Internetowe Forum Archiwalne > Udostępnianie

Użytkownicy w apach: dyskusja po zjeździe IFAR

<< < (2/4) > >>

Filip Kwiatek:
Nie wiem do końca czy mają sens spotkania z użytkownikami w NDAP, chyba, że dotyczyć one będą póki co archiwów centralnych (warszawskich). Z terenu raczej nikt do stolicy nie przyjedzie, trzeba by więc potem przenieść te spotkania do archiwów państwowych zobowiązując w jakiś sposób dyrektorów do ich przeprowadzenia.

Marcin Kapała:
Jak dla mnie są dwa podstawowe problemy z udostępnianiem:


* zbyt duże różnice w zasadach udostępniania, które mamy w apach,
* zbyt mała transparentność w sytuacjach, kiedy dokumentacja nie może zostać udostępniona.
Z powodów wymienionych powyżej użytkownicy są zdezorientowani, a co za tym idzie zirytowani.

Tak na marginesie, pamiętajmy również o zasadzie, że "klient w krawacie jest mniej awanturujący się"  ;)

Kajka:
Smutna rzeczywistość i śmiech przez łzy  :'(
https://www.facebook.com/archiwista24/photos/pb.999899620117425.-2207520000.1483469180./1507141412726574/?type=3&theater

Śpioszek:
Zgodzę się z Marcinem-

może wystarczyłoby uporządkowanie zasad udostępniania i cenników, bo często słyszymy: u was tak, a tam inaczej... pół biedy jeśli u nas lepiej a tam gorzej ;P

pomijam, że kolejnym krokiem mogłaby być standaryzacja wyposażenia pracowni naukowych... proporcjonalnie oczywiście do ilości udostępnień... ;)

Jarek:
Wydaje mi się trzeba zadbać zarówno o to by użytkownicy archiwów byli zadowoleni, jak też o to żeby archiwiści niepotrzebnie się nie frustrowali. To wymaga gruntownego przeglądu sytuacji, liczy się wszystko, od ujednolicenia statystyk począwszy (czy na pewno wszyscy liczą udostępnienia tak samo), warunków lokalowych, standardów dostępności ewidencji aż po szkolenia "miękkie" dla archiwistów. Mnie na ten przykład lekko zaskoczyło oburzenie niektórych archiwistów na określenie "pan" czy "pani z czytelni". Morał z tego taki, że archiwiści uważają udostępnianie za coś więcej niż np. udostępnienie książki w bibliotece, uważają to chyba za działanie naukowe, co jest nieporozumieniem zwykłym. Zwróćcie proszę uwagę że nawet klasyczna definicja archiwisty jako pracownika naukowego (PSA) nie przewiduje w tych działaniach udostępniania! Przeciwstawia się czasem tzw. klasyczną archiwistykę tym wszystkim nowoczesnym informatycznym i internetowym nowinkom. Mam wrażenie że wszelkie rewolucje w archiwistyce warto jednak zacząć od oczyszczenia jej z różnych naleciałości i przywrócenia znaczenia podstaw teorii i metodyki. Trzeba też doprecyzować i zdefiniować tzw. informację archiwalną/informację naukową w archiwach - określić jej cel, standard, zawartość oraz sposób używania przez archiwistów i archiwa. Przykład takiej nowoczesnej informacji archiwalnej to np. portal http://dawnepismo.ank.gov.pl/ .

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej