IFAR

Internetowe Forum Archiwalne => Help desk => Wątek zaczęty przez: Anna Laszuk w Czerwiec 07, 2004,

Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: Anna Laszuk w Czerwiec 07, 2004,
Wiele archiwów, jeśli nie wszystkie, sugerują zakup programów antywirusowych ze środków centralnych, podobnie jak to było w przypadku programu arj czy jak dzieje się w odniesieniu do systemów operacyjnych na serwery czy office'ów. W chęciach jesteśmy zgodni, rozbieżności występują jednak w typowaniu produktu do zakupu. Dlatego proszę o wyrażenie opinii na temat tego, co warto kupić do użytku w archiwach państwowych. Co wynika z Państwa doświadczeń, które programy są wyjątkowo sprawne w tępieniu i usuwaniu intruzów, a swoim działaniem nie opóźniają za bardzo pracy komputerów? Może na tym Forum uda się wytypować program wart naszej uwagi i finansów publicznych.
Anna Laszuk
Tytuł: Program AnyVirusowy
Wiadomość wysłana przez: Marek Kuczyński w Czerwiec 16, 2004,
Ze względu na to, że AP Olsztyn posiada bezpośredni dostęp do internetu w oparciu o kabel światłowodowy sam program antywirusowy nie dokońca zabezpieczałby sieć lokalną. Dlatego też zakupilismy program NIS (Norton Internet Security), który oprócz programy antywirusowego posiada również Firewolla. Cena nie jest niestety zbyt niska ale program zachowuje się bardzo dobrze. Praktycznie nie odczuwa się wogóle jego pracy w tle.
pozdrawiam
Marek Kuczyński
Tytuł: Kaspersky i Dr Web
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Czerwiec 19, 2004,
Zakup programu antywirusowego ze środków centralnych w znacznym stopniu obniży ich koszt i pozwoli sprowadzić do rzędu cen realnych dla urzędu publicznego w Polsce. Każde archiwum musi być bowiem zabezpieczone przed nasilająca się falą wirusów, tym bardziej, że wykorzystujemy w naszej instytucji system operacyjny Windows –wyjątkowo podatny na tego typu zagrożenia. Dodatkowo musi to być program skuteczny i posiadający możliwość pracy przy słabej konfiguracji komputera.
Archiwum Lubelskie korzystało do tej pory z dwóch programów antywirusowych Kaspersky Antywirus http://kaspersky.com.pl  oraz Dr Web http://www.sald.com .
Kapersky Anti-virus testowaliśmy rok temu, i można powiedzieć, że sprawdzał się doskonale. Intuicyjny interfejs, ogromne możliwości, łatwy system updeatów online i offline. W najniższej konfiguracji pracował na komputerze Pentium Celeron 300 MHz.
Dr Web testowaliśmy w ostatnim roku. Początkow trochę nas rozczarował ale trzeba przyznać, że jest to program baaardzo tani (instytucje publiczne mają 50% zniżki). Pracuje na słabiutkich konfiguracjach komputerowych (Pentium 90 MHz, 16 Mb RAM). Owszem programik „przycinał się” ciut na kilka chwil, ale dalsze testowanie szło gładko. Jednak w ciągu roku Dr Web przeżył ogromne przeobrażenie i skoczył kika wersji do góry. Poprawiono interfejs (początkowo denerwujący), dodano możliwość aktualizacji gdy komputer jest online (wykrycie czy jest podłączony do sieci internetowej). Nie ma już problemów z updeatem offline (jakie występowały na początku). Jakie są jego wady? Otóż, czasem „pozostawia” wirusy. Po wykryciu wirusa np. w mailu i usunięciu tegoż maila program wciąż wykrywa, że wirus znajduje się w folderze poczty. Potrzebna jest ingerencja w plik *.ini (ustawienia konfiguracji programu) o czym nie każdy użytkownik wie,  i co nie każdy użytkownik potrafi zrobić...
Jak zatem ocenić Dr Web’a? Sprawa nie jest prosta ostatni rok (w którym używaliśmy tego programu) był wyjątkowo czarny, jeśli chodzi o ilość ataków wirusów. Ich skala była przerażająco wielka (warto poczytać artykuły archiwalne na np. www.hacking.pl ). I w zasadzie żaden program nie radził sobie w 100% z wirusami. Dochodziło nawet do tej sytuacji, że wirusy odłączały możliwość aktualizacji...
A jak wygląda sprawa innych programów antywirusowych?
W testach przeprowadzonych przez miesięcznik PC World Komputer (w marcu 2004) wygrał program AntiVirenKit 2004 Professional ( http://www.hacking.pl/news.php?id=3627 ) podobnie jak w testach przeprowadzanych przez niemieckie wydanie miesięcznika Chip ( http://www.hacking.pl/news.php?id=3884 ).
Co do wymagań sprzętowych od jednego z przedstawicieli dystrybutorów programów antywirusowych udało się wyciągnąć słabe konfiguracje komputerowe na których testowano czy dany program będzie działał. Oto wyniki:

Kaspersky - Pentium 300 64 MB RAM
DrWeb - Pentium 120 32 MB RAM
MKS_Vir  - Pentium 300 64 MB RAM
NOD32 - Pentium 120 32 MB RAM

