na opiniowanie. Mam nadzieję, że opinie przedstawiane na IFAR również będą wzięte pod uwagę (wszak IFAR jest czytany w NDAP :)).

Pozdrawiam
CDN...

Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Styczeń 18, 2016,
Na początek przyjrzyjmy się proponowanym poziomom opisu archiwalnego, w porównaniu do standardu ISAD, a także FOPAR. 
W NOMA mamy 10 poziomów:
1) Archiwum - obowiązkowy poziom opisu
2) Grupa zespołów
3) Zespół - obowiązkowy poziom opisu
4) Podzespół
5) Seria
6) Podseria ? kolejne podserie (klasy)
7) Jednostka archiwalna - obowiązkowy poziom opisu
8) Akta sprawy
9) Dokument
10) Cząstka archiwalna

Dla przypomnienia w ISAD 6:
1) Zespół - obowiązkowy poziom opisu
2) Podzespół
3) Seria
4) Podseria
5) Jednostka archiwalna - obowiązkowy poziom opisu
6) Dokument

FOPAR: 9 poziomów:
1) Archiwum - obowiązkowy poziom opisu
2) Archiwum historyczne
3) Grupa zespołów
4) Zespół - obowiązkowy poziom opisu
5) Podzespół
6) Seria
7) Klasa
8 ) Jednostka archiwalna - obowiązkowy poziom opisu
9) Dokument

Widzimy więc, że NOMA ma bogatszy zestaw poziomów opisu, to uszczegółowienie opisu jednostki wydaje się słuszne, zważywszy na potrzeby informacyjne użytkowników. Na pewno będzie wymagało to tłumaczenia i szkoleń, obawiam się, że opór będzie duży (chociaż te poziomy poniżej tytułu j.a. nie są przecież obowiązkowe). Tak uporządkowane i ustrukturyzowane opisanie j.a. może być całkiem interesującym doświadczeniem metodycznym, chociaż obawiam się tu dowolności i radosnej twórczości kolegów. Mogę sobie wyobrazić, jak rozmaicie, przy teoretycznym zachowaniu poziomów poniżej j.a., wyglądałby opis tych samych materiałów w różnych archiwach, np. przy opisie j.a. z USC pojedynczy wpis o urodzeniu to będzie dokument czy cząstka archiwalna? Podane przykłady niewiele wyjaśniają, bo dla cząstki przykładem sygnatury i tytułu jest Odcisk pieczęci parafii ewangelickiej w Manowie w dokumencie Rejestr zmarłych w 1864 r. (s. 28).

Dodatkową trudność będzie pewnie sprawiać terminologia: wprowadzenie do NOMA dodatkowych poziomów powoduje, że ISAD-owski dokument (def.: najmniejszy, logicznie niepodzielny, opisywany obiekt, np. list, memorandum, raport, fotografia, nagranie dźwiękowe, ang. item, fr. piece) to NOMA-owska cząstka archiwalna (najmniejsza logiczna, niepodzielna informacyjnie część opisywanego dokumentu) - wspólnym mianownikiem jest tutaj logiczna niepodzielność. W tym kontekście niezbyt szczęśliwe wydają mi się przykłady w definicji dokumentu w NOMA: najmniejszy, niepodzielny fizycznie opisywany obiekt, np. list, memorandum, raport, fotografia, zapis dźwiękowy ( ang. item, fr. piece) - czyli przykłady z ISAD-owskiego dokumentu (list, memorandum itd.), gdzie wyróżnikiem ma być logiczna, a nie fizyczna niepodzielność.

Czy dostatecznie skomplikowałam? ;D

Pozdrawiam

 


Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Andrzej Choniawko w Styczeń 18, 2016,
Ciekaw jestem kiedy na teren polskiej archiwistyki państwowej wkroczy pewien leśniczy.
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Robert2000 w Styczeń 19, 2016,
Nie wiem, skąd w NOMA wzięła się ta cząstka archiwalna (domyślam się, że jest to przetłumaczenie jakiegoś obcojęzycznego terminu), ale to jakieś kuriozum językowe. Cząstka może być w fizyce lub chemii, ale w archiwistyce ????
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Anna Laszuk w Styczeń 19, 2016,
Szkoda, że dyskusja nad normą zaczyna się od najdrobniejszego jej szczegółu, od cząstki, ale skoro to najbardziej przyciąga uwagę...
Termin "cząstka archiwalna" pojawił się w literaturze przed kilkoma laty (Archeion t. 112, 2011 rok). Chyba nie jest to większe "kuriozum", a na pewno mniej zadomowione niż zespół archiwalny, zespół rozbity czy szczątek zespołu. W trakcie prac zespołu przygotowującego NOMA zastanawialiśmy się nad jego utrzymaniem - jako zamienniki proponowane były np. cząstka dokumentu, cząstka dokumentacyjna, cząstka informacyjna, że o innych nie wspomnę. Oznacza to, że sprawa nie była i nadal nie jest oczywista i przesądzona. Trafniejszy pomysł mile widziany, choć nagrody nie są przewidziane.
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Styczeń 19, 2016,
Szkoda, że dyskusja nad normą zaczyna się od najdrobniejszego jej szczegółu, od cząstki, ale skoro to najbardziej przyciąga uwagę...
Dyskusja nad NOMĄ zaczęła się od moich bardzo ogólnych dywagacji (wszak promujemy myślenie od ogółu do szczegółu ;)), dot. m.in. relacji NOMY do prac zespołu ds. opracowania oraz do naszych przepisów (będą uaktualnione, zniesione, dopasowane do NOMY?) i ile czasu będzie to trwało. Dotychczasowe bowiem doświadczenia, jeśli chodzi o czas procedowania, nie są najlepsze (chociaż skądinąd wiemy, że archiwa to nie wojsko ;)).

Termin "cząstka archiwalna" pojawił się w literaturze przed kilkoma laty (Archeion t. 112, 2011 rok).
W literaturze tak, ale na IFAR-ze termin "cząstka archiwalna" pojawił się już w 2010 r.! (wpis Adama Banieckiego z kwietnia 2010 r.)  :)
http://www.ifar.pl/index.php/topic,1568.0.html

Jeśli o mnie chodzi, sam termin "cząstka archiwalna" bardzo mi się podoba  :)
Często się zdarza, że nowe terminy budzą opór, to normalne: przypomnę, że gdy w 1925 r. K. Konarski na Zjeździe Historyków Polskich w Poznaniu wystąpił z terminem "zespół archiwalny", spotkał się z oporem i niechęcią środowiska archiwistów, a nie minęło wiele czasu, i już w latach 30. XX. termin ten był w powszechnym użyciu (za sprawą oczywiście podręcznika Konarskiego, który "zespół" spopularyzował). 
Tak więc, nie bójmy się cząstki :)
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Kajka w Styczeń 19, 2016,
Mi idea czaski się podoba (można być jeszcze się zastanowić nad doprecyzowanie nazwy). Pozytywnie też oceniam poziom akt sprawy. Logiczny i pomocny w wyszukiwaniu informacji. Obawiam się jednak, że wśród osób dogmatycznej zaprogramowanych na standarwy międzynarodowe polskie określenia mogą budzić opór. Jednak skoro już zdecydowaliśmy się na opracowanie krajowej normy (zamiast bezrefleksyjnie wdrażać standardy miedzynarodowe), warto być było przekonać się do lokalnych rozwiązań.
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Styczeń 19, 2016,
nie wiem czemu  ale Cząstka archiwalna bardzo mi się podoba :)
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Styczeń 19, 2016,
Bo cząstka jest fajna  :)


