IFAR
Internetowe Forum Archiwalne => Metodyka Archiwalna => Wątek zaczęty przez: Hanna Staszewska w Marzec 17, 2009,
-
Paginacja (lub foliacja), moim zdaniem, spełnia głównie rolę informacyjną: użytkownik ma prawo wiedzieć, czy interesująca go księga lub poszyt ma stron 20 czy też 350.
Ale...
Zważywszy na czas, jaki zajmuje numerowanie stron (kto paginował, ten wie ;)), uważam, że można by z tego zrezygnować i zająć się naprawdę istotnymi sprawami: np. inwentaryzacją materiałów pozostających poza jakąkolwiek ewidencją (całkiem sporo tego w archiwach jest), lepszym rozpoznaniem zawartości j.a. poprzez rozjaśnianie ich tytułów i tworzenie pomocy wyższego rzędu itp.
A liczenie kartek w jednostkach pozostawmy naszym następcom...
-
Fakt. Paginacja zajmuje sporo czasu ale mnie osobiście wydaje się potrzebna gdyż:
1. w jaki sposób sprawdzić kompletność zwracanej przez użytkownika jednostki aktowej?
2. co z wykonywaniem kserokopii bądź skanów (skąd będzie wiadomo o które strony chodziło użytkownikowi?)
-
A kto to widział, żeby numerować strony? Przecież to oczywiste, że dostarczenie klientom-użytkownikom archiwów do "posmakowania" luźnych, bez żadnej numeracji kart może w niedalekiej perspektywie przyczynić się do znaczącego zmniejszenia ilości archiwaliów, a przez to i kosztów ponoszonych przez archiwa na ich magazynowanie. Same korzyści! ;D
Złośliwy nieco
Nikodem
-
Zastanówmy się spokojnie i pomyślmy tak:
wymóg paginowania j.a. został zniesiony w stosunku do co najmniej połowy zasobu przechowywanego w archiwach państwowych (szacunkowo licząc, bo pewnie tyle zakwalifikowano do grupy A3) decyzją nr 20 Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych z dnia 10 grudnia 2002 r. w sprawie wprowadzenia wskazówek metodycznych dotyczących uproszczonego opracowania zasobu archiwalnego przechowywanego w archiwach państwowych (§9 ust. 5).
Taka więc sama nasza władza Naczelna dopuszcza taką możliwość i jestem święcie przekonana, że archiwa skwapliwie korzystają z tej możliwości, i słusznie... :)
PS. Napisałam ?został zniesiony? trochę nieściśle, bo nie znalazłam przepisu, który by go (tzn. obowiązek paginacji w trakcie opracowania) wcześniej wprowadził ;)
-
Czy inne archiwa z tego korzystają, nie wiem. W AP Płock nie zaniechaliśmy tego "procederu". W ubiegłym roku paginacja/foliacja objęła prawie 100.000 ston/kart. Nie zajmują się tym, poza sporadycznymi przypadkami, archiwiści. Realizują to osoby na zlecenie i/lub stażyści. Nie odbywa się to zatem kosztem opracowania.
Cóż, może jesteśmy dziwolągami, ale u nas zamawianie kserokopii w Pracowni Naukowej, opisywanie wydawanych kopii (zwłaszcza uwierzytelnianych) materiałów archiwalnych nie odbywa się metodą opisową: "pożółkła karta, znajdująca się między pismem przewodnim, a załącznikiem". Podajemy, o zgrozo !, sygnaturę i nr strony/karty.
Jeśli zaś chodzi o wspomniane wskazówki, to one nie zabraniają paginacji/foliacji. Były w przeszłości grupy zespołów i przeminęły z wiatrem. Nie zdziwię się i - ja sam - płakać nie będę, jeżeli ten sztuczny i niepotrzebny podział na grupy A1, A2, A3 też zostanie zarzucony.
-
Nie zajmują się tym, poza sporadycznymi przypadkami, archiwiści. Realizują to osoby na zlecenie i/lub stażyści. Nie odbywa się to zatem kosztem opracowania.
