IFAR
Internetowe Forum Archiwalne => Promocja i edukacja => Wątek zaczęty przez: luke w Czerwiec 03, 2016,
-
Po Nocy Muzeów, jutro 4 czerwca 2016 r. Noc Bibliotek, II wydanie. W I edycji udział wzięło ponad 600 placówek.
W tegorocznej już 1 017.
http://nocbibliotek.org/pl
Nie jestem orędownikiem kopiowania wszystkich działań muzeów i bibliotek, ale to mi się podoba.
Wydarzenie dofinansowane przez MKiDN, wśród partnerów NInA, Biblioteka Narodowa, Filmoteka Narodowa, Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich,
Oczywiście pamiętam, że 9 czerwca Międzynarodowy Dzień Archiwów i trochę się dzieje w różnych archiwach, np. w Lublinie, Poznaniu, Przemyślu, etc., etc. ze zwiedzaniem, konkursami i warsztatami albo nawet opisywanym na forum inicjatywie #Archivesrock czy wreszcie VII Warszawski Piknik Archiwalny (27 instytucji, w tym AGAD, APW, NAC), tym niemniej pokazanie zasobu w nieco odmiennych okolicznościach być może poszerzyłoby grono odbiorców archiwów.
-
W Poznaniu były wcześniej organizowane wycieczki podczas nocy muzeów, ale różnie z tym bywało... raz była grupa z nadkompletem, a raz ledwie kilka osób... póki co nie angażujemy się :P
-
Bardzo popieram pomysł, żeby archiwa wyłączyły się z rozmaitych Nocy Muzeów, Tygodni Bibliotek itp., bo to nas dodatkowo rozmywa w tych instytucjach: należy stworzyć własną, rozpoznawalną markę wydarzenia.
Z jednej strony chcemy, żeby nad identyfikowano jako archiwa, z drugiej strony naszymi działaniami popularyzatorskimi sprawiamy, że jestesmy kojarzeni z bibliotekami i muzeami.
Może spróbujmy wylansować osobny, dobrze przygotowany i spójny program promocyjno-informacyjny tylko dla archiwów, np. Noc Archiwów (per analogiam) lub zupełnie cos innego. Ale niech to będzie nasze, a nie organizowane przy okazji innych imprez i na uboczu.
Oczywiscie powinno to być porządnie, profesjonalnie wypromowane i przygotowane, obecne w dużych mediach (wczoraj w głównych Wiadomosciach był całkiem spory materiał o drugiej edycji Nocy Bibliotek), także w mediach społecznosciowych, pod patronatem prestiżowych władz, z udziałem np. celebrytów (tak, zaprosmy znanego aktora, dziennikarza, piosenkarza itp.).
Czy może to być Międzynarodowy Dzień Archiwów?
Nie wiem (notabene nie zauważyłam, żeby bibliotekarze czy muzealnicy promowali się przy okazji Dnia Archiwów).
Ale?
Powtórzę tu to, co napisałam w innym miejscu na forum: archiwa, które mają kompromitująco skromne ilosci przepisanych do postaci elektronicznej inwentarzy powinny zaprzestać procederu popularyzatorskiego na rzecz retrokonwersji danych, a ci, którzy mają materiały bez ewidencji, powinni szybko zabrać się do ich zinwentaryzowania.
Dla przypomnienia ten wątek: http://www.ifar.pl/index.php?action=profile;u=202;area=showposts;start=15
Archiwisto, pamiętaj, po pierwsze, udostępniaj! ;D ;D ;D
-
W naszym archiwum "dobra zmiana" polega na ograniczaniu udostępniania - w końcu udostępnianie akt magistrantce to nie jest "cel publiczny", jak niedawno się dowiedzieliśmy. Ale w końcu to "resortowe" archiwum wyodrębnione, więc wracamy do korzeni.
-
Drzewiej robiliśmy "Dni otwartych drzwi", sobota, godz 9-16. Zwiedzających 30 sztuk. Potem długo nic i kilka lat temu włączyliśmy się w "Noc Muzeów", a raczej "Noc kultury" bo u nas muzea, archiwum, biblioteki, IPN, trasa podziemna...
3 TYSIĄCE zwiedzających przewaliło się przez nasze wystawy. I tak od 4 lat.
Czy jesteśmy w stanie przyciągnąć tylu ludzi nawet przy sporej akcji promocyjnej do średniego archiwum gdzieś na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej? Szczerze wątpię.
