Autor Wątek: Czy użytkownik jest klientem?  (Przeczytany 8470 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Henryk Niestrój

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 196
  • Płeć: Mężczyzna
    • Arcaion
Czy użytkownik jest klientem?
« dnia: Kwiecień 05, 2006, »
Z dyskusji nt. bazy ELA, p. Maciej Zdunek napisał:

Cytuj
I jeszcze kwestia potrzeb użytkowników:
Cytat:
Przy tej okazji mała dygresja: np. w British Library jest specjalna grupa osób zajmująca się dostosowanie ich strony oraz usług jakie oferują przez www do potrzeb użytkowników -prowadzone są badania takie same jak przed wprowadzeniem danego produktu na rynek!. Czy warto to zrobić u nas?

To jest baaardzo dobry pomysł, jednak jak się domyślam po emotikonie, to tylko "wishful thinking"...


oraz z dyskusji Praca naukowa w archiwum w Silva rerum, p. Hanna Staszewska-Katolik napisała:
Cytuj
Nawet gdyby liczba udostępnianych j.a. była podawana proporcjonalnie do wielkości zasobu danego archiwum, to w dalszym ciągu takie porównania są bez sensu. Bo wyobraźmy sobie sytuację, w której użytkownik ma do dyspozycji świetnie opracowane indeksy do różnych zespołów (oczywiście podające opis poniżej tytułu j.a.), wtedy nie musi zamawiać, np. z zespołu "Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej" 100 teczek pt. "Rejestracja stowarzyszeń", tylko za pomocą indeksu lokalizuje 2 lub 3, gdzie znajdzie interesujące go fakty. No tak, ale wtedy spada liczba udostępnionych j.a. A użytkowników nikt przecież o zdanie nie pyta, czy są zadowoleni z usług archiwum.


Czy nie jestemy nadal w epoce gdzie ilość przedkłada się nad jakość?
Jak to jest, że w czasach, gdy przeciętny użytkownik komputera precyzyjnie, w ciągu kilku sekund wyszukuje potrzebną informację spośród miliona stron w Internecie. Zaś korzystający w pracowni musi przejrzeć setkę akt, aby doszukać się tych, po które właściwie przyszedł do archiwum.
Czyż archiwum państwowe, jako urząd nie powinno traktować korzystającego jako klienta? Bo przecież tak się teraz określa dawnego petenta. A jeśli klient, to przedstawia mu się produkt. Najlepiej taki, żeby był z niego zadowolony.
Takie są tendencje w tzw. przyjaznym urzędzie. Tylko, czy kogoś to obchodzi? Ten klient tutaj i tak wróci, bo mamy monopol na materiały, których potrzebuje  :lol:
Quieta non movere
http://arcaion.pl

Offline archiwek

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 15
Czy użytkownik jest klientem?
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 24, 2006, »
Korzystający klientem?! śmiechu warte!!!! kiedy patrzę na jakośc obsługi w naszej pracowni to krew mnie zalewa. Kilka zasad dla tych co się wybieraja do pracowni naukowej ap (nie powiem gdzie bo kolezanka zabiłaby mnie w okrutny sposób):
1. nie jestesmy po to by ułatwic ci zycie
2. nie jestesmy od tego zeby ci pomagac
3. mamy wiele wazniejszych spraw niż twoje badania
4. powinienes wiedziec wszystko o archiwach bo my nie mamy czasu na wyjaśnianie ci podstawowych spraw
5. zabrania się przychodzenia w porze śniadania
6. zanim cos zamówisz dowiedz się o rozmiary jednostek-nie jesteśmy Pudzianowskim
Może i u Was funkcjonuje taki niepisany regulamin?
Czasami jak patrze na traktowanie klientów przypomina mi sie scenka z kabaretu TEY: sprzedawca do wchodzącego zgiętego w pas klienta: "CZEGO?................................................. pan sobie zyczy?"

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
Czy użytkownik jest klientem?
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 25, 2006, »
Cyt. z Regulaminu organizacyjnego NDAP, Rozdz. 2, par. 17, punkt 17, określający zadania COIA: "rozpoznawanie potrzeb użytkowników informacji archiwalnej i doskonalenie metod i form ich obsługi".
W jaki sposób COIA rozpoznaje potrzeby użytkowników?

Offline kołatek

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 173
Czy użytkownik jest klientem?
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 13, 2006, »
Odpowiedź jest jedna: w żaden!!! Po co sie starać skoro i tak ap mają monopol, klient wróci poprzeklina, albo cos znajdzie, albo i nie. Archiwalny totolotek kreci się wspaniale, na kogo padnie na tego ...

