IFAR

Internetowe Forum Archiwalne => Udostępnianie => Wątek zaczęty przez: Ewa33 w Październik 24, 2012,

Tytuł: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Ewa33 w Październik 24, 2012,
A tak jakoś ostatnio mnie "naszły" różne refleksje i chciałabym poddać pod dyskusję zasadę zamykania czytelni w ciągu roku, zwyczajowo miesiąc i to w wakacje. Skad wzięło się to zjawisko i dlaczego je utrzymujemy? De facto przez miesiąc nie wykonujemy jednego z naszych satutowych zadań, ale budżetu nam wtedy nie zmniejszają ;) ?
Innym zjawiskiem jest np. zamykanie w niektórych archiwach i to tych dużych czytelni w ciągu tygodnia, stałe lub okresowe. Czy to nie jest ograniczanie dostępu do zasobu w godzinach pracy instytucji?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Październik 25, 2012,
bo czytelnia musi nadrobić zaległości? nie wszystko da się robić na bieżąco... tak samo z reprografia która to realizuje zamówienia z czytelni... wg mnie to dobrze że jest przerwa...
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: homo novus w Październik 25, 2012,
Prócz konieczności nadrobienia zaległości, opieki nad praktykantami itp. ja widziałabym również sezon urlopowy i związane z tym ograniczenia kadrowe. 
Zresztą wakacyjne przerwy robią sobie nie tylko polskie, lecz także zagraniczne archiwa czy biblioteki.
Gorzej (a może lepiej dla badaczy :-\) , że różne archiwa państwowe mają te przerwy w rozmaitych terminach - jedni w sierpniu inni w lipcu ::)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Październik 25, 2012,
No i mamy za swoje. Lenie i obiboki, które potrafią tylko wtryniać się, gdzie ich nie proszą.
Od przyszłego roku będziemy się dzielić urlopami na różne marce i listopady.
Tylko co ja dzieciom powiem, chlip, chlip, niebożątka moje, jeszcze nie wiedzą, że to były ostatnie letnie wakacje, które spędziliśmy razem.

[Z tzw. "ostrożności procesowej" w nawiasie objaśniam, że powyższy wpis ma charakter wyłącznie żartobliwy, celem rozweselenia stężałej jakoś ostatnio atmosfery].
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Październik 25, 2012,
hehe dobre ;)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Październik 25, 2012,
A tak na serio.
Owszem, przede wszystkim chodzi o urlopy. Archiwista też człowiek, nawet jeśli nie pracuje w Nadzorze.
Jak zresztą podał homo novus, zjawisko to ma charakter cokolwiek globalny.
Nie wiem, jak sprawy wyglądają w dużym archiwum, które dysponuje jednym budynkiem, ale taki Kraków ma 5 czytelni.
Poza tym archiwum wówczas działa, sprawy są załatwiane, w tym także ustawowy obowiązek udostępniania (np. kwerendy to udostępnianie pośrednie).
I, jak wspomniano, to okazja, by przeprowadzić pewne działania niekiedy odkładane właśnie na sierpień. Niedobitki archiwalne robią wówczas to i owo, podciągają z tym czy tamtym, a nie tylko pija kawę i opalają się przez okno.
Nadmienię, że w lipcu mamy czytelnie otwarte i wtedy jest duży ruch. Można przypuszczać, że i w sierpniu byłby spory [?], ale nie widzę tego, jak chodzi o etaty, no i bezpieczeństwo zbiorów, przy zmniejszonej obsadzie...
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Ewa33 w Październik 25, 2012,
A dlaczego nie można inaczej zorganizować pracy?
Czy jest jakiś miesiąc kiedy nie odbieramy telefonów lub maili, albo nie idziemy na pocztę po nowe pisma, bo trzeba nadrobić zaległości ze starymi. Generalnie, to każdy dział w archiwum chciałby mieć takie miesięczne wolne, nawet księgowość.
Z wypowiedzi wynika więc, że zamykamy czytelnię, by nam było dobrze, a czy ktoś pytał o to użytkowników? Może by im pasował inny miesiąc?
A co do świata, to znam takie archiwa, które cały rok mają otwarte i u nich nie cierpi bezpieczeństwo zbiorów. Znam i takie w których czytelnie są otwarte cały dzień, a nie tylko od 9 do 15, czy 9-16.

Nie za bardzo też rozumiem te nawiązania do nadzoru, czy jest jakiś miesiąc kiedy nadzór nie pracuje by nadrobić zaległości, zaopiekować się praktykantami, itp. itd. ? Pierwsze słyszę.

Nadal proponuję byśmy rozważyli dlaczego to robimy. Podobno zależy nam na otwartości, przyciąganiu użytkowników, a tu stop - czytelnia zamknięta.
Dlaczego akurat czytelnia? A może to czytelnia nie powinna być zamykana, tylko na przykład kwerendy nie powinny być załatwiane  :D
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Październik 25, 2012,
Nie, ja nie mam siły. Może ktoś inny.  ::)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Październik 25, 2012,
Aha. To z nadzorem, to był też żart. Widocznie kiepski.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Robert w Październik 25, 2012,
Pozwolę sobie ...trudno, może się narażę, albo archiwistom, albo użytkownikom... jakoś to przełknę ;)

Na początek może zapytam o jakich zaległościach mówimy, bo nie załapałem? Faktycznie istotna jest tutaj organizacja pracy, zarówno ze strony dyrektora/kierownika, jak i też samych pracowników. Druga sprawa to urlopy. W tym przypadku oczywiście nigdy nie było i nie będzie tak, że cały urząd urlopuje się w tym samym czasie, jak słusznie zauważył p.Korolewicz, gdyż pewne obowiązki rozkładają się na tych, co w pracy pozostali.
Wg mnie to kwestia kadr (etatów) i dopiero organizacji pracy, szczególnie w "małych" archiwach i przede wszystkim oddziałach.
Może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że duże archiwa, przede wszystkim centralne, pewnie udźwignęłyby odwiedziny użytkowników przez cały rok (oczywiście z wyłączeniem dni wolnych od pracy). Pytanie tylko, kto pełni dyżur w pracowni, czy ta osoba (osoby) mają jeszcze inne obowiązki i czy w razie potrzeby do pracowni przesuwani są archiwiści z innych komórek, a także jak wygląda sytuacja z magazynierami?

Z własnych doświadczeń. Inaczej przedstawia się sytuacja w archiwach małych i oddziałach, gdzie liczba załatwianych kwerend wciąż rośnie (przeważnie genealogicznych i niekoniecznie "na jeden dzień"), rośnie liczba użytkowników, a tym samym rośnie liczba udostępnianych materiałów archiwalnych. Pracując w oddziale przez dobrych kilka lat z ciekawością przyglądałem się tej sytuacji. Każdego roku liczby przedstawione w sprawozdaniach były większe. Stan fizyczny akt systematycznie się pogarszał. Proszę mi wierzyć, lub nie - to można sprawdzić - ostatnie lata to prawie 23500 udostępnionych j.a. w ciągu roku tylko w oddziale. Pracownię obsługiwałem sam, mając w obowiązkach także opracowanie (równie istotne), ewidencję, popularyzację, opiekę nad siecią informatyczną, sprzętem i bazami danych, załatwianie kwerend (poza genealogicznymi), szeroko rozumianą realizację zamówień łącznie z dostarczeniem akt z magazynu i udzielaniem informacji. Nawet sam sobie pod biurkiem od czasu do czasu zamiatałem. Do tego średnia dzienna liczba udostępnionych j.a. oscylowała w granicach 200-250. Miesiąc lipiec każdego roku był gorący. Nie tylko ze względu na temperaturę na zewnątrz, ale też w pracowni. Zdarzyło się, że ok 4000 j.a. udostępniłem. Nadmieniam, że co najmniej dwa lata zajęła mi ewidencja, metraż i generalnie opis mikrofilmów tak, aby wreszcie można było je udostępniać.

Pozostali pracownicy? Oddział liczył 9 etatów z czego 2 osoby w nadzorze, 1 konserwator (nota bene z funkcją 'magazyniera' - osoba ta odkładała zwroty na półki w magazynie, bo najzwyczajniej nie nadążałem. Ta osoba z kolei nie nadążała z zabezpieczaniem m.a. i 'naprawą' uszkodzeń mechanicznych m.a.), 1 osoba z tzw. obsługi, reszta pracowników merytorycznych - obłożona zapytaniami i kwerendami genealogicznymi (ogółem w setkach można liczyć), ewidencją i jak wystarczyło czasu także opracowaniem. Do tego 1 osoba obsługiwała kancelarię. Nadmieniam, że nie mieliśmy etatu 'sekretarki', magazyniera.

Od lat urlop brałem wyłącznie w czasie kiedy nie funkcjonowała pracownia. W najbardziej ciężkich miesiącach letnich czerwiec-lipiec na placu boju (w pracowni) pozostawałem w zasadzie sam. Od czasu do czasu byli praktykanci, stażyści czy wolontariusze, ale jak to ludzie - jedni mają ochotę się angażować, wspomagać i przez to czerpać wiedzę, inni niestety nie i z przykrością mówię, że był to dla mnie dodatkowy ciężar.
Sierpniowy urlop to był też w jakiejś części mój wybór. Ewidencję w zakresie udostępniania - jaka jest, swoje zdanie wyraziłem i chyba wszyscy już je znają - cierpliwie prowadziłem na bieżąco. Najczęściej nic na następny dzień mi nie zostawało. Także tutaj nie ma mowy o zaległościach. Problemem było to, że tak na dobrą sprawę tylko ja orientowałem się w tejże materii. Wybierając się na urlop w lipcu miałbym świadomość, że wracając w sierpniu zastałbym pokaźny stos rewersów, zgłoszeń etc. do wpisania do pomocy tradycyjnych i nieszczęsnej bazy SUMA. Pół miesiąca arcyciekawej pracy.

Kiedy ja urlopowałem się w sierpniu, pozostali wrócili do pracy... Tu dla odmiany na myśl przychodziło - 'a może faktycznie to kwestia organizacji pracy?' I pewnie tak było, bo przez krótki okres czasu miałem w pracowni drugą osobę. Faktycznie zrobiliśmy kawał niezłej roboty. Niestety (niestety dla mnie..  :( - albo ja, albo straciłby nadzór - zawsze ktoś, na nowy etat szans nie było) ta osoba przesunięta została do nadzoru i znów zostałem sam. Ale dzielnie wytrzymałem. Pełna mobilizacja, kawałek czasu na opracowanie wygospodarowałem, choć kilkanaście wstępów popełniłem w domu, albo w trasie, bo obsługując pracownię ciężko było się jednak skupić. Tak na marginesie, pracę z nadzorem raczej sobie chwaliłem. Była tu gdzieś mowa o jakiejś niechęci do współpracy pomiędzy oddziałami w tych większych archiwach, ja muszę powiedzieć, że info z nadzoru pozwoliło pewne problematyczne zespoły opracować. Myślę, że wyczerpująco. Gdyby nie to i nieco innych czynności, jak np. udział w zebraniach naukowych (z referatami), życiu SAPu, pracą w czytelni jak ją opisałem - szybko bym się zniechęcił.

Miesiąc kiedy pracownia była zamknięta poświęcaliśmy też na te większe, istotne sprawy - porządki w magazynach, scontrum, prace remontowe.

Nie docierały do mnie uwagi użytkowników, którzy chcieliby korzystać akurat w sierpniu, ale nie mogą bo pracownia jest nieczynna... Wiele uwag z kolei było do czegoś innego. Wyszliśmy od zamknięcia czytelni, a co z godzinami realizacji zamówień i limitami zamówionych j.a.? Najwięcej uwag jest właśnie do tego i najwięcej od niemałej grupy użytkowników poszukujących swoich przodków w dużej mierze na początkowym etapie badań ograniczających się do akt metrykalnych.
Zgoda, są regulaminy oparte zresztą na Zarządzeniu nr 4. Mamy tu jednak całkowitą dowolność, bo pracę czytelni organizuje dyrektor AP - w tym właśnie godziny realizacji zamówień i limity. Czy to nie jest ograniczanie dostępu do zasobu?  :) I to przez cały rok!
 
Z kierownikiem wiele razy rozmawialiśmy o ewentualnych korektach w tej sprawie. Realizacja zamówień 7 lat temu ustalona była w odstępach 30minutowych od godziny 8:30 do 14:30. Kiedy nastąpił pewien boom jeśli chodzi o odwiedzających i liczbę udostępnianych m.a. doszedłem do takiego momentu, że praktycznie nie wychodziłem z magazynu, a spokojne 20 minut na posiłek urosło do rangi problemu. Wprowadziliśmy zatem odstępy godzinowe. Jakoś to funkcjonowało... ale dalsze ograniczenia mogłyby wywołać falę głosów niekoniecznie zadowolonych.

Trzeba mieć jednak świadomość, że m.a. to nie zbiory biblioteczne i udostępniane są jednak na innych zasadach. Ważna jest w tym miejscu edukacja wśród przyszłych użytkowników, ale często także użytkowników już odwiedzających pracownie, często niestety zupełnie nieprzygotowanych do korzystania z archiwaliów. Ciężko powiedzieć, czy taki użytkownik ma świadomość, że korzysta z m.a., skoro: problemem dla niego jest wypełnienie rewersu nawet po xx tłumaczeniu, a określenie zakresu chronologicznego badań w zgłoszeniu jest mało zrozumiałe? Digitalizacja w szczególności tych materiałów, które udostępniane są najczęściej, miejmy nadzieje pozwoli na przeniesienie jakiejś części użytkowników do sieci. Kto wie...

Na koniec, ten każdy "wolny" sierpień, nie licząc urlopu, nie był dla mnie aż taki wolny.

Dziękuję za uwagę.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Październik 26, 2012,
Ło matko! Nie zazdroszczę.

U nas 5 osób w Oddziale (3 merytorycznych), 1200 mb (+ pergaminy i plany).
Do sprawnego funkcjonowania potrzebne minimum (jakość obsługi i bezpieczeństwo zbiorów) to 2 merytorycznych (kierownik + dyżurny) i 1 magazynier.
Kierownik (lub osoba go zastępująca) - załatwia sprawy bieżące, pisma, telefony, decyzje w sprawach problemowych czy nietypowych, podpisuje zgłoszenia i deklaracje, komunikacja (także piesza, przez miasto) z sekretariatem, księgowością i innymi oddziałami itp., itd.
Dyżurny - siedzi, nie realizuje, jak ma możliwość, to wykonuje/wklepuje jakąś ewidencję, prowadzi "nieustanną obserwację". Jeśli kierownik jest akurat poza, odbiera też telefony (wtedy w czytelni zastępuje go magazynier).
"Magazynier" (w istocie to laborant lub pomocnik archiwisty) - realizuje, robi zwroty, odkurza, sprząta, myje, paginuje, stempluje, pilnuje drugiej części i jakby co nakierowuje gości (taki rozkład pomieszczeń).
[A wcale nie mamy tylu udostępnień, jak opisał kolega Robert, zdecydowanie mamy mniej.]

No i każdy, chce sobie "zrobić dobrze" i w okresie letnim mieć 2 lub nawet 3 tygodnie urlopu, wiedząc z wyprzedzeniem kiedy, i mając jaką niejaką gwarancję, że to pewny termin, bo się umówił z rodziną/znajomymi i zarezerwował opłacone wakacje, wyczekiwane dodajmy. Niestety zdarzają się przypadki losowe lub jakaś inna dura necessitas.

Rzeczywiście cała nadzieja w dygitalizacji.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Październik 26, 2012,
no właśnie digitalizacja...

trzeba mieć plany, ludzi, sprzęt... kasę...

w sumie planowanie jest najważniejsze jakie akta do digitalizacji ten najbardzej cenne czy te naj. popularne... plan swoje a udostępnianie swoje... najlepiej robic wszystkie w jednym czasie a jak wiadomo AP nie ma na to srodków... Polowa sukcesu jak to digitalizacja wzorcowa gorzej jest kiedy robi się tylko kopie użytkowe które nawet nie spełniają  warunków kopii użytkowych. Jednak  kopia to kopia przechowywać trzeba, a do czytelni wystarczy...
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Październik 26, 2012,
Cytuj
a czy ktoś pytał o to użytkowników? Może by im pasował inny miesiąc?
Chyba nikt nie pytał. Natomiast u nas w lipcu (dużo), czy też we wrześniu (niedużo), głównie pojawiają się korzystający związani z uczelniami, które jakoś tam w tych terminach jeszcze funkcjonują i wykładowcy zwykle wakacjonują się w sierpniu.
Zdarzają się owszem pojedyncze pytania o sierpień.
Ale zdarzają się też pytania o przerwę między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem, wcale częste, a potem prawie nikt się w tym terminie nie pojawia :D

Zastanawiam się natomiast, jak to będzie z sobotami, gdy AP Kraków doczeka się własnego budynku.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Ewa33 w Październik 26, 2012,
Nadal jednak nie bardzo rozumiem, dlaczego zamykamy (sic!) czytelnię. Równie dobrze ze względu na urlopy możnaby zamknąć całą instytucję i też byśmy znaleźli argumenty, bo trzeba nadrobić zaległości, bo mało ludzi, bo ..... W czasie tego zamknięcia przecież nie wykonuje się dodatkowych prac, tylko się po prostu nie wykonuje pewnych prac.
Trochę to jednak dziwne jak na podmioty publiczne utrzymywane ze wspólnych pieniędzy. Może jest jednak jakiś problem po naszej stronie. No bo dlaczego na przykład nie zamykamy w grudniu, skoro wtedy wiele spraw się kończy, dopina, by potem było co napisać w sprawozdaniu. A może lepszy byłby styczeń, wtedy trwa sesja na uczelniach, a my mamy czas na uporządkowanie starego roku, napisanie sprawozdania.... Ostatnio nienajlepsza jest pogoda w sierpniu, więc jeżeli argumentem mają być urlopy to proponuję czerwiec lub lipiec  ;D

Czy może raczej powinno nam zależeć na stworzeniu stabilizacji w otwartości naszych instytucji, by przyzwyczaić użytkowników do tego że jest otwarte, wypromować to, znów zaskoczyć, jak z możliwością robienia zdjęć  :D Nie sądzę  by digitalizacja to załatwiła. Digitalizacja stworzy po prostu nową grupę użytkowników, nową ścieżkę dostępu do zasobu. Ale przecież nie będziemy tak szybko skanować i wrzucać on-line akt sądowych z XX wieku. Wiele osób poza tym chce gdzieś w spokoju popracować, ale tak by był dostęp do internetu, do biblioteki, do zasobu archiwalnego, itp. itd., by było otwarte... Przecież nawet sklepy są otwarte, choć są okresy kiedy nie ma tam klientów  ;)

