Autor Wątek: Czy baza IZA jest potrzebna?  (Przeczytany 17707 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

kocibrzuch

  • Gość
Czy baza IZA jest potrzebna?
« dnia: Wrzesień 08, 2006, »
Baza tak, ale czy IZA.
Powstają kolejne wersje i stale coś jest nie tak. Z uporem wkłada się w to przedsięwzięcie mnóstwo wysiłku, czasu i pieniędzy. O Accesie też mam swoje zdanie.
A przecież jest EAD - narzędzie idealne, "łyka" wszystkie dane, darmowe, uznane i popularne w świecie, efekty znakomite (wystarczy popatrzyć na stronę AGAD-u). Więc why właściwie not?

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
Czy baza IZA jest potrzebna?
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 08, 2006, »
Zastanawiam się nad zasadnością tego pytania.
Przecież baza IZA nie jest obowiązkowa w archiwach (w przeciwieństwie np. do PRADZIADA), więć nie trzeba z niej korzystać, można stosować własne bazy do inwentaryzacji akt.

Offline Maciej Zdunek

  • starszy(a) archiwista(ka)
  • ****
  • Wiadomości: 546
  • Płeć: Mężczyzna
Czy baza IZA jest potrzebna?
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 08, 2006, »
Cytuj
Przecież baza IZA nie jest obowiązkowa w archiwach

W tym sęk. Baza IZA powinna być obowiązkowa. Tak naprawdę jest to najważniejsza baza, dlatego też najwięcej budzi kontrowersji, uwag; zgłaszane są problemy. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby powstała w końcu wersja z której wszyscy, a przynajmniej większość, będzie zadowolona. Pewnie wymaga to czasu i cierpliwości, ale pomysł aby od niej odejść jest chybiony. Istnieje przecież baza SEZAM, która jest obowiązkowa i nie budzi tylu kontrowersji. Wielu ludzi, m.in. admin z Twojego, kocibrzuchu, archiwum (Jacek Seweryn) jest zaangażownych w proces usprawniania IZY i jestem pewien, że wkrótce doczekamy się dobrej, wartościowej bazy, która - jeśli zostałaby wprowadzona do obowiązkowego stosowania - z powodzeniem mogłaby zastąpić bazy ELA i PRADZIAD (choć nie to jest najważniejsze - jeśli te bazy są dla kogoś pomocne, niech pozostaną) i stać się najwartościowszym elementem systemu informacyjnego w archiwum.
Absens carens

kocibrzuch

  • Gość
Czy baza IZA jest potrzebna?
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 08, 2006, »
Już śpieszę z uzasadnieniem.
Swój post skierowałem do twórców bazy, tudzież do tych, od których zależy jej wprowadzanie w poszczególnych archiwach państwowych i do użytkowników. Łącznie z pytaniem, czemu wolą IZĘ od EAD.
Jako obywatel mam również prawo być zainteresowany jak najlepszym wydawaniem środków publicznych - już samo to zasadność uzasadnia.
"Nieobowiązkowa"? Aż mnie zatkała siła argumentu. Jednak mocno promowana i oficjalna - dążymy przecież do unifikacji (i to akurat dobrze). Czyż sama Pani nie pytała w innym wątki z bezbrzeżnym zdumieniem:
Cytuj
czy to znaczy, że w tej chwili w AP Kraków podane elementy opisu w przypadku spisu korespondencji zamieszcza się w odrębnej bazie (poza IZĄ)???

Innych cytatów zaniecham, kto chce, łatwo znajdzie.
Tymczasem w miejsce zasad pojawiają nam się znów kwasy, które zamiast merytorycznych wypowiedzi kierują rozmowę na tor boczny.
Zachęcam do wypowiedzi ad rem.

kocibrzuch

  • Gość
Czy baza IZA jest potrzebna?
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 08, 2006, »
Już śpieszę z uzasadnieniem.
Swój post skierowałem do twórców bazy, tudzież do tych, od których zależy jej wprowadzanie w poszczególnych archiwach państwowych i do użytkowników. Łącznie z pytaniem, czemu wolą IZĘ od EAD.
Jako obywatel mam również prawo być zainteresowany jak najlepszym wydawaniem środków publicznych - już samo to zasadność uzasadnia.
"Nieobowiązkowa"? Aż mnie zatkała siła argumentu. Jednak mocno promowana i oficjalna - dążymy przecież do unifikacji (i to akurat dobrze). Czyż sama Pani nie pytała w innym wątki z bezbrzeżnym zdumieniem:
Cytuj
czy to znaczy, że w tej chwili w AP Kraków podane elementy opisu w przypadku spisu korespondencji zamieszcza się w odrębnej bazie (poza IZĄ)???