Offline Andrzej Choniawko

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 182
Czy użytkownik jest klientem?
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 16, 2006, »
Jak to. Często słyszę, że już to użytkownicy domagają się przewodników po zasobie, a to walczą z bezsennością w oczekiwaniu na katalogi słów wzorcowych, a to nie posiadają się z radości znajdując w polach indeks w bazie IZA  te same wyrażenia które już zostały wpisane w polu tytuł, a jakim podobno poklaskiem użytkowników cieszy się stwarzanie im możliwości długich poszukiwań tego co przy istnieniu najprostszych pomcy wyższego rzędu (np. spisy tematyki posiedzeń ciał kolegialnych władz politycznych i administracyjnych) znaleźliby przy najwolniej działającej wyszukiwarce w 5 minut. Z ubolewaniem stwierdzam, że na tym tle użytkownicy AP w Poznaniu jawią się jak jacyś dewianci, gdyż  z ich strony te ze wszech miar słuszne postulaty nie są zgłaszane. A co do monopolu AP. Może się niektórym marzy jakieś podzielenie zasobu  i uzależnienie zarobków archiwistów od jakości świadczonych usług przez konkurencyjne wobec siebie placówki. Tak odczłowieczonym metodom wymuszania wydajności pracy zdrowa większość naszego środowiska, jak i wszystkich środowisk strefy budżetowej od Czukotki po Patagonię powie stanowcze nie.

Offline kołatek

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 173
Czy użytkownik jest klientem?
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 17, 2006, »
O tak! Najlepiej wyznawac zasade "wszystkim archiwożercom nie pracujacym w AP mowimy stanowcze NIE!" tylko czy "klient" tego wlasnie oczekuje? czy COIA jest tylko uprawnione do rozpoznawania potrzeb uzytkownikow archiwo? Teoretycznie tak, ale chyba kazde archiwum wie najlepiej jakie sa owe potrzeby i nie musi czekac na ekspertyze COIA.

Maryla

  • Gość
Czy użytkownik jest klientem?
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 18, 2006, »
Pracownik lepiej opłacony i w krawacie jest mniej awanturujący...Może by w tę stronę...

Offline archiwek

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 15
Czy użytkownik jest klientem?
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 18, 2006, »
myślę, że dopóki w ap najwięcej do powiedzenia mają urzędnicy z poprzedniej epoki nie ma co liczyc na zmiany. Archiwiści muszą zrozumiec, że ap istnieją tylko i wyłącznie dla korzystających. Wszystko co robimy od odkurzania akt przez usuwanie zszywek i paginowanie robimy dla KLIENTA. Tymczasem u nas każdy człowieczek pojawiający się w naszym magicznym domku jest traktowany jak intruz. Dlaczego? Nie wiem i nawet po paru latach pracy w ap nadal tego nie rozumiem......

kocibrzuch

  • Gość
Czy użytkownik jest klientem?
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 18, 2006, »
Kwestia kultury osobistej, "towarzyskiego" wyrobienia i pewnego wyczucia - a co za tym idzie podejścia do klienta - to jedna sprawa. Jak ktoś z domu nie wyniósł, to jest ciężko. Pensje to nie wszystko, choć to ważne. Przełożeni muszą chcieć przypilnować pracownika (i przy okazji siebie), choćby kijem  :twisted:  Pozostaje też kwestia doboru właściwego człowieka na właściwym miejscu. Na zapleczu można sobie pozrzędzić, ale na wysuniętej placówce ma być zawsze uśmiech. Niektórzy mogą się do tego nie nadawać, choć są znakomici w czym innym. Niech paginują na tyłach ;)

Memłoństwo rulz!

Druga sprawa to przepisy, zarządzenia itp., na które nawet najszerzej uśmiechnięty archiwista najwyraźniej nie poradzi - vide wątki dotyczące cennika, robienia zdjęć w czytelni własnym sprzętem czy otwartości archiwów na problemy (wątek archiwa oczami użytkowników).
Nawiasem mówiąc, patrząc choćby na to forum, z tą otwartością na problemy, różnorakie zresztą, jest w archiwach chyba kiepsko. Rzeczy niewygodne pomija się milczeniem...