A może traktujemy to jak przywilej i nie odstąpimy na krok !!!! ;D

Co jest naszym CELEM jeżeli chodzi o czytelnie ?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Październik 29, 2012,
No i proszę, ile mamyż możliwości, żeby "się zamknąć", a tego nie wykorzystujemy.  :-*
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Obi w Październik 30, 2012,
Z tego, co wiem już niedługo użytkownicy będą mieli w jednym z archiwów centralnych skanery do dyspozycji i sami będą sobie mogli skanować w pracowni akta. Zniknie zatem problem przestojów pracowni.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Listopad 01, 2012,
czytelnia to nie sklep, nie zarabia  na siebie jako tako więc nie musi być otwarty cały rok... przerwa musi być...
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Listopad 01, 2012,
a użytkownicy nie powinni sami skanować... jeśli mamy coś wymyśleć  na poprawę to można stworzyć taką webczytelnie gdzie użytkownik ściąga zamówione akta  powiedzmy przez torrent :)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Obi w Listopad 02, 2012,
Niestety faktem będzie skanowanie przez użytkowników akt w pracowni w jednym z polskich archiwów.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Anna Sobczak w Listopad 02, 2012,
Samodzielne skanowanie przez użytkowników jest ciekawym rozwiązaniem. W którym archiwum będzie taka możliwość? W bibliotekach to już jest od dawna znane i nie słyszy się, że czytelnicy nie powinni tego robić samodzielnie. Jeżeli w pracowni będzie odpowiedni skaner, to użytkownik położy na nim akta, nadusi guziczek i po chwili będzie miał wszystko zapisane na pendrive, więc materiałom archiwalnym nic nie powinno się stać. Taka usługa ułatwi pracę badaczom, gdyż będą mogli zeskanować szybko dużą ilość akt i zabrać je ze sobą. Świetne rozwiązanie na czas zamknięcia pracowni lub krótkich godzin jej otwarcia:)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Listopad 02, 2012,
ale archiwa to nie biblioteki, mają całkowitą inną zawartość...
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Anna Sobczak w Listopad 02, 2012,
I w czym to przeszkadza?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Arkaszka w Listopad 04, 2012,
Kwestia chyba funduszy, taka dostępność to dodatkowe koszta
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Bogusława Deryło w Listopad 04, 2012,
Zamykanie pracowni na jeden miesiąc w wakacje jest po prostu wygodne dla archiwum, bo archiwista z pracowni musi kiedyś iść na urlop. Pewnie, że można ustalić zastępstwa, w Koszalinie do 2011 r. pracownia była czynna przez całe wakacje - skoro można to zorganizować w tak małym archiwum, to tym bardziej można w dużo większym. Tylko czy to ma na pewno sens, w naszym ap w sierpniu użytkowników było zawsze dużo mniej, niż w innych miesiącach.
W tym roku nasza pracownia była zamknięta ze względu na malowanie, co będzie w przyszłym jeszcze nie wiem.
Ja jestem za zamykaniem pracowni na miesiąc w wakacje. A najlepiej by było, gdyby wszystkie archiwa albo zamykały pracownie w tym samym czasie albo przez całe wakacje były otwarte - nic tak nie dziwi i nie denerwuje użytkowników, jak różnice w działalności poszczególnych ap: różne cenniki, różne godziny i zasady zamawiania akt, tu można robić samodzielnie zdjęcia, tam nie, itd.
Ten brak jednolitych zasad gorzej wpływa na nasz wizerunek niż przerwa wakacyjna.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Bogusława Deryło w Listopad 04, 2012,
A co do skanera w pracowni, to obawiam się, że akta po takim samodzielnym skanowaniu będą "trochę zmaltretowane", dyżurny będzie musiał co chwila udzielać wskazówek, jak skanować i niektórzy użytkownicy będą się skarżyć na hałas (no chyba że to jakieś bezszmerowe cudo techniki będzie  :D).
Ciekawa jestem bardzo, jak to będzie wyglądało w praktyce.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Listopad 04, 2012,
biblioteki mają przede wszystkim książki... a moim odczuciu książki łatwiej zdigitalizować... a jeśli mamy dawać skanować użytkowników to możemy tez dawać im akta do opracowania... przecież obciążymy opracowanie a jeśli dodamy skanowanie to już pracownicy archiwum będą mieli więcej czasu na kawę i ciasteczka :) zresztą zawsze można zrobić w archiwum outsourcing Ja jestem przeciwny samodzielnemu skanowaniu przez użytkowników, też obawiam się o stan takich akt. W ostateczności to już zamiast skanowania to już powinno fotografować... w ogóle nie widzę tego

Arkaszka ma racje... chodzi o kasę :)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Robert w Listopad 05, 2012,
W tym roku nasza pracownia była zamknięta ze względu na malowanie, co będzie w przyszłym jeszcze nie wiem.
Ja jestem za zamykaniem pracowni na miesiąc w wakacje. A najlepiej by było, gdyby wszystkie archiwa albo zamykały pracownie w tym samym czasie albo przez całe wakacje były otwarte - nic tak nie dziwi i nie denerwuje użytkowników, jak różnice w działalności poszczególnych ap: różne cenniki, różne godziny i zasady zamawiania akt, tu można robić samodzielnie zdjęcia, tam nie, itd.
Ten brak jednolitych zasad gorzej wpływa na nasz wizerunek niż przerwa wakacyjna.

To jest problem, który prawie zawsze wypływa w rozmowie z użytkownikami (ale nie tylko). Szczególnie tymi, którzy odwiedzając jedno AP i doświadczając atmosfery przyjaznej, kilku realizacji zamówień dziennie i praktycznie nieograniczonej liczby udostępnionych j.a., a także niskich opłat za skany/kserokopie, potrafią skarżyć się na inne AP.
Ujednolicenie np.cennika chyba miałoby sens. W przypadku godzin realizacji zamówień, limitów liczby zamówionych j.a. - ciężko powiedzieć. To w mojej opinii wiąze się zarówno z obsadą kadrową danego AP (np. brak magazyniera, jedna osoba w pracowni, która sama realizuje zamówienia etc.), liczbą użytkowników w pracowni, względami lokalowymi itd.
Swoją drogą, ciekawe jak wyglądałyby sprawozdania, gdyby przeprowadzić eksperyment - odgórnie ustalone dla wszystkich AP godziny realizacji zamówień oraz limity liczby zamówionych j.a. :)

Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Anna Sobczak w Listopad 05, 2012,
A co do skanera w pracowni, to obawiam się, że akta po takim samodzielnym skanowaniu będą "trochę zmaltretowane", dyżurny będzie musiał co chwila udzielać wskazówek, jak skanować i niektórzy użytkownicy będą się skarżyć na hałas (no chyba że to jakieś bezszmerowe cudo techniki będzie  :D).
Ciekawa jestem bardzo, jak to będzie wyglądało w praktyce.


Teraz są takie skanery, że wystarczy położyć akta, tych szytych nie trzeba idealnie rozginać, gdyż oprogramowanie skanera korzysta z algorytmów poprawiających skan. Obsługa jest prosta - wystarczy nadusić przycisk, więc chyba nie będą potrzebne liczne instruowania użytkowników w używaniu sprzętu. Wszystko odbywa się po cichu, nawet lampa skanera przy oświetleniu dziennym, czy sztucznym nie powinna przeszkadzać swoim światłem podczas skanowania, gdyż pada tylko na stolik, na którym leży skanowany obiekt.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz w Listopad 05, 2012,
Jestem za tylko kłopot (jak zwykle ;)): cena. Urządzenie tego typu widziałem w jednej z bibliotek, ładne, proste w obsłudze nawet wyraźne skany ale... Kosztuje ok. 45 tyś zł. Sporo. Chyba lepiej pozwolić robić zdjęcia własnym sprzętem (nawet telefonem można już zrobić przyzwoite zdjęcie) albo nawet kupić cyfrówkę dla czytelników....
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Anna Sobczak w Listopad 05, 2012,
Pomysł z aparatem dla użytkowników jest ciekawy, tylko że trzeba byłoby przygotować osobne miejsce z dodatkowym oświetleniem i statyw, aby fotografowanie było jak najmniej inwazyjne, a przy okazji w miarę dobrej jakości.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Maj 30, 2017,
Następują zmiany... Ewa 33 się ucieszy zapewne.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Czerwiec 01, 2017,
Ukazało się wreszcie nowe zarządzenie o udostępnianiu (zarz. NDAP nr 24 z 18 maja 2017 r.).
https://www.archiwa.gov.pl/files/Zarzadzenie_NDAP_18_5_2017.pdf

Faktycznie nie mu już zapisu o możliwości przerwy letniej w działalności czytelni.
Rewolucja ;D
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: luke w Czerwiec 02, 2017,
Jestem przekonany, że ucieszy się więcej osób  ;)
w tym niżej podpisany
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Czerwiec 24, 2017,
"Zawieszanie udostępniania materiałów archiwalnych w pomieszczeniach archiwum od poniedziałku do piątku jest dopuszczalne jedynie w wyjątkowych sytuacjach, w szczególności z   uwagi   na   wypadki   losowe. Archiwum  powinno  ogłaszać, w miarę możności z wyprzedzeniem, komunikaty o takich przerwach, zwłaszcza na swojej stronie internetowej."

Tak stanowi Naczelny Dyrektor we wspomnianym wyżej zarządzeniu w paragrafie 6 ust. 9.

Ale chyba nie wszyscy doczytali :o :o :o

AP Toruń:

Ogłoszenie o udostępnianiu w Pracowniach Naukowych w okresie wakacyjnym

Uprzejmie informujemy, iż w lipcu br. Pracownie Naukowe w Archiwum Państwowym w Toruniu (wszystkie oddziały) czynne będą od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00-14:30. Dyżury popołudniowe w tym miesiącu zostają odwołane. W dniach 3-31 sierpnia Pracownie Naukowe we wszystkich oddziałach będą nieczynne. Za spowodowane utrudnienia serdecznie przepraszamy.
http://www.torun.ap.gov.pl/index-show-godziny.html

AAN:
Jednocześnie informujemy, że w miesiącach letnich::
- w lipcu Pracownia Naukowa będzie nieczynna,
- w sierpniu Pracownia Naukowa będzie czynna w godzinach od 9.00 do 15.30.
Za niedogodności przepraszamy.
http://www.aan.gov.pl/p,62,zasady-udostepniania

AP Łódź:
W dniach od 17 lipca do 14 sierpnia 2017 r. pracownie naukowe będą nieczynne.
http://bip.ap.gov.pl/dokument.php?iddok=254&idmp=353&r=o

Czy NDAP o tym wie?

Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Czerwiec 24, 2017,
Widzę, że AP Poznań też zamyka pracownie w lipcu :( :( :(

http://poznan.ap.gov.pl/instytucja/zasady-udostepniania/
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Krzykała w Czerwiec 24, 2017,
U nas od conajmniej kilkunastu lat wisiał komunikat, że czytelnie w okresie wakacyjnym są nieczynne, więc to chyba wystarczająco spore wyprzedzenie czasowe ;)
Tak trochę dziwnie ten zapis zaistniał, że wygląda na zmianę reguł w trakcie gry, czego chyba nikt nie lubi. Z jednej strony jest poparcie Naczelnej dla planów urlopowych, a potem zarządzeniem się te plany rujnuje. Czy Naczelna jest gotowa na zwroty kasy za opłacone wczasy pracowników czytelni, którzy swoje urlopy zaplanowali właśnie na czas przerwy wakacyjnej? A przecież można było dać, że to od przyszłego roku, z nowymi planami urlopowymi, itp. A teraz wszyscy dyrektorzy pewnie dzwonią do siebie nawzajem z paniką "jak robicie? to i my tak zrobimy", jedynie w Łodzi mądry, który postawił ludzi ponad akta, a nie odwrotnie.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: crash0 w Czerwiec 24, 2017,
Tłumaczenia archiwów zadziwiają mnie na każdym kroku  :(
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Krzykała w Czerwiec 24, 2017,
to raczej działania Naczelnej zadziwiają na każdym kroku. Podręcznik "Jak sprawić, żeby nas nienawidzili" mają tam chyba wykuty na blachę.
Otwarcie pracowni przez cały rok, albo inaczej - nie zamykanie ich na wakacje - nie jest najmniejszym problemem dla archiwów. To decyzja o tej zmianie w maju, tuż przed urlopami wakacyjnymi, jest bardzo nie w porządku.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Czerwiec 24, 2017,
Otwarcie pracowni przez cały rok, albo inaczej - nie zamykanie ich na wakacje - nie jest najmniejszym problemem dla archiwów. To decyzja o tej zmianie w maju, tuż przed urlopami wakacyjnymi, jest bardzo nie w porządku.

Się zgodzę - dla centralnego archiwum, nie jest to przesadny problem. Inaczej rzecz się ma dla oddziałów zamiejscowych (nieprzeładowanych raczej etatowo) lub dla centralnego archiwum, które jest lokalowo rozbite i prowadzi 5 czy nawet 6 czytelni. Wówczas jest to problem w ogóle, nie tylko ze względu na to, że plany urlopowe były zatwierdzane w styczniu i że ludzie mają zarezerwowane wakacje.
Mam nadzieję, że to nie zadziwia nadmiernie i jest do pojęcia.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Krzykała w Czerwiec 24, 2017,
Oczywiście. Nie jest to pewnie problemem, jeśli jest to wcześniej zaplanowane i tak zorganizowane, żeby zapewnić ciągłość otwarcia pracowni. A w tym momencie jest to rozwalenie zatwierdzonych wcześniej planów urlopowych nie tylko pracowników czytelni, ale też innych oddziałów, które są z jej działalnością powiązani i przez to biorą urlopy w tym samym czasie... Gorzej na pewno jest w zamiejscowych, gdzie są 3 osoby od wszystkiego, ale przy dobrej organizacji i odrobinie dobrej woli pewnie i to by się "jakoś" załatwiło.
Tak więc, moim zdaniem - zarządzenie: cztery z plusem, ale sposób jego wdrożenia: solidna pała.
Lepiej jednak chodzić i się zadziwiać, niż usiąść i pomyśleć?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hubert Mazur w Czerwiec 24, 2017,
Rozumiem, że w Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych zamknięte pracownie naukowe/czytelnie to jakieś novum? NDAP w końcu czerwca ocknęła się, że istnieje coś takiego, jak przerwy wakacyjne. Rozumiem, że nie można było zastanowić się nad tym w pierwszym kwartale roku, żeby kierownictwo i pracownicy mogli tak rozplanować urlopy, aby zapewnić ciągłość obsługi również w wakacje. W tym miejscu pragnę przypomnieć, że w archiwach państwowych wciąż pracuję ludzie, wobec których stosuje się m.in. kodeks pracy. Zanim zastąpicie nas skanerami, warto pochylić się nad potrzebami i prawami pracowników (np. w zakresie urlopów), bo to że ktokolwiek z NDAP będzie mieć wzgląd na nasze ambicje i aspiracje już dawno straciłem wiarę.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: crash0 w Czerwiec 24, 2017,
Z jednej strony rozumiem pewne żale, ale jednak archiwum to urząd. Zatem wzorem innych urzędów i "urzędów", nawet tych ze sfery kultury nie są zamykane w lipcu czy sierpniu.
Słyszałem już, że panuje dyskryminacja w tej sprawie. Pracownik chcąc wziąć urlop w innym miesiącu niż lipiec nie może, bo od tego jest przerwa wakacyjna. Zatem?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Krzykała w Czerwiec 24, 2017,
Zatem, orły i sokoły, weźcie odpowiedzialność za swoje decyzje - archiwa państwowe zapraszają delegatów z Naczelnej, którzy zastąpią pracowników czytelni, którzy mają zatwierdzone swoje urlopy w okresie przerwy wakacyjnej. Ktoś w tych czytelniach musi zostać, skoro mają być otwarte, bo pracownicy będą przecież na urlopach. Po to były przerwy wakacyjne, żeby wykorzystywać urlopy. Skoro ma nie być przerwy wakacyjnej to zniknie problem przyznawania urlopów w innych miesiącach, będą one rozłożone na cały rok, żeby ciągłość pracy była. Nie ma problemu. ALE NIE W POŁOWIE ROKU! Plany urlopowe zatwierdza się w styczniu, a nie w czerwcu. Szanujcie ludzi to sami będziecie szanowani.

Takie pytanie - archiwum od 2017 roku jest urzędem? Ja pracuję tylko 15 lat w AP i zawsze była przerwa, i pewnie też dużo wcześniej. Tak jak mówiłem - to nie zarządzenie jest tu problemem, ale to, że Naczelna wprowadzając je w taki sposób, całkowicie olała i nie liczyła się z ludźmi, pracownikami archiwów.  Tak więc, dobrego samopoczucia życzę...
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hubert Mazur w Czerwiec 24, 2017,
Brawo Marek!
Michał,czy Ty nie rozumiesz, że to nie reguły nam się nie podobają, tylko tryb ich zmiany!!! Myślałem, że jako pracownik NDAP wlot złapiesz tę różicę.
Mam pytanie. Rozumiem, że w NDAP nastały zmiany wraz pojawieniem się nowych władz, nowych ludzi. Przypominam tylko, że nową NDAP w obecnej postaci mamy już ponad rok? Co takiego się zmieniło od 2016 r.? Zeszłego lata jakoś w NDAP nikomu wakacyjne przerwy nie przeszkadzały. W tym roku w przededniu urlopów podnosi się larum, że przerwa, że urząd, że użytkownicy. Dlaczego dopiero teraz szanowna NDAP sobie o tym przypomina? Może ktoś,dla kogo przygoda z archiwami, jak sam raczył publicznie powiedzieć zaczęła się niedawno,nagle został olśniony, że przerwa wakacyjna istnieje?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Czerwiec 25, 2017,
przerwa w czytelni to nie tylko urlopy ale też szansa na nadgonienie pracy w digi... zwłaszcza kiedy ludzie zamawiają po całości akta a tak naprawdę potrzebują parę dokładnie dokumentów, wymyślają jakieś głupoty w zamówieniach i się kłócą że za długo... kiedy mamy swoją robotę a i tak 70-80% wykonujemy przez długi okres nie swoją lub inną lub bezsensowną...   W ipn jest przerwa w PN w Lipcu... i żadne argumenty że archiwum to urząd nie nie może być przerwy... Przerwa w PN musi być i kropka
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Henryk Niestrój w Czerwiec 25, 2017,
Zarządzenie ws. udostępniania, procedowane już 2016 r., po konsultacjach z archiwami, zostało podpisane w połowie 2017 r. i to jest główna przyczyna problemu. Niestety biurokracja w NDAP jest trudna do wyrugowania. W związku z tym w roku 2017 zasady tzw. przerwy wakacyjnej zostaną zliberalizowane. Szczegóły będą przekazane w poniedziałek w piśmie okólnym do archiwów.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Krzykała w Czerwiec 25, 2017,
przerwa w czytelni to nie tylko urlopy ale też szansa na nadgonienie pracy w digi...
Dokładnie to miałem na myśli. Zawsze przerwa wakacyjna była u nas możliwością dogonienia zamówień na kopie cyfrowe i wzięcia urlopu bez wydłużania terminów realizacji zamówień z czytelni.

W związku z tym w roku 2017 zasady tzw. przerwy wakacyjnej zostaną zliberalizowane.
Nieco "po ptokach", ale może część APów skorzysta na jakiejkolwiek liberalizacji, bo w wielu już zostało ogłoszone (na stronach, w gablotach, tablicach informacyjnych, itp.), że przerwy nie będzie. Z zarządzeniami Naczelnej dyrektorzy chyba boją się dyskutować.

Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Czerwiec 25, 2017,
dokładnie... nadgonienie pracy... ja skanuje dla referentów, zamówienia dla czytelni... każdy chce na teraz, każda pozycja jest pilna...poza tym  są też inne praca zlecone przez kierownika  może mniej ważne ale trzeba je wykonać... kiedy??? w momencie kiedy ma się kilka miesięcy zaległości??? Przerwa musi być dla czytelni ,dla referentów, dla digi!!!
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Henryk Niestrój w Czerwiec 25, 2017,
Jeśli przerwa wakacyjna służy nadgonieniu pracy, to znaczy że jednostka jest źle zorganizowana. Zamiast do zabaw edukacyjno-popularyzatorskich należy pracowników przesunąć do digitalizacji. Za organizację pracy w archiwum odpowiada jego kierownik.
Powtarzam więc, że jedynym powodem dopuszczenia w wyjątkowych sytuacjach do przerwy w tym roku jest wejście zarządzenia w życie w trakcie roku. Samo istnienie przerwy jest nieuzasadnione. Równie dobrze urzędy gmin, wojewódzkie itd. również mogłyby na miesiąc zamykać biura obsługi klienta.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Krzykała w Czerwiec 25, 2017,
tak tak, oczywiście, bo sytuacja, że zamówień na digitalizację jest na tyle dużo, że nie ma fizycznej możliwości wykonać je "na czas" to nie musi być brana pod uwagę, a jak kilku pracowników, zamiast informować ludzi o istnieniu archiwum i jego roli w społeczeństwie, usiądzie wokół jednego skanera to z pewnością zacznie on robić skany szybciej i więcej, taką ukrytą funkcję ujawni.
Archiwa nie zamykają Punktów Obsługi Klienta - te pozostają przecież cały czas czynne, a wszystkie zadania wynikające z art. 28 Ustawy są wciąż realizowane w miarę obecności pracowników w sezonie urlopowym więc ciągłość działalności urzędu pozostaje zachowana, a przerwę ma jedynie jedno z wielu pełnionych przez urząd zadań - udostępnianie bezpośrednie (bo udostępnianie pośrednie wciąż działa).
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hubert Mazur w Czerwiec 25, 2017,
"Zabawy edukacyjno-popularyzatorskie". Nie wiem, czy więcej w tych słowach pogardy, czy braku zrozumienia roli działań edukacyjnych, popularyzatorskich i promocyjnych. Panie Dyrektorze, Pan najwyraźniej chciałby zrobić z archiwistów tylko skanerzystów i wydających i przyjmujących jednostki archiwalne w czytelni. Czmu Pan tak nie lubi archiwistów?   
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Paweł z ... w Czerwiec 26, 2017,
Chyba od czasu tajemniczego zbanowania Ewap nie było tu tak gorącej dyskusji.
Aż zainspirowało mnie to by przyjrzeć się tematowi który rozpala emocje archiwistów państwowych.
Przygotowałem dwie mapki o przerwach wakacyjnych. Dane zbierałem szybko ze stron internetowych, więc gdyby ktoś zobaczył jakieś błędy proszę o info.
Z tych danych wynika, że na 72 centrale i oddziały tylko 31 robi sobie przerwę.
http://o-archiwum.pl/przerwa-wakacyjna-w-czytelniach-archiwow-panstwowych-mapy/ (http://o-archiwum.pl/przerwa-wakacyjna-w-czytelniach-archiwow-panstwowych-mapy/)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Czerwiec 26, 2017,
Jeśli przerwa wakacyjna służy nadgonieniu pracy, to znaczy że jednostka jest źle zorganizowana. Zamiast do zabaw edukacyjno-popularyzatorskich należy pracowników przesunąć do digitalizacji. Za organizację pracy w archiwum odpowiada jego kierownik. (...)

tak, można uznać, że dana jednostka jest źle organizowana, że dany kierownik jest za to odpowiedzialny... tyle tylko że to na pracownika spadną gromy że jest nie wydajny, źle zorganizowany, a najczęściej kierownik leży sobie spokojnie...
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Czerwiec 26, 2017,
Chyba od czasu tajemniczego zbanowania Ewap nie było tu tak gorącej dyskusji.
(...)

dyskusje oznaczają że forum żyje :)

a mapki  - bardzo fajny pomysł
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Krzykała w Czerwiec 26, 2017,
Dane zbierałem szybko ze stron internetowych, więc gdyby ktoś zobaczył jakieś błędy proszę o info.

Zadałem też takie pytanie na forum archiwistów i dodam, że Opole i Toruń odpowiedzieli, że nie mają przerwy. Prawdopodobnie Bydgoszcz także nie. Możliwe, że na stronie jeszcze nie podali.

Chyba od czasu tajemniczego zbanowania Ewap nie było tu tak gorącej dyskusji.

Wypowiedzenie swojego zdania nt. sposobu wprowadzenia zarządzenia bynajmniej nie doprowadziło mnie do gorączki. Wydaje mi się, że posiadanie własnego zdania nie jest  czymś niewłaściwym? :)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Czerwiec 26, 2017,
Zacząłem się zastanawiać, które urzędy prowadzą jeszcze czytelnię, oprócz IPN? Na razie nic mi do głowy nie przyszło.

Zaznaczam, że nie mam ogólnej perspektywy, piszę z pozycji pracownika jednego archiwum, mającego praktykę w dwóch oddziałach.
Nasz urząd (archiwa) działa cały czas. Dalej musi bez opóźnień, mimo sezonu urlopowego, prowadzić kwerendy (dyżurnymi są pracownicy merytoryczni - w takich warunkach działamy, że nie ma osobnego oddziału li tylko "czytelnianego" i tego na razie nie przeskoczymy, aż się nie wybudujemy, czyli za jakieś 3 lata). Kwerend jest mniej, ale raczej pod koniec sierpnia, m.in. dlatego że inne urzędu zwalniają w wakacje obroty.
Znakomita większość czytelników prowadzi u nas badania naukowe, przychodzą chętnie w lipcu, ale sierpień już ich tak bardzo nie interesuje, wtedy właśnie się w większości wakacjonują.
Zapewne w jakimś stopniu (choć badań nie przeprowadzałem), działalność edukacyjna i popularyzatorska ma wpływ na udostępnianie i bezpośrednie, i pośrednie - wiele osób tak się dowiedziało, że jesteśmy i można do nas ot tak przyjść lub ot tak napisać, że nie jesteśmy jakimś "zbiorem zastrzeżonym" dla wybrańców. W dużych miastach ciężko się może przebić, tyle jest imprez, a i tak jesteśmy zauważalni, w mniejszych oddziały są jedną z niewielu instytucji kulturalnych, nie tylko urzędem. Tę pracę wykonujemy nie dlatego, że nam się nudzi i nie mamy nic innego do roboty, ale pomimo, ośmielam się twierdzić, nawału zajęć. I nie dlatego, żeby się wykazać w sprawozdaniu.
Zauważam, że strona archiwa.gov.pl to lekko licząc w połowie informacje o takiej właśnie działalności. Jeżeli jednak jest obawa, że grozi nam przemiana w jakiś "dom kultury" (choć doprawdy nie widzę, by ta nasza działalność postępowała na granicy rozpasania, jest po prostu bardziej widoczna i "chwytliwa" niż ta codzienna), to proszę o nakreślenie oficjalnie strategii. Są priorytety (retrokonwersja, digitalizacja), jest bieżąca praca, ale czy mamy odłożyć tę inną przewidzianą ustawą działalność?

Na koniec, nie wiem, jak ma kierownik zorganizować pracę i urlopy w oddziale liczącym 3 osoby, łącznie z nim.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: zo_non.sense w Czerwiec 26, 2017,
Zarządzenie ws. udostępniania, procedowanie już 2016 r., po konsultacjach z archiwami, zostało podpisane w połowie 2017 r. i to jest główna przyczyna problemu. Niestety biurokracja w NDAP jest trudna do wyrugowania. W związku z tym w roku 2017 zasady tzw. przerwy wakacyjnej zostaną zliberalizowane. Szczegóły będą przekazane w poniedziałek w piśmie okólnym do archiwów.

Szkoda, że kadra zarządzająca nie zająknęła się na ten temat przed planowaniem urlopów, że takie zmiany są planowane...
Uważam, że szalenie krzywdzące w stosunku pracowników obsługi, którzy są niejako "frontmanami" archiwów, jest traktowanie ich jako "podawczy teczek". Niestety, nie jest to takie proste zadanie, jak by się mogło wydawać, bo otoczka udostępniania wymaga już większej wiedzy i doświadczenia na tym polu... Nie jest problemem posadzić kogoś w zastępstwie do obsługi, problemem staje się poprawianie błędów później, a takie są nieuniknione - jak pokazuje doświadczenie w tej kwestii.

A tak na marginesie, to prawda, że przerwy wakacyjne służyły nam do nadrabiania zaległości na czynności, na które w ciągu tygodnia nie ma czasu, bo obsługuje się użytkowników (często dwie osoby na dyżurze nie dają rady z bieżącymi pracami), a do tego uzupełnianie baz danych, kontrola skanów, kontrola jednostek luźnych po wykorzystaniu, przygotowanie akt do digitalizacji, czyli paginacja! (tak, to także robimy!!!, żeby bajka o cyfrowych archiwach się mogła ziścić). EZD, korespondencja, itd... to nie są sprawy, które się da między jedną a drugą teczką, między jednym a drugim mailem, między jednym a drugim telefonem wykonać. Pan Niestrój mówi, że to zła organizacja pracy? Przez 10 lat stajemy na uszach, by wykonać zarządzone normy i sprawić, by skargi użytkowników do NDAP nie szły lawinowo, a samo podawanie teczek, to też nie jest jedyna rzecz, bo bierzemy udział w innych pracach np. komisje zakupu, wyceny itp. Jeśli dalej jest zła organizacji jednostki, co NDAP robi, żeby ją usprawnić? Wprowadza zarządzenie "za 5 ósma" i dezorganizuje coś co miało już "ręce i nogi"?

PS. Nie zamierzam rezygnować z urlopu zaplanowanego kilka miesięcy temu i ponosić finansowych konsekwencji z tego tytułu, tylko dlatego, że nikt nie pomyślał o tym, że zwyczajnie mamy prawo do swojego urlopu i odpoczynku!
Zapraszam chętnych na zastępstwo ;) Sądzę, że będzie to uroczy przerywnik i ciekawe doświadczenie, a do tego jeszcze przydatne ;)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Gieroń w Czerwiec 26, 2017,
Cytuj
From: Kazimierz Mazan [mailto:kmazan@archiwa.gov.pl]
Sent: Monday, June 19, 2017 4:29 PM
To: AAN; AGAD; AP Bialystok; AP Bydgoszcz; AP Czestochowa; AP Elblag; AP Gdansk; AP Gorzow; AP Kalisz; AP Katowice; AP Kielce; AP Koszalin; AP Krakow; AP Leszno; AP Lodz; AP Lublin; AP Olsztyn; AP Opole; AP Piotrkow Trybunalski; AP Plock; AP Poznan; AP Przemysl; AP Radom; Sekretariat; AP Siedlce; AP Suwalki; AP Szczecin; AP Torun; AP Wroclaw; AP Zamosc; APW; NAC; AP Zielona Góra
Cc: Natalia Grzywalska
Subject: Prośba o informację dla MKIDN o wydarzeniach w miesiącu lipcu

Szanowni Państwo,
MKIDN zwróciło się do nas z prośbą o informację na temat wyadrzeń kulturalnych w archiwach państwowych w miesiącu lipcu (mail poniżej). Proszę o nadesłanie informacji  w tabeli (w załączeniu) do środy 21 czerwca.

Dziekuję, Kazimierz Mazan



Szanowni Państwo,

uprzejmie proszę o przesłanie informacji na temat przypadających w lipcu 2017 roku najważniejszych wydarzeń kulturalnych, w tym również konferencji, jubileuszy twórców, sympozjów i innych przedsięwzięć, w których Państwa zdaniem powinien uczestniczyć, Minister lub wyznaczony przedstawiciel Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Będę wdzięczna za przesłanie powyższych informacji w wersji elektronicznej na adres: jnoszczak@mkidn.gov.pl w nieprzekraczalnym terminie do dnia 22 czerwca br. według załączonej tabeli.

Z poważaniem

Jolanta Noszczak


Szanowne Ministerstwo!
Nie mamy czasu na "zabawy edukacyjno-popularyzatorskie".
Digitalizujemy.
Z poważaniem...

A potem w miernikach...

Cytuj
"9.1.1.2.
Ochrona, udostępnianie, digitalizacja i popularyzacja zasobów dóbr kultury i propagowanie wiedzy o dziedzictwie kulturowym"
liczba przedsięwzięć popularyzatorskich (wystawy tradycyjne i wirtualne, prezentacje multimedialne, konferencje organizowane lub współorganizowane przez archiwum, wystąpienia na konferencjach i seminariach, odczyty, wycieczki, konkursy, prezentacje na ekranie TV archiwum, wywiady dla radia, telewizji i prasy, udział w filmach, filmy organizowane i współorganizowane przez archiwum, promocje wydanych publikacji, inne, np. "Dni otwarte", Noc Muzeów) i  edukacyjnych (lekcje archiwalne i on-line, zajęcia ze studentami, warsztaty, projekty edukacyjne i konkursy edukacyjne) - w danym roku0

Jeśli mógłbym poprosić jakieś oficjalne stanowisko w tej sprawie - parę rzeczy by się rozwiązało pewnie nie tylko mnie, ale i reszcie kierowników IU.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Obi w Czerwiec 26, 2017,
Problem otwarcia pracowni powrócił jak bumerang. Zawsze będą dwie strony medalu. Może jednak trzeba się poważnie zastanowić nad otwarciem pracowni w weekendy, godziny 9:00-17:00. Uważam, że to bardzo dobry pomysł tak samo jak i otwarcie pracowni w okresie letnim.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Czerwiec 26, 2017,
Problem otwarcia pracowni powrócił jak bumerang. Zawsze będą dwie strony medalu. Może jednak trzeba się poważnie zastanowić nad otwarciem pracowni w weekendy, godziny 9:00-17:00. Uważam, że to bardzo dobry pomysł tak samo jak i otwarcie pracowni w okresie letnim.

pewnie, tylko kto za te weekendy zapłaci
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Gieroń w Czerwiec 26, 2017,
Może jednak trzeba się poważnie zastanowić nad otwarciem pracowni w weekendy, godziny 9:00-17:00. 

No to zaraz... jesteśmy urzędem czynnym pon-pt + dyżur popołudniowy czy domem kultury czynnym popołudniami i w sobotę jak reszta nie pracuje i może nas odwiedzić.
Pytanie do specjalistów - czy przepisy pozwalają "urzędnikom" na pracę w sobotę (kwestię wynagrodzenia pomijam).
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Obi w Czerwiec 26, 2017,
Można zrobić bezgotówkowo w ramach odbioru. A jak nie, to trzeba będzie znaleźć w budżecie. W kwestii przepisów teeeraz to na wszystko pozwalają.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Czerwiec 26, 2017,
serio??? bez kasy??? archiwista??? a gdzie czas na życie prywatne??? ;)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Obi w Czerwiec 26, 2017,
serio??? bez kasy??? archiwista??? a gdzie czas na życie prywatne??? ;)

Dążymy do ideału ;) homo faber, homo corpo, BORG https://www.youtube.com/watch?v=AyenRCJ_4Ww ;)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: oinophlygos w Czerwiec 26, 2017,
Można zrobić bezgotówkowo w ramach odbioru.

Ochrona, magazynierzy, obsługa pracowni czy nawet pani sprzątająca tez będzie odbierała godziny w tygodniu? Jeśli tak, czy to nie wywoła kolejnych zaległości?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Filip Kwiatek w Czerwiec 26, 2017,
Przypomnę, że istnieje coś takiego jak równoważny czas pracy, także możliwy do stosowania w administracji państwowej. Ja wprawdzie nie pracuję w administracji, a w państwowej instytucji kultury i mam właśnie czas pracy równoważny, tj limit godzin do przepracowania w miesiącu, bez sztywnych ram 5 dni po 8 godzin.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Gieroń w Czerwiec 26, 2017,
Przypomnę, że istnieje coś takiego jak równoważny czas pracy, także możliwy do stosowania w administracji państwowej. Ja wprawdzie nie pracuję w administracji, a w państwowej instytucji kultury i mam właśnie czas pracy równoważny, tj limit godzin do przepracowania w miesiącu, bez sztywnych ram 5 dni po 8 godzin.

Przy tej ilości etatów jakimi dysponują archiwa wprowadzenie "takiego wynalazku" to strzał w kolano i jeszcze większe zaległości - czytaj: dana jednostka jest źle zorganizowana.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Filip Kwiatek w Czerwiec 26, 2017,
Owszem, natomiast daje to pracodawcy furtkę wrzucania zadań np. na weekendy bez konieczności odpracowywania czy udzielania wolnego dnia z tytułu pracy np. w niedziele. W niektórych jednak przypadkach jest to dość korzystne, np. miałem w grafiku 4 dni po 10 godzin, mam jeden dzień wolny ekstra, bez urlopu.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Czerwiec 26, 2017,
Czy możemy wrócić do tematu?
Tryb wprowadzania nowego zarządzenia przez NDAP jest nie do obrony, wprowadzanie tak istotnej z punktu widzenia organizacji pracy archiwum zmiany w ostatniej chwili jest kompromitujące. I mam nadzieję, ze NDAP wyciągnie z tej lekcji jakieś wnioski. 

A teraz, koleżanki i koledzy, zastanówcie się, jak to wygląda na zewnątrz.
1. Archiwa zlikwidowały przerwę wakacyjną.
2. Środowisko naukowe się ucieszyło (wiem, bo dostaję sygnały stamtąd, najbardziej ich cieszy, że do AAN będą mogli przyjechać i w spokoju zrobić kwerendę).
3. Na stronach wielu apów zaczynają się pojawiać info o przerwie wakacyjnej.
4. Użytkownicy są zdezorientowani (wiem, bo pytają mnie, szczególnie ci którzy chcieli do AAN przyjechać, o co chodzi).

Chaos, chaos, chaos (także komunikacyjny).
I wniosek: jeśli na 72 archiwa tylko 31 zamyka PN, to znaczy, że reszta sobie poradziła. I chwała im za to, to znaczy, że w sytuacji kryzysowej potrafią zadziałać. Reszta poszła po najmniejszej linii oporu. :( :( :(
Naprawdę chcecie mi powiedzieć, że w tak dużym archiwum jak AAN, Łódź, Poznań nie można przesunąć kogoś do PN z innych działów? Pracowałam w Archiwum wiele lat i wiem, że jest to możliwe. I nie demonizujmy, można zastąpić osoby, które na co dzień obsługują PN.

Cytat: Aleksander Korolewicz
Na koniec, nie wiem, jak ma kierownik zorganizować pracę i urlopy w oddziale liczącym 3 osoby, łącznie z nim.
Czy taki oddział ma sens?

I ogólna refleksja na koniec: mogliśmy likwidację przerwy wakacyjnej w czytelniach przedstawić jako sukces, jako ważny krok w otwieraniu i udostępnianiu archiwów, a co wyszło?
Czy ktoś wyciągnie wnioski?

