Wnioskodawcy mają wykazywać interes prawny ... hmmm, a przecież ustawa mówi że materiały archiwalne udostępnia się jednostkom organizacyjnym i obywatelom dla potrzeb nauki, kultury, techniki oraz gospodarki – gdzie tu mowa o interesie prawnym?
P. Dariusz Grot pisze: To wielka pokusa, by archiwa poświadczały po prostu, że określone informacje znajdują się w ich zasobie.
Zawsze sądziłem że to właśnie jest podstawowa funkcja archiwów, a nie pokusa której czasem one ulegają
Jednak ignorowałyby wtedy przeznaczenie zaświadczeń, które ewentualnie zostałyby wydane.
O ile żaden przepis nie wymaga wprost od archiwów weryfikowania przeznaczenia zaświadczeń, to moim zdaniem powinny one to przeznaczenie ignorować.
P. Dariusz Grot napisał również:
Ale polskie archiwa nie mają legalnego instrumentu, by zainteresowanym w tych sprawach dopomóc.
Sądzę że archiwa powinny raczej martwić się o legalne narzędzie pozwalające na odmowę udostępnienia. Wg mojej wiedzy dyrektor archiwum wydając taką decyzję musi wskazać jaki to prawnie chroniony interes Państwa (bo chyba tylko to wchodziłoby w grę) naruszonoby udostępniając te dokumenty, tj. wskazać konkretny przepis prawa. Nie bardzo wyobrażam sobie decyzję w której uzasadnieniu wpisanoby: Archiwom, będącym instytucjami publicznymi, co najmniej niezręcznie byłoby w takiej praktyce uczestniczyć
W unzie mamy jasny katalog możliwości odmowy udostępnienia:
Art. 17. (…)
1a. Niezależnie od wieku materiałów archiwalnych można, w drodze decyzji, odmówić ich udostępnienia, jeżeli:
1) ich stan fizyczny nie pozwala na udostępnienie;
2) udostępnienie miałoby spowodować naruszenie:
a) prawnie chronionych interesów Państwa, jednostek organizacyjnych i obywateli,
b) tajemnic ustawowo chronionych.
„Wina” leży tu chyba po stronie niemieckich przepisów, które honorują hitlerowskie bezprawie, a nie archiwów, które robią to co do nich należy, czyli udostępniają to co mają.