Innych cytatów zaniecham, kto chce, łatwo znajdzie.
Tymczasem w miejsce zasad pojawiają nam się znów kwasy, które zamiast merytorycznych wypowiedzi kierują rozmowę na tor boczny.
Zachęcam do wypowiedzi ad rem.

kocibrzuch

  • Gość
Czy baza IZA jest potrzebna?
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 08, 2006, »
Cytat: "Maciej Zdunek"
Cytuj
Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby powstała w końcu wersja z której wszyscy, a przynajmniej większość, będzie zadowolona. Pewnie wymaga to czasu i cierpliwości


Oj, tak. A ile lat  to już trwa? Przecież jest gotowe rozwiązanie na wyciągnięcie ręki, więc po co się męczyć.
A jak będzie z unifikacją Accesa do baz stosowanych w krajach europejskich na EAD opartych, że tak spytam przy okazji?

Offline Maciej Zdunek

  • starszy(a) archiwista(ka)
  • ****
  • Wiadomości: 546
  • Płeć: Mężczyzna
Czy baza IZA jest potrzebna?
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 08, 2006, »
Cytat: "kocibrzuch"

Jako obywatel mam również prawo być zainteresowany jak najlepszym wydawaniem środków publicznych - już samo to zasadność uzasadnia.

Prace nad bazą IZA 5.0 i jej kolejnymi wersjami trwają już - straciłem rachubę - chyba 2 lata. I włożono w to wiele pracy i pieniędzy podatnika. Uważam więc, że rzucanie tego teraz w diabły nie jest najlepszym pomysłem, choćby z tego punktu widzenia.
Absens carens

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
Czy baza IZA jest potrzebna?
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 08, 2006, »
Szanowny kocibrzuchu. Moje bezbrzeżne zdumienie wynikało z faktu, że sam, zaczynając wątek o spisach korespondencji, w pierwszym poście powołałeś się na IZĘ:
Cytuj
Możliwości, jakie obecnie daje IZA to za mało
 

Ale wracając do rzeczy. Maciej ma chyba rację, że baza IZA powinna być obowiązkowa. Włożono w nią baaardzo dużo pracy i mimo swych licznych niedoskonałości, które przecież można usunąć i poprawić, powinna ona stać się istotnym elementem systemu informacyjnego w archiwach. Zresztą temat „obowiązkowości” IZY był już poruszany na forum, NDAP nie ma na razie zamiaru wprowadzać obowiązku jej stosowania i nie podejrzewam, żeby coś się w tej materii zmieniło.
PS. Chyba trochę zboczyliśmy z tematu, może założyć nowy wątek: „Czy baza IZA powinna być obowiązkowa?” :?:

kocibrzuch

  • Gość
Czy baza IZA jest potrzebna?
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 08, 2006, »
2 lata nad wersją 5.0 + wersje wcześniejsze.
Choćby dlatego ciężko zrezygnować osobom zaangażowanym.
EAD jednak nie istnieje od wczoraj.
Na zmianę niedoskonałości w polu data (archiwa staropolskie!) też można liczyć, czy w produkcie finalnym też trzeba będzie wrzucać daty do "uwag" - EAD chwyta każdy format (patrz choćby AGAD: Militaria z Jabłonny).
Czy możliwa będzie współpraca IZY z EADem w innych krajach - ponawiam kluczowe dla przyszłości pytanie.
Powinna być jedna obowiązkowa baza danych.
Urlopuję się.
Pa!