Do cząstki jeszcze wrócę, teraz chciałabym chwilę przyjrzeć się grupie zespołów: termin nienowy, więc nie powinien wzbudzić kontrowersji (termin nie, ale sam pomysł już chyba tak).
Grupę zespołów wyodrębnił też prof. Ryszewski w swoim FOPAR-ze, określając ja jako szczególne związki zespołów archiwalnych, tworzone dla uproszczenia ewidencji: Ryszewski podkreślał przestrzeganie zasady, aby w każdym przypadku były to zespoły nie łączone dowolnie, lecz powiązane ustrojowo, naturalnymi więzami ("Problemy komputeryzacji archiwów", 1994, s.43).

Przypomnę, jak tworzyliśmy grupy zespołów w archiwach: miało to funkcje ściśle ewidencyjne, pozwalające rejestrować na jednej karcie wiele zespołów, po raz pierwszy pojawiło się w przepisach o ewidencji w 1961 r. Definicja grupy zespołów pojawiła się w kolejnych przepisach, z 1972 r.: można było rejestrować zespoły na jednej karcie, pod warunkiem, że układ i ich zawartość były do siebie zbliżone: w grupach miały być zespoły niewielkie, powstałe w wyniku działalności organów władzy tej samej instancji, powołane jednym aktem prawnym i posiadających identyczne kompetencje, a różniące się między sobą terenem działania (np. grupa zespołów akt gminnych rad określonego powiatu, czy grupa zespołów akt notariuszy powiatu). Nie można było łączyć w grupy zespołów, których twórcy reprezentowali ten sam poziom hierarchiczny i mieli te same kompetencje, lecz działali w różnych okresach historycznych i na podstawie różnych aktów prawnych (czyli np. nie można było połączyć w grupę zespołów akt sądowych z lat 1815-1876). Możliwość tworzenia grup zespołów w archiwach zniesiono w momencie wprowadzenia bazy SEZAM w 2000 r. (przepisy z 1999 r.)

Grupa zespołów wraca w NOMA (reaktywacja  ;D) i jest to (definicja): dwa lub więcej zespołów archiwalnych charakteryzujących się jednorodnością funkcji i/lub należące do tej samej klasyfikacji rzeczowej i/lub posiadających wspólne dzieje.
Jako obowiązkowe elementy opisu dla grupy zespołów określono: tytuł, daty, poziom opisu. Grupa zespołów ogóle nie przewiduje sygnatury, elementu obowiązkowego przy pozostałych poziomach.
W celach opisu napisano (cyt.):
"4.14.1. Wspólne obszary informacji o twórcy a zespoły archiwalne.
Cel: Wykorzystanie wspólnych obszarów informacji w celu zwiększenia wiedzy o kontekście wytworzenia i/lub przechowywania zespołu.
Reguła: Zespoły archiwalne twórców jednostek organizacyjnych powołane do wypełnienia tych samych funkcji i/lub należące do tej samej klasyfikacji rzeczowej i/lub posiadających wspólne dzieje mogą tworzyć bloki zawierające wspólne im informacje.
Zespoły, których opisy wiąże wspólna informacja, tworzą grupę zespołów.

Reguła szczegółowa D2.1.1. stanowi (cyt.): "Grupie zespołów można nadać nazwę w oparciu o nazwę twórców, funkcji i/lub klasyfikację rzeczową i/lub nazwę okresu historycznego, którego dotyczy".

4.14.2. Hierarchiczność bloków wspólnej informacji
Cel: Ukazanie informacji o twórcy i zespole w szerszym kontekście funkcjonalnym, rzeczowym i historycznym.
Bloki wspólnej informacji mogą tworzyć struktury powiązane relacjami"
Dzieje twórcy zaś należy opisać następująco (7.7.) (cyt.), s. 77-78.
"D2. Reguły szczegółowe:
D.2.1. Poziom grupy zespołów
Jeśli zespół przynależy do grupy zespołów, to na poziomie grupy zespołów należy opisać wspólne dzieje administracyjne/ustrojowe od momentu powołania do momentu zniesienia lub likwidacji.
D.2.2. Poziom zespołu
D.2.2.1. Twórca zespołu należy do grupy zespołów.
Jeśli zespół archiwalny przynależy do grupy zespołów, w której dzieje twórców zostały opisane, na poziomie zespołu należy opisać tylko jego historię bez odnoszenia się do dziejów ustrojowych, opisanych na wyższy poziomie (patrz 7.2.2. D2.1).
D2.2.2. Twórca zespołu nie należy do grupy zespołów
Jeśli twórca zespołu nie jest opisywany na poziomie grupy zespołów opisać go wedle reguły ogólnej (7.2.2. D1)".

Z powyższego wynika, że tak naprawdę dopuszczono dość dużą dowolność w tworzeniu grup zespołów, a jedynym kryterium jest twórca, a nie np. zawartość czy typy materiałów. I jeszcze jedno pytanie: czy można utworzyć grupy zbiorów? Np. grupa zbiorów dokumentacji nieaktowej w archiwum (jakkolwiek to brzmi).

Roztrząśnijmy przykład:
1) Archiwum: APP (nr 53)
2) Grupa zespołów: Urzędy stanu cywilnego w Archiwum Państwowym w Poznaniu (i tu wpisuję dzieje ustrojowo/administracyjne urzędów)
3) Zespół - Urząd Stanu Cywilnego w Miłosławiu (tutaj dzieje konkretnego urzędu)

Inny przykład:
1) Archiwum: APP (nr 53)
2) Grupa zespołów: Księgi sądów i urzędów grodzkich w Archiwum Państwowym w Poznaniu
3) Zespół: Księgi sądu i urzędu grodzkiego w Poznaniu.

I jeszcze jedno pytanie: czy jeden zespól może należeć do kilku grup zespołów? Np. Cech krawców Poznaniu do grupy Cechy w Archiwum Państwowym w Poznaniu (kryterium funkcji) oraz do grupy zespołów z Archiwum Miejskiego w Poznaniu (wspólne dzieje i pochodzenie z jednego archiwum historycznego).
Bo, przypomnę, "Zespoły, których opisy wiąże wspólna informacja, tworzą grupę zespołów".  A takich wspólnych obszarów informacji może być kilka w przypadku jednego zespołu w relacji z wieloma zespołami: wspólne dzieje, te same funkcje, ta sama klasyfikacja rzeczowa. Wg jakiego kryterium tworzyć wtedy grupy, jeśli jeden zespół będzie krzyżowo pasować do wielu grup zespołów?

Patrzę na te przykłady i widzę, że takie i mnóstwo innych grup zespołów mogę sporządzić w ZoSIA za pomocą raportu.
Czy potrzebujemy więc takiego poziomu opisu?
Bo zrezygnowaliśmy z niego, wprowadzając SEZAM...


Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Styczeń 19, 2016,
Najpierw chciałem pogratulować zespołowi, że praca zespołu zakończyła się sukcesem, tj. jest rezultat.

I jeśli jak pisała Ania nie mamy się skupiać na małych sprawach to chciałem zapytać o podstawowe:

1. W jakim celu powstała NOMA?

Próbowałem sobie odpowiedzieć na pytanie i na razie nie znajduję odpowiedzi. W artykule z Archeionu przywoływanym we wstępie do NOMA (Analiza wskazówek metodycznych wydanych przez Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych, oprac. M. Andrasz - Mrożek, A. Laszuk, A. Makówka, ?Archeion?, t. 114, 2013, s. 123) mamy taki fragment:
Cytuj
Działania standaryzacyjne podjęte zostały przez MRA w latach 90. XX w.
Powstałe w ich rezultacie cztery standardy opisu zaczęto już uwzględniać w pra-
cy archiwów w wielu krajach. Zastosowano przy tym dwie drogi postępowania:
- bezpośrednie przejęcie standardów MRA,
- opracowanie własnych norm w oparciu o te standardy.
I dalej:
Cytuj
Nie regulują jednak innych  aspektów opracowania, takich jak: określanie granic rzeczowych i chronologicznych zespołu i zbioru archiwalnego.
A w przypisie:
Cytuj
Polskie tłumaczenia drugich wersji standardów ISAD (G) i ISAAR (CPF) zostały uzupełnione o polskie przykłady, w tym kompletne opisy (...)

2. Dlaczego zatem wybraliśmy trudniejszą drogę tj. stworzenie własnego standardu?

Mamy wszak bardzo dobrze rozpoznane zarówno wersje analogowe dzięki dr.Wajsowi, dr Laszuk i elektroniczne (EAD) tłumaczenie dr. Woźniaka?

Póki co widzę tylko minusy ? pamiętam pracę przy APEnet gdzie kilka krajów miało własną wersję narodową opisu i aby dołączyć do ogólnoeuropejskiego projektu kraje te musiały: najpierw zmapować standard narodowy z ISAD i dopiero importować do tworzonego systemu. W przypadku Polski nie było tego problemu bo łatwo dawało się przenosić dzięki stosowaniu "bezpośredniego" ISAD, co zaoszczędziło nam kilka miesięcy pracy. Jak rozumiem chcemy pracowicie odwrócić ten proces.

3. Dlaczego zajmujemy się normą opisu chociaż istnieje taka do jakiej implementacji się szykowaliśmy w archiwach i nawet część to zrobiła (np. AGAD, ZoSIA i NAC) a nie jesteśmy w stanie zacząć od prawdziwych podstaw tj. od słownika archiwalnego? Przypominam, że NAC przekazał kompletne hasła do NDAP wiele lat temu.

4. Patrzę kto brał udział w tworzeniu NOMA - i mam pytanie (chyba, że źle zauważyłem) - dlaczego w zespole nie było archiwistów z NAC? I nie chodzi np. tylko o Wojtka Woźniaka (przypominam tłumacza EAD) lecz specjalistów od materiałów audiowizualnych?


Pozdrawiam,
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Styczeń 20, 2016,
Pytania zadane przez Rafała są bardzo zasadne, mam nadzieję, że poznamy odpowiedzi.

A na razie proponuję wrócić do analizy NOMY, chwilę chciałabym jeszcze poroztrząsać grupy zespołów.
Otóż...
Im dłużej o tym myślę to dochodzę do wniosku, że nie potrzebujemy tego poziomu opisu, tym bardziej, że chodzi (z tego co zrozumiałam) raczej o dodatkową pomoc informacyjną, opartą o klasyfikację przede wszystkim twórcy (jego funkcji, klasyfikację rzeczową lub wspólne dzieje). A taką klasyfikację już mamy, a jest nią klasyfikacja rzeczowa aktotwórcy, którą wybieramy z zamkniętej listy przy opisie zespołu.

Podejrzewam, że jednym z motywów wprowadzenie nowego poziomu była możliwość uwspólnienia opisu ustrojowego aktotwórcy w zespołach jednakowych ustrojowo (sądy, gminne rady narodowe, usc itp.). Tylko czy do tego potrzebny jest nowy poziom opisu? Grupy zespołów, tworzone kiedyś w archiwach, pełniły funkcje uproszczenia ewidencyjnego, i to miało sens, a teraz chodzi raczej o wspólną informację i można to osiągnąć, moim zdaniem, prościej, poprzez rozbudowane raporty i sortowanie danych w bazie.

I jak miałyby w praktyce wyglądać takie grupy zespołów?
Czy fakt przynależności zespołu do grupy zespołów pociągałby skutki dla jego opracowania, czyli np. czy takie zespoły mogłyby mieć wspólny wstęp i inwentarz?
I czy do jednej grupy mogłyby należeć zespoły z różnych grup opracowania A1, A2 A3?
Czy grupy zespołów będą miały wpływ na karty zespołów, spisy zespołów itp. (przypominam, obowiązkowo drukowane)?

Oczyma wyobraźni już widzę nadciągający chaos informacyjny: te same zespoły będą kwalifikowane do grup zespołów w różnych archiwach od sasa do lasa...

 
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Styczeń 27, 2016,
Kwestie związane m.in. z opisem twórcy w kontekście stosowania standardów omawiamy też w dziale Archiwistyki społecznej, w wątku "Międzynarodowe standardy a archiwa społeczne":

http://www.ifar.pl/index.php/topic,2972.msg19061/topicseen.html#msg19061
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Styczeń 28, 2016,
Proponuję przyjrzeć się terminologii zastosowanej w normie, a wyszczególnionej na wstępie.
Poniżej część moich wątpliwości (cdn.)

Archiwum ? 1. instytucja (jednostka organizacyjna) posiadająca zasób archiwalny; gromadząca i przechowująca materiały archiwalne i udostępniająca je społeczeństwu (por. instytucja z zasobem archiwalnym); 2. najwyższy poziom opisu archiwalnego.
oraz
Instytucja z zasobem archiwalnym ? jednostka organizacyjna (osoba prawna) gromadząca i przechowujący materiały archiwalne i udostępniająca je społeczeństwu (por. archiwum).
Dla mnie jest to samo.


Dopływ ? nabytek dołączany jako część do zespołu (zbioru) archiwalnego, znajdującego się już w archiwum.
A co z nabytkami, w wyniku których dopiero tworzy się nowy zespół?
Może więc zamiast dopływu zastosować ?nabytek? i określić go jako materiały wpływające do archiwum (tak jak w przepisach o ewidencji).
I jeszcze jedno: skoro jest tu nabytek, może powinien też być ubytek?