PS. O popularyzacji proponuję dyskutować tutaj http://www.ifar.pl/index.php/topic,3084.msg22778/topicseen.html#msg22778
Nie mieszajmy wątków.



Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Paweł z ... w Czerwiec 26, 2017,
Dane zbierałem szybko ze stron internetowych, więc gdyby ktoś zobaczył jakieś błędy proszę o info.

Zadałem też takie pytanie na forum archiwistów i dodam, że Opole i Toruń odpowiedzieli, że nie mają przerwy. Prawdopodobnie Bydgoszcz także nie. Możliwe, że na stronie jeszcze nie podali.
Dziękuję za info.
Opole. To w takim razie mają nieaktualne informacje na stronie albo zapomnieli, że mają chyba na stałe wpisane 01.08-31.08 nieczynne http://opole.ap.gov.pl/kontakt.html (http://opole.ap.gov.pl/kontakt.html)
Toruń - nie doczytałem, ze 1 czytelnia "Flisak" jest zamknięta ale w centrali działa.
natomiast w Bydgoszczy na stronie http://www.bydgoszcz.ap.gov.pl/index.php?c=page&id=75 (http://www.bydgoszcz.ap.gov.pl/index.php?c=page&id=75) stoi jak wół, że w sierpniu zamknięte. Napisze maile  by u źródła zasięgnąć informacji.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Gieroń w Czerwiec 26, 2017,
A teraz, koleżanki i koledzy, zastanówcie się, jak to wygląda na zewnątrz.
<ciach>
Chaos, chaos, chaos (także komunikacyjny).

Można się tylko zgodzić.

I wniosek: jeśli na 72 archiwa tylko 31 zamyka PN, to znaczy, że reszta sobie poradziła. I chwała im za to, to znaczy, że w sytuacji kryzysowej potrafią zadziałać. Reszta poszła po najmniejszej linii oporu. :( :( :( 

"TYLKO"? Toż to prawie POŁOWA!

Naprawdę chcecie mi powiedzieć, że w tak dużym archiwum jak AAN, Łódź, Poznań nie można przesunąć kogoś do PN z innych działów? Pracowałam w Archiwum wiele lat i wiem, że jest to możliwe. I nie demonizujmy, można zastąpić osoby, które na co dzień obsługują PN.

Cytat: Aleksander Korolewicz
Na koniec, nie wiem, jak ma kierownik zorganizować pracę i urlopy w oddziale liczącym 3 osoby, łącznie z nim.
Czy taki oddział ma sens?

Ma. O. Sanok liczy 4, słownie cztery osoby. Dają radę, choć kiedy zadzwoniłem, że nie zamykamy w sierpniu kierownik rzucił słuchawką.  I szczerze mówiąc wcale mu się nie dziwię.

I ogólna refleksja na koniec: mogliśmy likwidację przerwy wakacyjnej w czytelniach przedstawić jako sukces, jako ważny krok w otwieraniu i udostępnianiu archiwów, a co wyszło?
Czy ktoś wyciągnie wnioski?

Mam być szczery czy miły?

Profesja archiwisty choć piękna i dająca wiele radości, ma też swoją ciemną stronę. Niskie płace, niedowartościowanie, niski prestiż, celowa i świadoma degradacja zawodu powodują frustracje. Oczywiście be silni jesteśmy wobec argumentu, że jeśli komuś nie odpowiada, może odejść. Warto jednak pamiętać, że archiwa, to nie tylko akta, nie tylko użytkownicy, ale też pracownicy, od których bardzo wiele zależy. 

Cytuj
"Utrzymywanie kontaktów i słuchanie ludzi w czasie bezpośredniej rozmowy to podstawa. Jednym z najczęstszych powodów, dla których ludzie odchodzą z pracy, jest to, że nikt ich nie słuchał. Rzadko chodzi wyłącznie o pieniądze, częściej o frustrację."
Richard Branson "Like a Virgin"

Miłego wieczoru wszystkim czytającym...
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Czerwiec 26, 2017,
Dzis do archiwow miało isc pismo w sprawie czytelni.
Ktos, cos wie, jakiej było tresci?
Ciekawi mnie, czy "zbuntowani" dyrektorzy zostaną zmuszeni do otwarcia czytelni, i jakimi argumentami.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Czerwiec 27, 2017,
Cytat: Aleksander Korolewicz
Na koniec, nie wiem, jak ma kierownik zorganizować pracę i urlopy w oddziale liczącym 3 osoby, łącznie z nim.
Czy taki oddział ma sens?
Czy ja wiem? Bo ma sporo akt i sporo roboty? Tak mi do głowy przyszło.
A ile w Polsce jest oddziałów liczących 4 osoby? Zlikwidować? Pracownicy to tylko ludzie, ale co zrobić z aktami?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: zo_non.sense w Czerwiec 27, 2017,

Dzis do archiwow miało isc pismo w sprawie czytelni.
Ktos, cos wie, jakiej było tresci?
Ciekawi mnie, czy "zbuntowani" dyrektorzy zostaną zmuszeni do otwarcia czytelni, i jakimi argumentami.

Hanna? Zbuntowani dyrektorzy... może wrócimy do pręgierzy - tylko za co? Za to, że owi zbuntowani stanęli w obronie praw pracowników, że chcą, by plany urlopowe pozostały bez zmian, że nie są zachowawczy, tylko próbują negocjować, wypracować kompromis? Ja nie neguję tak do końca zlikwidowania przerwy, choć to naprawdę wiele nam utrudni (o czym pisałam wyżej), ale narzucanie tego w sposób "guzik mnie obchodzi jak sobie poradzicie, ma być zrobione" jest poniżej krytyki. I fakt, nie ma problemu z obsadą w centrali, ale co z zamiejscowymi (to też już padło) - będziemy jeździć w delegacje ??? A pytanie o zasadność istnienia oddziałów zamiejscowych też jest z lekka krótkowzroczne, bo chyba wszystkie AP borykają się z brakiem miejsca.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: siwytom w Czerwiec 27, 2017,
2. Środowisko naukowe się ucieszyło (wiem, bo dostaję sygnały stamtąd, najbardziej ich cieszy, że do AAN będą mogli przyjechać i w spokoju zrobić kwerendę).
Mam dziwne wrażenie, że większość użytkowników narzekających na AAN i brak możliwości robienia kwerendy w spokoju przez wiele lat przypominało sobie o istnieniu tego archiwum w okolicach 15 czerwca.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Czerwiec 27, 2017,
Hanna? Zbuntowani dyrektorzy... może wrócimy do pręgierzy - tylko za co?

Zofia, jak pewnie zauważyłaś, "zbuntowani" są w cudzysłowie ;) ;) ;)
No dobra, niech będą "kontestujący" 8)

Cytat: siwytom
Mam dziwne wrażenie, że większość użytkowników narzekających na AAN i brak możliwości robienia kwerendy w spokoju przez wiele lat przypominało sobie o istnieniu tego archiwum w okolicach 15 czerwca.
Oczywiście, bo wtedy kończy się rok akademicki i jest czas, żeby przyjechał np. z Poznania i spokojnie zrobić kwerendę. Co w tym dziwnego?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Czerwiec 27, 2017,
Niestety, nie jest to takie proste zadanie, jak by się mogło wydawać, bo otoczka udostępniania wymaga już większej wiedzy i doświadczenia na tym polu...

To może nie całkiem na temat, ale uprzejmie dziękuję za tę "otoczkę udostępniania", postaram się to wykorzystać przy tworzeniu hasła dot. informacji naukowej w antysłowniku archiwalnym  ;)
Przy okazji przypomnę inne hasło z tegoż antysłownika  :) :
Zjazdowe i pozjazdowe dyskusje podsunęły mi pomysł na kolejne hasło do antysłownika:
Pracownia naukowa - miejsce do udostępniania naukowcom akt opracowanych naukowo, realizowane przez archiwistów - naukowców. Nie mylić z czytelnią - czytelnia nie ma naukowych przerw na wietrzenie oraz naukowych dni bez udostępniania akt.  Poza tym czytelnia jest zupełnie nienaukowo obsługiwana przez panią z czytelni (por.: pani z czytelni).  ;)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Gieroń w Czerwiec 28, 2017,
To może nie całkiem na temat, ale uprzejmie dziękuję za tę "otoczkę udostępniania", postaram się to wykorzystać przy tworzeniu hasła dot. informacji naukowej w antysłowniku archiwalnym  ;)

"Bo nie zna życia, kto nie służył w marynarce..."
Dodałbym do kompletu "otoczkę opracowania"i "otoczkę nadzoru".
Wyślijmy kogoś z opracowania na kontrolę. Skontrolować skontroluje, ale pewnie protokół będzie poprawiał parę razy.
Posadźmy nadzorcę w pracowni. Akta poda, ale czy udzieli pełnej i wyczerpującej informacji "mniej zaprawionemu w boju" korzystającemu - wątpię.
A kwerendziarz rok będzie opracowywał zespół, który opracowanie zrobi w miesiąc.
Każdy ma swoją robotę na której się zna, magazynier nie zrobi skanów, a skanerzysta zabłądzi w magazynie.
Jak słyszę że w pracowni to tylko akta trzeba podać mam ochotę zacytować jedną z bardziej znanych kwestii z "Psów" - tą o zabijaniu.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Grzesiek w Czerwiec 28, 2017,
Cytuj
Cytat: Aleksander Korolewicz
Na koniec, nie wiem, jak ma kierownik zorganizować pracę i urlopy w oddziale liczącym 3 osoby, łącznie z nim.
Czy taki oddział ma sens?

Wiem, wiem, zaraz będzie, że to nie na temat ale chcę się do tego odnieść bo akurat znam tą sytuację, a czasem patrząc z poziomu Warszawy takie drobiazgi umykają...
Pewnie taki oddział nie ma sensu ale jest bo archiwum ze względów lokalowych rozdzielone jest fizycznie miedzy 5 budynków oddalonych od siebie. Wiem buduje się nowe ale to jeszcze potrwa. Wiem można by zrobić 1 oddział na 3 budynki ale jednak wygodniej jest jeśli osoba kierująca jest na miejscu. Pewnie można też przesunąć na czas urlopu osobę z innego oddziału i pewnie tak się da zrobić...

Osobiście uważam, że fajnie, że czytelnie będą otwarte (sam mam zamiar skorzystać :)) ale ciekaw jestem też czy decyzja Naczelnej była poprzedzona jakąś dyskusją z dyrektorami czy po prostu narzucono zmianę?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marcin Kapała w Czerwiec 28, 2017,
Pracuję w Archiwum, w którym od ponad 10 lat nie zamykamy pracowni naukowej w okresie urlopowym. Na początku były opory, wiadomo utarta praktyka i przyzwyczajenia robią swoje. Po 10 latach wszyscy się przyzwyczaili i nikogo to nie dziwi. Zamykanie pracowni jest wygodne i dobrze wspominam czasy, kiedy ruch w archiwum się uspokajał na jeden miesiąc. Prawda jest jednak taka, że takie przerwy mają się nijak do celu naszego istnienia, czyli do udostępniania dokumentacji. Zaproponuje mały eksperyment myślowy - jak się czujecie, kiedy idziecie do urzędu z ważną sprawą i nie możecie jej załatwić, bo urząd w danym dniu, np. miał skrócony czas pracy? Myślę, że tak właśnie czują się użytkownicy, którym zamyka się pracownię naukową na jeden miesiąc. Z jednej strony poprawiamy swój wizerunek organizując wystawy, prelekcje itp., z drugiej strony psujemy ten wizerunek zamykając pracownie naukowe w okresie wakacyjnym.

Mam niestety wrażenie, że to co zrobili niektórzy dyrektorzy AP-ów jest aktem rozmyślnego nieposłuszeństwa. Takie postępowanie nazywa się niesubordynacją. Jeśli tak jest w rzeczywistości, to moja konstatacja jest niestety smutna.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: sirsilis w Czerwiec 28, 2017,
mam wrażenie że ndap chce podciągnąć statystyki bezkosztowo... chociaż w sumie to kierownik dostanie szybciej nagrodę, premie niż zwykły dostawca akt w PN/czytelni ...
może ndap niech da ludzi i pieniędzy i wtedy robi zmiany...

To może nie całkiem na temat, ale uprzejmie dziękuję za tę "otoczkę udostępniania", postaram się to wykorzystać przy tworzeniu hasła dot. informacji naukowej w antysłowniku archiwalnym  ;)

"Bo nie zna życia, kto nie służył w marynarce..."
Dodałbym do kompletu "otoczkę opracowania"i "otoczkę nadzoru".
Wyślijmy kogoś z opracowania na kontrolę. Skontrolować skontroluje, ale pewnie protokół będzie poprawiał parę razy.
Posadźmy nadzorcę w pracowni. Akta poda, ale czy udzieli pełnej i wyczerpującej informacji "mniej zaprawionemu w boju" korzystającemu - wątpię.
A kwerendziarz rok będzie opracowywał zespół, który opracowanie zrobi w miesiąc.
Każdy ma swoją robotę na której się zna, magazynier nie zrobi skanów, a skanerzysta zabłądzi w magazynie.
Jak słyszę że w pracowni to tylko akta trzeba podać mam ochotę zacytować jedną z bardziej znanych kwestii z "Psów" - tą o zabijaniu.

podpisuję się pod tym :)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Zombi w Czerwiec 28, 2017,
Prawda jest jednak taka, że takie przerwy mają się nijak do celu naszego istnienia, czyli do udostępniania dokumentacji. Zaproponuje mały eksperyment myślowy - jak się czujecie, kiedy idziecie do urzędu z ważną sprawą i nie możecie jej załatwić, bo urząd w danym dniu, np. miał skrócony czas pracy? Myślę, że tak właśnie czują się użytkownicy, którym zamyka się pracownię naukową na jeden miesiąc. Z jednej strony poprawiamy swój wizerunek organizując wystawy, prelekcje itp., z drugiej strony psujemy ten wizerunek zamykając pracownie naukowe w okresie wakacyjnym.

Mam niestety wrażenie, że to co zrobili niektórzy dyrektorzy AP-ów jest aktem rozmyślnego nieposłuszeństwa. Takie postępowanie nazywa się niesubordynacją. Jeśli tak jest w rzeczywistości, to moja konstatacja jest niestety smutna.

Utożsamianie zamykania pracowni naukowych z zamykaniem urzędu jest naciągane i proszę nie używać takich argumentów. Przecież Archiwum jako urząd przez cały sierpień zawsze działało i zamierza działać. Wszystkie pisma są w terminie załatwiane, współpraca z innymi urzędami (wyszukiwanie dla nich akt) w pełni trwa, osoby, które przychodzą do Archiwum w sprawach urzędowych (tj. kwerendy własnościowe, sprawy sądowe, etc.) są obsługiwane przy biurkach (nawet zapoznają się z aktami jak jest potrzeba), nadzór przeprowadza zaplanowane kontrole, itd. Przerwa dotyczy tylko i wyłącznie funkcji udostępniania akt w czytelni, w praktyce tylko do celów naukowych i genealogicznych. Autorytet "urzędu", do którego widzę wielu z obecnych tutaj jest tak przywiązanych, nie cierpi na sierpniowej przerwie, bo dotyczy ona raczej funkcji Archiwum jako instytucji kultury. Większość z nich ma przerwy wakacyjne (np. w Biblioteka Jagiellońska).

Padło też pytanie, czy jest sens funkcjonowania oddziałów liczących po 3-4 pracowników. Oczywiście możliwa jest sytuacja, że w jednym województwie będzie tylko jedno archiwum, bez oddziałów zamiejscowych, ale pozostaje pytanie, czy to będzie rozwijanie czy raczej zwijanie naszego Państwa.

Damy radę zastosować się do zmiany, ale mamy wątpliwości, czy kłopoty które ona pociąga za sobą są jej warte.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Czerwiec 28, 2017,
Cytuj
Cytat: Aleksander Korolewicz
Na koniec, nie wiem, jak ma kierownik zorganizować pracę i urlopy w oddziale liczącym 3 osoby, łącznie z nim.
Czy taki oddział ma sens?
Pewnie taki oddział nie ma sensu ale jest bo archiwum ze względów lokalowych rozdzielone jest fizycznie miedzy 5 budynków oddalonych od siebie. Wiem buduje się nowe ale to jeszcze potrwa. Wiem można by zrobić 1 oddział na 3 budynki ale jednak wygodniej jest jeśli osoba kierująca jest na miejscu. Pewnie można też przesunąć na czas urlopu osobę z innego oddziału i pewnie tak się da zrobić...
O ewentualnym "wakacyjnym" przejściu pracownika myślę nie od dziś, ale od końca maja. :) Oczywiście oddział wspomagający musi tak zorganizować własne kadry, by i sam mógł funkcjonować. Trzeba się liczyć z tym, że osoba ta (primo) nie będzie wykonywać kwerend czy innych prac dla macierzystego oddziału oraz (secundo) nie będzie znała zasobu oddziału, który ma reprezentować przed użytkownikiem i mu pomagać. Jeszcze gorzej - może nie być zorientowana w charakterze udostępnianego zasobu, co może mieć przykre konsekwencje, jeśli udostępniać będzie np. akta o charakterze własnościowym, a z tego typu sprawami nie miała do tej pory do czynienia. Gdybyśmy wiedzieli wcześniej, moglibylibyśmy się odpowiednio przygotować, wysyłając tego czy owego wybrańca na praktyki...
Dochodzi kłopot ze zorganizowaniem takiej pomocy oddziałom zamiejscowym, niezbyt z reguły licznym.
A teraz módlmy się, by nie doszły jakieś chorubska czy coś.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: zo_non.sense w Czerwiec 28, 2017,
"Każdy ma swoją robotę na której się zna, magazynier nie zrobi skanów, a skanerzysta zabłądzi w magazynie.
Jak słyszę że w pracowni to tylko akta trzeba podać mam ochotę zacytować jedną z bardziej znanych kwestii z "Psów" - tą o zabijaniu."


Jestem Pana absolutną fanką - szacun za pełne zrozumienie tematu, Panie Marku ;)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Czerwiec 28, 2017,

Przerwa dotyczy tylko i wyłącznie funkcji udostępniania akt w czytelni, w praktyce tylko do celów naukowych i genealogicznych. Autorytet "urzędu", do którego widzę wielu z obecnych tutaj jest tak przywiązanych, nie cierpi na sierpniowej przerwie, bo dotyczy ona raczej funkcji Archiwum jako instytucji kultury. Większość z nich ma przerwy wakacyjne (np. w Biblioteka Jagiellońska).

