Nie chodzi mi tu o atak na oddział nadzoru. Wiem co nieco jak wygląda ich praca i jakie mają obłożenie i mimo, że można by powiedzieć, że "co konia obchodzi że wóz się przewraca", to podjąłem temat, ponieważ zostałem zaatakowany tym argumentem, mimo że sam się nie powoływałem na podstawy prawne. Zbiło mnie to z tropu, dlatego postanowiłem zapytać.
Odnośnie AP uważam, że często prowadzona jest w nich błędna polityka kadrowa wynikająca z dziwnego przekonania, że AP są instytucjami kultury, przez co oddziały nadzoru i akt po 1945 r. są niedoetatowane, w przeciwieństwie do oddziałów ze starszym zasobem, mających mało klientów zewnętrznych i niewykorzystujących w pracy wewnętrznej potencjału swoich pracowników - spędziłem tam trochę czasu i widziałem. Można tu wchodzić w polemikę, ale ogólne przeświadczenie opieram na wieloletnich bliskich kontaktach, nie tylko służbowych, odbytych praktykach i stażu.
Zajrzyj do Kpa, na samym początku masz zakres obowiązywania.
No własnie. Art. 1 ust 1 i 2 KPA zgodnie z interpretacją sądów administracyjnych odnosi się do załatwiania "spraw indywidualnych" nie tylko w relacji obywatel-urząd, ale również urząd-urząd, a przecież AP są organami administracji rządowej (mówi o tym art. 18 ust. 1 uzna).
Ja po prostu byłem ciekaw, czy są jakieś przepisy odrębne, interpretacje, czy choćby zalecenia NDAP, które regulują wzajemne relacje inaczej niż przez KPA