Obiekt trójwymiarowy ? przedmiot o szczególnej wartos?ci naukowej, historycznej, artystycznej lub kulturowej, stanowiacy integralna? cze?s?c? przeje?tych przez archiwum materiałów archiwalnych.
Rozumiem, że jest to próba wprowadzenia do obiegu archiwalnego tych nieszczęsnych gratów i rozmaitych przedmiotów rzeczowych, które archiwa, często całkowicie niefrasobliwie i niejako przy okazji, zgromadziły. I chyba słusznie, pora skończyć z udawaniem, że ich nie mamy. Ale definicja wydaje mi się niezbyt szczęśliwa, bo obejmuje tylko takie, które są integralną częścią materiałów archiwalnych, czyli (jeśli dobrze rozumiem) np. odznaczenia lub medale wraz z dokumentami je nadającymi. Ale czy mieszczą się w tej definicji portrety przodków, przejęte wraz ze spuścizną lub sztandary partyjne przejęte wraz z dokumentacją b. PZPR? Chyba nie. Poza tym wymienianie w definicji szczególnej wartości naukowej, historycznej, artystycznej lub kulturowej zawsze stwarza podejrzenia o granice takiego wartościowania, może wystarczy po prostu wartość historyczna?


Kopia ? mechaniczne odwzorowanie dokumentu, wykonane w postaci analogowej lub cyfrowej, np. mikrofilm, fotokopia, kserokopia, kopia cyfrowa, wydruk, nagranie dz?wie?kowe, film, które nie zostało wytworzone w wyniku zabezpieczenia zasobu archiwalnego.
i
Kopia użytkowa ? kopia wykonana w celu udostępniania.
Druga definicja nie istnieje bez pierwszej, więc należy je połączyć. I w rezultacie będziemy mieć kopie użytkowe i niezabezpieczające(?). A gdzie w takim razie kopie zabezpieczające?

Oryginał ? pierwotny zapis bez wzgledu na jego postac? utrwalajacy jakis? fakt lub fakty.
i
Dublet ? drugi egzemplarz pisma lub innego rodzaju dokumentu, identyczny pod wzgledem tres?ci i formy.
I dla porównania:
Zapis ? informacja utrwalona niezależnie od nos?nika i cech (zob. tez? dokument), bez względu na jego forme?, bedacy s?wiadectwem jakiegos? zdarzenia i zjawisk obiektywnej rzeczywistos?ci lub przejawów mys?li ludzkiej.
Powyższe definicje powinny być spójne, a tu mamy formę wymienną z postacią, fakt/fakty ze zdarzeniami i zjawiskami obiektywnymi itd. To należy uporządkować i ujednolicić, bo trochę wygląda tak, jakby przygotowywały to różne osoby, bez końcowej analizy i konsultacji.


Opis archiwalny ? prezentacja materiału archiwalnego; przedstawienie opisywanego obiektu i jego cze?s?ci składowych ? jeżeli takie posiada ? polegające na takim wybraniu, przeanalizowaniu, uporządkowaniu i zapisaniu każdej informacji, aby mogła ona słuzyc? do zidentyfikowania, zarządzania i zlokalizowania materiałów archiwalnych, objas?nienia ich zawartos?ci oraz okres?lenia systemu, którego są wytworem. Termin ten oznacza zarówno proces, jak i jego rezultat.
i
Pomoc archiwalna? szerokie okres?lenie obejmujące kazdy opis materiałów archiwalnych wykonany w archiwum lub otrzymany w zwiazku z przejmowaniem kontroli nad materiałem archiwalnym; archiwalna pomoc informacyjna (ang. finding aid; fr. instrument de recherche).
Dla mnie to jest to samo.

Wakat ? miejsce w strukturze opisu archiwalnego po opisie obiektu, który w nim juz? nie figuruje.
Teraz wakaty wpisujemy tylko w miejsce wycofanych opisów zespołów, czy to znaczy, że NOMA proponuje wakaty także na innych poziomach opisu, np. j.a.? Jeśli tak, to dobry pomysł.


Zespół archiwalny otwarty ? zespół archiwalny, do którego dopływają materiały archiwalne od czynnego twórcy.
i
Zespół archiwalny zamknięty ? zespół, którego twórca zakończył działalność.
Tu wspomnę, że w tej kwestii mamy dość istotną rozbieżność: od 2013 r. wg nowych przepisów o ewidencji mamy w bazie danych oznaczać status zespołu: otwarty/zamknięty i wg definicji z podręcznika do bazy zespół zamknięty to taki, którego twórca zakończył działalność i całość dokumentacji została przekazana do archiwum.
Ta definicja wydaje mi się ok, jest logiczna, i wskazuje na bardzo istotny element, czyli nie tylko zakończenie działalności twórcy, ale i kompletność jego materiałów archiwalnych w archiwum.
Niestety, gdy zaczęliśmy dopytywać w NDAP o tę kwestię otrzymaliśmy odpowiedź (na piśmie), w której podano nam odmienną definicję i wskazano, że kompletność akt w archiwum nie ma wpływu na definicję i zespół archiwalny otwarty to taki, do którego dopływają stopniowo ulegające archiwalizacji materiały archiwalne od czynnego twórcy danego zespołu, a zespół zamknięty to taki, którego twórca zakończył swoją działalność (czyli tak jak w NOMIE).
Jak więc ma być?

Na razie tyle...





Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Styczeń 29, 2016,
Haniu,

Super robota. Ta nie powinna być NOMA ale HNOMA :)...
Mam nadzieję, że Cię chociaż uwzględnią w zespole pracującym w kolejnej wersji (jeśli się pojawi ;)...).

Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Andrzej Choniawko w Styczeń 30, 2016,
Jak się okazuje nie wszyscy skojarzyli o co chodziło z moim wcześniejszym enigmatycznym przywołaniem w tym wątku leśniczego. Otóż  dla pogodzenia rozlicznych, nieustających i co gorsza mało produktywnych teoretyczno-metodycznych rozbieżności w łonie cba (centralnej biurokracji archiwalnej), czego spektakularnym wykwitem  jest ostatnio NOMA, mógłby ów leśniczy odegrać rolę podobną do gajowego ze starej anegdoty o  gajowym i walczącymi o las Niemcami z Partyzantami. Las przechodził z rąk do rąk aż gajowy się wkurzył i pogonił partyzantów razem z Niemcami.
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Marek w Luty 01, 2016,
Witam,

W kwestii zamieszczonych w NOMA terminów i ich definicji ? szereg z nich w mojej opinii wymaga jeszcze (czasami sporego) dopracowania, to co wskazała Hania to szczyt góry lodowej ? :)
Ktoś wcześniej wspomniał o projekcie słownika archiwalnego sprzed kilku lat ? może można by było zaczerpnąć z tego źródła ...

Ale w tym miejscu chciałbym podzielić się kilkoma uwagami ogólnymi dotyczącymi poziomów opisu archiwalnego. Oto kilka moich refleksji:

W pkt 4.5. NOMA_0_1 wymieniono 10 poziomów opisu: archiwum, grupa zespołów, zespół, podzespół, seria, podseria, jednostka archiwalna, akta sprawy, dokument, cząstka archiwalna.

Ad. 4.5.1. Archiwum
Tutaj autorom NOMA chodzi chyba o przechowawcę materiałów archiwalnych, a jeżeli tak to w NOMA mamy rozdział 8. Opis instytucji z zasobem archiwalnym, zatem Archiwum nie jest poziomem opisu i z listy poziomów powinno być usunięte (w dalszej części normy w opisie archiwalnym poziom ten jest pomijany).

