Autor Wątek: program antywirusowy  (Przeczytany 38228 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Rafał Rufus Magryś

  • Administrator
  • st. kustosz(ka)
  • *****
  • Wiadomości: 1503
  • Płeć: Mężczyzna
Antywirus Panada
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 14, 2005, »
Witam,

 Znalazłem ostatnio ciekawą ocenę kilku programów antywirusowych, jest tam również i PANDA. Odsyłam bo nie miałem okazji go nigdy testować. Oto adres: http://antivirus.about.com/cs/beforeyoubuy/tp/aatpavwin.htm Swoją drogą cała strona jest o antywirach :)... Co do skanowania online... zawsze istnieje możliwość wycieku danych kiedy się dopuszcza do przeglądania danych oprogramowanie zewnętrzne, (tym bardziej ściągnięte właśnie z serwera).  Ja bym z tego nie skorzystał...

Pozdrawiam

P.S. Przesiadłem się na linuxa w 95% (5% to partycja FAT bo nie mam gdzie skopiować danych żeby ją przeformatowąc :)... )....  i tam jakoś tak mniej wirów...adware'ów i etc. :)
Rafał "Rufus" Magryś
...patience is a virtue...

Nowy

  • Gość
O całej tej niefachowej gadaninie
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 23, 2005, »
:-(

Offline Rafał Rufus Magryś

  • Administrator
  • st. kustosz(ka)
  • *****
  • Wiadomości: 1503
  • Płeć: Mężczyzna
Odnośnie niefachowej gadaniny...
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 23, 2005, »
To proszę o fachową wypowiedź...
Rafał "Rufus" Magryś
...patience is a virtue...

Offline Anna Laszuk

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 161
Odnośnie niefachowej gadaniny...
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 23, 2005, »
Popieram prośbę o opinię, która - zdaniem autora zw. "Nowy" - skierowałaby gadaninę na słuszną drogę i ku temu właściwemu, niezawodnemu i taniemu programowi antywirusowemu.

Adam Ostrowski

  • Gość
Zdumiewające
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 01, 2005, »
Spojrzałem na daty postów. Zaczynają się w czerwcu 2004 roku.  Spojrzałem też na uczestników dyskusji...

Wniosek:
Chyba żadne archiwa nie chcą centralnego zakupu programów antywirusowych! Mają jakieś programy i są z nich zadowolone tak, że nie potrzebują innych

Zdumiewające!!!

Offline Anna Laszuk

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 161
Re: Zdumiewające
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 01, 2005, »
Cytat: "Adam Ostrowski"

Chyba żadne archiwa nie chcą centralnego zakupu programów antywirusowych! Mają jakieś programy i są z nich zadowolone tak, że nie potrzebują innych

Zdumiewające!!!


Raczej nie zdumiewające.  Opisujemy własne doświadczenia i chyba większość ludzi woli znane i lubiane programy. A że opinie o nich będą niezbyt pomocne przy decyzji o zakupie centralnym, nasza strata. Niewielkie zainteresowanie tematem może faktycznie świadczyć o braku potrzeby ruchu na szeroką skalę.

Cezary Smolarek, AGAD

  • Gość
program antywirusowy
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 09, 2005, »
Być może archiwa są zadowolone z użytkowanego oprogramowania antywirusowego (choć głosy takie sa skąpe i nie mogą dać miarodajnego obrazu) ale wiąże się z tym kilka kwestii:
1) czy jest to oprogramowanie legalne? (nadzieja że tak, choć chyba nikt tego nie wyznał)
2) czy to zadowolenie dotyczy tylko administratorów systemów czy również użytkowników na stacjach roboczych
3) czy to zadowolenie spływa również na działy księgowości archiwów i związane z tym nakłady finansowe wobec bardzo skąpych budżetów
4) centralny zakup programów antywirusowych daje spore oszczędności w kosztach (prosta zasada hurtowa) a rozsądny i przemyślany wybór może te oszczedności dodatkowo zwiększyć (np. wybór programu oferowanego z dłuższą niż standardowa licencją na warunkach dla instytucji sektora kulturalno-edukacyjnego - są takie); ale taki zakup musi być poprzedzony szczegółową analizą oferty rynkowej (warto rozważyć programy z obcojęzycznym interfejsem obsługi) oraz przeprowadzeniem testów łącznie z kontrolowanym infekowaniem wydzielonych "na pożarcie" systemów - ciekawe kto do tej pory pokusił się o to? Polecam adres www.eicar.com

