IFAR

Internetowe Forum Archiwalne => Silva rerum... => Wątek zaczęty przez: Henryk Niestrój w Wrzesień 29, 2007,

Tytuł: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Henryk Niestrój w Wrzesień 29, 2007,
Kilka dni temu, podczas cotygodniowego wspólnego paginowania/czyszczenia akt, co ma tę pozytywną stronę, że można się spotkać ze wszystkimi pracownikami archiwum, część z nas ogarnęła chandra będąca zapewne skutkiem nadchodzącej jesieni.
Otóż wywiązała się dyskusja na temat: jaki zawód jest bardziej nieużyteczny, niż zawód archiwisty? Każdy wie, że człowiekowi do życia potrzebne jest jedzenie, ubranie, potrzebne są domy, drogi, potrzebni są fizycy, chemicy... ale archiwiści?
Nie napiszę, do jakich wniosków doszliśmy, ale jestem ciekaw co na ten temat sądzą moi koledzy z innych archiwów  :D
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Beata Karwalska w Wrzesień 30, 2007,
Są potrzebni i to bardzo. Najlepiej widać to w pracowni naukowej. Przykładowo podam, że moje archiwum tygodniowo odwiedza ok. 150 osób, tygodniowo udostępniamy ponad 2000 j.a. Niejednokrotnie zdarza się nawet, że brakuje miejsc w czytelni. Widać więc, że jednak jesteśmy użyteczni i koniecznie potrzebni :)

Pozdrawiam
Beata Karwalska
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Maciej Zdunek w Październik 01, 2007,
Niby tak, tyle że przychodzą tu aby skorzystać z akt, a nie dla nas samych, czy miłego towarzystwa. ;)
Nie jestem wcale pewien czy przychodziliby tu nadal, gdyby mogli skorzystać ze zdigitalizowanych materiałów archiwalnych np. przez Internet. Jest duże zapotrzebowanie na archiwalia, ale niekoniecznie na archiwistów...
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Październik 01, 2007,
Jest duże zapotrzebowanie na archiwalia, ale niekoniecznie na archiwistów...

 :o :o :o
 ??? ??? ???
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: ewag w Październik 01, 2007,
Hmm, w sumie i racja, ale przecież ktoś musi te archiwalia uporządkować i zdigitalizować, a kto to zrobi jak nie ARCHIWIŚCI ;)
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: luke w Październik 01, 2007,
Może archiwiści cyfrowi właśnie czyli tacy archiwiści/informatycy, chyba???? ;D
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: luke w Październik 01, 2007,
Tak mi się jeszcze skojarzyło, że to nie jest chyba zbyt szczęśliwe sformułowanie "czy archiwiści są pożyteczni" - ta pożyteczność bowiem nasuwa mi skojarzenie z mróweczkami (te są pożyteczne), ale może na zasadzie analogii: praca archiwisty=praca mrówcza, więc i może jesteśmy "pożyteczni"  ;D ;D
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Tomek w Październik 03, 2007,
"czy archiwiści są pożyteczni"
Chyba do pomiatania...
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Październik 11, 2007,
Wracając do pytania postawionego przez p. Henryka – czy są profesje bardziej nieużyteczne od naszej – doskonałym narzędziem mogącym posłużyć do poszukania odpowiedzi na nie wydaje się być „Klasyfikacja zawodów i specjalności” http://www.praca.gov.pl/index.php?page=klasyfikacja_zawodow&letter=A

 Archiwiści (kod 243101) są tam mniej więcej między asystentami prawnymi (242901) a archeologami (244101), więc chyba nienajgorsze towarzystwo (gdyby archiwista zaczynał się np. na „ż” bylibyśmy obok żałobników (514302) .... Lista zawodów bardzo obszerna, pozostańmy więc może już przy literze „a”: astrolog (514901), aparatowy produkcji drożdżu (827801), agent klarujący (342202) ... no, tu już niby wypadamy porównywalnie. Astrofizyk (211101), astronom (211102), architekt (214101), hmmm, z tymi nie mamy szans ....  Aktorzy cyrkowi i pokrewni (3474) ... hmm, zobaczmy na definicję ... „bawią widzów w cyrkach i innych miejscach, biorąc udział w rozmaitych występach. Zadania zawodowe: przedstawianie zabawnych błazeństw i opowiadanie śmiesznych historii” (...).  może to jest jakaś przyszłość?  ;D
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Październik 12, 2007,
... Serce archiwisty raduje się widząc że cała ta klasyfikacja zawodów wygląda trochę niczym rzeczowy wykaz akt   :). Ale, ale – archiwista  - to owszem, grupa 243101, mieszcząca się w wielkiej grupie 2 „Specjaliści” (co prawda 24 to „pozostali specjaliści” ale jednak specjaliści  ;)) – tu od razu mała poprawka: archiwista jest w tym wykazie zawodów między „Pozostałymi prawnikami gdzie indziej niesklasyfikowanymi” (242990) i muzealnikami (243102) – ale jest jeszcze cała klasa 3481 „Pracownicy archiwów” – i mamy tu archiwistę zakładowego (348101), asystenta archiwalnego (czyli technika archiwistę, 348102) i „pozostałych pracowników archiwów” (348190). I cóż, pracownicy archiwów to już nie specjaliści, a jedynie „technicy i inny średni personel” (wielka grupa 3), na dokładkę zresztą „pracownicy pozostałych specjalności” (grupa 34)  :-[. ...Trochę to zastanawiające że archiwiści (243101) nie są pracownikami archiwów ...
Tak czy owak nie ma się czym przejmować - „Pozostali prawnicy gdzie indziej niesklasyfikowani” – to dopiero brzmi nieużytecznie!!!  ;D
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: fjgrabowski w Październik 24, 2007,
Sa potrzebni, ale nie robia tego co trzeba - Ja chce sumariuszy!!! :)


JG
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: kocibrzuch w Listopad 02, 2007,
Są.
I oto dowód:
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35063,4617721.html
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Henryk Niestrój w Listopad 03, 2007,
Dla mnie to akurat dowód na to, że działania archiwistów nie odnoszą żadnego skutku, a władze z Warszawy - jak zawsze - rzucają, z łaski resztki z pańskiego stołu prowincji.
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Październik 05, 2009,
Jako że życie jest pełne niespodzianek, także w końcu i ta nasza stara dyskusja znalazła zabawną kontynuację:
http://www.forum.archiwistyka.pl/viewtopic.php?p=1268#1268

Takimi oto słowy jeden młody badacz wrzuca nas w otchłań nieprzydatności  :) :
Cytuj
Prowadzę badania i jednocześnie piszę pracę na temat zawodów najbardziej przydatnych w życiu i najmniej przydatnych .
Według moich ustaleń najmniej przydatnymi zawodami są politolog i historyk .Są to zawody jednocześnie najmniej płatne.
Mam jedynie problem z archiwistyką bo opinie są różne . Jedni piszą ,że to zawód przyszłościowy i warto go studiować a inni są zdania ,że studiowanie archiwistyki to strata czasu . (...)
Osobiście przychylam siędo hipotezy ,że to kierunek bez przyszłości.

No i odpowiedź mego ulubieńca Archiwariusza:
Cytuj
(...) Wprawdzie żyjemy w czasach gdy najlepszymi humanistami są przedstawiciele nauk ścisłych, ale słyszałem już o zawodzie inżyniera składowania danych, przypuszczalnie stąd kierunek archiwistyka i zarządzanie dokumentacją. (...) Oczywiście na wysokość zarobkow duży wpływ ma także znajomość języków obcych. Na koniec czuję się w obowiązku wziąć w obronę historyków i politologów. (...) studia, a zwłaszcza te kierunki, mają za zadanie przede wszystkim wykształcić umiejętność uczenia się.
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: urzędas w Październik 12, 2009,
Drodzy Panowie! Powoli... żeby nie wylać dziecka z kąpielą...
Narazie w postkomunistycznych czasach archiwista jest b. potrzebny. Dopóki nie odkręcimy tego co poprzedni system zrobił - ludzie za nami będą stać murem. Wyobraźcie sobie, że przestaniemy wydawać zaświadczenia o repatriacji czy dokumenty dot. własności. To dopiero by sie podniósł krzyk...
Nasz zawód się zmienia. Trzeba odłożyć gęsie pióro do lamusa i przyłożyć się do komputera. Nie wystarczy informatyk. Właśnie odserwujemy jak informatycy robią ZOSIĘ - bez wiedzy archiwalnej to nic z tego nie będzie. Zauważyliście jak ostatnio cicho o ZOSI?  A już mieliśmy dawno wdrożyć wszystko.  I kicha...
I jesteśmy potrzebni zwłaszcza po to by zabezpieczać materiały archiwalne (w każdej dostępnej wersji - elektronicznej zwłaszcza). Bo, moi drodzy, użytkownik to sobie przypomina o tym, że to powinno być w archiwum - wtedy, gdy to mu jest potrzebne, a nasza działka - to pomysleć o tym wcześniej - kiedy to w ogóle jeszcze jest.
A tak poza tym to drodzy archiwiści wypadałaby was obić dotkliwie. Co to za dyskusja. To, że nasze kolejne ekipy rządzące nie doceniają nas, że nie szanują źródeł do naszej historii, to jestem w stanie zrozumieć. W koncu  "w życiu jak w naturze, perły na dole, g... na górze". Ale że archiwista nie wie po co pracuje? Wejdźcie do pierszej lepszej księgarni i zobaczcie ile jest publikacji dot. historii? da się bez nas?  Jakim cudem?
Dla archiwistów z depresją złośliwie polecam zawód śmieciarza: super użyteczny i też z grubsza w papierach...
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz Gałęzowski w Październik 12, 2009,
Archiwiści nie biorą czynnego udziału w pracach nad tym systemem? Czy przypadkiem kierownik projektu zosiowego nie jest archiwistą?
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Maciej Zdunek w Październik 12, 2009,
Cytuj
Archiwiści nie biorą czynnego udziału w pracach nad tym systemem? Czy przypadkiem kierownik projektu zosiowego nie jest archiwistą?