Jeśli chodzi o Norton Antyvirusa czy o Norton Internet Security wymagają one szybkie sprzętu. Program (trialowa wersja) powodował obniżenie wydajności komputera o jakieś 20% gdy do tego dodałem firewall'a Symanteca... obniżenie wydajności podniosło się do... ok 40%!  (test na komputerze komputerze ATHLON 1800+, 512 MB RAM, Win2000 SP4)...
Pozdrawiam

P.S. Uwaga do użytkowników rozmaitych wersji firewall'a symanteca. LiveUpdate powodował czasami zablokowanie sieci po ściągnieciu aktualizacji (przynajmniej podczas testowania na win 2000).
Tytuł: Uwagi uzytkownika Kaspersky Antywirus wersja 4.5
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Sierpień 11, 2004,
Od ponad miesiąca używamy programy Kaspersky Antyvirus (dalej KAV, strona producenta www.kaspersky.com )  w wersji 4.5. Program e pierwszej chwili zaskakuje wielością opcji, są one jednak zorganizowane w taki sposób, że już po kilku minutach można się z nimi oswoić i szybko go skonfigurować. Program składa się z kilku modułów, które można zainstalować razem lub oddzielnie:
-KAV Center –moduł do zarządzania innymi modułami, jego instalacja pozwala na późniejsze stworzenie „sieci” komputerów i centralne zarządzanie wszystkimi opcjami programu na stacjach roboczych.
-KAV Mail Checker –program do monitorowania poczty wchodzącej i wychodzącej. Dostosowany szczególnie do Outlooka oraz Kuriera Poczty z Mozilli i Netscape. Potrafi wykrywać i usuwać wirusy z folderów poczty.
-KAV – Monitoruje system na bieżąco pod katem zagrożeń antywirusowych,
-KAV – Rescue disk – pozwala utworzyć dysk przy pomocy, którego można uratować dane i cały system na krytycznie zainfekowanym komputerze.
-KAV – Scanner –skanuje dyski w poszukiwaniu wirusów.
-KAV Script Checker –zabezpieczenie przeciwko wirusom skryptowym,
-KAV Updater – odpowiedzialny za update programu,
-KAV Virus List Generator –tworzy listę wirusów, które są rozpoznawane przez program.
Wielość modułów jest może trochę zaskakująca, ale rozwiązanie sprawdza się szczególnie przy maszynach o słabszych konfiguracjach –można nie instalować niepotrzebnych modułów co znacznie odciąża system.
Działanie programu:
Jak do tej pory program sprawdza się doskonale ale… na maszynach  z szybkim procesorem i dużą pamięcią. Udało się np. usunąć wirusy, które były w folderach poczty Kuriera Mozilli, oraz wirusy, których nie potrafił wykryć wcześniejszy program. Aktualizacja również nie sprawiała problemów.
Wadą jest straszne zużywanie zasobów komputera w momencie skanowania dysków –najlepiej odejść od komputera i przez 30-40 minut robić coś innego :)… Proponuję ustawić skanowanie na piątek na 13.30 ;)…
Problem ma być rozwiązany w najnowszej wersji (KAV 5.0), do której upgrade producent obiecał za darmo (!)…
W nowej wersji spadły też minimalne wymagania sprzętowe:
Windows 95
- 50 MB wolnego miejsca na dysku twardym
- napęd CD-ROM (w celu instalacji Kaspersky Anti-Virus z płyty CD)
- Microsoft Internet Explorer 5.5 (w celu aktualizacji antywirusowych baz
danych i modułów programu przez internet)
Windows 98:
-procesor przynajmniej Intel Pentium 133 MHz
- przynajmniej 32 MB pamięci RAM
Windows ME:
- procesor przynajmniej Intel Pentium 150 MHz
- przynajmniej 32 MB pamięci RAM
Windows NT Workstation 4.0 (Service Pack 6a):
- procesor przynajmniej Intel Pentium 133 MHz
- przynajmniej 32 MB pamięci RAM
Windows 2000 Professional (Service Pack 2 lub nowszy):
- procesor przynajmniej Intel Pentium 133 MHz
- przynajmniej 64 MB pamięci RAM
Windows XP Home Edition oraz XP Professional (Service Pack 1 lub nowszy):
- procesor przynajmniej Intel Pentium 300 MHz
- przynajmniej 128 MB pamięci RAM

Jedną z zalet  programu jest również fakt, iż program udało się uzyskać z 50% zniżkę dla instytucji rządowych i edukacyjnych.
Tytuł: Program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Listopad 05, 2004,
Moje Uszanowanie

Myślę że trzeba pomyśleć o otwartym systemie operacyjnym np linux. Nie dość ze darmowe to jeszcze nie trzeba wydawac kasy na drogie programy antywirusowe ( z powodzeniem można stosować darmowe programy  antywirusowe np avast! Virus Cleaner - polecam ) Linux jest bezpieczniejszą i stabilniejszą platformą do internetu ( choć nie w 100 % ) Minusem jest to że jest wiele dystrybucji linuxa ale ma to się zmienić.
 Linux  nie ustępuje produktowi Microsoftu  Jestem od niedawna użytkownikiem linuxa ale juz do niego się przekonałem. Pytanie tylko czy archiwa państwowe bedą chciały i mogły przejść na linuxa. Myśle że przejście sprawi problemy ale jest naprawde warto

pozdrawiam
Tytuł: Fiat Lux!
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Listopad 12, 2004,
Fiat linux...