Świetny pomysł, bardzo mi się podoba :) W takim wydaniu paginacja ma oczywiście sens :)
Cóż, może jesteśmy dziwolągami, ale u nas zamawianie kserokopii w Pracowni Naukowej, opisywanie wydawanych kopii (zwłaszcza uwierzytelnianych) materiałów archiwalnych nie odbywa się metodą opisową: "pożółkła karta, znajdująca się między pismem przewodnim, a załącznikiem". Podajemy, o zgrozo !, sygnaturę i nr strony/karty.
No cóż, to mnie nie przekonuje, bo uważam, że kserowanie akt powinno być w archiwach zabronione, jako proces szkodliwy i destrukcyjnie wpływający na akta.
Dyskutowaliśmy już zresztą o tym na forum.
Jeśli zaś chodzi o wspomniane wskazówki, to one nie zabraniają paginacji/foliacji.
Oczywiście, ale dają taką możliwość.
-
Pani Hanno, hura! Koniec obowiązku paginowania akt kategorii A przekazywanych do archiwum państwowego!
W imieniu wszystkich archiwistów zakładowych, dziękuję
Nikodem
-
Hmmm......
Archiwiści zakładowi niech się wstrzymają z podziękowaniami, bo...
Uprzejmie przypominam, że dyskutujemy w tym wątku nt. paginacji akt w archiwach państwowych , a nie na przedpolu. W archiwach zakładowych obowiązek ten powinien być bezwzględnie egzekwowany przez pracowników nadzoru.
-
Pani Hanno, to znaczy, że w archiwach państwowych akta nie muszą być spaginowane, a w archiwach zakładowych muszą???
-
Chyba za głupi jestem na tą całą archiwistykę. Tylko bardzo proszę archiwistów państwowych, żeby nie wymazywali tych numerków, które tak żmudnie naniosłem miękkim ołówkiem w narożnikach stron akt kategorii A, kiedy już te akta do Was trafią!
NIKodem
-
Uprzejmie przypominam, że obowiązek paginowania akt w archiwach zakładowych dotyczy dokumentacji archiwalnej, która kiedyś trafi do archiwów państwowych, tak więc w naszym interesie jest, aby akta były tak przygotowane, żeby wymagały jak najmniej zabiegów porządkowych w archiwum państwowym.
Ja natomiast podniosłam kwestię akt już przechowywanych w archiwach państwowych, co do których uważam, że priorytetem powinny być inne czynności niż paginowanie...
PS. Głowa do góry, Nikodemie ;)
Pozdrawaim
-
Pani Hanno, jeśli się Pani nie obrazi, ja pozostanę jednak przy materiałach archiwalnych, dokumentację archiwalną pozostawiając archiwistom państwowym...
Pozdrawiam
NIKodem
-
... liczba kart i liczba stron [programiści - bazy komputerowe w archiwach państwowych].
-
Zgrozą powiało, przecież Paginare necesse est! :P
Albowiem (częściowo powtarzam za innymi entuzjastami paginowania):
1) nie wolno nam udostępnić w czytelni jednostki niespaginowanej - i to w zasadzie mogłoby wyliczenia argumentów skończyć
2) dzięki paginacji sprawdza się kompletność akt, stwierdza braki
3) zdarza się, że korzystający w jednostce namiesza, niektórzy przejawiają w tym względzie wyjątkowy talent, dzięki paginacji można przywrócić pierwotne ułożenie akt luźnych
4) tak się zamawia kopie akt (nie tylko ksero), że zamawiający podaje numer strony
5) naukowiec, czy inny ktoś, jakoś tak lubi, nie wiedzieć czemu, powołując się na źródło, podać także numer strony, na której konkretna informacja się znajduje
6) jest niezbędna, gdy wykonujemy indeks lub inną szczegółową ewidencję
7) jest to także czynność niezbędna dla wykonania i upowszechnienia kopii zabezpieczającej.
Jeszcze parę uwag.