No właśnie.

Rozumiem Grzegorzu, że było to pytanie retoryczne, ale mimo to na nie odpowiem.
Oczywiście, że jest archiwistą. Tak się składa, że ja też jestem archiwistą i pracuję nad projektem ZoSIA. I nie jestem bynajmniej jedyny. Oczywiście pracują nad nim również informatycy, ale niby kto ma to wszystko programować, rzeźnicy?

Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz Gałęzowski w Październik 12, 2009,
Dobrze że już zostało wszystko wyjaśnione. Bo myślałem że informatycy w NAC'u przeprowadzili rewoltę i przejeli władzę nad zosią ;)
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Tubuś w Październik 12, 2009,
Nie wystarczy informatyk. Właśnie odserwujemy jak informatycy robią ZOSIĘ - bez wiedzy archiwalnej to nic z tego nie będzie. Zauważyliście jak ostatnio cicho o ZOSI?  A już mieliśmy dawno wdrożyć wszystko.  I kicha...

Trudno Was zrozumieć kiedy było głośno o Zosi? Na Forum był chyba jeden wątek. I rację mial w nim Grzegorz, trzeba zacząć robić w archiwach swoje Zosie, bo skoro urzędas pisze, że kicha, że dawno miało być wdrożone, to znaczy że nic nie ma? Dawno, to znaczy kiedy, ta mało sławna publiakcja wyszła chyba rok temu, w już wtedy Zosia była. I na zlocie kierownik mówił o rozwoju Zosi, ale jak rozwijać coś, czego nie ma. Co z tego będzie - nic do kwadratu? No, nic nie rozumiem. Może niech archiwiści zajmą skię archiwistyką, a robienie systemu pozostawią doświadczonym fachowcom...
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz Gałęzowski w Październik 12, 2009,
Nie wiem jak jest tworzona zosia. Ale mnie kiedyś uczono że projekt systemu informatycznego powinien obejmować:

1. Określenie wymagań użytkownika.

Informatycy muszą zebrać od użytkowników dokładne informacje na temat tego czego potrzebują. Dlatego musi zawsze istnieć "warstwa" pośrednia
pomiędzy twórcami systemu a użytkownikami. Trzeba dobrze przetłumaczyć informatykom czego naprawdę potrzebują użytkownicy.

Tworzy się opis wymagań funkcjonalnych i niefunkcjonalnych.

Model funkcjonalny systemu informatycznego zawiera:
-identyfikację zdarzeń,
-identyfikację obiektów zewnętrznych generujących zdarzenia,
-diagram kontekstowy systemu informatycznego,
-hierarchiczny model funkcji systemu informatycznego.

2. Następnie wykonuje się projekt struktury funkcjonalnej systemu.

-diagram systemowy (DFD0)
-DFD poszczególnych procesów,
-specyfikację procesu prostego.

3. Dalej mamy projekt struktury informacyjnej systemu informatycznego, czyli:

-kody, symbole, oznaczenia,
-model danych konceptualnych i implementacyjnych,
-specyfikacja i projekt informacji wejściowych,
-specyfikacja i projekt informacji wyjściowych,
-projekt dialogu z użytkownikiem (układ menu, formularze, okna, klawisze itp.)

W tym punkcie trzeba dostosować do wymagań i upodobań użytkowników działanie systemu dialogowego.

Trzeba tutaj pamiętać o tzw. Regule Millera 7+-2, człowiek może się jednocześnie skupić na 5 - 9 elementach:

-liczba opcji,
-liczba pól dialogowych,
-liczba przycisków,
-liczba kolumn z liczbami, wykresów itd.

Podział ekranu na stałe strefy, jednolitość komunikatów i znaczeń klawiszy, przycisków, konsekwencja, zgodność z oczekiwaniami itd.

Dalej jest jeszcze struktura techniczno-przestrzenna systemu i oszacowanie pracochłonności i czasu trwania przedsięwzięcia metodą Punktów Funkcyjnych*

http://pl.wikipedia.org/wiki/Punkt_funkcyjny

System informatyczny musi być przyjazny:

-trzeba stopniowo przekazywać informacje, ukrywać złożoności systemu,
-informować użytkowników o wszelkich działaniach systemu (potwierdzanie wprowadzanych informacji, zapytania, komunikaty),
-wybieranie i wskazywanie zamiast pamiętania i pisania,
-duży stopień ochrony przed błędami użytkownika,
-system podpowiedzi i pomocy (help) dla użytkownika, wywoływany na jego życzenie,
-wygoda w użytkowaniu i ergonomiczność systemu, właściwa organizacja ekranu (np. taka organizacja pracy systemu
by ruchy oczu były minimalne)

Celem tej przyjazności systemu jest:

-ograniczenie ilości pomyłek,
-minimalizacja czasu i wysiłku uczenia się,
-nie obciążanie pamięci krótkookresowej użytkownika.

Każdy system powinien być poprzedzony dokładną analizą. Należy określić przede wszystkim:

-liczbę i rodzaj użytkowników systemu,
-liczbę i rodzaj wejść do systemu,
-liczbę i rodzaj wyjść z systemu.

Warto stworzyć model przypadków użycia systemu. Dobre scenariusze wykorzystania systemu pozwalają uniknąć wielu problemów w czasie implementacji systemu.

Tworzenie każdego systemu powinno odbywać się w ścisłej współpracy z przyszłymi odbiorcami i nie ma znaczenia czy system będzie obsługiwany przez
archiwistów, lekarzy czy też kierowców. Sami informatycy nie zrobią wszystkiego.
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Maciej Zdunek w Październik 12, 2009,
Trudno Was zrozumieć kiedy było głośno o Zosi? Na Forum był chyba jeden wątek. I rację mial w nim Grzegorz, trzeba zacząć robić w archiwach swoje Zosie, bo skoro urzędas pisze, że kicha, że dawno miało być wdrożone, to znaczy że nic nie ma?
Myślę Tubusiu, że urzędas nie jest najlepszym źródłem informacji o Zosi. ZoSIA została wdrożona w dwóch archiwach w Polsce (Poznań i Lublin + oddziały). Poza tym pomysł z budowaniem przez każde archiwum swojej Zosi nie jest zbyt szczęśliwy, ponieważ ideą systemu, jak sama nazwa wskazuje, jest jego integracja co oznacza m.in. połączenie wielu odrębnych baz danych. Dążymy do jednego standardu opisu danych, których nie trzeba za każdym razem scalać i poprawiać. System zintegrowany ma być zarazem wydajny, ma dawać możliwość rozbudowy i prezentacji opisów i skanów użytkownikowi. Lepiej budować jeden system, niż 30, z których każdy byłby inny.
Urzędas pisze:
Cytuj
A już mieliśmy dawno wdrożyć wszystko.  I kicha...
Nie wiem skąd ta informacja, że już dawno miało być to wdrożone. Nikt nikomu nie obiecywał, że system szybko będzie wdrożony w całym kraju. Materia jest delikatna i nie tak prosto zmigrować bazy Access do innego mechanizmu. Zreszta o tym powinni się wypowiadać fachowcy (informatycy).
Cytuj
I na zlocie kierownik mówił o rozwoju Zosi, ale jak rozwijać coś, czego nie ma. Co z tego będzie - nic do kwadratu?
J.w. System istnieje i jest stosowany w dwóch archiwach. Każdy projekt informatyczny ma kolejne wersje w których wdrażane są kolejne funkcjonalności i o tym była mowa. To chyba normalne.
Cytuj
No, nic nie rozumiem. Może niech archiwiści zajmą skię archiwistyką, a robienie systemu pozostawią doświadczonym fachowcom...
Jak już napisał Grzegorz - w projekcie informatycznym każdy ma swoje miejsce. Sami informatycy nie mogą stworzyć systemu informatycznego. Jakich doświadczonych fachowców masz na myśli, Tubusiu?

Poza tym to już off-topic; proponuję o Zosi rozmawiać w innym miejscu na forum.
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: urzędas w Październik 14, 2009,
Urzędas dobrze wie, że z Zosią KICHA!!!
Z całym szacunkiem dla Poznania i Lublina - to jeszcze nie jest cała Polska!
To dopiero lokalny eksperyment - i na dodatek średnio udany (żeby w ogóle coś pozytywnego napisać).
Na Ifarze kiedyś NAC się chwalił ile to tysięcy rekordów  ... i co... zaległa cisza...
Ja jestem porządnym urzędasem i wklepuję kolejne dzisiątki tysięcy rekordów do IZY. I prędzej siowe włosy mi wyjdą nim to co juz mam wyląduje w Zosi.
Ale powodzenia... Też chciałabym pracować na dobrej bazie. Widzę jednak jak sie to tworzy i jestem pewien - daleko z tym nie zajdziemy. Nawet jak to wejdzie to będziemy to w nieskończonośc poprawiać. Klasyczna archiwalna partyzantka.
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Maciej Zdunek w Październik 14, 2009,
Oczywiście, że urzędas wie, że kicha...
...tyle, że pewnie nie powie dlaczego.

Ciekawe na czy urzędas opiera swoją wiedzę? Ciekawe ileż to wklepał rekordów do ZOSI, że wyrobił sobie o niej takie zdanie? Ile godzin spędził testując wszystkie jej funkcjonalności? Jestem bardzo ciekaw.