 Dziękuję, Ci davidzie, że poruszyłeś ten temat. Sam jestem entuzjastą zarówno wolnego oprogramowania jak i Linuxa. Interesuję się nim pobieżnie od czasów studiów kiedy na Pentium II 266 (overclock 300 ;) z 64 RAM i 4 MB Voodoo Rush odpalałem po raz pierwszy Mandrake 8.2 :)... Od paru miesięcy przysiadam do niego coraz poważniej... (Mam za sobą Suse 9.1, RedHat'a i potomka jego Fedore Core ale teraz mam instalniętą Mandarynkę, czy raczej Mandragorę 10.1 Official). W pracy stosuję Mandarynkę na serwerze wewnętrznym w naszym AP oraz do programowania webowego (ach ten gphpedit, ach bluefish i quanta+, oraz nvu)... (Nie chce tu zapominać o również o Mozilli którą powszechnie stosujemy w naszym APL. Dzięki temu prostemu zabiegowi udało się znacznie zwiększyć bezpieczeństwo sieciowe).
Ja również jestem za zastosowaniem Linuxa w sieci archiwalnej... bo po co nam Winda? Oprócz jej zakupu trzeba wyłożyć kasę na program antywirusowy i wciąż zastanawiać się nad tym czy dziś wyjdzie nowy biuletyn bezpieczeństwa a za jakiś czas (przeważnie długi) poprawka która raz, że nie zawsze poprawi bezpieczeństwo i działanie komputera ale może go wręcz bardzo skutecznie przyblokowywać (polecam poczytanie na ten temat jakie to historie mieli niektórzy użytkownicy po zainstalowaniu SP2), choć jednocześnie nie twierdze wcale, że Linux jest w 100% bezpieczny...
Ale zadajmy sobie pytanie co tak naprawdę powstrzymuje sieć archiwalna przed zainstalowaniem czy przejściem na Linuxa?
Chyba największą blokadą jest blokada „przed nowym” jaka istnieje wśród archiwistów  -że trzeba będzie się przestawić, douczyć etc. etc. Jest w tym trochę prawdy -systemu unixowe rządzą się troszkę innymi prawami jeśli chodzi o nazewnictwo katalogów i plików. Przeciętny windziarz (ze pozwolę sobie ta nazwać użytkowników jedynego „słusznego” systemu) boi się,  że Linux wygląda tak diametralnie różnie, ze trudno się będzie w nim połapać. Nic bardziej mylnego -polecam stronę
http://mandrake.int.pl/index.php?option=com_zoom&Itemid=38&catid=1 gdzie można sobie obejrzć pulpity innych użytkowników. Niektóre są prawie takie same jak pod windą!...
Drugą blokadą jest myślenie, że pod linuxem nie da się pracować. Zastanówmy się nad tym co jest potrzebne do pracy archiwisty? Procesor tekstu, arkusz kalkulacyjny, baza danych i radio internetowe ;).... W archiwach z rozpoczętą digitalizacja program do obróbki grafiki.
Sprawę arkusza kalkulacyjnego oraz procesora tekstu rozwiązuje znakomicie OpenOffice ( http://Openoffice.pl ), troszkę gorzej jest z bazą danych. „Uakcesowienie” archiwów zmuszają do konwersji do prawdziwych baz danych (MySQL, Postgres) a dziwna strona kodowa windowsa nie bardzo w tym pomaga... :/... I właśnie to chyba Access oraz obawa przed „nowym” powoduje strach przed Linuxem. Warto również zapytać czy przy wdrożeniu linux będa jakies koszty? Z pewnością tak, choćby koszty szkoleń etc... ale zróbmy małą kalkulację: niech każde archiwum państwowe zechce kupić Windows XP Home tylko do jednego komputera, potem do tego dodajmy takie samo obliczenie dotyczące pakietu MSOffice i programu antywirusowego...
Zatem... Fiat Linux!
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Listopad 12, 2004,
Moje Uszanowanie

To fakt ze edytor tekstu, arkusz kalkulacyjny, programy graficzne w linuxie
nie ustepuja. A faktem jest problem baz danych  w linuxie Ale mozna i ten problem rozwiazac w przystepny sposob. Jak napisano wczesniej  koszt przejscia na linuxa jest o wiele mniejszy niz koszt windy czy programow antywirusowych ( zreszta linux moze miec programy antywirusowe firewalle)
Ja od niedawna Uzywam Aurox 9.4 ( pomimo pewnych drobnych problemow) cenie sobie ta dystrybucje) Mialem pod XP ciagle problemy z internetem  
 :x
Pod linuxem wogole. Uzywam Mozille i konqueror Sa o wiele lepsze niz IE
Archiwa ciagle narzekaja na brak pieniedzy Dzieki linuxowi mozna zaoszczedzic i przeznaczyc pieniadze na inne sprawy archiwalne ktore sa pilniejsze - konserwacja akt

Pozdrawiam
Tytuł: I właśnie trochę o bazach...
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Listopad 12, 2004,
Witam,

 Tak sobie myślę, że z tymi bazami danych to nie jest jednak taki wielki problem. Wystarczyłaby jednorazowa konwersja całości (która jest zresztą dokonywana co roku na potrzeby www Archiwów Państwowych). Ale jak zrobić żeby linię poleceń mysql zamienić na przystępne ikonki i obrazki? Co zrobić żeby zamiast wpisywać "select * from sezam where..."? Rozwiązaniem są nakładki graficzne na bazy danych, które w jeszcze prostszy spsób niż w Accessie pozwalają generować i formularze i raporty. Dla przykładu podam dwa programy "nakładkowe": Kexi jeden z komponentów Koffice (pakietu biurowego pod linuxowego menadżera okien KDE) ( http://www.koffice.org/kexi/ ) screeny tutaj ( http://www.kexi-project.org/screenshots.html ). Obie bazy są łatwo dostępne spod URPMI (po dodaniu źródeł) w Mandrake oraz apt-get w Suse (tam też  przez Yast).
 Drugą ciekawą nakładką jest KNODA ( http://www.knoda.org/ ), pakiet o podobnych możliwościach jak Kexi mogący stanowić także dopełnienie pakietów biurowych zamiast drogiego Accessa. Screeny pod opcją w menu screenshots ;).
  We wcześniejszym poście pisałem na temat problemów w konwersji między Accesem a Mysql. Niedawno udało mi się je (prawie) wyeliminować.
Metoda: eksport bazy accesowej w formacie pliku tekstowego, zmiana kodowania z windows 1250 na powszechne ISO-8859-2 programem gżegżółka ( http://www.gzegzolka.com/?m=info ) i import do MySQL przy pomocy PHPMyAdmin ( http://www.phpmyadmin.net/home_page/ ) lub (pod windą)  DBManager ( http://www.dbtools.com.br/ ).
  Co do wykorzystania pieniędzy jakie zostaną po przejściu na Linuxa -ja proponowałbym zabezpieczenie i upowszechnienie dokumentów przez digitalizację.

P.S. No i prawie bym zapomniał openoffice oferuje obsługę baz danych (choć jest to może skomplikowane) więcej informacji tutaj: http://dba.openoffice.org/
Tytuł: O progamie antywirusowym ciąg dalszy...
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Luty 07, 2005,
Witam,

 Chciałbym się podzielić kolejnymi uwagami na temat programu jaki aktualnie używamy. Jest nim Kaspersky Antvirus w wersji 5 dla stacji roboczych. Jak pisałem wcześniej update do wersji wyższej znacznie zmniejszył zasoby potrzebne do uruchomienia i działania programu ale pojawiły się za to kolejne problemy. Gdy mamy uruchomioną opcję sprawdzania skryptów VBA (Visual Basic’a) w Accesie tracimy możliwość automatycznego generowania raportów (nie działają kreatory tworzenia formularzy etc.). Nie uruchomienie tej opcji skutkuje natomiast POTĘŻNYM zagrożeniem dla naszego komputera. Firma proszona o usunięcie tej wady poinformowała mnie, iż pracuje nad poprawką. Jak coś z tego wyniknie dam znać :)...

Pozdrawiam
Tytuł: Pomysł ankiety na temat programów antywirusowych
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Luty 07, 2005,
Witam,

 Proszę o zgłaszanie propozycji programów do ankiety, która miałaby na celu wyłonienie najlepszego, wg forumowiczów, programu antywirusowego. Za tydzień uruchomimy ankietę i będzie można zagłosować na swojego ulubieńca :)...
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Luty 07, 2005,
Moje Uszanowanie

Ja proponuje Avast - http://www.avast.com/ wzglednie McAffe

Ostatnio zrozumialem ze wirusy to nie wszystko. Najgorsze sa robaki.
Z moich doswiadczen wynika ze programy antywirusowe  rzadko wylapuja roznych robali chociaz powinny Zatem trzeba stosowac rozne programy pomocnicze np spysbot. No  i trzeba uzywac firewalla. Bez tego ani rusz.
Tytuł: Ankieta
Wiadomość wysłana przez: Bogusław Kleszczyński w Luty 08, 2005,
Witam!

  W sprawie programów "odrobaczajacych": polecam program Ad-Aware firmy Lavasoft ( http://www.lavasoft.com/  ).  Program jest darmowy i bardzo skuteczny (sa też wersje płatne, pewnie bardziej zaawansowane, ale freeware jest wystarczajaco skuteczny).

  Do ankiety programów antywirusowych zaproponowałbym czeski AVG ( http://www.grisoft.com/ ), którego płatna wersja 7.0 jest bardzo skuteczna (istnieje tez wersja linuxowa) a wersja 6.0 jest bezpłatna - idealna do ochrony komputerów prywatnych.

  Nie polecam programu Norton Antyvirus - szczególnie w razie stosowania win XP - ten program potrafi kasowac ważne pliki systemowe bez zastanawiania sie czy są potrzebne czy nie i bez próby ich "leczenia"