Ad. 4.5.2. Grupa zespołów
Tutaj mam podobne rozterki do tych wyartykułowanych przez Hanię.

Ad. 4.5.6. Podseria
Zaproponowany w NOMA poziom podserii jest w zasadzie tożsamy z poziomem serii (również wg zamieszczonych definicji). Czy będziemy opisywać serię, czy kolejną serię w serii (czyt. podserię) to będą to nadal serie, zatem nie ma sensu wydzielanie odrębnego poziomu opisu dla podserii. Stąd zaproponowałbym jego likwidację.

W zestawieniu poziomów opisu brakuje mi natomiast poziomu pośredniego pomiędzy serią a jednostką archiwalną, na którym można by było opisywać materiały archiwalne, dla których dotychczasowa jednostka inwentarzowa (jednostka opisu) nie jest równoznaczna z jednostką archiwalną, np. temat dla fotografii, mapa wieloarkuszowa, rysunek wieloarkuszowy. Dlatego pozwolę sobie zaproponować utworzenie w miejsce zlikwidowanego poziomu podserii poziom klasy (jednostki logicznej) - termin może niezbyt fortunny, ale nic bardziej sensownego na tym etapie nie mogę zaproponować ? gdzie przez klasę rozumiem:

Klasa (jednostka logiczna) - organiczna część zespołu lub zbioru archiwalnego składająca się z usystematyzowanych i uporządkowanych w określony sposób oraz połączonych logicznie w jedną całość jednostek archiwalnych, powstałych w wyniku tego samego procesu wytwarzania i gromadzenia lub też ze względu na jakieś inne związki zachodzące między tymi jednostkami a wynikające z ich pochodzenia, gromadzenia lub wykorzystywania.

Ad. 4.5.8. Akta sprawy
Niby wszystko w porządku - w teczce (jednostce archiwalnej) mamy 100 spraw i po kolei każdą opisujemy ... Ale co w sytuacji kiedy jedna sprawa, bardzo obszerna, obejmuje 10 jednostek archiwalnych ?! Umieszczenie tego poziomu niżej w strukturze poziomów opisów chyba bardzo w takiej sytuacji opis komplikuje ...
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Luty 01, 2016,

W kwestii zamieszczonych w NOMA terminów i ich definicji ? szereg z nich w mojej opinii wymaga jeszcze (czasami sporego) dopracowania, to co wskazała Hania to szczyt góry lodowej ? :)
Ktoś wcześniej wspomniał o projekcie słownika archiwalnego sprzed kilku lat ? może można by było zaczerpnąć z tego źródła ...
Ha, ja się poważnie obawiam, że zespół ds. wytycznych dot. opracowania będzie miał jeszcze inne pomysły terminologiczne ;D

Cytuj
Ad. 4.5.1. Archiwum
Tutaj autorom NOMA chodzi chyba o przechowawcę materiałów archiwalnych, a jeżeli tak to w NOMA mamy rozdział 8. Opis instytucji z zasobem archiwalnym, zatem Archiwum nie jest poziomem opisu i z listy poziomów powinno być usunięte (w dalszej części normy w opisie archiwalnym poziom ten jest pomijany).
Całkowita zgoda, bardzo słuszna uwaga, tym bardziej że twórcy NOMY podkreślają znaczenie relacji między opisem materiałów archiwalnych, rekordem hasła twórcy i opisem instytucji przechowującej (pkt 4.8.), a skoro twórca jest poza opisem materiałów archiwalnych, to czemu przechowawca ma stanowić poziom opisu?

Cytuj
Ad. 4.5.6. Podseria
Zaproponowany w NOMA poziom podserii jest w zasadzie tożsamy z poziomem serii (również wg zamieszczonych definicji). Czy będziemy opisywać serię, czy kolejną serię w serii (czyt. podserię) to będą to nadal serie, zatem nie ma sensu wydzielanie odrębnego poziomu opisu dla podserii. Stąd zaproponowałbym jego likwidację.
Ja bym zostawiła, to jednak jest niższy poziom opisu.

Cytuj
W zestawieniu poziomów opisu brakuje mi natomiast poziomu pośredniego pomiędzy serią a jednostką archiwalną, na którym można by było opisywać materiały archiwalne, dla których dotychczasowa jednostka inwentarzowa (jednostka opisu) nie jest równoznaczna z jednostką archiwalną, np. temat dla fotografii, mapa wieloarkuszowa, rysunek wieloarkuszowy. Dlatego pozwolę sobie zaproponować utworzenie w miejsce zlikwidowanego poziomu podserii poziom klasy (jednostki logicznej) - termin może niezbyt fortunny, ale nic bardziej sensownego na tym etapie nie mogę zaproponować ? gdzie przez klasę rozumiem:

Klasa (jednostka logiczna) - organiczna część zespołu lub zbioru archiwalnego składająca się z usystematyzowanych i uporządkowanych w określony sposób oraz połączonych logicznie w jedną całość jednostek archiwalnych, powstałych w wyniku tego samego procesu wytwarzania i gromadzenia lub też ze względu na jakieś inne związki zachodzące między tymi jednostkami a wynikające z ich pochodzenia, gromadzenia lub wykorzystywania.
I wreszcie doszliśmy do problemu jednostki archiwalnej/inwentarzowej ;D
Przyznaję, że trochę myślałam o tym problemie, tym bardziej, że w NOMIE mamy 2 definicje jednostki archiwalnej, nie bardzo kompatybilne ze sobą.
W słowniczku na wstępie NOMY stoi: (cyt.): Jednostka archiwalna  1. odrębna fizycznie jednostka powiązanych logicznie materiałów archiwalnych (dokument, księga, poszyt, plik, wiązka, teczka, mapa lub jej arkusz, rysunek lub jego arkusz, fotografia, krążek taśmy magnetofonowej, filmowej, płyta gramofonowa, CD, DVD); 2. obowiązkowy poziom opisu materiałów archiwalnych.
Mamy tu więc i logiczność, i odrębność fizyczną, traktowane łącznie, czyli jednostka ma być zarówno odrębna fizycznie, jak i zawierać logicznie powiązane materiały. Powyższa definicja (która jest zaczerpnięta zarówno z PSA jak i z przepisów o ewidencji)  nie pomoże nam niestety wybrnąć z dylematu jednostki archiwalnej (fizycznej) i inwentarzowej (stanowiącej pozycję w opisie zasobu), który to problem jawi się w polskiej archiwistyce jako nie do rozwiązania. Przypomnę, że brak jednolitych zaleceń w tej materii powoduje zarówno chaos w ewidencji, sprawozdaniach, a także chaos terminologiczny. Powyższa definicja niestety powiela wszelkie nieporozumienia: jak płyta CD (odrębna fizycznie) może zawierać logicznie powiązane materiały, jeśli zawiera np. 2 filmy lub tylko 1 cz. filmu (bo cały film jest na kilku płytach)? Nośnik, czyli fizyczność nie powinien mieć wpływu na to, czy dany dokument jest jednostką archiwalną, czy nie.  