Offline Anna Laszuk

  • Moderator
  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *****
  • Wiadomości: 161
Re: Czy baza IZA jest potrzebna?
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 08, 2006, »
Cytat: "kocibrzuch"
Baza tak, ale czy IZA.
A przecież jest EAD - narzędzie idealne, "łyka" wszystkie dane, darmowe, uznane i popularne w świecie, efekty znakomite (wystarczy popatrzyć na stronę AGAD-u). Więc why właściwie not?


Trzymając się pierwotnego tematu, chciałabym zwrócić uwagę, że EAD nie jest gotowym narzędziem. Jeśli kocibrzuch umie "z ręki" wpisywać informacje w XML oraz tagi standardu EAD - bardzo gratuluję! Nie wszyscy to jednak umieją, a wielu z tych, co nie umieją, pracuje w archiwach i opracowuje inwentarze.

IZA jest takim narzędziem do opracowywania inwentarzy. Od prawie 10 lat trwają prace nad jej dostosowywaniem do potrzeb/wymogów/życzeń pracowników archiwów. Z opinii na temat wersji 5.0 wynika, że niektórym wydaje się ona przedobrzona i wolą 4.0. Jak zauważacie Pańśtwo, żadna nie została wprowadzona obowiązkowo, więc trudno starą wycofywać. W tym roku do scalenia w celu publikowania w Internecie otrzymaliśmy także nieco inwentarzy w wersji 3.0. Że stare? Ale dane aktualne.

Przypomnę, że z Accessa możliwy jest eksport danych do XML. Trzeba "tylko": dostosować strukurę danych w naszych bazach, np. IZA, do standardu ISAD, z którego wywodzi się EAD, dodać pola indeksowe, których ISAD nie zawiera, opatrzyć to tagami - i już będzie EAD.
Aby nie robić tego ręcznie przy każdym inwentarzu, warto mieć narzędzie, które umożliwi przekształcenie zgromadzonych np. w Accessie danych. Przegląd narzędzi stosowanych w innych krajach będzie pokazany w grudniu na sympozjum organizowanym z inicjatywy AGAD. Będzie też okazja do dyskusji nad standaryzacją i przyszłością naszych inwentarzy. A może i nad obowiązkowością już stosowanych narzędzi.

Offline Anna Laszuk

  • Moderator
  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *****
  • Wiadomości: 161
Re: Czy baza IZA jest potrzebna?
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 08, 2006, »
Cytat: "kocibrzuch"
Baza tak, ale czy IZA.
A przecież jest EAD - narzędzie idealne, "łyka" wszystkie dane, darmowe, uznane i popularne w świecie, efekty znakomite (wystarczy popatrzyć na stronę AGAD-u). Więc why właściwie not?


Trzymając się pierwotnego tematu, chciałabym zwrócić uwagę, że EAD nie jest gotowym narzędziem. Jeśli kocibrzuch umie "z ręki" wpisywać informacje w XML oraz tagi standardu EAD - bardzo gratuluję! Nie wszyscy to jednak umieją, a wielu z tych, co nie umieją, pracuje w archiwach i opracowuje inwentarze.

IZA jest takim narzędziem do opracowywania inwentarzy. Od prawie 10 lat trwają prace nad jej dostosowywaniem do potrzeb/wymogów/życzeń pracowników archiwów. Z opinii na temat wersji 5.0 wynika, że niektórym wydaje się ona przedobrzona i wolą 4.0. Jak zauważacie Pańśtwo, żadna nie została wprowadzona obowiązkowo, więc trudno starą wycofywać. W tym roku do scalenia w celu publikowania w Internecie otrzymaliśmy także nieco inwentarzy w wersji 3.0. Że stare? Ale dane aktualne.

Przypomnę, że z Accessa możliwy jest eksport danych do XML. Trzeba "tylko": dostosować strukurę danych w naszych bazach, np. IZA, do standardu ISAD, z którego wywodzi się EAD, dodać pola indeksowe, których ISAD nie zawiera, opatrzyć to tagami - i już będzie EAD.
Aby nie robić tego ręcznie przy każdym inwentarzu, warto mieć narzędzie, które umożliwi przekształcenie zgromadzonych np. w Accessie danych. Przegląd narzędzi stosowanych w innych krajach będzie pokazany w grudniu na sympozjum organizowanym z inicjatywy AGAD. Będzie też okazja do dyskusji nad standaryzacją i przyszłością naszych inwentarzy. A może i nad obowiązkowością już stosowanych narzędzi.