  Pozdrawiam!
Tytuł: ankieta
Wiadomość wysłana przez: jacekadmin w Luty 09, 2005,
Witam
APKR od prawie roku używa programu DRweb.
Decydując sie na wybór programu antywirusowego zwracałem uwagę na trzy rzeczy:
- niska cena
- małe wymagania sprzętowe
- polski interfejs użytkownika
Oczywiście brałem pod uwagę również skuteczność programu AV.
Drweb spełnił te warunki i był najtanszy (60 licencji to koszt około 2tys PLN)
Po poczatkowych bojach z programem (były problemy z automatyczną aktualizacją) obecnie nie ma wiekszych problemów, a program chodzi nawet na stacjach p133+32MB RAM.
Wadą programu jest brak centralnego zarządzania (jest dostepny pakie entreprise ).
Mysle ze centralny zakup powinien jescze tą cene obniżyc.
Pozdrawiam
Jacek - Kraków
Tytuł: ankieta
Wiadomość wysłana przez: jacekadmin w Luty 09, 2005,
Witam
APKR od prawie roku używa programu DRweb.
Decydując sie na wybór programu antywirusowego zwracałem uwagę na trzy rzeczy:
- niska cena
- małe wymagania sprzętowe
- polski interfejs użytkownika
Oczywiście brałem pod uwagę również skuteczność programu AV.
Drweb spełnił te warunki i był najtanszy (60 licencji to koszt około 2tys PLN)
Po poczatkowych bojach z programem (były problemy z automatyczną aktualizacją) obecnie nie ma wiekszych problemów, a program chodzi nawet na stacjach p133+32MB RAM.
Wadą programu jest brak centralnego zarządzania (jest dostepny pakie entreprise ).
Mysle ze centralny zakup powinien jescze tą cene obniżyc.
Pozdrawiam
Jacek - Kraków
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: Konrad w Luty 11, 2005,
a co Panowie informatycy mysla o programie Panda Antyvirus???
uzywam go do skanowania komputera on-line i jak dla mnie jest w porzadku. choc czasem (nie wiem czemu) niektorych stacji nie chce skanowac???
Tytuł: Antywirus Panada
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Luty 14, 2005,
Witam,

 Znalazłem ostatnio ciekawą ocenę kilku programów antywirusowych, jest tam również i PANDA. Odsyłam bo nie miałem okazji go nigdy testować. Oto adres: http://antivirus.about.com/cs/beforeyoubuy/tp/aatpavwin.htm Swoją drogą cała strona jest o antywirach :)... Co do skanowania online... zawsze istnieje możliwość wycieku danych kiedy się dopuszcza do przeglądania danych oprogramowanie zewnętrzne, (tym bardziej ściągnięte właśnie z serwera).  Ja bym z tego nie skorzystał...

Pozdrawiam

P.S. Przesiadłem się na linuxa w 95% (5% to partycja FAT bo nie mam gdzie skopiować danych żeby ją przeformatowąc :)... )....  i tam jakoś tak mniej wirów...adware'ów i etc. :)
Tytuł: O całej tej niefachowej gadaninie
Wiadomość wysłana przez: Nowy w Luty 23, 2005,
:-(
Tytuł: Odnośnie niefachowej gadaniny...
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Luty 23, 2005,
To proszę o fachową wypowiedź...
Tytuł: Odnośnie niefachowej gadaniny...
Wiadomość wysłana przez: Anna Laszuk w Luty 23, 2005,
Popieram prośbę o opinię, która - zdaniem autora zw. "Nowy" - skierowałaby gadaninę na słuszną drogę i ku temu właściwemu, niezawodnemu i taniemu programowi antywirusowemu.
Tytuł: Zdumiewające
Wiadomość wysłana przez: Adam Ostrowski w Marzec 01, 2005,
Spojrzałem na daty postów. Zaczynają się w czerwcu 2004 roku.  Spojrzałem też na uczestników dyskusji...

Wniosek:
Chyba żadne archiwa nie chcą centralnego zakupu programów antywirusowych! Mają jakieś programy i są z nich zadowolone tak, że nie potrzebują innych

Zdumiewające!!!
Tytuł: Re: Zdumiewające
Wiadomość wysłana przez: Anna Laszuk w Marzec 01, 2005,
Cytat: "Adam Ostrowski"

Chyba żadne archiwa nie chcą centralnego zakupu programów antywirusowych! Mają jakieś programy i są z nich zadowolone tak, że nie potrzebują innych

Zdumiewające!!!


Raczej nie zdumiewające.  Opisujemy własne doświadczenia i chyba większość ludzi woli znane i lubiane programy. A że opinie o nich będą niezbyt pomocne przy decyzji o zakupie centralnym, nasza strata. Niewielkie zainteresowanie tematem może faktycznie świadczyć o braku potrzeby ruchu na szeroką skalę.
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: Cezary Smolarek, AGAD w Marzec 09, 2005,
Być może archiwa są zadowolone z użytkowanego oprogramowania antywirusowego (choć głosy takie sa skąpe i nie mogą dać miarodajnego obrazu) ale wiąże się z tym kilka kwestii:
1) czy jest to oprogramowanie legalne? (nadzieja że tak, choć chyba nikt tego nie wyznał)
2) czy to zadowolenie dotyczy tylko administratorów systemów czy również użytkowników na stacjach roboczych
3) czy to zadowolenie spływa również na działy księgowości archiwów i związane z tym nakłady finansowe wobec bardzo skąpych budżetów
4) centralny zakup programów antywirusowych daje spore oszczędności w kosztach (prosta zasada hurtowa) a rozsądny i przemyślany wybór może te oszczedności dodatkowo zwiększyć (np. wybór programu oferowanego z dłuższą niż standardowa licencją na warunkach dla instytucji sektora kulturalno-edukacyjnego - są takie); ale taki zakup musi być poprzedzony szczegółową analizą oferty rynkowej (warto rozważyć programy z obcojęzycznym interfejsem obsługi) oraz przeprowadzeniem testów łącznie z kontrolowanym infekowaniem wydzielonych "na pożarcie" systemów - ciekawe kto do tej pory pokusił się o to? Polecam adres www.eicar.com

