I w tym sęk, czyli tu jest pies pogrzebany. Zadanie to nie należy w strukturze organizacyjnej do zadań archiwum, ale do działu technicznego. Ale archiwista jest przewodniczącym komisji, nie wiedzieć czemu, i zwołuje te komisje i pisze z nich protokoły. A śladu po tym, że coś robił, nie ma bo musi podszywać się pod nie swój wydział. Mój poprzednik, niech mu emerytura lekką będzie, pisał protokół pod znakiem wydziału technicznego, drukował w dwóch egzemplarzach, a potem przekreślał ołówkiem znak sprawy na jednym z protokołów i wpisywał AZ.101 i numer kolejnej komisji. Ale nie ma to chyba większego sensu...