Offline Kazimierz Schmidt

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 146
IZA czy EAD - dziwne pytanie
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 08, 2006, »
Uważam że takie stawianie sprawy nic nie wnosi. Nie mogę zrozumieć  dlaczego ciągle słyszę, że "EAD - narzędzie idealne").
To IZA jest narzędziem (aplikacją) a nie EAD, który jest standardem tak jak MARC.
I nic nie stoi na przeszkodzie aby IZA "umiała" wyeksportować dane do postaci zgodnej ze standardem EAD albo nawet do postaci zgodnej ze standardem MARC, ale po co? Po co płacić za dostosowanie bazy Accessowej? - która - nie czarujmy się jest trwałą prowizorką do zbierania danych bo ciągle nie ma środków na nic innego. Ale dzieki tej prowizorce jesteśmy dalej z opracowaniem na poziomie jednostki archiwalnej niź niejeden kraj. Mamy zebrane dane któe możemy przetwarzać - także i do postaci EAD. Po co wpisywać dane a potem jeszcze je eksportowac do EAD? Żeby je przesłać potem do centralnego systemu który łączy wszystkie IZY? Przcież można przesłać bezpośrednio Accessa... Apropo czy wiecie ile błędów jest w takiej jednej przesłanej IZAzie? Dzęki temu, że jest w bazie danych niektóre można zauważyć natychmiast. Ale jakby to były osobne pliki XML-owe (jeden inwentarz - jeden plik) to sprawdzić poprawność merytoryczną takich danych można byłoby dopiero po zaimportowaniu do systemu...
Dzięki uEADowieniu IZy Archiwa wykonywałyby jeszcze jedną czynność a mianowicie z IZY (albo z innego narzędzia) eksportowałyby dane do EAD... Już by nam ludzie podziękowali za dodarkowa robotę. Myślę że gdyby było odwrotnie: gdybyśmy archiwom dali system (narzędzie) w którego nigdzie nie trzeba było wysyłać opisanych danych tylko "samo" uwidaczniałoby się w Internecie to by wtedy nas pochwalili. I wtedy też "samo" tworzyłoby EAD  przy może nawet już na etapie zapisu danych a nie tylko eksportu. Tu myslę że przeważyć musiałby kwestie wydajnościowe systemu.
Więc po co TERAZ to EAD zamiast IZY? Po to żeby "wystawić" dane w EAD w Internecie? A komu to potrzebne? Tj z kim chcemy się na owe dane wymieniać? Można to będzie zrobić, ale na poziomie systemu docelowego łączącego wszystkie informacje archiwalne ze sobą.  I wtedy prosze bardzo niech sobie nowoczesna cyfrowa biblioteka UEuropejska przeindeksuje wystawione dane i zapewni wyszukiwanie przez wszytskie archiwa europejskie (takie projekty są i chyba nasz admin jest w jeden z nich zamieszany). Jeśli więc ktoś spoza sieci archiwów państwowych przyśle nam dane w EAD to będziemy mogli automatycznie je zaimportować do systemu i dodać do wyszukiwarki. I to byłaby korzyść. Ewentualny system informatyczny który przyjmowałby i eksportował takie standardowe dane jest rzeczą oczywistą. Manufaktura typu opisywanie poszczególnych zespołów "w EAD" za pomocą ręcznego kodowania bez żadnej aplikacji wspomagającej to jest nieporozumienie. Może też być tak że archiwum samo wystawi swoje inwentarze w EAD na własnej stronie internetowej. I tu znowu pytanie: a po co? Sztuka dla sztuki? Będzie to miało sens jak będzie gdzie to zbierać - i jak będa narzędzie do wytwarzania tegoż.
Tu ktoś się zachwycał AGADem który coraz sprawniej wystawia kolejne inwentarze w EAD. Apropo: a ile ich jest? Ponadto one nie są przeszukiwalne inaczej jak tylko w obrębie siebie samych. Bez bazy danych która to przeindeksuje i zepnie razem nie ma to sensu innego jak testowy. To tak jakby biblioteka narodowa wystawiła swój katalog z każdym opisem przepięknie zrobionym w MARCu ale ... osobno  
Słyszałem już hasła typu "zrobimy to w XML-u" rzucane jako synonim nowoczesności. Teraz słyszę "EAD"
Aby podkreślić jaka jest różnica pomiędzy standardem, a aplikacją warto sobie zadać pytanie: "czy z IZY można wyeksportować dane do postaci EAD?" Jak widać takie pytanie ma sens. Ale spróbujmy je odwrócić: "czy z EAD można wyeksportować dane do IZY" :)))).