Ja również jestem zdumiony brakiem wiekszego zainteresowania centralnym zakupem ochrony antywirusowej dla archiwów. Rozumiem niechęć do narzucenia konkretnego rozwiązania odgórnie, ale nie zrozumiem niechęci do szukania oszczedności. Kto może powiedzieć że używa pojedyńczego klienta antywirusowego za mniej niż 100 zł brutto na rok i ile takich klientów posiada w archiwum? Czy wszystkie maszyny w danym archiwum są chronione? Czy również te podłączone do Internetu na łączu szerokopasmowym? W tej sprawie potrzebny jest kompromis pomiedzy kosztem, funkcjonalnością, skutecznością i także tym zadowoleniem. To ostatnie wyniknie samo jeśli spełnione zostaną poprzednie warunki. Ale antywirusy to przecież nie koniec. Co z firewallami?

Czekam na komentarze Kolegów Archiwistów.
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Marzec 09, 2005,
Po co od razu kupowac Jest przeciez wiele znakomitych, darmowych programów antywirusowych A jezeli chodzi o firewalle to sa najczesciej połączone razem z programi antywirusowymi Dobry program powinien wykrywac  takze  trojany i inne badziewa (chociaz sa od tego dobra, darmowe programy) Archiwum przeciez  moze i powinno uzywac darmowych programow.
Jesli konieczne trzeba kupowac to centralny zakup programów antywirusowych daje nie tylko oszczednossci ale tez w pewnosc ze we wszystkich archiwach jest stosowane te same programowanie.
Jest zwolennikiem, uzytkownikiem darmowego oprogramowanie. Darmowe nie oznacza wcale ze jest gorsze.
Tytuł: trojany i inne badziewia
Wiadomość wysłana przez: Adam Ostrowski w Marzec 11, 2005,
Rozumiem, że "trojany i inne badziewia" odnoszą się do komputerów domowych. Wszak archiwiści coraz częściej mają komputery w domach.

W komputerach "pracowych" takie rzeczy się nie pojawiają bo nie mają skąd się pojawić. Na komputerach urzędowych, kupowanych z pieniędzy podatnika instalowane jest tylko oprogramowanie dopuszczone do instalowania, czyli zakupione i przetestowane przez osobę zajmującą się sprawami komputerowymi w danym archiwum.

Osobę taką wyznacza Pracodawca (kierownik, dyrektor lub prezes danej jednostki), który zgodnie z kodeksem karnym ponosi odpowiedzialność karną i cywilną za oprogramowanie znajdujące się w komputerach podległej mu jednostki.
(art 278 par. 2, 293 w związku z 291 oraz 292 ust z dn 6 czerwca 1997 itd. itp.)

Pozdrawiam
Tytuł: Re: trojany i inne badziewia
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Marzec 11, 2005,
Cytat: "Adam Ostrowski"
Rozumiem, że "trojany i inne badziewia" odnoszą się do komputerów domowych. Wszak archiwiści coraz częściej mają komputery w domach.

W komputerach "pracowych" takie rzeczy się nie pojawiają bo nie mają skąd się pojawić...


Jesli komputer w pracy ma polaczenie z internetem do predzej czy pozniej dojdzie problem trojanow i innych badziew Wejdzie sie na byle strone i lapie sie pelno "robaków".

To jest chore ze trzeba na stanowisku pracy uzywac drogiego aczkolwiek przetestowanego  oprogramowania ktore nie zawsze sie sprawdza. No coz takie prawo. Nie rozumiem takiej polityki.
Zreszta darmowe oprogramowanie tez moze byc przetestowane na stanowisku pracy czyz nie???
Tytuł: T. i inne B.
Wiadomość wysłana przez: Adam Ostrowski w Marzec 14, 2005,
Oczywiście, dziękuję za zwrócenie uwagi. Zastosowałem zbyt duży skrót myślowy. Chodziło o programy "zakupione" i inne "przetestowane". Np.  taki zasobożerny i niebezpieczny MSOffice powinien już dawno zostać tylko na komputerach, które muszą używać Accessa i nie powinny mieć kontaktu z internetem. Aż dziw, że pracownicy nie domagają się np. Open Offica, z którego mogą tworzyć dokumenty PDF.

Podobna sytuacja (niebezpiecznie) jest przy korzystaniu z Internet Explorera, który nie jest przeglądarką internetową, a jedynie zestawem okienek na cały windows. Efektem korzystania z IE jest właśnie to co Pan napisał: "Wejdzie sie na byle strone i lapie sie pelno "robaków"".
Warto pamiętać, że dziura w IE to dziura w windows. Robak dla IE to robak dla windows etc. A przecież są przeglądarki internetowe, gdzie dziura dla przeglądarki to tylko dziura dla przeglądarki. Po jej zamknięciu dziury nie ma.

