Swojego czasu osobiście wpuszczałem tony akt w niszczarke, po uzyskaniu zgody na brakowanie, od jakiegoś czsu przekazuję akta firmie zajmujacej sie niszczeniem i otrzymuje od nich protokoły niszczenia ale z tych pierwszych lat nie mam protokołu niszczenia, mam go sobie sam napisać skoro wpuściłem tę makulature w niszczarkę (wiem, robota głupiego, ale zaiste tak było)