Forum cierpliwe, wytrzyma wszystko... Można klepać ile się chce i co się chce. Klasyczna forumowa partyzantka. ;)

Cytuj
wklepuję kolejne dzisiątki tysięcy rekordów do IZY
A gdzież to taka super wydajność?
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz Gałęzowski w Październik 14, 2009,
Gdyby była taka totalna kicha to chyba byłaby już wycofana z użycia. Ciekaw jestem czy nie może się na ten temat wypowidzieć np. CKM?
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz Gałęzowski w Październik 15, 2009,
Jeszcze dodam że może zamiast tego typu polemiki na temat systemu, napiszecie konkretnie co się nie podoba? Sam chętnie bym się czegoś dowiedział jak to funkcjonuje. Tak jak proponował wcześniej kolega, może stworzycie odrębny wątek na ten temat. Może będziecie mieli jakieś propozycje, które zostaną uwzględnione w systemie. Proponuję współpracę, nie wojnę ;)
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: urzędas w Październik 16, 2009,
Oczywiście, że urzędas wie, że kicha...
...tyle, że pewnie nie powie dlaczego.

Ciekawe na czy urzędas opiera swoją wiedzę? Ciekawe ileż to wklepał rekordów do ZOSI, że wyrobił sobie o niej takie zdanie? Ile godzin spędził testując wszystkie jej funkcjonalności? Jestem bardzo ciekaw.

Forum cierpliwe, wytrzyma wszystko... Można klepać ile się chce i co się chce. Klasyczna forumowa partyzantka. ;)


Właśnie klicha dlatego że takie urzędasy jak ja miały testować, oglądać, zgłaszać, uwagi, wklepywać rekordy - a urzędas nic nie dostał ani do testowania ani do wpisywania. Urzędas dalej klepie do IZY. I czyta na Ifarze jak to Zosia powstaje, poczyłał sławetną  "Zosiową książeczkę" wydaną przez NAC(oj zdziwił się mocno), pooglądał zdjęcia z inauguracji systemu ... 
Urzędas wie co myśleli członkowie CKM  (poprzedniej kadencji) o ZOsi, co mówi lokalny informatyk, i widział na własne oczy rozpacz osoby prowadzącej dziś ewidencję (czyli lokalny SEZAM) jak udostępniano jej kolejne wersje Zosi.
Urzędas pracował od początku na bazie IZA. Od pierwszej wersji do IZA6. Przerabiał na własnej skórze wszystkie jej usprawnienia. To była klasyczna partyzantka archiwalna - ale takie były czasy ktoś to musiał zacząć  i pomimo wszystkich niedogodności chwała Panu Kuczyńskiemu że to ruszyło. Myślałam jednak że w nowych czasach będzie to trochę inaczej wyglądało i że będziemy mieć, my szarzy archiwiści - którzy będziemy na tym systemie pracować  - coś do powiedzenia. Narazie dane nam było tylko słyszeć o sukcesach  na forum publicum...
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Październik 16, 2009,
Urzędasie, jeśli odczuwasz potrzebę zgłaszania uwag, zapraszam do tego wątku:
http://www.ifar.nac.gov.pl/index.php?topic=1371.0   
W ten sposób wykażemy swoją pożyteczność ;)
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Anna Laszuk w Październik 16, 2009,
Tak, rację ma Maciej Zdunek, że to jest off-topic, ale tutaj urzędas wpisał opinię o bazie IZA:

To była klasyczna partyzantka archiwalna - ale takie były czasy ktoś to musiał zacząć  i pomimo wszystkich niedogodności chwała Panu Kuczyńskiemu że to ruszyło. Myślałam jednak że w nowych czasach będzie to trochę inaczej wyglądało i że będziemy mieć, my szarzy archiwiści - którzy będziemy na tym systemie pracować  - coś do powiedzenia. Narazie dane nam było tylko słyszeć o sukcesach  na forum publicum...


więc tutaj kilka uwag.
Uprawiając "klasyczną partyzantkę archiwalną" przesłaliśmy bazę IZA do wszystkich archiwów, organizowane były szkolenia i zbieraliśmy co jakiś czas opinie użytkowników, także na Ifar. Uwzględnialiśmy w praktyce nie wszystkie uwagi, bo trudno było pogodzić wszystko. Dołączaliśmy nowe moduły, np. integrując oddzielne poprzednio bazy KITA i MAPY. Dodaliśmy moduł dot. materiałów ulotnych przygotowując go równolegle z przepisami. Od 2002 r. inwentarze dostępne są w Internecie i rozbudowując wyszukiwarkę w 2007 r. prosiliśmy użytkowników o uwagi. Ostatnia modyfikacja bazy (drobna zmiana funkcjonalna z IZA 6.01 do 6.1) też była efektem sygnału od użytkowników. Na forum publicum o bazie było niewiele, chyba że za takie forum uznać współpracującą przy ostatnich wersjach CKM. Udało się jednak zachęcić do stosowania bazy także inne instytucje niż archiwa, a dla polonijnych instytucji Marek Kuczyński przygotował też odrębną wersję działającą w środowisku angielskich Windows. Powoli owocuje to większą ilością danych w serwisie archiwalnym. Przyrost niewielki, ale stały, mimo wielu niedoskonałości narzędzia przygotowanego na okres przejściowy.
Jak myślał urzędas, faktycznie, "w nowych czasach to trochę inaczej wygląda", jest bowiem przygotowane narzędzie większe niż jedna baza. Korzystanie z ZoSIA, łączącego bazy SEZAM i IZA, możliwe jest na razie w dwóch archiwach, więc trudno zbierać uwagi od wszystkich. Podobno jest na Ifar wątek dotyczący systemu, ale dla ograniczonej grupy. Kiedy testowałam system przed rokiem, uwagi przesyłałam do kierownika zespołu. Nie mając dostępu do wersji produkcyjnej, nie mogę stwierdzić, czy zostały uwzględnione.