Ale, w części 6.1.5, poświęconej rozmiarowi obiektu archiwalnego mamy jeszcze inne pojęcia, którym proponuję się przyjrzeć.
Mamy więc miarę fizyczną, czyli wyrażony za pomoca? cyfr rozmiar fizyczny obiektów archiwalnych.
Ok, to jest jasne.
I dalej mamy miarę logiczną, czyli wyrażoną za pomocą cyfr jednostkę wyższego poziomu składajacą się z wielu jednostek niższego poziomu.
I jeszcze wyjaśnienie (cyt.):
Miara logiczna wyrażona jest liczbą obiektów niższego poziomu składajacych się? na obiekt wyższego poziomu np. w zespole jednostki archiwalne, w zespole serie, w seriach podserie w podseriach jednostki archiwalne, w jednostce archiwalnej liczba stron/kart, rysunków, fotografii itd.
Nie wiem czy dobrze rozumiem, chodzi chyba o to, że jednostki miary logicznej nie mogą istnieć samodzielnie, zawsze są składnikiem wyższego poziomu, np. j.a. zawsze muszą być częścią składową zespołu. To wydaje mi się logiczne (chociaż w ISAD podkreśla się powiązanie j.a. z serią).
Wg NOMY podanie rozmiaru jest obowiązkowe tylko przy zespole.
W NOMIE j.a. mamy obmierzyć zgodnie z wymogami szczegółowymi dla różnych rodzajów materiałów archiwalnych, czyli np. podać centymetry, minuty trwania itd.
Wprowadzono też dodatkowe zalecenia  (nieobowiązkowe):
 - Podać liczbę obiektów innego rodzaju dokumentacji stanowiących integralna? całość z jednostką archiwalną oraz określić ich rodzaj (np. arkusze map, fotografie itp.).
To jest bardzo dobre.
I kolejne:
 - Podać liczbę dodatkowych egzemplarzy, dubletów materiałów zawartych w jednostce.
To już raczej dla hobbystów.
Poziom akt sprawy, dokumentu i cząstki ma być mierzony tak samo jak poziom j.a.
Ciekawe, jak w praktyce to by wyglądało, niestety NOMA nie podaje przykładów.
I na koniec najważniejsze: bazową jednostką miary (czyli ewidencji, tak to rozumiem) ma być jednostka archiwalna (cyt.):
Jednostka archiwalna zawierająca akta spraw, dokumenty i cząstki archiwalne w sposób ustalony przez twórcę lub nadany w wyniku porządkowania jest jednostką logiczną. Równocześnie będąc bazową jednostką składową zespołu i zasobu posiada wartość równą 1.
I tu pytanie: czy j.a., która nie składa się akt spraw (bo jest np. księgą wpisu, np. księga metrykalna) też jest jednostką archiwalną w powyższym rozumieniu? A mapa? A fotografia?

W powyższej definicji jednostka archiwalna jest jednostką logiczną, nie ma tu nic o odrębności fizycznej. Moim zdaniem trzeba podjąć próbę pogodzenia tego w jednej definicji jednostki archiwalnej.

Tak sobie myślę, że mogliśmy żonglować bezkarnie jednostkami archiwalnymi i inwentarzowymi w czasach, gdy nie było standardów i systemów informatycznych. Już w momencie tworzenia ZoSIA (a nawet wcześniej IZY) trzeba było przyjąć jeden poziom do opisu jednostek, no bo jak w standardzie podzielić jednostki na archiwalne i inwentarzowe? Zbyszek proponuje dodatkowy poziom, coś w rodzaju nadjednostki? metajednostki? Nie bardzo mi się to podoba, chyba powinniśmy spróbować jakoś pogodzić to wszystko w jednym poziomie.

I tu przypomnę definicję j.a. z ISAD (cyt.): Uporządkowana grupa dokumentów połączonych razem, czy to dla bieżącego wykorzystania, czy też w trakcie archiwalnego porządkowania, gdy odnosi się do tego samego zagadnienia, tematyki lub sprawy. Jednostka archiwalna jest zazwyczaj zasadniczym obiektem wchodzącym w skład serii.  


Trzymając się zasady od ogółu do szczegółu, w efekcie dzielimy zasób na coraz mniejsze części opisowe, i idzie to z góry na dół. Jeśli stworzymy dodatkowy poziom: klasę, w miejsce podserii, a tak naprawdę ten poziom jest nam potrzebny nie do niższego niż seria poziomu, ale do wyższego poziomu niż jednostka, to odwracamy porządek od ogółu do szczegółu.
Jednostkę dzielimy w dół, i to jest ok, ale czy można ją rozbudować w górę? :D


Na razie tyle, nie chcę już bardziej tego komplikować :)




Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew Marek w Luty 01, 2016,
Lubię rozważania o jednostkach inwentarzowych ?  ;D

Dobrze, mamy zatem obiekty archiwalne (poziomy) "główne" i "uszczegóławiające":

- zespół - podzespół
- seria - podseria
- dokument - cząstka archiwalna

Czy stoi coś na przeszkodzie abyśmy mieli kolejny "główny" i "uszczegóławiający" obiekt (poziom):

- jednostka archiwalna - podjednostka archiwalna.

pzdr  ;D
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Luty 07, 2016,
Ok, zostawmy na razie jednostki, podjednostki i nadjednostki ;D

Chciałabym teraz zwrócić uwagę na pkt 7.1.3. Klasyfikacja rzeczowo-ustrojowa, odnoszący się do twórcy. Wiemy, że archiwa stosują 2 klasyfikacje: nadzór archiwalny w stosunku do jednostek nadzorowanych swoją, a w ewidencji zespołów już przechowywanych w archiwum stosuje się jeszcze inną, na mocy odrębnych przepisów o ewidencji. Te dwie klasyfikacje powtórzono w NOMIE, dodatkowo zamieszczono tu także klasyfikację stosowaną w Bibliotece Narodowej. Mamy więc 3 klasyfikacje, a jako że jest to element opisu obowiązkowy, to którą archiwa mają stosować?
Tutaj twórcy NOMY poszli trochę po najniższej linii oporu, bo nie rozwiązali tego problemu, a ciekawa jestem, czy przeprowadzili jakąś analizę w tej materii.
Ale...
Tak naprawdę ten punkt wydaje mi się i tak mocno dyskusyjny, bo jak się on ma do punktu 7.2.4. Status prawny (również odnoszący się do twórcy).

To jest chyba to samo...     
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Luty 13, 2016,
I to jeszcze nie koniec komplikacji, bo trzeba do tego dodać opis funkcji twórcy (standard ISDF).
(cyt.)
4.12. Opis funkcji w strukturze opisu archiwalnego
Cel: Wskazanie miejsca opisu funkcji w strukturze opisu archiwalnego.
Reguła:  Funkcje  jednostek  organizacyjnych  mogą  być  opisywane  poza  opisem
archiwalnym w oparciu o Międzynarodowy standard opisu funkcji (ISDF) lub stanowić
element  opisu  twórcy.  Funkcje  mogą  być  także  hasłami  w  indeksie  rzeczowym.

