Witam,
na wstępie krótko do administracji: jeśli ten wątek dodałem w złym dziale, to z góry przepraszam i proszę o przeniesienie/odpowiednie instrukcje. Szukając podobnych tematów (konserwacja), większość znalazłem w rubryce AZ, dlatego umieszczam go tutaj. De facto jednak moje pytanie nie dotyczy spraw służbowych i prowadzenia AZ, a zupełnie prywatnego znaleziska.
Ad rem: Podczas remontu anonimowy znajomy
znalazł u siebie pod podłogą list w zakorkowanej butelce. Ta była opatrzona niemiecką etykietą, niestety prawie całkiem zdartą i niezbyt czytelną. Hipoteza robocza - naszą przesyłkę należy datować na II WŚ, ewentualnie wcześniej. Butelka mała, jakieś 025-033 l. Korek był lekko zmurszały i w trakcie przenoszenia wypadł, więc do środka dostało się już powietrze. Kartka jest zwinięta w rulon, od zewnątrz czysta, rulonik na tyle cienki, że dałoby się go wyjąć przez szyjkę bez większych problemów. Szary, przybrudzony, zmięty, śladów pleśni na oko brak.
Chcielibyśmy wyciągnąć ten liścik, rozwinąć go i odczytać nie niszcząc przy tym papieru. Wszystko to naturalnie we własnym zakresie. I tutaj pytanie do braci archiwalnej bliżej zaznajomionej z konserwacją akt:
1) czy potrzebne są jakieś szczególne środki ostrożności albo czynności przygotowawcze, żeby nie zniszczyć tej kartki?
2) jeżeli tak, to jakie?
pozdrawiam!