pozdrawiam
weteranka partyzantki
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Październik 17, 2009,
Witam,

 Mimo partyzanckiej formy (!!! - nie bardzo wiem dlaczego takie określenie) należą się duże słowa uznania bo naprawdę dużo udało się nią osiągnąć, choć partyzanci nie ustrzegli się błędów. Archiwiści mają bazę (lepszą czy gorszą) ale pomoc komputerową z jakiej mogą korzystać i wpisywać do niej informacje archiwalne.
Jeśli chodzi o ZoSIA nie zasypiamy gruszek w popiele, ale idziemy do przodu: na ukończeniu są kolejne moduły systemu, istniejące są w trakcie przerabiania właśnie zgodnie z sugestiami użytkowników. Są archiwa które jedynie narzekają na ZoSIA są archiwa, które mogą poszczycić się bardzo dużą ilością wpisanych danych i zgłoszeniami natury jedynie merytorycznej. Ale tak chyba musi być jak głosi stare powiedzenie - gdzie 2 Polaków tam 3 partie ;)...
Poleciłbym korzystanie z systemów zagranicznych (hiszpański PARES, MIDOSA, MIDAS, czy wręcz wpisywanie do edytora xml zgodnie z EAD) to wtedy archiwiści doceniliby to co mają :D...

Na koniec  jako admin chcę sprowadzić tę dyskusję na właściwy tor: mamy osobne miejsce na dyskusję o ZoSIA, IZA etc., to jest wątek o potrzebie istnienia archiwistów a nie dyskusja o zaletach/wadach problemach systemów.
Treści w innym kontekście spowodują zablokowanie wątku.
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Luty 28, 2013,
Artykuł o stażystach i przede wszystkim ciekawa dyskusja z nim związana, wywołana przez jednego archiwistę-historyka:

http://biznes.onet.pl/forum/nowy-zawod-w-polsce-wieczny-stazysta,0,821141,-100551242,czytaj.html
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Anna Laszuk w Październik 25, 2013,
Witam, system właśnie ostrzega mnie:
>>Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.<<
Rozważyłam, i wpisuję tutaj, że archiwiści są nie tylko pożyteczni, ale i twórczy. Mogą być bohaterami książek i filmów, a mogą sami tworzyć. Przykładem jest Łukasz Wieczorek z Archiwum Państwowego w Radomiu, które dzisiaj otworzyło nową siedzibę. Jeśli na razie nie możecie pojechać do Radomia, możecie zajrzeć i posłuchać tutaj
http://www.archiwa.gov.pl/pl/component/content/article/63-aktualnosci/3808-otwarcie-nowej-siedziby-archiwum-pastwowego-w-radomiu-.html
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Październik 27, 2013,
Tutaj trochę inny przykład:
http://www.polskieradio.pl/9/325/Artykul/622351,Zawsze-gralismy-w-gry-taty

Bohater tego reportażu mówi: "W archiwum mam możliwość jeszcze coś przemyśleć. Nikt mi nie przeszkadza i mogę się skupić."

Ja zawsze twierdzę, że myślenie w pracy prowadzi do wypadków  ;) A w archiwum najczęściej do raczej fantazyjnych i ekstrawaganckich efektów czy to układania akt, czy paginowania czy porządkowania. I dotyczy to zarówno przypadków myślenia o pracy ("myślę że to trzeba jednak zrobić inaczej"), jak i zupełnie nie o pracy.
Bardziej poważnie - szkoda tylko że to czym archiwa i archiwiści mogą lub chcą się pochwalić zwykle okazuje się mało archiwalne.