-
Dla przypomnienia ten wątek: http://www.ifar.pl/index.php?action=profile;u=202;area=showposts;start=15
Wystąpił błąd!
Nie masz dostępu do tej sekcji
-
Przepraszam, tu dobry link:
http://www.ifar.pl/index.php/topic,2999.msg19264.html#msg19264
-
Ot, i całą popularyzację i robotę wizerunkową można wyrzucić do kosza...
Jeśli chcemy się chwalić to najpierw musimy mieć czym.
Cytując Henryka:
trudno bowiem chwalić się pomocami archiwalnymi z poprzedniej epoki, niedostępnymi online, a nierzadko zawierającymi błędy w opisach i sygnaturach
Najpierw "praca u podstaw" a potem laury.
-
W tym roku braliśmy pierwszy raz udział w Nocy Muzeów, zareklamowaliśmy się jako "nocne zwiedzanie archiwum". Były tłumy, nawet na ostatnie wejścia o godz. 0.00 i 1.00. Nie wiem na czym polega ten fenomen, że na co dzień mamy małe zainteresowanie zasobem, a nagle w Noc Muzeów taka popularność. Potem niestety nie przełożyło się to na częstsze wizyty.
-
Też się zastanawiam, na czym polega ten fenomen: w muzeach często pustki w dni powszednie (i bardzo dobrze, jest spokój), a w nocy ludzie stoją w kolejce. Dziwne bardzo...
-
Też się zastanawiam, na czym polega ten fenomen: w muzeach często pustki w dni powszednie (i bardzo dobrze, jest spokój), a w nocy ludzie stoją w kolejce. Dziwne bardzo...
"Taki trynd.."
Promocji nie za dużo, dzień przed w serwisach informacyjnych pod koniec pojawi się informacja, mimo to ludzie idą.
"bo wypada, bo za darmo, bo dzieciom coś pokażę, bo na codzień nie chodzę, "bo u was nigdy nie byłam i nawet nie wiedziałam ze takie coś istnieje!"
W tym roku nie organizowaliśmy i ponoć parę osób się od drzwi odbiło ;)
-
Mnie martwi fakt, że przy wszystkich nakładach ludzkich, czasowych, materiałowych i finansowych, które zostały poniesione w ostatnich latach przy organizowani tego typu imprez, praktycznie nie zmieniła się świadomość społeczna dotycząca roli archiwów. Utrzymuje się nadal na zatrważająco niskim poziomie.
-
Współczesna popkultura potrafi doskonale nakręcić jakąś modę. Właśnie modę, nic więcej, bo - moim zdaniem - ci, którzy korzystają z Nocy Muzeów, Bibliotek itp. w większości traktują to jako zwykłą rozrywkę, jako coś fajnego, a nawet coś, co trzeba odbyć (bo inni, bo znajomi itd.).
Zastanawiam się, czy Noce Muzeów, które trwają już od iluś lat, przełożyły się na zwiększone zainteresowanie ludzi tymi instytucjami kultury. Szczerze wątpię.
-
Zgadzam się. Teraz to chyba w dobrym tonie jest wybrać się na noc muzeów. Muzea też chyba bardziej przyciągają, bo mają inny charakter niż archiwa, dla ludzi wydają się ciekawsze. Zwłaszcza te duże, które mogą pokazać coś niezwykłego, historię w ciekawy sposób. Archiwa też mogą, ale chyba ludzi to nie przyciąga, bo nie wiedzą czego można się spodziewać. W muzeach już po samej nazwie można stwierdzić, że może być ciekawie. :) Chyba za mało jest promocji archiwów w mediach. Są muzea odwiedzane tłumnie, ale to chyba niewielki procent wszystkich muzeów w naszym kraju.
-
Mnie martwi fakt, że przy wszystkich nakładach ludzkich, czasowych, materiałowych i finansowych, które zostały poniesione w ostatnich latach przy organizowani tego typu imprez, praktycznie nie zmieniła się świadomość społeczna dotycząca roli archiwów. Utrzymuje się nadal na zatrważająco niskim poziomie.
Też odnoszę wrażenie, że te działania są mało skuteczne (może dlatego, że archiwum promujemy w czasie Nocy Muzeów?).
Niewątpliwie popełniamy jakis błąd...