Pozdrawiam
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Marzec 14, 2005,
Jestem zwolennikiem darmowego oprogramowania Ale ostatnio testujac  MSOffice z open office to MSoffice jest lepszy prawie pod kazdym punkcie,  procz ceny  rzecz jasna :) Co do dokumentów PDF jest wiele darmowych programow w ktorych mozna tworzyc pliki w PDF np pdffactory czy cos takiego.
Nie uzywam IE. Uzywam Opery Uwazam ze to jest najlepsza przegladarka  na swiecie Archiwa Panstwowe powinny zrezygnowac z IE Nie wiem jak sytuacja wyglada ale mysle ze wiekszosc AP uzywa IE. Powinno to sie zmienic Wtedy bezpieczenstwo komputera z internetem na pewno sie zwiekszy
Tytuł: Et tu, Brute...
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Marzec 15, 2005,
Drogi Davidzie,

 Zadziwiłeś mnie (bardzo :shock: ) -a w czym to MSOffice jest lepszy od OpenOffice'a?

I to Ty, zwolennik darmowego oprogramowania...
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: Adam Ostrowski w Marzec 15, 2005,
Dołączam się do pytania i proszę o wypunktowanie w czym msoffice jest lepsze;
Jakie są czcionki i jak wyglądają polskie litery w wymienionych darmowych programach do pdf-ów? bo miałem już przyjemność (wątpliwą) z programem do którego trzeba było ukraść zestaw czcionek, a i tak jakość była fatalna.

Pozdrawiam
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Marzec 16, 2005,
Cytat: "david"
Jestem zwolennikiem darmowego oprogramowania Ale ostatnio testujac  MSOffice z open office to MSoffice jest lepszy prawie pod kazdym

 
Te zdanie jest zle sformuowane, chodzilo mi linuksa i linuxowski odpowiednik MSOffice. Obecnie juz nie mam linuksa (mialem problemy ze neostrada na linuksie i musialem niestety zrezygnowac)


Cytat: "Rafał Rufus Magryś"
I to Ty, zwolennik darmowego oprogramowania...


Na komputerze mam MSoffice i OpenOffice Wciaz jestem zwolennikiem  i uzytkownikiem. Chociaz sie przyznaje ze coraz czesciej uzywam MSOffice niz OpenOffice (m.in ze w openoffice nie mam bazy danych)

Cytat: "Adam Ostrowski"
Jakie są czcionki i jak wyglądają polskie litery w wymienionych darmowych programach do pdf-ów? bo miałem już przyjemność (wątpliwą) z programem do którego trzeba było ukraść zestaw czcionek, a i tak jakość była fatalna..


Do tworzenia pdfów uzywam pdffactory www.pdffactory.com To nie jest darmowy program ale jest bezproblemowy, polecam go. Uzywam tez darmowego tomahawk pdf Tez bezproblemowy, Jak narazie nie mam problemow z czcionkami. Jakosc pstworzonego pliku jest bardzo dobra.
Mam pytanie jaki byl to program do tworzenia pdfów i co dokladnie bylo z czcionkami.
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Marzec 16, 2005,
Powyzszy post to ja pisalem, poprostu zapomnialem sie zalogowac :oops:  :D
Tytuł: OpenOffice i baza
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Marzec 18, 2005,
Witam,

 Ależ baza w "Openie" jest! Choć może trochę trudno to skonfigurować... zresztą jest już dostępna wersja OpenOffice 2.0 (jeszcze nie do końca stabilna) gdzie jest własny moduł bazy danych -w wersji polskiej na stronie: http://www.ux.pl/openoffice/?page=download (nazwa kodowa: OpenOffice BETA 1.9.83-1)...

Pozdrawiam

P.S. Co do problemów linux-neo to radziłbym zobaczenie innych dystrybucji niż Aurox też w 98% - 100 % spolszczonych. Mam tu na myśli Mandrake czy SuSe, być może to rozwiąże problem... Albo proszę opisać o co biega i postaramy się wspólnie rozwiązać na forum problem...
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: Jacek M. S. w Marzec 29, 2005,
Witam
Wracaj do tematu propozycji wspolnego programu antywirusowego.
Chciałbym zaproponowac program ktory obecnie używa nasze archiwum.
Podstawowa zaleta tego programu to cena:
Koszt licencji na 500 stanowisk nie przekroczy kwoty 8700 netto ( a mysle ze mozna sie jescze potargowac)
Uzywamy tego programu prawie roku i oprocz ceny ma on nastepujace zalety:
- małe wymagania sprzętowe (pracuje na tscjach pentioum 133 +32mb ram)
- polski interfejs użytkownika
- w miare prosta obsługa
Jest rowniez skuteczny. W okresie uzytkowania nie zdarzylo sie by cos przepuscil.

Posiada rowniez wady oczywiscie:
- brzydki interfejs
- słaba pomoc techniczna
- przy zakupie malezy sie zdecydowac czy kupujemy wersje centralnie zarzadzaną czy na stacje robocze

Proszze o konkretne wypowiedzi na temat tego lub inncy pakietów antywirusowych w przyzwoitych cenach (Niestey zaden darmowy program AV nie nadaje sie do wykorzystania w naszych warunkach - głównie ze wzgłedu na odpowiedznie obostrzenia w licencjach) .
Czekajac na dalszą rzeczową dyskusję
Pozdrawiam
Tytuł: Ale jaki?
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Marzec 29, 2005,
Witam,

