Od kilku lat funkcjonuje w archiwach państwowych cennik usług, jednak w niektórych archiwach, wydaje mi sie ze niezgodnie z nim, stosuje sie limity na wykonywanie zdjęć czy kserokopii. Dla przykładu w AGAD mozna zrobic tylko sto klatek mikrofilmu (każda strona!!!) na osobnej klatce czyli w sumie 50 kart rekopisu, a np. w AP Kraków robią dowolną ilość stron. Pomijam tu sprawe samych cen, bo ta kwestia była juz poruszana w innym watku, i niestety jak grochem o ścianę. Chciałbym wiedzieć dlaczego dyrektorzy archiwów państwowych wydając cenniki swoich instytucji niejednokrotnie nie dostosuwują je do ogólnych wytycznych cennika archiwalnego który przecież nie mówi nic o limitach wykonywanych stron dla przecietnego zjadacza chleba. Przeciez wszystkie archiwa to jedna instytucja (urząd) państwowa w ogólnym rozumieniu. Podobnie sprawa wyglada z checia wykonania zdjęć całego rękopisu -przeważnie to marzenie nieosiagalne dla uzytkownika, a cennik przeciez tez nic o tym zakazie nie wspomina.