Biblioteka uczelniana służy chyba prawie wyłącznie studentom i pracownikom uczelni, być może tam ta przerwa wakacyjna ma rzeczywiście jakieś uzasadnienie. Być może nawet nie ma sensu trzymać tam wtedy codziennie w gotowości do udostępniania dziesiątków pracowników dla podobnej liczby użytkowników.
Pamiętam Jagiellonkę sprzed ćwierć wieku, zaglądam tam teraz. To jest bardzo interesujące doświadczenie, archiwiści powinni przyglądać się zmianom zachodzącym w bibliotekach. Przede wszystkim - drastyczny spadek liczby odwiedzających, łączenie czytelni, widoczne szukanie nowych sposobów dotarcia do czytelników, uczenie korzystania z zasobów bibliotecznych (projekt Ars quaerendi) dbanie o czytelnika i standardowa życzliwość dla każdego kto sięga po książkę czy w ogóle odwiedza bibliotekę nie po to by tam spać czy grzebać w youtubie na bibliotecznych komputerach. Do tego internetowy katalog i zamawianie książek, projekty digitalizacyjne itd.
Pewnie rzeczywiście tak jest nieraz, że pracownicy uczelni chcieliby w wakacje zajrzeć do archiwów, jeśli to parwdziwe i zauważalne zjawisko to może warto to po prostu wykorzystać?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Czerwiec 28, 2017,
To może nie całkiem na temat, ale uprzejmie dziękuję za tę "otoczkę udostępniania", postaram się to wykorzystać przy tworzeniu hasła dot. informacji naukowej w antysłowniku archiwalnym  ;)

"Bo nie zna życia, kto nie służył w marynarce..."
Dodałbym do kompletu "otoczkę opracowania"i "otoczkę nadzoru".
Wyślijmy kogoś z opracowania na kontrolę. Skontrolować skontroluje, ale pewnie protokół będzie poprawiał parę razy.
Posadźmy nadzorcę w pracowni. Akta poda, ale czy udzieli pełnej i wyczerpującej informacji "mniej zaprawionemu w boju" korzystającemu - wątpię.
A kwerendziarz rok będzie opracowywał zespół, który opracowanie zrobi w miesiąc.
Każdy ma swoją robotę na której się zna, magazynier nie zrobi skanów, a skanerzysta zabłądzi w magazynie.
Jak słyszę że w pracowni to tylko akta trzeba podać mam ochotę zacytować jedną z bardziej znanych kwestii z "Psów" - tą o zabijaniu.

Bądźmy poważni, takie historyjki można opowiadać komuś kto nigdy nie pracował w archiwum, tu jesteśmy "między swemi". Jak rozumiem, te porównania pracy archiwisty na różnych "odcinkach" to jest bardziej domniemanie niż doświadczenie. Doświadczenie natomiast daje np. praca w małym archiwum państwowym lub w archiwum zakładowym. Tam trzeba robić wszystko - podobnie jak w za przeproszeniem Biedronce. Opracowania można nauczyć się w góra rok, robienia kwerend w miesiąc, skanowania pewnie w tydzień. Jeśli ktoś zabłądzi w magazynach to znaczy że są źle oznaczone.
Nie ma żadnych "otoczek", są różne zadania, potrzeby archiwów i nasze przyzwyczajenia.
Myślę że pracownik który opracowuje akta współczesne pomęczy się przy pierwszej i drugiej kontroli, a z trzecią poradzi sobie doskonale.
Pracownik czytelni/pracowni jest do podawania akt, proszę sobie popatrzeć na definicję archiwisty jako pracownika naukowego w PSA, gdzie tam jest mowa o udostępnianiu? To jest zadanie generalnie dla personelu pomocniczego archiwum, natomiast wykonuje je w praktyce ten kto je wykonuje. Informacji o zasobie może udzielać ktoś inny, może ta sama osoba ale to są dwa różne zadania.

Polecam artykuł Hartmuta Webera "SKORZYSTAJ Z KLUCZA I ZAGRAJ ROLĘ ? ARCHIWA W SPOŁECZEŃSTWIE INFORMACYJNYM I KSZTAŁCĄCYM SIĘ" z Archeiona z 2004 r. Oto fragment:
Cytuj
Ostatecznie, wobec istniejących trudności w korzystaniu z zasobu archiwów przedstawionych już wyżej, wydaje się sensowne dodanie czwartego celu wykorzystania Internetu do świadczenia usług archiwalnych, to jest informowania, w jaki sposób należy korzystać z zasobu archiwum. Uzupełnia on trzy już opisane poziomy prezentowania informacji: poziom informacji o archiwum, poziom informacji o dostępie do materiałów archiwalnych oraz poziom informacji o dostępie do kopii cyfrowych. Zarówno stosowne wprowadzenie ogólne na temat korzystania z archiwum, jak i programy treningowe w zakresie poruszania się w danym archiwum lub dotyczące przykładowego tematu badawczego, udostępnione w Internecie, powinny pomóc użytkownikowi, przed jego wizytą w archiwum, w przezwyciężeniu trudności i przeszkód w korzystaniu z zasobu archiwalnego.

Poziomy prezentowania informacji, programy treningowe ... Znam portal http://dawnepismo.ank.gov.pl/ , czy jest coś jeszcze? To nie musi być tylko w internecie. Czy ktoś kto przychodzi do archiwum może po prostu zamówić np. półgodzinną lekcję treningową przed skorzystaniem z akt?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Czerwiec 28, 2017,
Czy ktoś kto przychodzi do archiwum może po prostu zamówić np. półgodzinną lekcję treningową przed skorzystaniem z akt?
Kilka razy słyszałam, jak o możliwosci takiego przeszkolenia przed korzystaniem z akt w PN w archiwach brytyjskich mówił W. Stępniak. I nie sądzę, żeby wymagało to ekstra srodków. 
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Czerwiec 28, 2017,
Wydawało mi się zawsze, że nic gorszego nie może spotkać użytkownika archiwow jesli chodzi o ich strony internetowe niż kontakt ze stroną AGAD (i piszę to ze smutkiem :( :( :(), a tu bum: komunikat na stronie AP Toruń: http://www.torun.ap.gov.pl/index-show-godziny.html
Dyżury w pracowniach naukowych Archiwum będą organizowane wyłącznie po uprzednim zgłoszeniu użytkownika, z co najmniej jednodniowym wyprzedzeniem. W przypadku zgłaszania się użytkownika prosimy o podanie swojego imienia i nazwiska - zostanie ono odnotowane. W razie nie pojawienia się osoby zainteresowanej na umówionym dyżurze kolejne zgłoszenie nie bezie przyjmowane. W przypadku dyżurów zamówienia na akta muszą być złożone dzień wcześniej lub w dniu dyżuru do godziny 14.00. Rewersy złożone po godzinie 14.00 nie będą realizowane.
Jesli to ma odstrarszyć przed wizytą w archiwum, to być może jest to dobra strategia. Ale o to nam chodzi?
I czy takie pogróżki są w ogóle zgodne z przepisami NDAP? O "duchu" udostępniania, który ma być przyjazny, już nie wspomnę...

Czy jest na sali lekarz?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hubert Mazur w Czerwiec 28, 2017,
Opracowania można nauczyć się w góra rok, robienia kwerend w miesiąc, skanowania pewnie w tydzień.

Trochę więcej pokory
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hubert Mazur w Czerwiec 28, 2017,
W niezwykle przemyślanym i trafionym pod względem czasowym w punkt pomyśle o likwidacji przerw wakacyjnych jeszcze jeden wątek jest istotny. My w oddziale udostępniania od miesiąca informujemy korespondencyjnie potencjalnych użytkowników pracowni naukowej o letnim (lipiec i sierpień) czasie pracy czytelni. Nagła zmiana decyzji wprowadza chaos informacyjny i stawia archiwistów w nienajlepszym świetle, skoro udzielają informacji nieprawdziwych bądź nieaktualnych
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Gieroń w Czerwiec 28, 2017,
Bądźmy poważni, takie historyjki można opowiadać komuś kto nigdy nie pracował w archiwum, tu jesteśmy "między swemi". Jak rozumiem, te porównania pracy archiwisty na różnych "odcinkach" to jest bardziej domniemanie niż doświadczenie.

O tak. Po 20 latach pracy w AP nadal więcej domniemuję niż doświadczyłem, czego przykładem jest ta dyskusja.

Doświadczenie natomiast daje np. praca w małym archiwum państwowym lub w archiwum zakładowym. Tam trzeba robić wszystko - podobnie jak w za przeproszeniem Biedronce. Opracowania można nauczyć się w góra rok, robienia kwerend w miesiąc, skanowania pewnie w tydzień. Jeśli ktoś zabłądzi w magazynach to znaczy że są źle oznaczone.

Cóż - nie wszyscy są geniuszami.
Jak przyszedłem do pracy to był taki zwyczaj - "Młody" "wędrował" po oddziałach, jechał na kontrole (w sądzie byłem), dostawał jakiś zespół do opracowania(http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/sezam.php?l=pl&mode=show&zespoly_id=67894), zostawiali go w Wigilię samego w pracowni (o dziwo było 2 klientów), nawet w księgowości sumowałem jakieś cyferki... Zwyczaj uległ zapomnieniu i nastała specjalizacja.

Nie ma żadnych "otoczek", są różne zadania, potrzeby archiwów i nasze przyzwyczajenia.
Myślę że pracownik który opracowuje akta współczesne pomęczy się przy pierwszej i drugiej kontroli, a z trzecią poradzi sobie doskonale.
Pracownik czytelni/pracowni jest do podawania akt, proszę sobie popatrzeć na definicję archiwisty jako pracownika naukowego w PSA, gdzie tam jest mowa o udostępnianiu? To jest zadanie generalnie dla personelu pomocniczego archiwum, natomiast wykonuje je w praktyce ten kto je wykonuje. Informacji o zasobie może udzielać ktoś inny, może ta sama osoba ale to są dwa różne zadania.

Że ja na to nie wpadłem! Kolego kierowniku GO! Oczekuj wezwań z pracowni!
A tak poważnie - rozmawiamy o sytuacji "awaryjnej", kiedy miesiąc przed wakacjami dowiadujemy się że plany urlopowe można w buty wsadzić. Zwłaszcza w małych "Biedronkowych" oddziałach. Oczywista sprawa, ze ktoś w tej pracowni usiądzie, ale jeśli nie zajmuje się tym na codzień to będzie miał wątpliwości, nie będzie pewny tego co mówi i jeśli mamy być "frontem do klienta" i pełna profeska to także w wakacje.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Czerwiec 28, 2017,
Oczywista sprawa, ze ktoś w tej pracowni usiądzie, ale jeśli nie zajmuje się tym na codzień to będzie miał wątpliwości, nie będzie pewny tego co mówi i jeśli mamy być "frontem do klienta" i pełna profeska to także w wakacje.

W archiwum w Poznaniu są dyżury popołudniowe w PN codziennie i wykonują je pracownicy z innych oddziałów. Sama wielokrotnie takie dyżury pełniłam (pracując na codzień w opracowaniu oraz w ewidencji).
I dawalismy radę 8)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Gieroń w Czerwiec 28, 2017,

W archiwum w Poznaniu są dyżury popołudniowe w PN codziennie i wykonują je pracownicy z innych oddziałów. Sama wielokrotnie takie dyżury pełniłam (pracując na codzień w opracowaniu oraz w ewidencji).
I dawalismy radę 8)

Powtórzę.
Oczywiście, że ktoś "da radę".
Jeśli robi to raz na jakiś czas w ramach zastępstw to jest w miarę obeznany z zasobem i przepisami.
Ale jeśli nagle a niespodziewanie w 3 osobowym oddziale sadzamy jelonka zielonego jak trawa wiosną, który do tej pory zajmował się odbieraniem telefonów, wpisywaniem do RAPu, parzeniem kawy, biciem pieczątek do uwierzytelnienia i wysyłką/odbieraniem poczty w dodatki pracującym w AP od 6 miesięcy to lekko średnio.
Powtórzę po raz kolejny coś kto już wyżej napisano - nie jest problemem otwarcie pracowni 12/12 miesięcy a termin wejścia w życie zarządzenia. Wystarczyło w ostatnim punkcie wpisać "zarządzenie wchodzi w życie z dniem 1 września" i nie byłoby całej afery.
Dobranoc.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Krzykała w Czerwiec 28, 2017,
czyli wychodzi na to, że właściwie wielu pracowników czytelni zwyczajnie w życiu dało się wy...korzystywać. Otóż te wszystkie

... przerwy wakacyjne służyły nam do nadrabiania zaległości na czynności, na które w ciągu tygodnia nie ma czasu, bo obsługuje się użytkowników (często dwie osoby na dyżurze nie dają rady z bieżącymi pracami), a do tego uzupełnianie baz danych, kontrola skanów, kontrola jednostek luźnych po wykorzystaniu, przygotowanie akt do digitalizacji, czyli paginacja! (tak, to także robimy!!!, żeby bajka o cyfrowych archiwach się mogła ziścić). EZD, korespondencja, itd... to nie są sprawy, które się da między jedną a drugą teczką, między jednym a drugim mailem, między jednym a drugim telefonem wykonać. [...] Przez 10 lat stajemy na uszach, by wykonać zarządzone normy i sprawić, by skargi użytkowników do NDAP nie szły lawinowo, a samo podawanie teczek, to też nie jest jedyna rzecz, bo bierzemy udział w innych pracach np. komisje zakupu, wyceny itp....

Wszystko to wykonywaliście całkowicie niepotrzebnie, bo jesteście zaledwie podawaczami teczek i uważam, że powinniście do tego poziomu się uwstecznić i całą "otoczkę" z siebie zrzucić. Do wykonywania tych wszystkich czynności są zapewne jacyś bliżej nieokreśleni inni pracownicy archiwum, wy pełnicie zaledwie pomocniczą funkcję...

Bądźmy poważni, takie historyjki można opowiadać komuś kto nigdy nie pracował w archiwum, tu jesteśmy "między swemi". Jak rozumiem, te porównania pracy archiwisty na różnych "odcinkach" to jest bardziej domniemanie niż doświadczenie. Doświadczenie natomiast daje np. praca w małym archiwum państwowym lub w archiwum zakładowym. Tam trzeba robić wszystko - podobnie jak w za przeproszeniem Biedronce. Opracowania można nauczyć się w góra rok, robienia kwerend w miesiąc, skanowania pewnie w tydzień. Jeśli ktoś zabłądzi w magazynach to znaczy że są źle oznaczone.
Nie ma żadnych "otoczek", są różne zadania, potrzeby archiwów i nasze przyzwyczajenia.

Tak zapewne jest w małych archiwach, oddziałach zamiejscowych (których sens istnienia zresztą też w tym wątku poddano w wątpliwość), gdzie nieliczni mieli okazję zdobywać doświadczenie, ale w dużych, centralach już jest chyba inaczej. Ja całe życie w archiwum zajmowałem się digitalizacją i gdyby przyszło mi z miejsca, z dnia na dzień, usiąść w pracowni to bym był faktycznie jedynie podawaczem teczek, ponieważ nie mam pojęcia o tej pracy, o tych bazach, o zasobie pod kątem informowania o nim, o tym gdzie czego szukać, o przygotowaniu użytkownika do korzystania z zasobu - co robią nasze panie z czytelni... I tak samo osoba z czytelni czy opracowania, czy nadzoru miała by problem w digitalizacji, bo ta praca nie polega tylko na wciskaniu guzika - jak podobnie właśnie "spłaszczacie" pracę w czytelni. Ale jak to zrobić, jak przygotować akta, jak obsłużyć bazy do tego, jak dostosować parametry - po prostu bladego pojęcia nie będziecie mieli, i oczy wybałuszycie ze słowami "ale miało być tylko wciskanie zielonego guzika"...
Więc jesteśmy poważni. Małe archiwa uczą wszystkich dziedzin i radzenia sobie w nich, stąd właśnie powinno takich archiwistów się szanować, bo znają się na wszystkim, ale gdy trzeba to nikt im nie pomoże, bo to przecież tylko oddział zamiejscowy, nikt się z nim nie liczy, a jaki tego sens... W końcu to tylko 3-4 osoby od wszystkiego... Stąd też mówimy głównie o centralach, gdzie owszem, jest dużo pracowników i można by kogoś przesunąć, ale jest taka specjalizacja stanowisk, że każdy jest specjalistą w swoim oddziale i przy przeniesieniu do innego wymagany jest czas na jego przygotowanie. Z miejsca nie da sobie rady. I nie jest to opowiadanie historyjek na pokaz, bo taka właśnie jest rzeczywistość.
I wracamy do zarządzenia, które odwołuje urlopy tych wyspecjalizowanych pracowników czytelni, ponieważ brakuje czasu na przygotowanie ich zastępstw. Stąd postulaty, żeby to zliberalizować i wprowadzić od przyszłego roku, żeby był czas na zorganizowanie pracy. Ale po co, zarządzenie wyszło i teraz góra patrzy, jak dół reaguje. "Ten otworzył czytelnię? Dobrze! Dajcie mu kostkę cukru. Ten inny stwierdził, że danego słowa należy dotrzymywać i skoro urlopy zatwierdził to nie będzie odwoływał? No to mu dosramy! Skoro inni mogli to on też powinien był... Inny znalazł kompromisowe wyjście, że poprosił o przesyłanie zgłoszeń, żeby można było pracowników przydzielić z innych zadań? Nie no, toż to bezczelność!"

I padają teraz sprzeczne hasła... raz się odwołuje, potem liberalizuje dając dowolność (chyba, że to pismo jednak nie poszło i miało być tylko takim "odczepsie"), a na koniec krytykuje, że ktoś skorzystał z dowolności i podjął decyzję nie po myśli góry...

Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Czerwiec 29, 2017,
Mimo że jesteśmy dużym archiwum, to jednak podzielni na oddziały i "wszyscy robią wszystko". W dyżurach popołudniowych też uczestniczą pracownicy innych oddziałów i też "dają radę", ale oddział, w którym te dyżury się odbywają nie będzie potrzebował pomocy z zewnątrz w wakacje, będą go potrzebowały inne. Od strony "ogólno-technicznej" obsługi problemu nie ma, ale znajomość zasobu jest kluczowa, sama ewidencja pod ręką to mało. W pierwszym rzędzie oczywiście myśleć trzeba o eksporcie tych pracowników, którzy się już o dany oddział otarli, jeśli tacy są.

@Marek Krzykała Pismo przyszło i doszło, ale nie czuję się upoważniony do jego tu publikacji. :)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: urzędas w Czerwiec 29, 2017,
Cytuj
Wydawało mi się zawsze, że nic gorszego nie może spotkać użytkownika archiwów jeśli chodzi o ich strony internetowe niż kontakt ze stroną AGAD (i piszę to ze smutkiem :( :( :(), a tu bum: komunikat na stronie AP Toruń: http://www.torun.ap.gov.pl/index-show-godziny.html
A może tak przedstawiciel ministerstwa, powołany ponoć do nadzoru nad ND/NDAP, zanim zacznie krytykować politykę udostępniania poszczególnych dyrektorów archiwów państwowych (nawet jeśli ta krytyka jest uzasadniona), poogląda stronę NDAP i wyrazi swoje zdanie o jej aktualności (!!!) i przydatności dla użytkowników - skoro mamy być tak frontem do klienta
https://www.archiwa.gov.pl/pl/dla-uzytkownikow/warunki-udost%C4%99pniania-zasobu-archiwum
jako żywo mamy tu informację z 2013 r. - czyżby ND wycofał się z zarządzenia z 18 maja 2017 r.?
Jak to powiadają mądrzy ludzie: ryba psuje się od głowy.