A to czy IZA jest dobra czy zła - to już jest zupełnie inne zagadnienie.
Kazimierz Schmidt

Maryla

  • Gość
Czy baza IZA jest potrzebna?
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 12, 2006, »
Cytat: "Hanna Staszewska-Katolik"
Szanowny kocibrzuchu. Moje bezbrzeżne zdumienie wynikało z faktu, że sam, zaczynając wątek o spisach korespondencji, w pierwszym poście powołałeś się na IZĘ:
Cytuj
Możliwości, jakie obecnie daje IZA to za mało
 

Ale wracając do rzeczy. Maciej ma chyba rację, że baza IZA powinna być obowiązkowa. Włożono w nią baaardzo dużo pracy i mimo swych licznych niedoskonałości, które przecież można usunąć i poprawić, powinna ona stać się istotnym elementem systemu informacyjnego w archiwach. Zresztą temat „obowiązkowości” IZY był już poruszany na forum, NDAP nie ma na razie zamiaru wprowadzać obowiązku jej stosowania i nie podejrzewam, żeby coś się w tej materii zmieniło.
PS. Chyba trochę zboczyliśmy z tematu, może założyć nowy wątek: „Czy baza IZA powinna być obowiązkowa?” :?:

IZA nieobowiązkowa????? :shock: Przecież w NDAP jednym z wskaźników przy ustalaniu "rankingu" ap w Polsce była ILOŚĆ WPISANYCH DO IZY ZESPOŁÓW??? To może się już nie męczmy tym głupim wklepywaniem, są sprawy ważniejsze?? Inwentarz zaś można machnąć odręcznie, jak to niedawno jeszcze bywało :twisted: [/url]

Offline Wojciech Woźniak

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1132
Czy baza IZA jest potrzebna?
« Odpowiedź #13 dnia: Wrzesień 12, 2006, »
Witam
Skoro już został poruszony temat IZY jako obowiązkowej bazy to pozwolę sobie wypowiedzieć się absolutnie "za".
Po pierwsze dlatego, że takie postawienie sprawy zmusiłoby, tych którzy z takich, czy innych powodów ciągle obawiają się komputerów do zbliżenia się do klawiatur. Efektem wymiernym i oczywistą korzyścią dla korzystających byłyby wzrost liczby dostępych inwentarzy online.
Po drugie: większa liczba pracujących z IZĄ oznaczałaby zapewne więcej uwag, a w efekcie szybszy rozwój bazy.
Po trzecie: czy naprawdę są jeszcze archiwa, w których inwentarze robi się na kartach a następnie przepisuje na maszynie?
Po czwarte: dla porządku - IZA stosowana w oparciu o zarządzenie zyska swój byt prawny, bo na razie - zdaje się - jest czymś takim jak owa maszyna do pisania albo komputer: narzędziem do sporządzania inwentarza książkowego. A to nie ma większego sensu bo prawdziwe zalety bazy ujawniają się nie w możliwościach tworzenia wydruków lecz w możłiwościach przetwarzania danych.
Po piąte: kto z korzystających dzisiaj z IZY chciałby wrócić do kart inwentarzowych?
Sometimes you eat the bear
and sometimes the bear eats you

kocibrzuch

  • Gość
Czy baza IZA jest potrzebna?
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 18, 2006, »
Z wypowiedzi Pana Schmidta niewiele zrozumiałem.
Ale swoje wiem. Ja jestem od machania łopatą, nie od jej produkcji.
1) świat bazuje na EAD
2) zderzenie ewidencji akt staropolskich z IZĄ to nic wesołego