Ja również jestem zdumiony brakiem wiekszego zainteresowania centralnym zakupem ochrony antywirusowej dla archiwów. Rozumiem niechęć do narzucenia konkretnego rozwiązania odgórnie, ale nie zrozumiem niechęci do szukania oszczedności. Kto może powiedzieć że używa pojedyńczego klienta antywirusowego za mniej niż 100 zł brutto na rok i ile takich klientów posiada w archiwum? Czy wszystkie maszyny w danym archiwum są chronione? Czy również te podłączone do Internetu na łączu szerokopasmowym? W tej sprawie potrzebny jest kompromis pomiedzy kosztem, funkcjonalnością, skutecznością i także tym zadowoleniem. To ostatnie wyniknie samo jeśli spełnione zostaną poprzednie warunki. Ale antywirusy to przecież nie koniec. Co z firewallami?

Czekam na komentarze Kolegów Archiwistów.

Offline sirsilis

  • archiwa_2.5
  • st. kustosz(ka)
  • *
  • Wiadomości: 998
  • Płeć: Mężczyzna
program antywirusowy
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 09, 2005, »
Po co od razu kupowac Jest przeciez wiele znakomitych, darmowych programów antywirusowych A jezeli chodzi o firewalle to sa najczesciej połączone razem z programi antywirusowymi Dobry program powinien wykrywac  takze  trojany i inne badziewa (chociaz sa od tego dobra, darmowe programy) Archiwum przeciez  moze i powinno uzywac darmowych programow.
Jesli konieczne trzeba kupowac to centralny zakup programów antywirusowych daje nie tylko oszczednossci ale tez w pewnosc ze we wszystkich archiwach jest stosowane te same programowanie.
Jest zwolennikiem, uzytkownikiem darmowego oprogramowanie. Darmowe nie oznacza wcale ze jest gorsze.

Adam Ostrowski

  • Gość
trojany i inne badziewia
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 11, 2005, »
Rozumiem, że "trojany i inne badziewia" odnoszą się do komputerów domowych. Wszak archiwiści coraz częściej mają komputery w domach.

W komputerach "pracowych" takie rzeczy się nie pojawiają bo nie mają skąd się pojawić. Na komputerach urzędowych, kupowanych z pieniędzy podatnika instalowane jest tylko oprogramowanie dopuszczone do instalowania, czyli zakupione i przetestowane przez osobę zajmującą się sprawami komputerowymi w danym archiwum.

Osobę taką wyznacza Pracodawca (kierownik, dyrektor lub prezes danej jednostki), który zgodnie z kodeksem karnym ponosi odpowiedzialność karną i cywilną za oprogramowanie znajdujące się w komputerach podległej mu jednostki.
(art 278 par. 2, 293 w związku z 291 oraz 292 ust z dn 6 czerwca 1997 itd. itp.)

Pozdrawiam

Offline sirsilis

  • archiwa_2.5
  • st. kustosz(ka)
  • *
  • Wiadomości: 998
  • Płeć: Mężczyzna
Re: trojany i inne badziewia
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 11, 2005, »
Cytat: "Adam Ostrowski"
Rozumiem, że "trojany i inne badziewia" odnoszą się do komputerów domowych. Wszak archiwiści coraz częściej mają komputery w domach.

W komputerach "pracowych" takie rzeczy się nie pojawiają bo nie mają skąd się pojawić...


Jesli komputer w pracy ma polaczenie z internetem do predzej czy pozniej dojdzie problem trojanow i innych badziew Wejdzie sie na byle strone i lapie sie pelno "robaków".

To jest chore ze trzeba na stanowisku pracy uzywac drogiego aczkolwiek przetestowanego  oprogramowania ktore nie zawsze sie sprawdza. No coz takie prawo. Nie rozumiem takiej polityki.
Zreszta darmowe oprogramowanie tez moze byc przetestowane na stanowisku pracy czyz nie???

Adam Ostrowski

  • Gość
T. i inne B.
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 14, 2005, »
Oczywiście, dziękuję za zwrócenie uwagi. Zastosowałem zbyt duży skrót myślowy. Chodziło o programy "zakupione" i inne "przetestowane". Np.  taki zasobożerny i niebezpieczny MSOffice powinien już dawno zostać tylko na komputerach, które muszą używać Accessa i nie powinny mieć kontaktu z internetem. Aż dziw, że pracownicy nie domagają się np. Open Offica, z którego mogą tworzyć dokumenty PDF.