A z drugiej strony nie możemy ocenić skutecznosci naszych działań, bo nie dysponujemy badaniami sprzed np. 10 lat, które pokazałyby rozpoznawalnosc archiwów wtedy, i nie prowadzimy takich badań teraz, nie wiemy więc, czy i w jakim stopniu zwiększyła się rozpoznawalnosć archiwów.
Są muzea odwiedzane tłumnie, ale to chyba niewielki procent wszystkich muzeów w naszym kraju.
Znam muzea, i to w dużych miastach, gdzie jest cisza i spokój, po salach snują sie pojedynczy ludzie (np. Muzeum Narodowe w Poznaniu, bardzo polecam), w Warszawie też takie widziałam (polecam Muzeum Etnograficzne, pięknie wyremontowane, gdzie byłam jedyną zwiedzającą, rozmawiałam z obsługą, u nich tak zawsze :) super miejsce).
I niech tak zostanie, zwiedzanie czegokolwiek w towarzystwie tratujących się wycieczek szkolnych to fatalne przeżycie.
-
Noc Archiwów może by się i przydała, bo przynajmniej ludzie usłyszeliby, że takie instytucje, jak archiwa, w ogóle istnieją. Natomiast dla mnie o wiele ważniejsze od rozpoznawalności jest odbudowanie etosu pracy archiwisty.
-
Musimy wziąć pod uwagę to, że mimo wszystko mamy innych odwiedzających niż muzea i biblioteki. Do nas użytkownik musi przyjść w jakimś stopniu przygotowany. W muzeum jest łatwiej, są opisy eksponatów, jest przewodnik. U nas użytkownik natrafia na bariery. A to język obcy, a to nieczytelne pismo, a to brak informacji na jakiś temat w jednym miejscu. Stąd dla mnie wszelkie akcje promocyjne są super, ale musi być w nich sporo edukacji. Tak, aby potem ktoś, kto przyszedł na dni otwarte i zobaczył w jednym miejscu wystawę dotycząca konkretnej osoby czy wydarzenia, nie był zdziwiony, że zebranie tych informacji wymagało przeszukania kilku, kilkunastu inwentarzy i zespołów oraz sporego nakładu pracy. Że nie wystarczyło wcisnąć w komputerze przycisku szukaj...
-
Zaraz spadną na mnie gromy ale...
Nie organizujmy wielkich akcji typu "Noc Archiwów"! Nie twórzmy "misia na miarę naszych możliwości". Parę "misiów" zrobiliśmy i wyszło jak wyszło. Nie nadymajmy się i nie starajmy się udowodnić jaką to ważną rolę mamy.
Oczywiscie powinno to być porządnie, profesjonalnie wypromowane i przygotowane, obecne w dużych mediach (wczoraj w głównych Wiadomosciach był całkiem spory materiał o drugiej edycji Nocy Bibliotek), także w mediach społecznosciowych, pod patronatem prestiżowych władz, z udziałem np. celebrytów (tak, zaprosmy znanego aktora, dziennikarza, piosenkarza itp.).
Szkoda czasu, pieniędzy, a przede wszystkim pracy włożonej w przygotowanie takiej imprezy. Róbmy to wspólnie z muzeami, bibliotekami. Bo nawet profesjonalna promocja nie zapewni takich tłumów jak noc muzeów.
Musimy wziąć pod uwagę to, że mimo wszystko mamy innych odwiedzających niż muzea i biblioteki. Do nas użytkownik musi przyjść w jakimś stopniu przygotowany. W muzeum jest łatwiej, są opisy eksponatów, jest przewodnik.
Nie ma co liczyć na to, ze ludzie, którzy przebiegną przez wystawę z okazji "nocy" tak samo tłumnie przyjdą do pracowni, to mrzonki. Statystyczny Kowalski przyjdzie do nas jeśli ma konkretną sprawę do załatwienia, tych których zainteresuje poszukiwanie pradziadka będzie można policzyć na palcach obu rąk, a i oni znikną jak się dowiedzą o "szukajwarchiwach".Mnie martwi fakt, że przy wszystkich nakładach ludzkich, czasowych, materiałowych i finansowych, które zostały poniesione w ostatnich latach przy organizowani tego typu imprez, praktycznie nie zmieniła się świadomość społeczna dotycząca roli archiwów. Utrzymuje się nadal na zatrważająco niskim poziomie.
