Drugim koszmarem, dręczącym Sanepid, są kancelaryjne skutki zmiany ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, która weszła w życie 15 marca br.
Kwestia usytuowania inspektorów sanitarnych w administracji i ich podległość, frapowała prawodawcę od początku istnienia tych organów, tj. od 1919 roku. Zmian było bez liku, zaś ostatnio, w ramach programowej centralizacji władz, realizowanej przez rządzące ugrupowanie, odebrano starostom zwierzchność nad inspektorami powiatowymi, włączając tych ostatnich do administracji zespolonej szczebla wojewódzkiego. Stacje sanitarno-epidemiologiczne, jako instytucje obsługujące organ, zostały zobowiązane do stosowania instrukcji kancelaryjnej i archiwalnej oraz JRWA z 2011 r.
Inspekcja stosuje system bezdziennikowy, oparty o JRWA od 1958 roku, początkowo używając normatywów dla Prezydiów Rad Narodowych, następnie samodzielnie rozbudowanego, zgodnie z delegacją, zapisaną w zarządzeniu wprowadzającym, wykazu z 1962 dla jednostek służby zdrowia. W 1975 roku niektóre jednostki przeszły na JRWA dla terenowych jednostek administracji państwowej, inne porzuciły akt z 1962 dopiero w 1998, gdy utracił on moc obowiązującą.
Od tego czasu każda stacja miała własny wykaz, przeciętnie zawierający w klasach od 4 wzwyż, ponad 300 haseł czwartego rzędu. Przejście na akt z 2011 roku oznacza, że ich liczba wynosić ma 13 (słownie: trzynaście). Jakby to miało wyglądać ? nikt nie wie. Gdzie w nowym akcie znaleźć hasło dla zarejestrowania sprawy nadzoru nad chorym, na przykład, na COVID? Może jako licencje pośredników pracy? Też mają kategorię BE 50! A zgłoszenia zgonów podciągnijmy pod ? uprawnienia geodetów?
Oczywiście klasę 90 wykazu z 2011 roku można przeredagować i rozbudować, aby choć trochę przypominała rzeczowo zagadnienia, realizowane przez Sanepid, ale przecież nie o trzysta haseł. Można by też założyć na początku roku 13 spraw, następnie dołączać podteczki dla owych 300 rodzajów aktywności Inspekcji. Ale do tego trzeba by przeszkolić pracowników, bo korzystanie z takich rozwiązań było dotychczas ewenementem a obowiązuje u nas zakaz zebrań, nawet narady kierownictwa odbywają się, ku zdumieniu gawiedzi, na ulicy przed budynkiem.
Można też postąpić tak, jak zrobiła już dawno nasza zwierzchnia Wojewódzka Stacja: wszystkie sprawy rejestruje jako klasę 9011 ? wymiana informacji między podmiotami w sprawach sanitarnych. Jest w tym jakaś mądrość: w końcu, gdy coś piszemy, to w celu oznajmienia lub uzyskania informacji.
Jeżeli ma sensowniejszy pomysł ? to bardzo proszę o pomoc. Na razie z utęsknieniem czekam, w towarzystwie co najmniej 40 archiwistów ze stacji w naszym województwie, na uchwalenie ustawy abolicyjnej, przez złośliwych zwanej Bezkarność +