Offline kołatek

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 173
Czy użytkownik jest klientem?
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 18, 2006, »
Sądze, ze to nie tylko kwestia kultury osobistej i bycia pod krawatem. Także chyba nie mozna zwalać winy na urzędników z tamtej epoki, bo w tamtej epoce archiwa państwowe nie podlegaly pod SC ani tez nie były urzędami. Problem jak sądze, jest w tym iz wielu archiwistów tzw. zasuszonych (słyszałem onegdaj takie okreslenie w archiwum) uważa że tylko archiwiści  mają jedyne moralne prawo do przeglądania akt i ich naukowego opracowania i badania a cała reszta ktora przychodzi do AP to zbieranina miernot i totalnych beztalenci. Czesto bywalo, i w niektorych miejscach bywa, ze dana jednostka archiwalna jest trzmana niby w pokoju bo archiwista ją opracowuje naukowo (nawet trwa to niekiedy 10 lat), a inni nie moga z niej korzystac, a tak na prawde lezy na półce w magzynie i kurz na niej zalega od dziesięcioleci. Przykladów tu nie dostarczam, gdyz musiałbym podawac personalia zyjących osób czynnych pracowników nauki, ale wielu moich znajomych z Krakowa potwierdza taka praktyke w AP. Dlatego tez trudno od takich ludzi oczekiwac by traktowali korzystających jak "KLIENTA". Oczywiście to nie jedyna wada, wiele powiedział juz Kocibrzuch i z tym tez należałoby sie zgodzić, ale jak ktos juz kiedys na tym forum powiedział "młyny archiwalne mielą powoli", więc potencjalni "klienci" nadal zapewne będą "intruzami"-przynajmniej dla niektórych.

Maryla

  • Gość
Czy użytkownik jest klientem?
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 18, 2006, »
Cytat: "kołatek"
[...] wielu archiwistów tzw. zasuszonych (słyszałem onegdaj takie okreslenie w archiwum)
Taaak, niektórzy użytkownicy oczekują w archiwum państwowym: 1) zasuszonych archiwistów (w miarę atrakcyjna i młoda kobieta jest szokiem  :shock: ); 2) magazynów w piwnicach, najlepiej wilgotnych; 3) festonów pajęczyn zwisających malowniczo w "tajemniczych" magazynach  :lol:  :lol:  :lol:  :lol: Równocześnie z tymi wyobrażeniami rodem z brukowców, osobnik w fartuchu jak Bóg przykazał wynurzający się z magazynu nie zasługuje nawet na "dzień dobry"  :twisted:  :(

Offline kołatek

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 173
Czy użytkownik jest klientem?
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 18, 2006, »
Nie za bardzo rozumiem o co Pani chodzi Marylo? Pojecie owo usłyszałem od innego archiwisty na mojej praktyce w archiwum, więc pewnie ono funkcjonuje i nadal, a z pewnościa niektórzy archiwiści uzywają go na okreslenie swoich bardzo starszych kolegów, z którymi mieli jakies tam doświadczenia za młodu. Jesli Pani pracuje w archiwum z pewnościa zetknęła się Pani z takim okresleniem ( a może się myle?). Kadra naukowa na uczelniach równiez uzywa takiego okreslenia wobec osób z którymi miała "doswiadczenia" jako zwierzchnikami, wówczas gdy obecny profesor jako magister podejmował prace w archiwum (więc gdzies około 30 lata temu tez tak nazywano wiekowych archiwistów) ale dla niego na szczęscie na krótko. Sądzę, że pewnie każde środowisko ma jakichs tam kilku wiadomych sobie "zasuszonych", ale jest to bardzo,  bardzo wąska grupa...

Maryla

  • Gość
Czy użytkownik jest klientem?
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 20, 2006, »
Nie bierze Pan aby za za poważnie moich wypowiedzi okraszonych uśmieszkami??  :D Znam temat niejako od środka i wiem, że niektórzy "klienci ", widząc młodych pracowników, są zdziwieni (sic!!!), że "taki młody i w archiwum" (cytat autentyczny!!). Koledzy, więcej poczucia humoru - zasuszyło Was jednak?  :shock:  :lol:

Offline kołatek

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 173
Czy użytkownik jest klientem?
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 20, 2006, »
No, może troszeczkę. Zgadzam się z Panią, iz młody człowiek (a nie daj Panie Boże jeszcze obeznany z zasobem :) ) będzie obiektem zdziwienia ze strony "klienta". Mnie jednak chodziło o coś zupełnie odmiennego, że "klient" dziwi się nieraz podejściu do niego ze strony starszych wiekiem archiwistów, i to nie z powodu nieznajomości zasobu , tylko z powowdu innych przesłanek. Błądzić jest rzecza ludzką i "klient" nie ma pretensji, że czegos sie nie wie (no chyba ze nie wie sie wszystkiego), ale że sie mu coś utrudnia.