Jak mawia mój przyjaciel z którym się absolutnie zgadzam - "Jesteśmy na samym końcu przewodu....pokarmowego". I myślę, że żadne nakłady ludzkie i finansowe na organizację imprez tego nie zmienią.
-
Przed tegoroczną "Nocą"...
"A long, long time ago..."
-
Róbmy to wspólnie z muzeami, bibliotekami. Bo nawet profesjonalna promocja nie zapewni takich tłumów jak noc muzeów.
Jak mawia mój przyjaciel z którym się absolutnie zgadzam - "Jesteśmy na samym końcu przewodu....pokarmowego". I myślę, że żadne nakłady ludzkie i finansowe na organizację imprez tego nie zmienią.
Zgadzam się, po co trwonić kasę skoro i tak nie jesteśmy się w stanie przebić. Brzydko mówiąc wykorzystajmy plecy muzeów- będzie dużo łatwiej.
Poza tym wszystkim jednak myślę, że powinniśmy pogodzić się z faktem, iż rolą archiwów nie jest przypodobanie się masom, a ochrona dziedzictwa narodowego przede wszystkim. Fajnie jest wyjść do ludzi, pokazać że jesteśmy otwarci itd., ale nic ponad siły ;)
-
Bardzo popieram pomysł, żeby archiwa wyłączyły się z rozmaitych Nocy Muzeów, Tygodni Bibliotek itp., bo to nas dodatkowo rozmywa w tych instytucjach: należy stworzyć własną, rozpoznawalną markę wydarzenia.
Z jednej strony chcemy, żeby nad identyfikowano jako archiwa, z drugiej strony naszymi działaniami popularyzatorskimi sprawiamy, że jestesmy kojarzeni z bibliotekami i muzeami.
Może spróbujmy wylansować osobny, dobrze przygotowany i spójny program promocyjno-informacyjny tylko dla archiwów, np. Noc Archiwów (per analogiam) lub zupełnie cos innego. Ale niech to będzie nasze, a nie organizowane przy okazji innych imprez i na uboczu.
Oczywiscie powinno to być porządnie, profesjonalnie wypromowane i przygotowane, obecne w dużych mediach (wczoraj w głównych Wiadomosciach był całkiem spory materiał o drugiej edycji Nocy Bibliotek), także w mediach społecznosciowych, pod patronatem prestiżowych władz, z udziałem np. celebrytów (tak, zaprosmy znanego aktora, dziennikarza, piosenkarza itp.).
Czy może to być Międzynarodowy Dzień Archiwów?
Nie wiem (notabene nie zauważyłam, żeby bibliotekarze czy muzealnicy promowali się przy okazji Dnia Archiwów).
Ale?
Powtórzę tu to, co napisałam w innym miejscu na forum: archiwa, które mają kompromitująco skromne ilosci przepisanych do postaci elektronicznej inwentarzy powinny zaprzestać procederu popularyzatorskiego na rzecz retrokonwersji danych, a ci, którzy mają materiały bez ewidencji, powinni szybko zabrać się do ich zinwentaryzowania.
Dla przypomnienia ten wątek: http://www.ifar.pl/index.php?action=profile;u=202;area=showposts;start=15
Archiwisto, pamiętaj, po pierwsze, udostępniaj! ;D ;D ;D
To jest mój post z 6 czerwca 2016 r. - przypominam go, bo zbliża się kolejna Noc Muzeów (notabene nijak nie mogę zrozumieć ludzi, którzy stoją w kolejce aby wejsc do muzeum w nocy, zamiast zrobić to spokojnie w "normalny" dzień ;D).
Widzę, że archiwa znowu "przyczepiają się" do muzeów :(
Wielka szkoda....
Naprawdę nie chcemy wypromować własnej marki?
Mało ambitne to jest :( :( :(
-
Noc Muzeów... przydałaby się jakiś Dzień Archiwów.
Tyle, że trzeba wyjść z pomysłem a potem go odpowiednio skoordynować.
-
Ale Dzień Archiwów jest, z powodzeniem organizowany przez archiwa w okolicach 9 czerwca. W Łodzi organizowane są wystawy tematyczne, otwieramy archiwum dla zwiedzających, pokazujemy na czym polega nasza praca. W Lublinie w zeszłym roku zorganizowana została gra miejska, która cieszyła się ogromnym powodzeniem.
