Archiwum zakładowe praca

[Janina100]

Pracuje od roku w archiwum zakładowym. Nie radzę sobie w pracy. Jestem po studiach, ale to co dzieje się w mojej jednostce odbiega od tego co uczyłam się na studiach. Jestem zagubiona, czuję że wszystko robię źle. Przyjmowanie rzeczy do archiwum to męka, nikt nie szanuje jrwa.. Muszę to zwracać, a potem wykłócać się o uporządkowanie dokumentów. Nie umiem pracować w tym miejscu, jestem zagubiona. Jak wy radzicie sobie w pracy? Macie jakieś wskazówki co zrobić, żeby Czuc się pewniej przy dokumentacji? Teoretycznie jest ok, ale gdy przychodzi pratktka to wymiękam.

[KEwelina]

Moim zdaniem trzeba w tej pracy mieć dużo stanowczości i pewności siebie. Nie dać sobie wejść na głowę. Osobiście zanim ktoś coś chce mi przekazać sprawdzam to w komórce organizacyjnej. Dopóki to nie jest uporządkowane nie biorę tego. Niestety tu trzeba to stanowczo powiedzieć. Różne są reakcje niestety bo ludzie też są różni.

[homo novus]

Poza stanowczością trzeba mieć też wsparcie szefostwa - cóż z tego że się każe pracownikom jednostki uporządkować jeśli ktoś na górze będzie brał  w obronę biednych, zapracowanych urzędników i powie że trzeba przejmować to niewiele można poradzić.

[sirsilis]

no bez wsparcie z góry  będzie słabo...

[lukas_drill]

Albo nasłać "anonimowo" kontrolę z odpowiedniego AP, które skontroluje komórki i sposób prowadzenia spraw, wyda odpowiednie wytyczne i obowiązek ich stosowania...może tak :0

[Janina100]

Najgorzej, że taka praktykę wyznaje mój kierownik. Przyjmuje wszystko, a potem zrzuca na mnie żeby to przejąć. I wszystko składa się na "jakoś to będzie".

[Dory]

Najgorzej, że taka praktykę wyznaje mój kierownik. Przyjmuje wszystko, a potem zrzuca na mnie żeby to przejąć. I wszystko składa się na "jakoś to będzie".

[Filip Kwiatek]

Może trzeba by zorganizować pracownikom odgórnie cykl szkoleń na temat porządkowania dokumentacji. Czasami przy wdrażaniu jrwa i przepisów kancelaryjno-archiwalnych traktuje się to po macoszemu i potem ludzie są zdemotywowani, że dokłada im się obowiązków bez wyjaśnienia po co to jest, jakie są korzyści z tego na później itd. Lepiej zapobiegać pożarom niż je gasić 

[homo novus]

Aby  zorganizować szkolenia  też trzeba mieć zrozumienie na "górze" ....

[Filip Kwiatek]

Zapewne, ale to zależy od charakteru jednostki. Wyobrażam sobie np. sytuację mniejszego podmiotu, gdzie archiwista może próbować we własnym zakresie wchodzić w bezpośredni kontakt z pracownikami, bez jakichś oficjalnych działań. Można wykorzystywać narzędzia online, jeżeli instytucja posiada takie możliwości.

[Janina100]

Staram się to robić, jak ktoś dzwoni i dopytuje, ale to jak grochem o ścianę czasami. Naprawdę nie sądziłam, że ta praca może być tak stresująca..

[łucja]

Ta praca jest stresująca i frustrująca. Ważne jest wsparcie przełożonych. Jak go nie ma to można na rzęsach stawać a i tak nic z tego. Z takim kierownikiem, jak masz to chyba trudne. Współczuję.

[Janina100]

Też nie chce ciągle się pytać i polegać na kierowniku. Częste pytania denerwują go, a nie chce robić sobie problemów... Nie wiem jak wyjść z tego wszystkiego.

[Jarek]

Staram się to robić, jak ktoś dzwoni i dopytuje, ale to jak grochem o ścianę czasami. Naprawdę nie sądziłam, że ta praca może być tak stresująca..

Odbieranie telefonów to nie to samo co szkolenie. Zrób krótką prezentację, przygotuj krótki wykład i ćwiczenia, na godzinę góra. Doświadczenie (a nie studia) uczy, że problemy z archiwizacją są powodowane n ie przez to że pracownicy olewają archiwizację, tylko przez to że nie potrafią stosować instrukcji kancelaryjnej.
Szkolenia trzeba powtarzać, nawet co roku.

[Janina100]

Odbieranie telefonów to nie to samo co szkolenie. Zrób krótką prezentację, przygotuj krótki wykład i ćwiczenia, na godzinę góra. Doświadczenie (a nie studia) uczy, że problemy z archiwizacją są powodowane n ie przez to że pracownicy olewają archiwizację, tylko przez to że nie potrafią stosować instrukcji kancelaryjnej.
Szkolenia trzeba powtarzać, nawet co roku.
[/quote]

I tak nie zrobię tego bez zgody kierownika, a on raczej wyznaje zasadę, że lepiej telefonicznie i się nie wychylać.
Ale jest to jakiś pomysł.
Macie może pomysły jak najprościej przekazać jak stosować instrukcje? Wszystko też zależy od tego jak wcześniej prowadzą sobie teczki, a tutaj to też bywa wielki misz masz