Ps. A piosenka świetna. Czekam też z niecierpliwością na obiecane opublikowanie rysunków z ostatniego spotkania w Naczelnej :)
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Maj 05, 2014,
Na pierwszej stronie tego wątku roztrząsałem (natrząsałem się z...?) miejsce archiwistów w klasyfikacji zawodów. Trochę się chyba zmieniło od tego czasu. "Archiwista" (http://psz.praca.gov.pl/klasyfikacja_zawodow/index.php?klasyfikacja_zawodow_id=1259) pozostaje specjalistą - w dziale "Bibliotekoznawcy, archiwiści i muzealnicy". Zwróciło moją uwagę w opisie tego zawodu - a to de facto wciąż opis pracownika merytorycznego archiwum państwowego/historycznego - wyraźne określenie czego ma dotyczyć prowadzenie przez takiego archiwistę badań czy działalności naukowej. Pojawił się także "Specjalista zarządzania informacją" (262207) jednakże na razie bez opisu zawodu, więc trudno określić czy chodzi tu o record managera czy o kogoś innego. Wyodrębniono jako osobny zawód "Kierownika archiwum" (143103), ale tutaj opis również jest dopiero w opracowaniu.
Mamy osobny trochę dziwaczny dział "Technicy archiwiści i pokrewni". W nim jest "Archiwista zakładowy" (http://psz.praca.gov.pl/klasyfikacja_zawodow/index.php?klasyfikacja_zawodow_id=1601) z trochę chyba przestarzałym opisem zadań ale też dziwaczny dla mnie "Archiwista dokumentów elektronicznych" (http://psz.praca.gov.pl/klasyfikacja_zawodow/index.php?klasyfikacja_zawodow_id=623). Opis sugeruje że to rodzaj archiwisty zakładowego który zajmuje się dokumentem elektronicznym. No i jest wreszcie "Technik archiwista", ale też niestety bez definicji, z zaznaczeniem jedynie że to zawód szkolny.
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: muniekdm w Lipiec 10, 2014,
Tak mnie dzisiaj w pracy naszła myśl w związku z tym tematem. Czy pożyteczni są archiwiści w archiwach zakładowych?  :)
Czepiają się pracowników w komórkach organizacyjnych, że niewłaściwie postępują z dokumentacją, nie chcą przyjmować dokumentacji, bo podobno jest źle uporządkowana. Wymagają jakiegoś skomplikowanego opisywania teczek, paginowania akt, rejestrowania dokumentacji według rzeczowego wykazu akt, tworzenia spisów zdawczo-odbiorczych, wypełniania kart udostępniania. Normalnie utrapienie jakieś z tymi archiwistami.  :D
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: GAP1 w Lipiec 11, 2014,
Oczywiście, że archiwiści są pożyteczni. Dzięki ich pracy historycy mają potem na czym pracować. Można powiedzieć, że archiwiści są kustoszami pamięci narodowej.
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Lipiec 11, 2014,
Dzięki ich pracy historycy mają potem na czym pracować.

 :D :D ;D ;D

W jednym z najlepszych tekstów z pamiętnika zjazdowego, Iwona Fischer pisała tak: "Jeśli udostępniamy niedopracowany zespół archiwalny, informujemy, że akta mają układ przypadkowy i nie dysponujemy inwentarzem archiwalnym, czasem niestety słyszymy, że to fantastyczna wiadomość. Z ciekawości zapytałam kiedyś, dlaczego? I usłyszałam, że w związku z tym będą na pewno w zespole ciekawe materiały, których nie zdążyliśmy jeszcze wybrakować!!!"
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Lipiec 11, 2014,
W powyższym poście edytor tekstu zrobił mi psikusa i zmienił nieopracowany zespół w niedopracowany zespół.
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: GAP1 w Lipiec 12, 2014,
Zgadzam się. Bo dla historyków czy badaczy liczą się nie tylko typowe materiały kategorii A, jak np. sprawozdania, statuty, strategie itd., ale właśnie takie akta kategorii B, które obrazują pewne szczegóły, pewne ciekawostki, pewne wycinki rzeczywistości. Oczywiście, tego typu akta też powinny być wtedy przekwalifikowane na kategorię A.
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: kmonit w Lipiec 25, 2014,
Archiwiści są potrzebni. Najlepiej widać to w IPN
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: luke w Styczeń 16, 2017,
Na pierwszej stronie tego wątku roztrząsałem (natrząsałem się z...?) miejsce archiwistów w klasyfikacji zawodów. Trochę się chyba zmieniło od tego czasu. "Archiwista" (http://psz.praca.gov.pl/klasyfikacja_zawodow/index.php?klasyfikacja_zawodow_id=1259) pozostaje specjalistą - w dziale "Bibliotekoznawcy, archiwiści i muzealnicy". Zwróciło moją uwagę w opisie tego zawodu - a to de facto wciąż opis pracownika merytorycznego archiwum państwowego/historycznego - wyraźne określenie czego ma dotyczyć prowadzenie przez takiego archiwistę badań czy działalności naukowej. Pojawił się także "Specjalista zarządzania informacją" (262207) jednakże na razie bez opisu zawodu, więc trudno określić czy chodzi tu o record managera czy o kogoś innego. Wyodrębniono jako osobny zawód "Kierownika archiwum" (143103), ale tutaj opis również jest dopiero w opracowaniu.
Mamy osobny trochę dziwaczny dział "Technicy archiwiści i pokrewni". W nim jest "Archiwista zakładowy" (http://psz.praca.gov.pl/klasyfikacja_zawodow/index.php?klasyfikacja_zawodow_id=1601) z trochę chyba przestarzałym opisem zadań ale też dziwaczny dla mnie "Archiwista dokumentów elektronicznych" (http://psz.praca.gov.pl/klasyfikacja_zawodow/index.php?klasyfikacja_zawodow_id=623). Opis sugeruje że to rodzaj archiwisty zakładowego który zajmuje się dokumentem elektronicznym. No i jest wreszcie "Technik archiwista", ale też niestety bez definicji, z zaznaczeniem jedynie że to zawód szkolny.