I również uważam, że powinniśmy skupić się na Międzynarodowym Dniu Archiwów i tej marki, naszej, się trzymać
-
Fajnie funkcjonuje, ale popularności takiej jak Noc Muzeów nie da się osiągnąć :)
-
Można połączyć obie imprezy i promować się podczas majowej Nocy Muzeów (która jest bardzo znana i wyczekiwana przez niektóre kręgi) oraz czerwcowego Międzynarodowego Dnia Archiwów.
-
nijak nie mogę zrozumieć ludzi, którzy stoją w kolejce aby wejsc do muzeum w nocy, zamiast zrobić to spokojnie w "normalny" dzień ;D).
Mam wrażenie, że tu chodzi o tzw. atmosferę tajemniczości, że raz w roku zwiedzam muzeum w nocy (czasem nawet tylko przy świetle latarek), a może i o chęć lansu. Choć rzeczywiście lepiej na spokojnie odwiedzić muzeum w tygodniu, w tzw. "normalny: dzień
-
I kolejną Noc Muzeów mamy za sobą.
Naprawdę, myślicie, koledzy-archiwiści z archiwów biorących w tym udział, że wśród muzeów ktoś was odróżnił czy zauważył jako odrębną instytucję?
I nie miejcie potem pretensji, że was mylą z muzeami, bo to logiczne następstwo.
Dlaczego nie mówimy o tym, co naprawdę nas odróżnia od muzeów?
Chociażby o tym, że to do archiwum można wejść z ulicy i poprosić o akta z magazynu! To jest prawdziwa otwartość! I dostępność!
Czy do muzeum można wejść z ulicy i obejrzeć obiekty, które mają w magazynach? A mają ich tysiące i miliony, bo na wystawach prezentują bardzo niewielką część swoich zbiorów. Nie można, a do archiwum tak. To jest ogromna różnica, podkreślajmy swoją odrębność i wyjątkowość! I to nas odróżnia od muzeów: OTWARTOŚĆ. A niektórzy z nas marnują tę wartość poprzez podczepianie się pod muzea (mam niejasne podejrzenia, że po części może chodzi też o odfajkowanie iwentu i wpisanie go do sprawozdania)
Budujmy własną markę, popularyzujmy zasób i archiwa w sposób świadomy i efektywny, pokazujmy, w czym tkwi wyjątkowość i unikatowość naszych zbiorów i naszych instytucji. Róbmy to pod własnym szyldem. 8)
PS. Smutne jest to, że nie rozumie tego NDAP, skoro wspiera iwenty w ramach Nocy Muzeów i chwali się tym na swojej stronie https://www.archiwa.gov.pl/pl/aktualnosci/4538-noc-muze%C3%B3w-w-archiwach-pa%C5%84stwowych
-
Brakuje strategii i konsekwencji w działaniu. Spójrzmy tylko na stronę...
-
Zauważam, że strona archiwa.gov.pl to lekko licząc w połowie informacje o takiej właśnie działalności. Jeżeli jednak jest obawa, że grozi nam przemiana w jakiś "dom kultury" (choć doprawdy nie widzę, by ta nasza działalność postępowała na granicy rozpasania, jest po prostu bardziej widoczna i "chwytliwa" niż ta codzienna), to proszę o nakreślenie oficjalnie strategii. Są priorytety (retrokonwersja, digitalizacja), jest bieżąca praca, ale czy mamy odłożyć tę inną przewidzianą ustawą działalność?
Całkowicie popieram, z NDAP musi pójść jasny sygnał.
-
Natknęłam się dzis na ciekawy artykuł, polecam: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/1705128,1,noc-muzeow-w-polskim-wydaniu-to-glownie-lans-znowu-liczy-sie-ilosc-nie-jakosc.read
-
w artykule nic odkrywczego, to było wiadomo od dawna
-
Bardzo popieram pomysł, żeby archiwa wyłączyły się z rozmaitych Nocy Muzeów, Tygodni Bibliotek itp., bo to nas dodatkowo rozmywa w tych instytucjach: należy stworzyć własną, rozpoznawalną markę wydarzenia.
Z jednej strony chcemy, żeby nad identyfikowano jako archiwa, z drugiej strony naszymi działaniami popularyzatorskimi sprawiamy, że jestesmy kojarzeni z bibliotekami i muzeami.
Może spróbujmy wylansować osobny, dobrze przygotowany i spójny program promocyjno-informacyjny tylko dla archiwów, np. Noc Archiwów (per analogiam) lub zupełnie cos innego. Ale niech to będzie nasze, a nie organizowane przy okazji innych imprez i na uboczu.
