Nikt chyba nie ma wątpliwości, że sednem istnienie i działania archiwów są materiały archiwalne. Mnie osobiście niezwykle fascynuje antropologiczne ujęcie archiwistyki i archiwów. W akademickiej dyskusji nastąpił zwrot ku człowiekowi w kilku wymiarach: twórcy dokumentacji, jej opiekunowi czyli archiwiście oraz użytkownikom archiwaliów i odbiorcom archiwalnych działań. Jesteśmy niewątpliwie świadkami zmian w samych archiwach, które polegają na wychodzeniu na przeciw potrzebom użytkownika. Liberalizacja dostępu do archiwów, możliwość bezpłatnego fotografowania czy ostatnio retrokonwersja, to bezdyskusyjnie zdobycze archiwów. Jako pracownik i użytkownik wielu archiwów jestem przekonany o słuszności działań ukierunkowanych na potrzeby i satysfakcję odbiorców, całego społeczeństwa. Cieszą także inicjatywy skierowane w stosunku do twórców i przechowawców dokumentacji, by tylko wspomnieć tylko działania skierowane do podmiotów niepaństwowych czy akcję 'Archiwa rodzinne",pozyskiwanie spuścizn itd. Znacznie gorzej w archiwach wypada troska o trzecią grupę ludzi, czyli samych archiwistów. Grupie tej w ostatnim czasie kwestionuje się prawo do kształcenia i doskonalenia, czy promowania wiedzy o swoim zawodzie. Archiwistów sprowadza się do "podawaczy' teczek w czytelni, digitalizatorów obłsługujących skanery, czy w najlepszym przypadku li tylko urzędników. Szanowna Naczelna Dyrekcjo Archiwów Państwowych, zanim zastąpicie nas skanerami i informatykami (ja po swoich odważnych, krytycznych i kontestujących rzeczywistość wypowiedziach, chyba szczególnie powinienem obawiać się utraty pracy), pamiętajcie, że o satysfakcji klientów i użytkowników decyduje też nasz poziom zadowolenia z wykonywanej pracy. Profesja archiwisty choć piękna i dająca wiele radości, ma też swoją ciemną stronę. Niskie płace, niedowartościowanie, niski prestiż, celowa i świadoma degradacja zawodu powodują frustracje. Oczywiście be silni jesteśmy wobec argumentu, że jeśli komuś nie odpowiada, może odejść. Warto jednak pamiętać, że archiwa, to nie tylko akta, nie tylko użytkownicy, ale też pracownicy, od których bardzo wiele zależy.