Wszystko ok ale... jaki to program?
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: Anna Laszuk w Marzec 29, 2005,
Chodzi o DrWeba, o którym Jacekadmin pisal 9 lutego i który, o ile pamiętam, zdobył w ankiecie jakiś głos. Nie wiem, czy cena może decydować, ale jeśli uda nam się zejść do kilku tysięcy za kilkaset stanowisk, to może warto o to się postarać, np. zamawiając mniej licencji na MS Office i używając OpenOffice'a..
Skądinąd wiadomo, że niektóre archiwa już mają i przedłużyły llcencje na używane programy, więc otrzymując dodatkowy program - przynajmniej na jedno stanowisko - będą mogły porównać ich działanie.
Tytuł: Dr Web
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Marzec 30, 2005,
Szczerze mówiąc sam głosowałem na Dr Weba –właśnie ze względu na cenę oraz małe wymagania sprzętowe. My też mieliśmy ten program i z tego co pamiętam nie było problemów z pomocą techniczną (może to kwestia firmy od której się kupuje?). Mieliśmy za to problem z czym innym –otóż program nie usuwał wirusów ze skrzynki pocztowej Mozilli i trzeba było trochę poprzestawiać żeby zadziałało...
Rozwiązanie, które proponuje p. Laszuk jest iście „salomonowe” i chyba najlepsze w naszej obecnej sytuacji. Tym bardziej, że niedługo wejdzie wersja 2.0 OpenOffice oferująca znaczne usprawnienia. (m.in. lepszy import plików z Worda).
Co do ceny programu... Jeśli zaoferuje się jakiejś firmie, że będzie zaopatrywać instytucję rządową w całym kraju to myślę, że cena KAŻDEJ aplikacji będzie możliwa do renegocjowania... :)...

Pozdrawiam
Tytuł: Uwaga! Enter nr 4/2005
Wiadomość wysłana przez: Adam Ostrowski w Kwiecień 06, 2005,
Z okładki:

"Pełna wersja. Do użytku w domu i w firmie. Kaspersky Anti-Virus. Personal Pro 5.0. Licencja na Cały Rok!"

Czy ktoś to już sprawdził??? i jakie opinie?

Pozdrawiam
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Kwiecień 07, 2005,
Rafał Rufus Magryś I definitely agree with your words.
Tytuł: Kasperski z gazetą
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Kwiecień 11, 2005,
Witam,


 Swego czasu (zanim przesiadłem się na Linuxa) używałem tego programu na komputerze domowym. W zasadzie były z nim dwa problemy:
1) nie usuwanie wirusów ze skrzynki pocztowej Mozilli (co jednak nie powodowało infekowania systemu),
2) Podczas skanowania praca na kompie była prawie niemożliwa (Athlon XP 1800, 512 MB RAM).
Zatem rozwiązenie proponowane przez AO jest do przyjęciai jest tanie a nawet bardzo tanie -zatem: wszyscy archiwiści do
kiosków ;)....

P.S. Najnowszy test skanerów online (aczkolwiek uważam to za rozwiązanie awaryjne): http://hacking.pl/news.php?id=4894
Tytuł: Re: Uwaga! Enter nr 4/2005
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Grudzień 15, 2005,
Cytat: "Adam Ostrowski"
Z okładki:

"Pełna wersja. Do użytku w domu i w firmie. Kaspersky Anti-Virus. Personal Pro 5.0. Licencja na Cały Rok!"

Czy ktoś to już sprawdził??? i jakie opinie?

Pozdrawiam



Ja uzywam Kasperskiego i chwale go sobie Mialem McAfee (dobry) i Avasta (na poczatku bylo ok ale pozniej avast zaczal swirowac
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: BustaGryps w Marzec 03, 2006,
Ja uzywam Norton System Works 2004, w ktorym zawarte sa takie aplikacje jak Norton Antivirus, Norton Utilities, Norton CleanSweep i inne. Musze przyznac ze na poczatku przy maxymalnie bezpiecznym profilu komputer chodzil strasznie wolno (P4-1,5 GHZ, 512 RAM). Jednak przy opcji sredniej chodzi bardzo plynnie i co wiecej jest super bezpieczny :) Nie lapie zadnego smiecia z netu a ponadto sam sie aktualizuje o najnowsze skladniki ze strony Symantec'u. Polecam!!
Tytuł: Norton System Works
Wiadomość wysłana przez: Adam Ostrowski w Marzec 03, 2006,
Cytat: "BustaGryps"
Ja uzywam Norton System Works 2004, w ktorym zawarte sa takie aplikacje jak Norton Antivirus, Norton Utilities, Norton CleanSweep i inne. Musze przyznac ze na poczatku przy maxymalnie bezpiecznym profilu komputer chodzil strasznie wolno (P4-1,5 GHZ, 512 RAM). Jednak przy opcji sredniej chodzi bardzo plynnie i co wiecej jest super bezpieczny :) Nie lapie zadnego smiecia z netu a ponadto sam sie aktualizuje o najnowsze skladniki ze strony Symantec'u. Polecam!!


Zapomniałeś o najważniejszym. Dodaj jeszcze, że kosztował 30 zet i nie trzeba go aktywować.

Ale z tym to chyba na inne forum.

Pozdrawiam
Adam
Tytuł: program antywirusowy
Wiadomość wysłana przez: BustaGryps w Marzec 03, 2006,
Sorry, ale nie rozumiem :/

Co masz na mysli piszac ze nie trzeba go aktywowac?

I nie kosztowal "30 zet" ;)

Pozdr!