Oczywiscie powinno to być porządnie, profesjonalnie wypromowane i przygotowane, obecne w dużych mediach (wczoraj w głównych Wiadomosciach był całkiem spory materiał o drugiej edycji Nocy Bibliotek), także w mediach społecznosciowych, pod patronatem prestiżowych władz, z udziałem np. celebrytów (tak, zaprosmy znanego aktora, dziennikarza, piosenkarza itp.).
Czy może to być Międzynarodowy Dzień Archiwów?
Nie wiem (notabene nie zauważyłam, żeby bibliotekarze czy muzealnicy promowali się przy okazji Dnia Archiwów).
I kolejną Noc Muzeów mamy za sobą.
Naprawdę, myślicie, koledzy-archiwiści z archiwów biorących w tym udział, że wśród muzeów ktoś was odróżnił czy zauważył jako odrębną instytucję?
I nie miejcie potem pretensji, że was mylą z muzeami, bo to logiczne następstwo.
Dlaczego nie mówimy o tym, co naprawdę nas odróżnia od muzeów?
Chociażby o tym, że to do archiwum można wejść z ulicy i poprosić o akta z magazynu! To jest prawdziwa otwartość! I dostępność!
Czy do muzeum można wejść z ulicy i obejrzeć obiekty, które mają w magazynach? A mają ich tysiące i miliony, bo na wystawach prezentują bardzo niewielką część swoich zbiorów. Nie można, a do archiwum tak. To jest ogromna różnica, podkreślajmy swoją odrębność i wyjątkowość! I to nas odróżnia od muzeów: OTWARTOŚĆ. A niektórzy z nas marnują tę wartość poprzez podczepianie się pod muzea (mam niejasne podejrzenia, że po części może chodzi też o odfajkowanie iwentu i wpisanie go do sprawozdania)
Budujmy własną markę, popularyzujmy zasób i archiwa w sposób świadomy i efektywny, pokazujmy, w czym tkwi wyjątkowość i unikatowość naszych zbiorów i naszych instytucji. Róbmy to pod własnym szyldem.
Zacytowałam swoje wypowiedzi sprzed 2 lat oraz sprzed roku, bo niestety wciąż aktualne.
Jak co roku niektóre archiwa ruszyły własnie do wyścigu z muzeami?
-
http://lovekrakow.pl/aktualnosci/protest-w-noc-muzeow-nie-chcemy-zabytkowych-pensji_25524.html
-
Momentami to archiwa wyglądają jak dom kultury. Czy o to chodziło?
-
"Osoba z wykształceniem wyższym, 11-letnim stażem pracy na stanowisku kustosza otrzymuje 1793 zł netto." - masakra. W takim razie nie dziwie się tym protestom.
-
Więc my się lansujemy pod hasłem "Halo, tu Archiwum" [czyli nie Muzeum, ani nie Biblioteka"]. ;)
http://www.ank.gov.pl/wydarzenia/2018/05/22/%E2%80%9Ehalo-tu-archiwum%E2%80%9D
-
Super!
Brawo Kraków!
Tak to się robi!
Swietne hasło: Halo, tu Archiwum!
Halo, NDAP! Bierzcie pomysł i wszystkie archiwa włączyć, skoordynować, zorganizować 8) 8) 8)
-
Archiwum Państwowe w Łodzi również w tym roku dołączyło do Nocy Muzeów. Ponieważ była to pracująca dla nas sobota, część pracowników została w Archiwum do 20 i otworzyliśmy się dla zwiedzających pod hasłem Wieczór w Archiwum
Frekwencja była ogromna i część odwiedzających zapowiedziała ponowne odwiedziny 9 czerwca!
-
Nie wiedziałem, że mamy papirusy ;) ale i tak warto jeszcze raz pochwalić się w imieniu koleżanek i kolegów akcją:
http://krakow.tvp.pl/37681537/miedzynarodowy-dzien-archiwow-hallo-tu-archiwum-w-krakowie (http://krakow.tvp.pl/37681537/miedzynarodowy-dzien-archiwow-hallo-tu-archiwum-w-krakowie)
Dobra robota!
-
http://ank.gov.pl/wydarzenia/2018/06/22/podsumowanie-projektu
W podsumowaniu projektu także fotografia załączona poniżej
Eemm, no nie wiem co powiedzieć :-\