Moim zdaniem tak. Pytanie, czy zdjęcia robił fotograf-amator, czy fotograf wynajęty (i opłacony - co jest kluczowe w rozpatrywaniu prawa autorskiego). Drugie pytanie, czy zdjęcia podlegają prawu autorskiemu, czy prasowemu (np. jest na nich rektor uchwycony podczas pełnienia obowiązków).
Nienawidzę udostępniania fotografii :'(