Poraża mnie też fakt uznania nas archiwistów państwowych za osoby, które najchętniej zabetonowałyby się w pracowniach naukowych, aby nie daj Boże nic nie udostępnić użytkownikom. Może ktoś się zastanowi jednak, że nie o to tu chodzi.  Że my archiwiści mamy świadomość, że nasza praca bez udostępniania zgromadzonych, przechowywanych, porządkowanych, zabezpieczonych przez nas samych w pocie czoła archiwaliów nie ma sensu. Może jednak to jest kolejna akcja gdzie mamy rzucić wszystko i tym razem gremialnie zasiąść w pracowniach naukowych. Może ktoś w końcu zauważy, że jest nas po prostu za mało. Do wszystkiego - do kwerend, które robimy tuż przed albo nawet tuż po ustawowym terminie, do digitalizacji milionów dokumentów, do retrokonwersji wszystkiego jak popadnie, etc.  Bierzemy na tapetę kolejny problem i już - dzieje się. Kiedy i kim mamy to robić? Doba ma tylko 24 godz - z których 40 tygodniowo mamy przeznaczyć na pracę - a w skali kraju jest nas niestety garstka.
I od razu wybiję argumenty tym, którzy posądzą mnie o chęć zamknięcia czytelni. Uważam, że powinna być otwarta od rana do  wieczora  i jeszcze w sobotę - wszędzie gdzie się da: od małych oddziałów zamiejscowych po archiwa centralne. I tu właściwie nie ma o czym dyskutować. Zastanowienia i dyskusji wymaga to jak mamy to zrobić - może warto by zanalizować czym się zajmują poszczególni pracownicy i ile ich mamy do tego tylko zadania.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Czerwiec 29, 2017,
A może tak przedstawiciel ministerstwa, powołany ponoć do nadzoru nad ND/NDAP, zanim zacznie krytykować politykę udostępniania poszczególnych dyrektorów archiwów państwowych (nawet jeśli ta krytyka jest uzasadniona), poogląda stronę NDAP i wyrazi swoje zdanie o jej aktualności (!!!) i przydatności dla użytkowników - skoro mamy być tak frontem do klienta
https://www.archiwa.gov.pl/pl/dla-uzytkownikow/warunki-udost%C4%99pniania-zasobu-archiwum
jako żywo mamy tu informację z 2013 r. - czyżby ND wycofał się z zarządzenia z 18 maja 2017 r.?
Jak to powiadają mądrzy ludzie: ryba psuje się od głowy.
Wielokrotnie mówiłam i pisałam (także na tym forum), że strona internetowa NDAP to paździerz i kompromitacja, widać, że nikt tego nie ogarnia, informacje są przypadkowe, często nieaktualne. To samo dotyczy mediów społecznościowych, czyli NDAP na Fb i TT: prowadzi to ktoś, kto nie ma pojęcia, jak działają media społecznościowe i na czym to wszystko polega. Wielka szkoda, bo widzę, jak inne instytucje to robią, archiwa nie potrafią. Wielka, wielka, szkoda:(
Ale to trochę poza głównym tematem ;)
O stronie internetowej NDAP dyskutowaliśmy w osobnym wątku, możemy go reaktywować: http://www.ifar.pl/index.php/topic,421.15.html

Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Czerwiec 29, 2017,
Cytuj
Cytuj
Opracowania można nauczyć się w góra rok, robienia kwerend w miesiąc, skanowania pewnie w tydzień.

Trochę więcej pokory

No, w sumie racja, żeby dobrze skanować potrzeba uczyć się tego chyba jednak ze dwa tygodnie.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Czerwiec 29, 2017,
Bądźmy poważni, takie historyjki można opowiadać komuś kto nigdy nie pracował w archiwum, tu jesteśmy "między swemi". Jak rozumiem, te porównania pracy archiwisty na różnych "odcinkach" to jest bardziej domniemanie niż doświadczenie.

O tak. Po 20 latach pracy w AP nadal więcej domniemuję niż doświadczyłem, czego przykładem jest ta dyskusja.

Doświadczenie natomiast daje np. praca w małym archiwum państwowym lub w archiwum zakładowym. Tam trzeba robić wszystko - podobnie jak w za przeproszeniem Biedronce. Opracowania można nauczyć się w góra rok, robienia kwerend w miesiąc, skanowania pewnie w tydzień. Jeśli ktoś zabłądzi w magazynach to znaczy że są źle oznaczone.

Cóż - nie wszyscy są geniuszami.
Jak przyszedłem do pracy to był taki zwyczaj - "Młody" "wędrował" po oddziałach, jechał na kontrole (w sądzie byłem), dostawał jakiś zespół do opracowania(http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/sezam.php?l=pl&mode=show&zespoly_id=67894), zostawiali go w Wigilię samego w pracowni (o dziwo było 2 klientów), nawet w księgowości sumowałem jakieś cyferki... Zwyczaj uległ zapomnieniu i nastała specjalizacja.

Nie ma żadnych "otoczek", są różne zadania, potrzeby archiwów i nasze przyzwyczajenia.
Myślę że pracownik który opracowuje akta współczesne pomęczy się przy pierwszej i drugiej kontroli, a z trzecią poradzi sobie doskonale.
Pracownik czytelni/pracowni jest do podawania akt, proszę sobie popatrzeć na definicję archiwisty jako pracownika naukowego w PSA, gdzie tam jest mowa o udostępnianiu? To jest zadanie generalnie dla personelu pomocniczego archiwum, natomiast wykonuje je w praktyce ten kto je wykonuje. Informacji o zasobie może udzielać ktoś inny, może ta sama osoba ale to są dwa różne zadania.

Że ja na to nie wpadłem! Kolego kierowniku GO! Oczekuj wezwań z pracowni!
A tak poważnie - rozmawiamy o sytuacji "awaryjnej", kiedy miesiąc przed wakacjami dowiadujemy się że plany urlopowe można w buty wsadzić. Zwłaszcza w małych "Biedronkowych" oddziałach. Oczywista sprawa, ze ktoś w tej pracowni usiądzie, ale jeśli nie zajmuje się tym na codzień to będzie miał wątpliwości, nie będzie pewny tego co mówi i jeśli mamy być "frontem do klienta" i pełna profeska to także w wakacje.

Geniusze znajdują sobie lepszą pracę niż praca w archiwum  :)
Zawsze jest tak że jedne rzeczy wychodzą nam lepiej, drugie gorzej, ja też tak mam. Ale czasy kiedy ktoś spędzał "całe życie przy maszynie, odznaczenie go nie minie" (jednej i tej samej maszynie dodajmy) już minęły. Więc warto umieć jeszcze inne rzeczy.
W takich sytuacjach, kiedy ten kto udziela informacji nie jest  specjalistą w jakimś wąskim zakresie najlepsze są działania systemowe, w niektórych urzędach są to np. karty usług, czy karty informacyjne z ISO - informacja jest tworzona przez specjalistów od konkretnych spraw, a udostępniana przez tego kto ją akurat udostępnia, ponadto jest dostępna w internecie.

To jest lekka paranoja - efektem naukowego opracowania są inwentarze ze wstępami, powinny one dawać wystarczającą głębię informacyjną do tego by poruszać się po dokumentacji, tymczasem okazuje się że potrzebna jest jeszcze "otoczka" informacyjna ... Więc po co to opracowanie?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Gieroń w Czerwiec 29, 2017,
Geniusze znajdują sobie lepszą pracę niż praca w archiwum  :)

Dokładnie tak! Mój przyjaciel jeszcze mawia "Archiwa przyciągają dziwaków..."

Zawsze jest tak że jedne rzeczy wychodzą nam lepiej, drugie gorzej, ja też tak mam. Ale czasy kiedy ktoś spędzał "całe życie przy maszynie, odznaczenie go nie minie" (jednej i tej samej maszynie dodajmy) już minęły. Więc warto umieć jeszcze inne rzeczy.
W takich sytuacjach, kiedy ten kto udziela informacji nie jest  specjalistą w jakimś wąskim zakresie najlepsze są działania systemowe, w niektórych urzędach są to np. karty usług, czy karty informacyjne z ISO - informacja jest tworzona przez specjalistów od konkretnych spraw, a udostępniana przez tego kto ją akurat udostępnia, ponadto jest dostępna w internecie.

eeee.. ze słów powyżej wnoszę, że kolega Jarek NIE PRACUJE w AP?
Zapraszam.
Na tydzień.
W dowolnym terminie.
Na wolontariat w pracowni na Warneńczyka.
Zakwaterowanie i wyżywienie u mnie w domu, dojazd do/z pracy także.
Po tygodniu usiądziemy i porozmawiamy o "otoczce" informacyjnej.

To jest lekka paranoja - efektem naukowego opracowania są inwentarze ze wstępami, powinny one dawać wystarczającą głębię informacyjną do tego by poruszać się po dokumentacji, tymczasem okazuje się że potrzebna jest jeszcze "otoczka" informacyjna ... Więc po co to opracowanie?

Za sprawozdaniem NDAP na rok 2016:
Cytuj
1.3. Zasób opracowany ogółem
Na koniec 2016 r. opracowana część zasobu archiwalnego liczyła 12 025 689 jednostek inwentarzowych, co odpowiadało 144 133,38m.b. W stosunku do 2015 r. liczba  całkowicie  opracowanych  jednostek  wzrosła  o 172 144  j.  inw.  (przyrost o 1,45%), a metraż zasobu opracowanego wzrósł o 1 309,38 m.b. (przyrost o 0,92%). Na  przyrost  ten  składają  się  głównie  efekty  prac  prowadzonych  w  archiwach państwowych,  w  tym  bieżące  inwentaryzowanie i  zatwierdzanie  dopływów  do zespołów  opracowanych,  w mniejszym  zaś  zakresie  przejmowanie  do  archiwów materiałów  opracowanych  przez  jednostki  przekazujące.  W  ten  sposób  między innymi AP w Częstochowie uznało za opracowane 20 nowo przejętych zespołów, zaś zasób AP w Kielcach wzbogacił się o opracowany zespół Park Krajobrazowy ?Lasy Janowskie? w Janowie Lubelskim. Sporadycznie zdarzało się wycofywanie zespołów opracowanych,  np.  Akta  miasta  Koluszek  w  AP  w  Piotrkowie  Trybunalskim Oddziale w Tomaszowie Mazowieckim ? z karty A na kartę B jako Miejska Rada Narodowa i Zarząd Miejski w Koluszkach. Największy odsetek zasobu opracowanego wykazały w końcu 2016 r.: AGAD (99%  jednostek  inwentarzowych  i  96,9%  metrów  bieżących),  AP  w  Lesznie (odpowiednio 67,2% i 80,7%), AP w Poznaniu (67,1% i 71,2%, archiwum to zaznacza, że  w  całości  opracowano  tam  najstarszą  część  zasobu),  AP  w  Szczecinie  (73,5% i 65,8%)  oraz  AP  w Kielcach  (66,8%  i  64%).  Znacznie mniejsza  część  zasobu  była opracowana w: NAC (1,4% jednostek inwentarzowych i 18,3% metrów bieżących), AN  w  Krakowie  (odpowiednio  7,71%  i  16%;  w  tym  archiwum  część  zespołów, uznawanych  wcześniej  za  opracowane,  skierowano  do  ponownego  opracowania), AAN  (15,5%  i  19,4%),  AP  w  Suwałkach  (19,6%  i  30,5%),  AP  w  Koszalinie  (29,6% i 31,9%)  i  AP  w  Białymstoku  (28,7%  i  45,9%).  Ogółem  za  opracowane  uznawano
26,2%  jednostek  inwentarzowych  (z  pominięciem  NAC, które  przechowuje kilkanaście milionów fotografii jeszcze nie opracowanych, było to 39,4%) oraz 42,8% metrów bieżących
Wersja full - https://www.archiwa.gov.pl/files/sprawozdanie_2016.pdf
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Czerwiec 29, 2017,
Kolega Jarek nie pracuje w ap, mylnie sądziłem że wszyscy tu to wiedzą  :D Pracowałem zaraz po studiach ale krótko. Miałem szczęście bo trafiłem na dobrych nauczycieli. Od 18 lat jestem dzielnym archiwistą zakładowym. Robiłem i robię chyba prawie wszystko co archiwista może robić, wydawałem akta zarówno w pracowni jak i w czytelni :). U nas "na odcinku" "otoczki informacyjnej" zdecydowanie najlepszy jest kolega Karol  :).

Jak sam zauważyłeś, problem to brak opracowania, ani otoczka, ani systemowa informacja (zresztą niby jaka w takiej sytuacji?) tego nie zastąpi.
Pozdrawiam

ps. Uprzedzając ewentualne pytanie czemu się właściwie "wtrancam" i nie wykazuję "trochę więcej pokory" - archiwistyka to nie jest wiedza tajemna ani wyjątkowo skomplikowana (wbrew temu co usiłują nam wmówić niektórzy), za to wymaga gruntownej (do korzeni) modernizacji. Nie trawię już tych ciągłych gadek o rekords manadżmentach, antropologicznych ujęciach archiwistyki i podobnych bzdur, to jest w najlepszym razie omijanie problemów istotnych dla naszej profesji. Jako urzędnik śmieję się i będę się śmiać ze wszystkich którzy twierdzą że roczna sprawozdawczość, korzystanie z EZD, wykonywanie raz na kwartał jakichś innych urzędniczych obowiązków jest niby wyjątkowo obciążające.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Gieroń w Czerwiec 29, 2017,
Kolega Jarek nie pracuje w ap, mylnie sądziłem że wszyscy tu to wiedzą  :D

Errare humanum est.
Pracowałem zaraz po studiach ale krótko. Miałem szczęście bo trafiłem na dobrych nauczycieli. Od 18 lat jestem dzielnym archiwistą zakładowym. Robiłem i robię chyba prawie wszystko co archiwista może robić, wydawałem akta zarówno w pracowni jak i w czytelni :). U nas "na odcinku" "otoczki informacyjnej" zdecydowanie najlepszy jest kolega Karol  :).

Nie miałem okazji poznać (chyba).
A w przeciągu tych 18 lat sporo się w AP zmieniło. Klient jest bez krawata i na sugestię, żeby usiadł i przeczytał wstęp - "Panie, ja nie mam czasu nic czytać! Którędy do derehtora?"

Jak sam zauważyłeś, problem to brak opracowania, ani otoczka, ani systemowa informacja (zresztą niby jaka w takiej sytuacji?) tego nie zastąpi.

Nigdzie tak nie napisałem. Problemem są braki kadrowe (właściwie w każdym oddziale). Człowiek przychodząc do urzędu (AP są urzędami) chce konkretnej informacji. Już. W tym momencie. Nie inwentarza, w który poczyta o dziejach urzędu, nie regulaminu pracowni/czytelni. "szukam, panie o mojej działce, co to sąsiad teraz mówi że jest jego!" Chciałbym zobaczyć, jak dajesz mu inwentarz (i który) ze słowami "tu pan znajdzie pełną głębię informacji".

ps. Uprzedzając ewentualne pytanie czemu się właściwie "wtrancam" i nie wykazuję "trochę więcej pokory" - archiwistyka to nie jest wiedza tajemna ani wyjątkowo skomplikowana (wbrew temu co usiłują nam wmówić niektórzy), za to wymaga gruntownej (do korzeni) modernizacji.

Amen!

Nie trawię już tych ciągłych gadek o rekords manadżmentach, antropologicznych ujęciach archiwistyki i podobnych bzdur, to jest w najlepszym razie omijanie problemów istotnych dla naszej profesji. Jako urzędnik śmieję się i będę się śmiać ze wszystkich którzy twierdzą że roczna sprawozdawczość, korzystanie z EZD, wykonywanie raz na kwartał jakichś innych urzędniczych obowiązków jest niby wyjątkowo obciążające.

Ktoś w tym wątku narzekał na sprawozdawczość, EZD czy "inne urzędnicze obowiązki"? Link poproszę.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Czerwiec 29, 2017,
Jak sam zauważyłeś, problem to brak opracowania, ani otoczka, ani systemowa informacja (zresztą niby jaka w takiej sytuacji?) tego nie zastąpi.

Nigdzie tak nie napisałem. Problemem są braki kadrowe (właściwie w każdym oddziale). Człowiek przychodząc do urzędu (AP są urzędami) chce konkretnej informacji. Już. W tym momencie. Nie inwentarza, w który poczyta o dziejach urzędu, nie regulaminu pracowni/czytelni. "szukam, panie o mojej działce, co to sąsiad teraz mówi że jest jego!" Chciałbym zobaczyć, jak dajesz mu inwentarz (i który) ze słowami "tu pan znajdzie pełną głębię informacji".

Oo, pardon, racja, to dane ze sprawozdania. W przypadku takich gadek o działkach to akurat proste, bo się człowiekowi uświadamia istnienie ksiąg wieczystych. Wszelkie pretensje wynikają zwykle ze spławienia delikwenta w miejscu gdzie jest interesująca go dokumentacja, albo z totalnego braku praw dostępu do interesującej go dokumentacji, albo z faktu że tego czego szuka nigdzie nie znajdzie. Taka informacja to nie jest otoczka udostępniania, bo to w znaczącej części albo rozmowa o czymś czego nie mamy albo to w ogóle nie istnieje.

Ktoś w tym wątku narzekał na sprawozdawczość, EZD czy "inne urzędnicze obowiązki"? Link poproszę.

cytat może być? jeśli tak włala:
EZD, korespondencja, itd... to nie są sprawy, które się da między jedną a drugą teczką, między jednym a drugim mailem, między jednym a drugim telefonem wykonać.

No po prawdzie moja refleksja wynika też z innych podobnych wypowiedzi, nie tylko z forum. Na pisanie o EZD jestem już chyba uczulony :)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Krzykała w Czerwiec 30, 2017,
cytat może być? jeśli tak włala:
EZD, korespondencja, itd... to nie są sprawy, które się da między jedną a drugą teczką, między jednym a drugim mailem, między jednym a drugim telefonem wykonać.
No po prawdzie moja refleksja wynika też z innych podobnych wypowiedzi, nie tylko z forum. Na pisanie o EZD jestem już chyba uczulony :)

Zdecydowanie jednak potrzeba po prostu usiąść z boku i popatrzeć na tą robotę, i może to jakoś rozjaśni wyrwane z kontekstu zdanie. Bo nie dotyczyło ono tego, że praca w czytelni to ezd i korespondencja, ale raczej tego, że to jest zestaw obowiązków, do których dochodzą takie zdobycze ostatnich kilku-kilkunastu lat, jak ezd - czyli kolejne obowiązki do wypełnienia, ale zapisane w formie spraw elektronicznej i korespondencja napływająca w podobny sposób, mailowo, na którą zesraj się, a odpowiedzieć musisz nawet jeśli stoi ci 15 klientów przy blacie i każdy ma jakąś sprawę... A czas nie jest z gumy, wciąż masz 8 godzin dziennie na to. I nie ma cię kto zastąpić. Jedni mogą być uczuleni, ale my na takie alergie zwyczajnie nie mamy czasu, tylko mamy obowiązek się stosować, mimo, że zakres obowiązków wypełnia całkowicie czas pracy...
Ale to tak fajnie i szalenie brzmi, jak się z kontekstu fragment wyjmie, dopierdzieli, ośmieszy i niech się teraz martwią, prawda?
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Czerwiec 30, 2017,
W przypadku takich gadek o działkach to akurat proste, bo się człowiekowi uświadamia istnienie ksiąg wieczystych.