Czyli jak, do wyboru? I kto będzie decydował, gdzie te funkcje opiszemy? Komisje metodyczne? ;D

Ale czytajmy dalej:
W momencie  opracowania  niniejszej  normy,  w  polskiej  praktyce  administracyjnej  i archiwalnej  nie  wypracowano  podstaw  metodycznych  dla  identyfikacji  funkcji jednostek  organizacyjnych  w  rozumieniu  standardu  ISDF.  Zaleca się zatem ujmowanie  funkcji  w  opisie  twórcy,  w  oparciu  o  jego  dokumentację  erekcyjną  i organizacyjną.
Ha, czyli teraz jest zalecenie, aby w opisie twórcy to zamieszczać.
Z tymi funkcjami jest coś nie tak: skoro nie wypracowano do tej pory podstaw metodycznych, i NOMA też nie odpowiada na to zapotrzebowanie, to może w ogóle zrezygnować z opisu funkcji?

Bo już na pierwszy rzut oka (przynajmniej dla mnie) widać, że te funkcje są doczepione do NOMY trochę na siłę, może po to, aby móc powiedzieć, że wykorzystano standard ISDF?
Jeśli tak, to trochę to niepoważne...

PS. Ale co by nie powiedzieć o funkcjach, dostarczyły mi dziś trochę radości, no bo jak tu nie uśmiechnąć się po przeczytaniu takiego oto fragmentu:
cyt.:
4.2.2. Identyfikowanie kontekstu wytworzenia materiałów archiwalnych
Cel: Dostarczenie informacji o kontekście wytworzenia i użytkowania materiałów archiwalnych.
Reguła: Kontekst wytworzenia stanowi identyfikacja funkcji, w wyniku których wytworzony lub zebrany został materiał archiwalny i jego miejsca w strukturze organizacyjnej twórcy w określonym czasie. Miejsce materiałów archiwalnych w strukturze organizacyjnej twórcy mogło ulegać zmianom w czasie wraz ze zmianami organizacyjnymi lub funkcjonalnymi twórcy lub w wyniku zaistnienia innych czynników burzących porządek i prowadzących do komplikacji własnych w późniejszej strukturze zasobu twórcy.


Przyznaję, że nie wiem o co się rozchodzi ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Luty 15, 2016,
Ze wstępu do NOMY wynika, że można nadsyłać uwagi, ale:
cyt.:
Zastrzega  się  jednocześnie,  że  nie  będą  brane  pod  uwagę  sugestie  różniące  się
znacznie  od  idei  zawartych  w  NOMA.  Zasady  i  struktura  standardu  tym  samym
pozostają  nienaruszalne.  Zgłaszane  uwagi  mogą  dotyczyć  np.  dodania  nowych
elementów, uwag doprecyzowujących brzmienia terminów i definicji, podania nowych
przykładów oraz przeformułowania zapisów, w kierunku ich lepszego zrozumienia.

NOMA jako tekst objawiony? ;D

Mamy więc coś w rodzaju:
Noma locuta, causa finita!
 ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Luty 15, 2016,
Przeczytałam NOMĘ dokładnie.
Poza wieloma uwagami merytorycznymi mam jedną ogólną, ale bardzo istotną:
z przykrością stwierdzam, że NOMA jest dość kiepsko napisana po polsku, język jest bardzo skomplikowany i zawiły, co w wielu partiach tekstu czyni go wręcz nieczytelnym i niezrozumiałym. To może odstraszyć od NOMY i zniechęcić potencjalnych jej czytelników i użytkowników. Sięgnęłam do wersji polskiej ISAD-u i porównanie to nie wypada korzystne dla NOMY: niestety, trudno uznać NOMĘ za przykład jasności i przejrzystości wykładu.
Poniżej przykład:
cyt.:
4. CELE I PODSTAWOWE ZASADY NORMY OPISU ARCHIWALNEGO
4.1. Opis archiwalny
CEL: Identyfikacja materiałów archiwalnych dla zarządzania nimi, w tym udostępniania oraz weryfikacji ich autentyczności.
Reguła: Dokonanie opisu archiwalnego w oparciu o normę opisu materiałów archiwalnych i szczegółowe instrukcje, wskazówki, opracowania zgodne z nią.



To samo w ISAD-zie:
1.2. Celem opisu archiwalnego jest określenie i wyjaśnienie kontekstu (proweniencji) i zawartości (treści) materiałów archiwalnych tak, aby ułatwić ich udostępnianie. Osiągane to jest przez opracowanie dokładnych i stosownych opisów oraz przez usystematyzowanie ich zgodnie z wcześniej określonym modelem.

Który tekst lepszy?





Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Luty 15, 2016,

4. CELE I PODSTAWOWE ZASADY NORMY OPISU ARCHIWALNEGO
4.1. Opis archiwalny
CEL: Identyfikacja materiałów archiwalnych dla zarządzania nimi, w tym udostępniania oraz weryfikacji ich autentyczności.
Reguła: Dokonanie opisu archiwalnego w oparciu o normę opisu materiałów archiwalnych i szczegółowe instrukcje, wskazówki, opracowania zgodne z nią.



To samo w ISAD-zie:
1.2. Celem opisu archiwalnego jest określenie i wyjaśnienie kontekstu (proweniencji) i zawartości (treści) materiałów archiwalnych tak, aby ułatwić ich udostępnianie. Osiągane to jest przez opracowanie dokładnych i stosownych opisów oraz przez usystematyzowanie ich zgodnie z wcześniej określonym modelem.

Który tekst lepszy?

Oczywiście że NOMA  :) . I piszę to serio. Dlaczego? Dlatego, że w pracy wolę język przepisu od literatury. Literaturę każdy interpretuje po swojemu, natomiast ilość interpretacji przepisów ograniczają: komentarze do ustaw, radcy i sądy.
Poza tym ten zapis z NOMA to jest zapis "na poziomie ogólności" rozporządzenia - i słusznie, bo moim zdaniem takie umocowanie prawne powinna mieć tego typu norma. Narasta we mnie przekonanie że tylko przepisy są w stanie sprawić, że archiwistyka rzeczywiście stanie się dziedziną nauki.
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Luty 16, 2016,
Ja już pytałem wyżej po co nam NOMA. Niestety póki co nie doczekałem się odpowiedzi.
A nie można wprowadzić ISAD - rozporzadzeniem? Bo po wnioskach Hani widzę, że NOMA wymaga jeszcze miesięcy a może lat pracy...
Będziemy roztrząsać metodologicznie a użytkownicy zasobów archiwalnych będą się frustrować...

Pozdrawiam,
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Andrzej Choniawko w Luty 16, 2016,
Jak to po  co. Po to samo czemu służy pod każdą szerokością geograficzną ustanawianie ponad realne potrzeby przez biurokrację wszelkiej maści różnych  procedur, przepisów, norm itp. uzasadniających sens  istnienia w rozdętym kształcie takowej. 
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Marzec 14, 2016,
No dobrze,
po co więc NOMA?