Kierownik archiwum nadal w opracowaniu :)
Archiwista zaś, przynajmniej wg autorów opisu,, nadal zajmuje się m.in. przygotowywaniem danych do komputerowego systemu informacji archiwalnej i publikacji wydawnictw źródłowych dla Centralnego Ośrodka Informacji Archiwalnej. Tak na marginesie - czy COIA nadal funkcjonuje? Szukałem informacji na stronie NDAP, ale chyba niezbyt dokładnie, bo nie znalazłem.
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Styczeń 16, 2017,
nie wiem jak inni ale ja się staram być pożyteczny :-D
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Anna Laszuk w Styczeń 16, 2017,
Tak na marginesie - czy COIA nadal funkcjonuje? Szukałem informacji na stronie NDAP, ale chyba niezbyt dokładnie, bo nie znalazłem.

Nie, nie funkcjonuje. Zarządzeniem nr 58 Prezes Rady Ministrów w dniu 28 maja 2008 r. zmienił statut Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych, w której strukturze w miejsce Centralnego Ośrodka Informacji Archiwalnej powstał Wydział Ewidencji i Informacji. Później były kolejne zmiany, więc trudno znaleźć ślady COIA w bieżących informacjach.
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Kajka w Styczeń 16, 2017,
Tak na marginesie - czy COIA nadal funkcjonuje? Szukałem informacji na stronie NDAP, ale chyba niezbyt dokładnie, bo nie znalazłem.

Nie, nie funkcjonuje. Zarządzeniem nr 58 Prezes Rady Ministrów w dniu 28 maja 2008 r. zmienił statut Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych, w której strukturze w miejsce Centralnego Ośrodka Informacji Archiwalnej powstał Wydział Ewidencji i Informacji. Później były kolejne zmiany, więc trudno znaleźć ślady COIA w bieżących informacjach.
No ale chyba zadania COIA nie zniknęły i musiała je przejąć jakaś inna komórka w NDAP?
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: urzędas w Luty 08, 2017,
Boże z jakim rozrzewnieniem czytam ten watek!
To mój tekst z 2009 r.
Cytuj
Ja jestem porządnym urzędasem i wklepuję kolejne dziesiątki tysięcy rekordów do IZY. I prędzej siwe włosy mi wyjdą nim to co już mam wyląduje w Zosi.

Moje Archiwum właśnie walczy z ZOsia. Chyba nadszedł ten czas, że dane z IZA znajdą się w ZOSIA. Już tuż, tuż.
No i cóż tu powiedzieć: jednak pierwsze były siwe włosy...
Smuteczek  okrutny  :-[ :'( :(
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Bilfrost w Maj 23, 2017,
Archiwista to ponoć uczony - pracownik naukowy (tak wyczytałem w PSA), co w czasach oblężenia politechnik i coraz mniejszego popytu na edukację humanistyczną, na pewno nie rokowałoby dobrze w kwestii jego przydatności dla społeczeństwa. Ale archiwiści, o których można przeczytać w PSA, obecnie przyrodzie już chyba nie występują. Przeciętny znany mi archiwista to pracownik administracyjno-biurowy, a jeszcze częściej mieszaniec międzygatunkowy - skrzyżowanie pracownika administracyjno-biurowego z robotnikiem magazynowym. Jak wiadomo, żaden kraj nie potrafi funkcjonować bez biurokracji i klasy robotniczej.
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Marzec 19, 2018,
Wszystkim zastanawiającym się nad wyborem zawodu archiwisty, jak również tym którzy szukają pracy w tym zawodzie, polecam Barometr Zawodów:
https://barometrzawodow.pl/pl/polska/prognozy-na-mapach/2018/archiwisci-i-muzealnicy,2018,polska,,polska,relacja-miedzy-dostepnymi-pracownikami-a-nbsp-potrzebami-pracodawcow,15,,47,,,,1,1,
Tytuł: Odp: Czy archiwiści są pożyteczni?
Wiadomość wysłana przez: Dory w Marzec 20, 2018,
Mogę powiedzieć z perspektywy pracy w mojej jednostce - nie, nie jestem pożyteczna. Archiwum jest traktowane jak zło konieczne, na pewno nikt nie widzi pożytku a tylko przeszkody. I to jest frustrujące.