Każdemu podczas paginowania akt zdarzyć się mogą pomyłki, i zdarzają, z podpisanym włącznie, nawet gdy się stara skupić, myśleć i zachować uwagę. Natomiast powierzanie tego odpowiedzialnego zadania praktykantom, a niekiedy także niezbyt lotnemu pracownikowi, skutkuje straszliwymi konsekwencjami. Praca jest wykonywania niechętnie, bo przecież niezbyt atrakcyjna, a tym samym w sposób olewający - mamy powtórzenia ominięcia oraz różne zadziwające i wręcz niewiarygodne "cuda-niewidy". A potem kłopot ogromny, konieczność poprawek, zamieszczania uwag w opisie jednostki, także przy wykonywaniu metryczki mikrofilmowej. Nadto tego typu omsknięcia mogą zostać wykorzystane przez złodzieja! Jedyne wyjście: jeden paginuje, a drugi zaraz potem paginację sprawdza - w praktyce rzadko stosowane.
Niestety wyraźna niechęć mych szacownych poprzedników na urzędzie do wykonywania czy sprawdzania paginacji sprawiła, że często płakaliśmy w oddziale krwawymi łzami.
-
Chyba za głupi jestem na tą całą archiwistykę. Tylko bardzo proszę archiwistów państwowych, żeby nie wymazywali tych numerków, które tak żmudnie naniosłem miękkim ołówkiem w narożnikach stron akt kategorii A, kiedy już te akta do Was trafią!
NIKodem
Pod warunkiem panie Nikodemie, że ta paginacja jest prawidłowa bo z doświadczenia niestety wiem, że różnie z tym bywa. Stosowanie paginacji zamiennie z foliacją. Paginowanie czystych kartek lub n-tych niewypełnionych formularzy, paginowanie tylko 1 strony wszytej broszury przy opuszczaniu całej zawartości, zszycie kilku teczek o jednorodnej zawartości i pozostawieniu takiej paginacji bez poprawek. Paginowanie od końca jednostki, i itp idt.
-
Stosowanie paginacji zamiennie z foliacją. Paginowanie czystych kartek lub n-tych niewypełnionych formularzy, paginowanie tylko 1 strony wszytej broszury przy opuszczaniu całej zawartości, zszycie kilku teczek o jednorodnej zawartości i pozostawieniu takiej paginacji bez poprawek. Paginowanie od końca jednostki, i itp idt.
Szanowny Bolku!
Nigdy bym nie pomyślał, że takie himalaje absurdu można osiągnąć wykonując tak, wydawałoby się, banalną czynność jaką jest paginowanie :o Cóż, człowiek całe życie się uczy...
Pozdrawiam
NIKodem
-
A, jeszcze jedno...
Natomiast powierzanie tego odpowiedzialnego zadania praktykantom, a niekiedy także niezbyt lotnemu pracownikowi, skutkuje straszliwymi konsekwencjami
Oświećcie mnie archiwiści "państwowi": jak wysokie trzeba posiadać kwalifikacje, by w archiwum państwowym prawidłowo spaginować jednostkę archiwalną? ???
Bo u nas, na prowincji archiwalnej, tj. w archiwum zakładowym to "odpowiedzialne zadanie" wykonujemy bez zarzutu, co protokolarnie poświadczyło samo archiwum państwowe.
Hmm...tylko, co wtedy, gdy wysłano na kontrolę jakiegoś niezbyt lotnego pracownika, który czynności kontrolne "wykonał niechętnie, a tym samym w sposób olewający" :o
Chyba raz jeszcze zajrzę do teczek, bo a nuż...jakieś niewiarygodne "cuda-niewidy", czy jak tam...
-
Stwierdzam z pełną odpowiedzialnością, że dla wykonania prawidłowej czynności paginowania wyższe wykształcenie to niekiedy za mało. Gdzieś tu była mowa o trudnościach z wypełnianiem rewersów, od magistrów wzwyż. Rewersy przy paginowaniu to mały pikuś.
A koledze nikodemowi.b i jego współpracownikom szczerze gratuluję, brawo i tak trzymać.
-
Chciałem jeszcze dodać do zaobserwowanych sposobów paginacji kolejne przykłady:
Następujący sposób paginowania: 31-1, 63-32, 93-64, gdzie 31 jest stroną pierwszą jednostki czy spaginowanie jednostki do góry nogami :)
-
Chciałem jeszcze dodać do zaobserwowanych sposobów paginacji kolejne przykłady:
Następujący sposób paginowania: 31-1, 63-32, 93-64, gdzie 31 jest stroną pierwszą jednostki czy spaginowanie jednostki do góry nogami
...święty Hieronimie! :o :o :o