Dochodzą sądy, akta hipoteczne, różne prezydia rad narodowych, akta gmin, notariusze...
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Czerwiec 30, 2017,
No i jeszcze akta urzędu wojewódzkiego, plany, metrykalia nawet.
Coś u nas, coś nie, to będzie ciągle na miejscu, proszę Pana, trzeba napisać albo pojechać, dostarczyć to i tamto, zależy, w takiej formie, oryginał albo poświadczona kopia, i będziemy potrzebować tej liczby, tę Pan uzyska tam, bo po tej nie znajdziemy, za to trzeba będzie wpłacić, nie, nie nam, my nie możemy, proszę napisać do nas, sprawdzimy, nie od razu, trzeba poszukać, a wie Pan, dużo ludzi pisze, poza tym sprawdzimy w tym oddziale, ale jeszcze musimy wysłać do tamtego oddziału i jeszcze pewnie będziemy w jednym szukać, będzie dekretacja, no przez dyrekcję i sekretariat musi przejść, nie, w tej szafie tego wszystkiego nie mam, tłumaczyłem już, już to Panu rozrysuję. Po jednej stronie człowiek, po drugiej stronie człowiek, a między nimi kpa, przepisy, ustawy, rozporządzenia, ochrona dóbr, wolno, nie wolno, i kiedy nie wolno, a może jednak wolno, zaraz, gdzie to pismo wyjaśniające, kto mi zabrał, regulaminy, ewidencja - i akta, albo ich brak. Taka otoczka.
To się przerabia, tak jest i nie ma się co roztkliwiać. Tylko raz na jakiś czas komuś się ręce trzęsą, bo trafiła się szczególnie trudna i nerwowa sprawa i powinien się w zasadzie napić i położyć, ale opcją jest tylko terapia przez pracę. ;)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: urzędas w Czerwiec 30, 2017,
Brawo Aleksander!!!
Lepiej tego nie można było napisać!

Żądam przywrócenia Ewap!!!
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Gieroń w Czerwiec 30, 2017,
W przypadku takich gadek o działkach to akurat proste, bo się człowiekowi uświadamia istnienie ksiąg wieczystych. Wszelkie pretensje wynikają zwykle ze spławienia delikwenta w miejscu gdzie jest interesująca go dokumentacja, albo z totalnego braku praw dostępu do interesującej go dokumentacji, albo z faktu że tego czego szuka nigdzie nie znajdzie. Taka informacja to nie jest otoczka udostępniania, bo to w znaczącej części albo rozmowa o czymś czego nie mamy albo to w ogóle nie istnieje.

Powtórzę zaproszenie i z przyjemnością posłucham takich rozmów w wykonaniu kolegi. Koledzy z nadzoru pewnie chętnie posłuchają rozmowy na temat JRWA dla dziwnej firmy pod nadzorem, opracowanie rozważań o opisywaniu szkiców indykacyjnych itd, itd. Przecież to proste jest, żadna "otoczka".

Ktoś w tym wątku narzekał na sprawozdawczość, EZD czy "inne urzędnicze obowiązki"? Link poproszę.

cytat może być? jeśli tak włala:
EZD, korespondencja, itd... to nie są sprawy, które się da między jedną a drugą teczką, między jednym a drugim mailem, między jednym a drugim telefonem wykonać.

No po prawdzie moja refleksja wynika też z innych podobnych wypowiedzi, nie tylko z forum. Na pisanie o EZD jestem już chyba uczulony :)

Ja raczej widzę tu narzekanie nie na to, że musimy to robić, a raczej na to, że NIE MAMY KIEDY tego robić.

Na pisanie o EZD jestem już chyba uczulony :)

Na pisanie, że w pracowni to lekko łatwo i przyjemnie ja jestem z całą pewnością uczulony.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: zo_non.sense w Czerwiec 30, 2017,
cytat może być? jeśli tak włala:
EZD, korespondencja, itd... to nie są sprawy, które się da między jedną a drugą teczką, między jednym a drugim mailem, między jednym a drugim telefonem wykonać.
No po prawdzie moja refleksja wynika też z innych podobnych wypowiedzi, nie tylko z forum. Na pisanie o EZD jestem już chyba uczulony :)

Zdecydowanie jednak potrzeba po prostu usiąść z boku i popatrzeć na tą robotę, i może to jakoś rozjaśni wyrwane z kontekstu zdanie. Bo nie dotyczyło ono tego, że praca w czytelni to ezd i korespondencja, ale raczej tego, że to jest zestaw obowiązków, do których dochodzą takie zdobycze ostatnich kilku-kilkunastu lat, jak ezd - czyli kolejne obowiązki do wypełnienia, ale zapisane w formie spraw elektronicznej i korespondencja napływająca w podobny sposób, mailowo, na którą zesraj się, a odpowiedzieć musisz nawet jeśli stoi ci 15 klientów przy blacie i każdy ma jakąś sprawę... A czas nie jest z gumy, wciąż masz 8 godzin dziennie na to. I nie ma cię kto zastąpić. Jedni mogą być uczuleni, ale my na takie alergie zwyczajnie nie mamy czasu, tylko mamy obowiązek się stosować, mimo, że zakres obowiązków wypełnia całkowicie czas pracy...
Ale to tak fajnie i szalenie brzmi, jak się z kontekstu fragment wyjmie, dopierdzieli, ośmieszy i niech się teraz martwią, prawda?

Marek, dzięki za te słowa. Przeczytałam dziś pismo z NDAP, zimny prysznic... aż przykro się robi, że wymagając szacunku do użytkowników nie okazuje się go własnym pracownikom. "Wygoda pracowników archiwów brała z reguły górę nad potrzebami użytkowników zasobu archiwalnego" - Naprawdę? Poważnie? Niech mi Pan to powie, kiedy o codziennie 15:30 nie czuję nóg od "tuptania" wokół potrzeb, bynajmniej nie własnych, a o 15:30/40 wciąż jeszcze jestem w czytelni, bo zwyczajnie nie umiem przerwać zdania w połowie, bo ding dong wybiła 15:30 - czas do domu, tylko się udziela informacji, przyjmuje zamówienie na kopie lub rewersy na następny dzień... Widać, tak najprościej, popatrzeć na nasz wysiłek z góry, wydać jakiśtam osąd i nie słuchać zdania tych, którzy w tym tkwią. CODZIENNIE! 
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Czerwiec 30, 2017,
A na koniec, niech zgadnę, ocena "na poziomie oczekiwań"? Bo to przecież tylko praca w ramach obowiązków...
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Paweł Gut w Lipiec 02, 2017,
Szanowni Archiwiści i Użytkownicy
pracownie naukowe, czy też czytelnie akt są jednym z wycinków pracy archiwów, owszem tym widocznym na zewnątrz. Zarządzenie o udostępnianiu wskazujące, aby pracownie naukowe (czytelnie) były otwarte cały rok, aby archiwa nie czyniły przerw nie przyniesie poprawy w wykorzystaniu źródeł, nie poprawi stanu badań nad dziejami miast i wsi, regionów, państwa i społeczeństwa polskiego czy też świata. Wskazywanie, iż w czasie wakacji jest przerwa w AAN czy innym centralnym archiwum i pracownicy naukowi z uczelni nie mogą z nich wtedy z korzystać, a właśnie już nie mają zajęć ze studentami nie jest  do końca trafione. Z reguły uczelnie ok. 10 lipca zwalniają bieg pracy, a pracownicy naukowi mają obowiązek wykorzystać przysługujący im 7 tygodniowy urlop. A jak uczelnia wypycha "obowiązkowo" pracowników na urlop, to nie daje delegacji, więc pracownicy naukowi (zwłaszcza ci zamiejscowi wobec AAN czy AGAD czy NAC czy innego AP) nie powinni korzystać z archiwów, bo ich  wyjazdy, delegacje nie będą rozliczane, a każdy "wypadek", choćby zwichnięcie palca w trakcie takiego wyjazdu nie będzie traktowane jako wypadek w pracy. Pracownik naukowy uczelni poważnie traktujący swój zawód, jeśli chce, to na pewno znajdzie w ciągu 10 miesięcy (od września do czerwca) czas na odwiedziny archiwum i te wakacyjne miesiące, kiedy AP-y też trochę zwalniały, nie stanowiły dla niego problemu. Pracownicy uczelni też mają rodziny, dzieci i czasem chcą zażyć słońca czy wakacyjnych uciech.
Poza tym AP-y nie zamykały (zamykają) pracowni naukowych (czytelni) na pełne 2 miesiące wakacji, ale na 1 miesiąc (4 tygodnie). Ponadto - co już podkreślano wielokrotnie - AP-y jako urzędy pracują cały rok, kwerendy, podania o wydanie zaświadczeń itp. przyjmują i realizują przez cały rok.
Kolejna sprawa to sam czas przerwy w pracowni naukowej (czytelni) w AP-ach. To nie czas zmarnowany, ale najczęściej czas porządków i kontroli tego co umknęło przez ostatni rok w zakresie udostępniania i nie tylko. Tak jak pisali już inni dyskutanci, przerwa w pracowni to nie czas bumelki, ale ciężka praca, której na zewnątrz nie widać, a może czasem widać - choćby odmalowane ściany pracowni (generalnie przestrzeni publicznych w AP-ach), wymienione meble itp. (choćby kiedy najlepiej wyremontować (odświeżyć) toalety dla użytkowników?). A te widoczne zmiany później też świadczą o AP-ach.
Nawet kapitaliści robią przestoje technologiczne w swoich fabrykach, aby "naoliwić tokarki". Banki dość często nas użytkowników sieci bankowych częstują w weekendy przerwami technicznymi w używaniu elektronicznych dostępów do kont i czy z tego powodu obrażamy się na nie i rezygnujemy z kont elektronicznych?
Uważam, iż zwyczaj przerw "technologicznych" pracowni naukowych AP-ach był (jest) dobrym rozwiązaniem i nie wpływał negatywnie na obraz AP-ów w oczach społeczeństwa.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Krzykała w Lipiec 02, 2017,
Mam ten zaszczyt mieć te najstarsze konto na ifarze (dzięki Rafał - korzystałem z niego z rozwagą). NIGDY nie użyłem go po to, żeby zdobyć punkt, powiedzieć "spoko", "zgadzam się", "ok", czy inny post, który na fejsbuku wyraża się kliknięciem w palucha, czyli lajka. Ale chyba nadszedł ten pierwszy, bo choć w paru innych punktach z poglądami pana Pawła wyrażonych przy innych publikacjach mogę się nie zgadzać to chciałbym jakoś wyrazić swojego "lajka" dla tego, co tutaj napisał. W sensie, że bardzo się z tym tekstem zgadzam i go aprobuję. Pozdrawiam, dziękuję.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Lipiec 02, 2017,
No i jeszcze akta urzędu wojewódzkiego, plany, metrykalia nawet.
Coś u nas, coś nie, to będzie ciągle na miejscu, proszę Pana, trzeba napisać albo pojechać, dostarczyć to i tamto, zależy, w takiej formie, oryginał albo poświadczona kopia, i będziemy potrzebować tej liczby, tę Pan uzyska tam, bo po tej nie znajdziemy, za to trzeba będzie wpłacić, nie, nie nam, my nie możemy, proszę napisać do nas, sprawdzimy, nie od razu, trzeba poszukać, a wie Pan, dużo ludzi pisze, poza tym sprawdzimy w tym oddziale, ale jeszcze musimy wysłać do tamtego oddziału i jeszcze pewnie będziemy w jednym szukać, będzie dekretacja, no przez dyrekcję i sekretariat musi przejść, nie, w tej szafie tego wszystkiego nie mam, tłumaczyłem już, już to Panu rozrysuję. Po jednej stronie człowiek, po drugiej stronie człowiek, a między nimi kpa, przepisy, ustawy, rozporządzenia, ochrona dóbr, wolno, nie wolno, i kiedy nie wolno, a może jednak wolno, zaraz, gdzie to pismo wyjaśniające, kto mi zabrał, regulaminy, ewidencja - i akta, albo ich brak. Taka otoczka.
To się przerabia, tak jest i nie ma się co roztkliwiać. Tylko raz na jakiś czas komuś się ręce trzęsą, bo trafiła się szczególnie trudna i nerwowa sprawa i powinien się w zasadzie napić i położyć, ale opcją jest tylko terapia przez pracę. ;)
Ileś tam postów wcześniej w tym wątku przywołałem fragment artykułu H. Webera z Archeiona, ale kto by to czytał, prawda? Powyższy opis kontaktu z potencjalnym użytkownikiem zasobu to nic innego jak tylko opis zastosowania różnych poziomów informacji - o archiwum, o zasobie, o sposobie korzystania. Wszelkie "otoczki" mają to do siebie że utrudniają przyjmowanie sygnałów z zewnątrz. Skąd pomysł że tylko w archiwach państwowych udziela się informacji o zasobie i sposobach udostępniania, uwzględniając cały kontekst i przepisy?

W przypadku takich gadek o działkach to akurat proste, bo się człowiekowi uświadamia istnienie ksiąg wieczystych. Wszelkie pretensje wynikają zwykle ze spławienia delikwenta w miejscu gdzie jest interesująca go dokumentacja, albo z totalnego braku praw dostępu do interesującej go dokumentacji, albo z faktu że tego czego szuka nigdzie nie znajdzie. Taka informacja to nie jest otoczka udostępniania, bo to w znaczącej części albo rozmowa o czymś czego nie mamy albo to w ogóle nie istnieje.

Powtórzę zaproszenie i z przyjemnością posłucham takich rozmów w wykonaniu kolegi. Koledzy z nadzoru pewnie chętnie posłuchają rozmowy na temat JRWA dla dziwnej firmy pod nadzorem, opracowanie rozważań o opisywaniu szkiców indykacyjnych itd, itd. Przecież to proste jest, żadna "otoczka".

Ktoś w tym wątku narzekał na sprawozdawczość, EZD czy "inne urzędnicze obowiązki"? Link poproszę.

cytat może być? jeśli tak włala:
EZD, korespondencja, itd... to nie są sprawy, które się da między jedną a drugą teczką, między jednym a drugim mailem, między jednym a drugim telefonem wykonać.

No po prawdzie moja refleksja wynika też z innych podobnych wypowiedzi, nie tylko z forum. Na pisanie o EZD jestem już chyba uczulony :)

Ja raczej widzę tu narzekanie nie na to, że musimy to robić, a raczej na to, że NIE MAMY KIEDY tego robić.

Na pisanie o EZD jestem już chyba uczulony :)

Na pisanie, że w pracowni to lekko łatwo i przyjemnie ja jestem z całą pewnością uczulony.

Tocząc tę dyskusję (na obrzeżach tematu wątku tak naprawdę), trochę brniemy w nieporozumienia. Opisując wyżej na post Aleksandra, starałem się wskazać że mówimy o udzielaniu informacji a nie o jakichś "otoczkach udostępniania". Używanie takich określeń na coś co opisano w teorii i metodyce budzi zwyczajnie rozbawienie i tyle. Śmiać chyba tutaj jeszcze wolno?

Nie licytujmy się na wiedzę bo to bez sensu. Miejsce pracy determinuje doświadczenie archiwisty, ale nie uczyni z niego geniusza, ani nie zrobi z jego działań, w zakresie informowania o zasobie i sposobach udostępniania, wyrafinowanej i rzadkiej wiedzy. To się da opisać w procedurach, procedurę jest w stanie realizować każdy kto ma predyspozycje do wykonywania tej pracy (a nie każdy ma) i zostanie do niej przyuczony. Nie należy się bać tego że inni mogą wiedzieć tyle co my o naszym archiwum, zasobie, aktach. Trzeba też umieć przyznać że to prostu żadna skomplikowana, wyrafinowana i rzadka wiedza nie jest. Po prostu dobrze wykonujecie swoją pracę, która jest jaka jest.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Gieroń w Lipiec 02, 2017,

Tocząc tę dyskusję (na obrzeżach tematu wątku tak naprawdę), trochę brniemy w nieporozumienia.
<ciach>
Śmiać chyba tutaj jeszcze wolno?

O tak, "skanowania nauczymy się w 2 tygodnie" i "stanie przy maszynie" wyjątkowo wyrafinowany humor, boki zrywać.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Lipiec 03, 2017,
Dochodzą sądy, akta hipoteczne, różne prezydia rad narodowych, akta gmin, notariusze...
...
No i jeszcze akta urzędu wojewódzkiego, plany, metrykalia nawet.
Coś u nas, coś nie, to będzie ciągle na miejscu, proszę Pana, trzeba napisać albo pojechać, dostarczyć to i tamto, zależy, w takiej formie, oryginał albo poświadczona kopia, i będziemy potrzebować tej liczby, tę Pan uzyska tam, bo po tej nie znajdziemy, za to trzeba będzie wpłacić, nie, nie nam, my nie możemy, proszę napisać do nas, sprawdzimy, nie od razu, trzeba poszukać, a wie Pan, dużo ludzi pisze, poza tym sprawdzimy w tym oddziale, ale jeszcze musimy wysłać do tamtego oddziału i jeszcze pewnie będziemy w jednym szukać, będzie dekretacja, no przez dyrekcję i sekretariat musi przejść, nie, w tej szafie tego wszystkiego nie mam, tłumaczyłem już, już to Panu rozrysuję. Po jednej stronie człowiek, po drugiej stronie człowiek, a między nimi kpa, przepisy, ustawy, rozporządzenia, ochrona dóbr, wolno, nie wolno, i kiedy nie wolno, a może jednak wolno, zaraz, gdzie to pismo wyjaśniające, kto mi zabrał, regulaminy, ewidencja - i akta, albo ich brak. Taka otoczka.
To się przerabia, tak jest i nie ma się co roztkliwiać. Tylko raz na jakiś czas komuś się ręce trzęsą, bo trafiła się szczególnie trudna i nerwowa sprawa i powinien się w zasadzie napić i położyć, ale opcją jest tylko terapia przez pracę. ;)
Ileś tam postów wcześniej w tym wątku przywołałem fragment artykułu H. Webera z Archeiona, ale kto by to czytał, prawda? Powyższy opis kontaktu z potencjalnym użytkownikiem zasobu to nic innego jak tylko opis zastosowania różnych poziomów informacji - o archiwum, o zasobie, o sposobie korzystania. Wszelkie "otoczki" mają to do siebie że utrudniają przyjmowanie sygnałów z zewnątrz. Skąd pomysł że tylko w archiwach państwowych udziela się informacji o zasobie i sposobach udostępniania, uwzględniając cały kontekst i przepisy?