Czy archiwa potrzebują normy, która w podstawowym zakresie modelu opisu materiałów archiwalnych nie jest zgodna ze standardem ISAD, przede wszystkim poprzez wprowadzenie nowych poziomów opisu (pomijając już wszelkie wątpliwości terminologiczne i in.), takich jak archiwum, grupa zespołów, akta sprawy, cząstka. Co z dotychczasowymi opisami, stworzonymi w zgodzie z poziomami ISAD w systemie ZoSIA, a także w bazie IZA? Będą mapowane do nowej bazy? Logicznym następstwem tak pomyślanej NOMY jest bowiem budowa nowego systemu informatycznego, z poziomami opisu i elementami opisu występującymi w NOMIE.
Czy tego chcemy?

Wielokrotnie podkreślano znaczenie stosowania standardu ISAD dla międzynarodowej wymiany informacji: czy nowe, nieznane ISAD-owi poziomy opisu nie utrudnią tej wymiany? Istnieje bowiem niebezpieczeństwo ciągłego mapowania pól:  najpierw z ISAD-u do NOMY, następnie w przypadku konieczności wymiany danych z systemem opartym o ISAD z NOMY do ISAD-u.   To są poważne zastrzeżenia, podważające model opisu przyjęty w NOMIE.   

Zważywszy na powyższe wątpliwości może należy rozważyć obowiązkowe przyjęcie podstawowych założeń modelu opisu ze standardu ISAD (zamiast NOMY), z jednoczesnym wprowadzeniem zestawu znowelizowanych przepisów metodycznych.   

Dotychczasowe doświadczenia każą przyjąć założenie, że równie istotnym, a być może nawet ważniejszym środkiem do osiągnięcia standaryzacji opisu zasobu jest obowiązkowy, jeden, wspólny dla wszystkich archiwów system informatyczny, zbudowany zgodnie z wielopoziomowym hierarchicznym modelem ISAD-owskim.
Takim systemem, który daje szansę na ujednolicenie opisu zasobu archiwów państwowych jest Zintegrowany System Informacji Archiwalnej ZoSIA.

Pozdrawiam




Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Marzec 24, 2016,
Komunikat ze strony internetowej NDAP (cyt.):
Cytuj
Dziękujemy za uwagi i sugestie nadesłane do projektu "Normy opisu materiałów archiwalnych w archiwach państwowych" - NOMA 0.1, przygotowanego przez zespół naukowy powołany przez Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych. Jesteśmy przekonani, że pomogą nam one dopracować oraz dostosować normę opisu do potrzeb wielu środowisk.

Do 17 marca br. wpłynęły uwagi 18 archiwów państwowych: Archiwum Akt Nowych, Narodowego Archiwum Cyfrowego, Archiwum Narodowego w Krakowie oraz archiwów w: Bydgoszczy, Gorzowie Wielkopolskim, Kielcach, Koszalinie, Lublinie, Łodzi, Opolu, Piotrkowie Trybunalskim, Poznaniu, Przemyślu, Szczecinie, Toruniu, Warszawie, Wrocławiu i Zielonej Górze. Opinie nadesłały również Ośrodek KARTA i PAN Archiwum w Warszawie. Uwagi zostały także zgłoszone na Internetowym Forum Archiwalnym IFAR. Kolejny etap prac obejmie analizę zgłoszeń przez zespół naukowy. Jej wyniki przedstawione zostaną Naczelnemu Dyrektorowi Archiwów Państwowych, który określi dalszy sposób postępowania i kierunki prac.

Miło, że zauważono uwagi zgłoszone na IFAR :)
Jednoczesnie niepokoi brak uwag ze srodowisk naukowych: nieraz słyszałam, jak przedstawiciele uniwersytetów wypowiadali się na tematy związane ze standardami, czyżby  nie chcieli wypowiedzieć się na temat polskiej normy? Chyba że jakies artykuły już powstają...

No i brak uwag z AGAD: prekursorzy inwentarzy w EAD milczą?
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Bolek w Marzec 25, 2016,
Może ten brak uwag ze strony środowiska naukowych jest spowodowany tym, że projektu nie przesłano do tych środowisk (np. na uczelnie gdzie kierunki archiwistyczne występują) ?
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Marzec 25, 2016,
Haniu
AGAD z tego co pamiętam brał udział w tworzeniu NOMA to może dlatego nie wysyłają... chociaż z drugiej strony APL brał udział a uwagi wysłał ;)... zatem popieram zdziwienie...
I też się cieszę, że jest brany pod uwagę głos płynący z IFAR, mam zresztą wrażenie, że dzięki wysiłkom Hani odpowiedzi było tak dużo i też spoza sieci archiwalnej!

I zacytuję Hanię:

Cytuj
Dotychczasowe doświadczenia każą przyjąć założenie, że równie istotnym, a być może nawet ważniejszym środkiem do osiągnięcia standaryzacji opisu zasobu jest obowiązkowy, jeden, wspólny dla wszystkich archiwów system informatyczny, zbudowany zgodnie z wielopoziomowym hierarchicznym modelem ISAD-owskim.
Takim systemem, który daje szansę na ujednolicenie opisu zasobu archiwów państwowych jest Zintegrowany System Informacji Archiwalnej ZoSIA.

Popieram to zdanie w 100%!

Pozdrawiam,
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Kajka w Maj 12, 2016,
Do zabrania głosu w sprawie NOMA z perspektywy dokumentu elektronicznego zainspirował mnie tytuł referatu dr. hab. Wiesława Nowosada (UMK)  zaplanowany na  II Konferencję Zachowanie cyfrowego dziedzictwa archiwalnego
Kraków 23-24 czerwca 2016 "NOMA a dokument elektroniczny". Być może ta prezentacja w jakiś sposób rozjaśni mi tematykę, ponieważ w tej chwili mam bardzo dużo wątpliwości.
W systemie  EZD za poziomy opisu można uznać urząd = zespół, departament = seria, wydział = podseria, póżniej jest numer z JRWA i akta poszczególnych spraw. Sprawę może stanowić jedna koszulka zawierająca dokumenty, lub kilka powiązanych ze sobą koszulek z dokumentami. Czym w takim układzie będzie jednostka archiwalna? Numer z IRWA, paczka archiwalna (w systemie EZD PUW paczka może zawierać max do 10 spraw), czy może w przypadku dokumentacji elektronicznej w ogóle nie ma czegoś co można by określić jako jednostkę archiwalną?
W NOMIe w definicji jednostki archiwalnej nie ma nic o dokumentacji elektronicznej ???? , a jednocześnie jednostka archiwalna jest zdefiniowana jako obowiązkowy poziom opisu.
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Kajka w Maj 12, 2016,
Kolejnym zadadnieniem które nie zostało opisane w NOMIe to szczegółowe wytyczne w  zakresie metadanych opisujących dokument elektroniczny.
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: klaudynkaa15 w Wrzesień 06, 2016,
a dlaczego nie zostało ono opisane? Czym to jest spowodowane?
Tytuł: Odp: Projekt normy opisu materiałów archiwalnych NOMA
Wiadomość wysłana przez: Ruffi00 w Październik 13, 2016,
Haniu super to opisałaś :) Widać że masz poukładane w głowie :)

_______________________
Rafał, właściciel biura rachunkowego. Jelenia Góra to moje miasto.