Podobna sytuacja (niebezpiecznie) jest przy korzystaniu z Internet Explorera, który nie jest przeglądarką internetową, a jedynie zestawem okienek na cały windows. Efektem korzystania z IE jest właśnie to co Pan napisał: "Wejdzie sie na byle strone i lapie sie pelno "robaków"".
Warto pamiętać, że dziura w IE to dziura w windows. Robak dla IE to robak dla windows etc. A przecież są przeglądarki internetowe, gdzie dziura dla przeglądarki to tylko dziura dla przeglądarki. Po jej zamknięciu dziury nie ma.

Pozdrawiam

Offline sirsilis

  • archiwa_2.5
  • st. kustosz(ka)
  • *
  • Wiadomości: 998
  • Płeć: Mężczyzna
program antywirusowy
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 14, 2005, »
Jestem zwolennikiem darmowego oprogramowania Ale ostatnio testujac  MSOffice z open office to MSoffice jest lepszy prawie pod kazdym punkcie,  procz ceny  rzecz jasna :) Co do dokumentów PDF jest wiele darmowych programow w ktorych mozna tworzyc pliki w PDF np pdffactory czy cos takiego.
Nie uzywam IE. Uzywam Opery Uwazam ze to jest najlepsza przegladarka  na swiecie Archiwa Panstwowe powinny zrezygnowac z IE Nie wiem jak sytuacja wyglada ale mysle ze wiekszosc AP uzywa IE. Powinno to sie zmienic Wtedy bezpieczenstwo komputera z internetem na pewno sie zwiekszy

Offline Rafał Rufus Magryś

  • Administrator
  • st. kustosz(ka)
  • *****
  • Wiadomości: 1503
  • Płeć: Mężczyzna
Et tu, Brute...
« Odpowiedź #27 dnia: Marzec 15, 2005, »
Drogi Davidzie,

 Zadziwiłeś mnie (bardzo :shock: ) -a w czym to MSOffice jest lepszy od OpenOffice'a?

I to Ty, zwolennik darmowego oprogramowania...
Rafał "Rufus" Magryś
...patience is a virtue...

Adam Ostrowski

  • Gość
program antywirusowy
« Odpowiedź #28 dnia: Marzec 15, 2005, »
Dołączam się do pytania i proszę o wypunktowanie w czym msoffice jest lepsze;
Jakie są czcionki i jak wyglądają polskie litery w wymienionych darmowych programach do pdf-ów? bo miałem już przyjemność (wątpliwą) z programem do którego trzeba było ukraść zestaw czcionek, a i tak jakość była fatalna.

Pozdrawiam

Anonymous

  • Gość
program antywirusowy
« Odpowiedź #29 dnia: Marzec 16, 2005, »
Cytat: "david"
Jestem zwolennikiem darmowego oprogramowania Ale ostatnio testujac  MSOffice z open office to MSoffice jest lepszy prawie pod kazdym

 
Te zdanie jest zle sformuowane, chodzilo mi linuksa i linuxowski odpowiednik MSOffice. Obecnie juz nie mam linuksa (mialem problemy ze neostrada na linuksie i musialem niestety zrezygnowac)


Cytat: "Rafał Rufus Magryś"
I to Ty, zwolennik darmowego oprogramowania...


Na komputerze mam MSoffice i OpenOffice Wciaz jestem zwolennikiem  i uzytkownikiem. Chociaz sie przyznaje ze coraz czesciej uzywam MSOffice niz OpenOffice (m.in ze w openoffice nie mam bazy danych)

Cytat: "Adam Ostrowski"
Jakie są czcionki i jak wyglądają polskie litery w wymienionych darmowych programach do pdf-ów? bo miałem już przyjemność (wątpliwą) z programem do którego trzeba było ukraść zestaw czcionek, a i tak jakość była fatalna..


Do tworzenia pdfów uzywam pdffactory www.pdffactory.com To nie jest darmowy program ale jest bezproblemowy, polecam go. Uzywam tez darmowego tomahawk pdf Tez bezproblemowy, Jak narazie nie mam problemow z czcionkami. Jakosc pstworzonego pliku jest bardzo dobra.
Mam pytanie jaki byl to program do tworzenia pdfów i co dokladnie bylo z czcionkami.