Odniosłem się do zdania: "W przypadku takich gadek o działkach to akurat proste, bo się człowiekowi uświadamia istnienie ksiąg wieczystych". I tyle.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Paweł z ... w Lipiec 04, 2017,
Drobna errata w mapach przerw wakacyjnych po przejrzeniu stron www na początku lipca.
http://o-archiwum.pl/przerwa-wakacyjna-w-czytelniach-archiwow-panstwowych-mapy/ (http://o-archiwum.pl/przerwa-wakacyjna-w-czytelniach-archiwow-panstwowych-mapy/)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Aleksander Korolewicz w Lipiec 04, 2017,
Drobna errata w mapach przerw wakacyjnych po przejrzeniu stron www na początku lipca.
http://o-archiwum.pl/przerwa-wakacyjna-w-czytelniach-archiwow-panstwowych-mapy/ (http://o-archiwum.pl/przerwa-wakacyjna-w-czytelniach-archiwow-panstwowych-mapy/)
Drobna errata. W ekspozyturze w Spytkowicach k. Zatora jest czytelnia (podległa pod centralę w Krakowie). :)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Lipiec 04, 2017,
O tak, "skanowania nauczymy się w 2 tygodnie" i "stanie przy maszynie" wyjątkowo wyrafinowany humor, boki zrywać.

To nie żarty:
http://www.nac.gov.pl/archiwum-cyfrowe/digitalizacja/szkolenia/
Szkolenie bazowe plus 2-3 modułowe daje raptem tydzień, plus powiedzmy tydzień wprawiania się do samodzielnej pracy. Do nauki skanowania nie potrzeba studiów dyplomowych.
To "stanie przy maszynie" to z kolei cytat z piosenki (kolega sobie znajdzie z jakiej) i przykład przebiegu życia zawodowego niejednej osoby ze starszego pokolenia i dotyczy to nie tylko pracy fizycznej.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Krzykała w Lipiec 04, 2017,
Ciekawa logika - długość szkolenia jako wyznacznik czasu na naukę danej umiejętności. Tym tropem nauka EZD to 2 godziny (tyle trwało jedno ze szkoleń zorganizowanych przez PUW), Photoshop 80 godzin (a mimo to po 15 latach wciąż coś nowego można odkryć), a widziałem gdzieś szkolenie dla pracowników nadzoru - 4 godziny lekcyjne... Cztery godziny wystarczą, żeby nauczyć się pracy w nadzorze archiwalnym. Ciekawe.

"Nogę stracił przy maszynie, odznaczenie go nie minie". Nic o staniu w tym kawałku nie ma. Ale to też już nie dziwi przy całej serii naginania faktów do swoich bzdur.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Lipiec 05, 2017,
Ciekawa logika - długość szkolenia jako wyznacznik czasu na naukę danej umiejętności.

Czy kolega aby na pewno rozumie co napisał? Dobre szkolenia trwają zawsze tyle ile powinny, ani za długo ani za krótko.

Tym tropem nauka EZD to 2 godziny (tyle trwało jedno ze szkoleń zorganizowanych przez PUW),

Koledze się wydawało że był na szkoleniu, a to była ino taka prezentacja systemu. Szkolenie z tego systemu EZD to tak na oko 2 dni. Tyle, ile szkolenie np. z excella dla średniozaawansowanych.

"Nogę stracił przy maszynie, odznaczenie go nie minie". Nic o staniu w tym kawałku nie ma.

To kolegi kolega "po otoczce" tak raczył zniekształcić słowa tej piosenki, cytowałem to wcześniej w oryginale, proszę sobie sprawdzić parę (naście) postów wcześniej.

do swoich bzdur.

Te "bzdury" to archiwistyka. Proszę sobie trochę poczytać na ten temat, polecam, to dobrze robi na "otoczkę".


Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Gieroń w Lipiec 06, 2017,
Usystematyzujmy.
"Otoczka udostępnianie" to nie jest jakaś specjalistyczna wiedza bliska magii - to po prostu znajomość zasobu i przepisów w tym zakresie i umiejętność SZYBKIEGO jej wykorzystania. Ktos powyżej nazwał to "otoczką" - można się "śmiać" z tego określenia i dorabiać wydumane teorie, jeśli nie ma się niczego ciekawszego do roboty. Zwłaszcza, że najśmieszniej jest z odległej perspektywy.

Cytuj
Używanie takich określeń na coś co opisano w teorii i metodyce budzi zwyczajnie rozbawienie i tyle.

Cóż.. w teorii i metodyce opisano operacje na otwartym sercu i stawianie murów. Kolega pójdzie do najbliższego szpitala i najbliższa budowę i "wyśmieje" "otoczkę kardiologii" i "otoczkę budownictwa". W pierwszym miejscu otrzma kolega uśmiech politowania, a w drugim po prostu w zęby.
EOT.

Ad rem.

Cytuj
To się da opisać w procedurach, procedurę jest w stanie realizować każdy kto ma predyspozycje do wykonywania tej pracy (a nie każdy ma) i zostanie do niej przyuczony.

Zgadzam się w całej rozciągłości. Ale w tym wątku - powtórzę - rozmawiamy o sytuacji, kiedy 18 czerwca weszło w życie zarządzenie NDAP, w myśl którego przerw wakacyjnych nie ma. Urlopy zaplanowane, większość dyżurnych z pracowni/czytelni szła na urlop właśnie w tym okresie. Oczywiście, że można posadzić kogoś z udostępniania na zastępstwo. Nieco gorzej, kiedy oddział nie dysponuje odpowiednią ilością pracowników. Sadzamy kogoś z opracowania/nadzoru/administracji. Jeśli praktyką były dyżury pracowników tych oddziałów w pracowni to sprawę mamy załatwioną z marszu. Co w sytuacji gdy takiej praktyki nie było? Ci ludzie nie maja ani wiedzy w tym zakresie a nie wykluczone że i predyspozycji. Czy mogą się tego nauczyć? Tak. Czy wystarczająco szybko? (przypominam - zarządzenie weszło w życie 18 czerwca). Mam wątpliwości. Mamy być otwarci i profesjonalni. No to strzelamy sobie w kolano.

Cytuj
Nie należy się bać tego że inni mogą wiedzieć tyle co my o naszym archiwum, zasobie, aktach. Trzeba też umieć przyznać że to prostu żadna skomplikowana, wyrafinowana i rzadka wiedza nie jest.

Ależ nikt się tego nie boi! Większość nawet cieszy się na widok korzystającego który zna przepisy udostępniania i ma wiedzę o zasobie. (Proponuję do słownika określenie "korzystający w krawacie"). Nikt też nie twierdzi ze to "skomplikowana, wyrafinowana i rzadka wiedza". Ale żeby jej nabyć tzreba nieco czasu i doświadczenia. I nieco inaczej wygląda praca siedząc w spokoju przed skanerem/komputerem z EZD z pracą face to face z klientem którego 3 urząd odesłał z kwitkiem i trafił do nas.

Cytuj
Po prostu dobrze wykonujecie swoją pracę, która jest jaka jest.

Dziękujemy, ale żeby ją oceniać to proponuję ją wykonać choć przez chwilę. Jazdy na nartach z teorii i metodyki nikt się jeszcze nie nauczył.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Marek Krzykała w Lipiec 06, 2017,
Ciekawa logika - długość szkolenia jako wyznacznik czasu na naukę danej umiejętności.

Czy kolega aby na pewno rozumie co napisał? Dobre szkolenia trwają zawsze tyle ile powinny, ani za długo ani za krótko.


A kolega na pewno zrozumiał co napisał? Kolega przytoczył link do szkolenia z digitalizacji jako argument swojej tezy, że nauka digitalizacji to dwa tygodnie, po czym kolega pisze o skanowaniu, że studiów do tego nie potrzeba. Owszem, ale samo skanowanie to nie jest cała digitalizacja. To coś, jakbym powiedział, że opracowania można się w jeden dzień nauczyć, ponieważ do przewracania kartek nie potrzeba studiów podyplomowych. Ba, nawet dzieci z przedszkola mogą opracowywać, bo przecież każde umie kartki w książkach przewracać. Będzie to prawda?
Krócej? Digitalizacja to nie tylko skanowanie! A tego najbardziej nie lubię u ludzi: "nie wiem, nie znam się, ale się wypowiem". Kolega nie ma o digitalizacji pojęcia, a jedynie coś tam w temacie skanowania liznął, to niech po prostu nie upraszcza...

"Nogę stracił przy maszynie, odznaczenie go nie minie". Nic o staniu w tym kawałku nie ma.

To kolegi kolega "po otoczce" tak raczył zniekształcić słowa tej piosenki, cytowałem to wcześniej w oryginale, proszę sobie sprawdzić parę (naście) postów wcześniej.

Pozwoliłem sobie sprawdzić:
[...]
 Ale czasy kiedy ktoś spędzał "całe życie przy maszynie, odznaczenie go nie minie" (jednej i tej samej maszynie dodajmy) już minęły.
[...]
Rzeczywiście, miałem rację mówiąc o naginaniu faktów...

Wyrażam pełne poparcie i dopisuję się do tego, co piszą panowie Gieroń czy Korolewicz, bo sam widzę, jak tu wygląda u nas, i po prostu w jakiś sposób nie lubię, kiedy takie oceny wyraża osoba, która z każdym kolejnym zdaniem udowadnia, że nie ma pojęcia o pracy czytelni w AP, ale strasznie dużo ma na ten temat do powiedzenia ograniczając się jedynie do teorii i metodyki, albo "cośtam kiedyś widziałem". 

Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Lipiec 06, 2017,
Pozwoliłem sobie sprawdzić:
[...]
 Ale czasy kiedy ktoś spędzał "całe życie przy maszynie, odznaczenie go nie minie" (jednej i tej samej maszynie dodajmy) już minęły.
[...]
Rzeczywiście, miałem rację mówiąc o naginaniu faktów...

No brawo. Mnie się lekko pomyliło a kolega to zauważył. O jednej nodze ciężko się stoi. Ino że to nie sankcjonuje nijakich otoczek, wiec proszę się nie zapędzać w wyciąganiu wniosków.

A kolega na pewno zrozumiał co napisał? Kolega przytoczył link do szkolenia z digitalizacji jako argument swojej tezy, że nauka digitalizacji to dwa tygodnie, po czym kolega pisze o skanowaniu, że studiów do tego nie potrzeba. Owszem, ale samo skanowanie to nie jest cała digitalizacja. To coś, jakbym powiedział, że opracowania można się w jeden dzień nauczyć, ponieważ do przewracania kartek nie potrzeba studiów podyplomowych. Ba, nawet dzieci z przedszkola mogą opracowywać, bo przecież każde umie kartki w książkach przewracać. Będzie to prawda?
Krócej? Digitalizacja to nie tylko skanowanie! A tego najbardziej nie lubię u ludzi: "nie wiem, nie znam się, ale się wypowiem". Kolega nie ma o digitalizacji pojęcia, a jedynie coś tam w temacie skanowania liznął, to niech po prostu nie upraszcza...

Skanowanie to nie jest cała digitalizacja. Nauka skanowania to jakaś powiedzmy godzina, dwie, co do nauki digitalizacji to będę się trzymać wcześniejszej szacunkowej oceny - czyli dwa tygodnie.
Archiwiści lubią używać obco i mądrze brzmiących określeń dla działań związanych ze swoją pracą, ale mimo tych zabiegów wciąż są to umiejętności do opanowania raczej (czyli nie zawsze) w ciągu tygodni i miesięcy, a nie lat.

Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w Lipiec 06, 2017,
Usystematyzujmy.
"Otoczka udostępnianie" to nie jest jakaś specjalistyczna wiedza bliska magii - to po prostu znajomość zasobu i przepisów w tym zakresie i umiejętność SZYBKIEGO jej wykorzystania. Ktos powyżej nazwał to "otoczką" - można się "śmiać" z tego określenia i dorabiać wydumane teorie, jeśli nie ma się niczego ciekawszego do roboty. Zwłaszcza, że najśmieszniej jest z odległej perspektywy.

No, z tymi "wydumanymi teoriami" to proszę zgłaszać pretensje pod inny adres. Ja jestem praktykiem, wszelkie moje wnioski dotyczące metodyki i teorii wynikają z praktyki. Dlatego śmieję się z "otoczek", "rekordsmanadżmentów" i innych pierdółek.

Reszty nie cytuję, ino się odwołam i powtórzę: robiłem i robię dokładnie to samo, inny jest tylko zasób. Powtórzę też bo kolega się ciągle czepia: w archiwum państwowym tez pracowałem, udostępniałem, informowałem, robiłem kwerendy. Robię to samo a nawet więcej w swoim az, i nie ma żadnej różnicy w metodzie.
Proszę zapytać jakiegoś budowlańca o otoczkę jego pracy i dać znać jak się odniesie do kolegi uzębienia, powodzenia.
Co do antysłownika to bez dwóch zdań wykorzystam sporo z tego co tu napisano :) Ale to niestety po tej całej naszej wymianie zdań robi się już mało zabawne.
Moja praca to nie jest spokojne siedzenie przed komputerem. EZD ułatwia nam pracę (po to jest), załatwiamy tysiace wniosków rocznie, notorycznie udzielamy informacji ludziom spławianym przez ZUS, udostępniamy akta do różnych celów, udzielamy informacji o zasobie, w tym w sprawach własnościowych itd. Do tego potrzebna jest wiedza o organizacji, komptenecjach aktotwórców itd., standard dawno przez nas opisany właśnie po to by można nauczyć tego także pracowników z mniejszym doświadczeniem.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Lipiec 13, 2017,
Demonizowanie kwestii informowania o zasobie i wszelkie "otoczki" brzmią trochę smiesznie teraz, gdy mamy w archiwach bazy danych i zasób w nich opisany. Wiele lat temu, w epoce papierowych spisów zespołów była może jakas "otoczka" udostępniania...
Ale teraz?
Miałam wielokrotnie dyżury w PN i wiem, jak bardzo pracę ułatwiają bazy danych.
Kwerendy też teraz robi się zupełnie inaczej niż kiedys: cos co kiedys trzeba było szukać żmudnie całymi dniami, teraz można zrobić za pomocą paru kliknięć (np. kwerendy genealogiczne - za pomocą baz danych opracowanych przez genealogów, którzy indeksują zasoby archiwalne).
Nie lekceważę pracy archiwistów, ale doskonale wiem, że dysponują oni teraz narzędziami, które tę pracę znakomicie ułatwiają.
Pozdrawaim
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Śpioszek w Lipiec 17, 2017,
Jeśli przerwa wakacyjna służy nadgonieniu pracy, to znaczy że jednostka jest źle zorganizowana. Zamiast do zabaw edukacyjno-popularyzatorskich należy pracowników przesunąć do digitalizacji. Za organizację pracy w archiwum odpowiada jego kierownik.
Powtarzam więc, że jedynym powodem dopuszczenia w wyjątkowych sytuacjach do przerwy w tym roku jest wejście zarządzenia w życie w trakcie roku. Samo istnienie przerwy jest nieuzasadnione. Równie dobrze urzędy gmin, wojewódzkie itd. również mogłyby na miesiąc zamykać biura obsługi klienta.

Urzędy samorządu terytorialnego mają często jeden dzień w tygodniu "bez interesanta", po to właśnie, by zająć się na spokojnie sprawami, którymi przy nawale interesantów zająć się nie sposób. I to jest właśnie organizacja pracy, i nikt nie mówi, że dyrektor generalny urzędu źle zorganizował pracę pracowników.

Temat przerwy miesięcznej wakacyjnej to temat rzeka, ja wywodzę się z jednego z mniejszych archiwów i nigdy takowej u nas nie było, natomiast nie twierdzę, że obsługa pracowni pomiędzy innymi obowiązkami to często dość spore obciążenie.

Zabawy edukacyjne... :) zapraszam do prób pracy z dziećmi, stworzenia pomysłu na wzięte przedsięwzięcie popularyzatorskie i realizacji powyższego i przekonania się, czy to rzeczywiście taka lekka orka bez konieczności wysiłku intelektualnego ;)

Dla wielu jest to oderwanie od szarej rzeczywistości i pewna odskocznia, co nie znaczy, że to jakaś farsa i błahostka. Natomiast są archiwa dla których to przykra konieczność, bo mierniki, bo góra oczekuje... i jak się słyszy od "góry" dwuznaczne słowa, to się człowiek zastanawia, co ja tu jeszcze robię?


Pozwólcie, że odbiję piłeczkę- "jednostka jest źle zorganizowana"? Dobry zarządca sieci archiwalnej winien patrzeć wyżej niż czubek własnego nosa ;)
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Lipiec 26, 2017,
Na marginesie naszej dyskusji o nowych zasadzie otwarcia PN w archiwach zerknęłam do regulaminów udostępniania w 3 centralnych archiwach w Warszawie:
- na stronie AAN wisi sobie stary regulamin http://www.aan.gov.pl/p,62,zasady-udostepniania
- na stronie AGAD wisi sobie stary regulamin http://agad.gov.pl/?page_id=2178
- na stronie NAC wisi nowy regulamin, ale z błędami: jest m.in. odwołanie do Zarządzenia  nr 24 Naczelnego  Dyrektora  Archiwów Państwowych  z  dnia 18  lutego  2017 roku (a zarządzenie jest z 18 maja).
Czy NDAP nie zobowiązał dyrektorów do znowelizowania regulaminów?
Czy ktoś tego pilnuje i egzekwuje?
 :( :( :(
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Kajka w Lipiec 26, 2017,
Hanno twoja naiwność nadal mnie zadziwia!   NDAP nie jest w stanie ogarnąć własnej strony internetowej a Ty oczekujesz że będą koordynować informacje prezentowane przez inne archiwa?   :-[
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: mooj w Sierpień 05, 2017,
A czy w strategii opracowanej lata temu, z założenia - wyznaczającej kierunek zmian, nie ma zapisów o udostępnianiu nb także w soboty?
To, że strategia była całkowicie lekceważona (w tym zakresie) przez osoby odpowiedzialne za organizacje pracy, sporządzenie planów urlopowych, że czekano na wskazanie palcem "ma być otwarte wtedy, gdy użytkownicy mają większą szansę na urlop, więc i skorzystanie z zasobu"...i teraz szok?
Można było i w 2015 i w 2016 i w 2017 zaplanować prace tak, jak wspomniana "Strategia .." wskazywała. Bez czekania na zarządzenie, poprzednie to także umożliwiały, to - "wymusza".


inną sprawą jest kwestia warunków technicznych
Podejrzewam, że w większości archiwów wizyta inspekcji pracy, czy innego urzędy z termometrem oznaczałaby zamknięcie pracowni w okresie letnim
Mi, użytkownikowi, bardziej "pasowałoby", gdyby część o o sobotach była wprowadzona, nie o lipcu i sierpniu - czyli to co bardziej wartościowe, a pominięte.
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Hanna Staszewska w Sierpień 17, 2017,
A propos mojego wpisu o nieaktualnych regulaminach udostępniania na stronach internetowych archiwów centralnych: na stronie NDAP to samo: https://www.archiwa.gov.pl/pl/dla-uzytkownikow/warunki-udost%C4%99pniania-zasobu-archiwum
 :( :( :(
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Rafał Rufus Magryś w Sierpień 17, 2017,
 :'( :'( :'( :'(
Tytuł: Odp: Dlaczego czytelnie archiwów nie są otwarte cały rok?
Wiadomość wysłana przez: Bolek w Sierpień 18, 2017,
Moim zdaniem archiwa powinny dostać kwartał w roku raz na kilka lat na załatwienie niezałatwialnych ogonów. Na pewno każde archiwum takie ma i nie ma kiedy i kim tego zrobić bo plan, priorytety, nieplanowane prace, itp.