A skąd wiadomo, że w w CA MSWiA faktycznie nie ma tych ekspertyz? A skąd wiadomo, że kwerenda archiwalna została przeprowadzona rzetelnie? A może są - tylko w jakiejś teczce, która ma inny tytuł, niż powinna mieć. Inna sprawa, że mogły one w ogóle nie trafić do zasobu archiwalnego, i albo zostały zniszczone, albo leżą w jakiejś ciekawej szafie. U nas wiele dokumentów/akt spraw dotychczas nie trafiło do archiwum.
Zgodnie z instrukcją kancelaryjną sprawy powinny być zarejestrowane w spisie spraw i przyporządkowane do właściwego JRWA, a następnie po dwóch latach od zakończenia sprawy akta powinny być przekazane do archiwum zakładowego.
Tyle teorii. W praktyce wygląda to różnie.
Zdarza się, że oficjalne pisma pozbawione są jakichkolwiek urzędowych znaków, a gromadzone są w teczkach, segregatorach, lub pudłach opisanych "Korespondencja", "Sprawy różne" czy "Papiery Pana Wiśniewskiego".
Czasami klasyfikacja, kwalifikacja i tworzenie spisów spraw są dokonywane dopiero tuż przed przekazaniem dokumentacji do archiwum zakładowego. Jeśli są papiery to jeszcze, pół biedy, jednak jeśli sprawa była załatwiana mailowo i jedyną informacją są pliki zapisane na komputerze urzędnika, gdzie standardem jest czyszczenie dysku po odejściu pracownika, to jest problem.
Archiwum zakładowe odpowiada tylko za dokumentację która została do niego formalnie przekazana, a informacje są (tak jak i w archiwach państwowych) wyszukiwane na podstawie posiadanej ewidencji, zazwyczaj spisów zdawczo - odbiorczych.
Do czasu przekazania dokumentacji do archiwum odpowiada za nią kierownik komórki organizacyjnej.
W różnych resortach można spotkać się z sytuacją, że w niektórych departamentach po szafach zalegają różne "trupy" w postaci nieuporządkowanej dokumentacji jeszcze z lat 90-tych. Archiwum zakładowe dokumentacji w formie nieuporządkowanej przyjąć nie może, a pracownicy komórek merytorycznych twierdzą, ze w natłoku zadań nie mają czasu na wykonanie archiwizacji wytworzonej przez siebie dokumentacji, a niektórzy nawet twierdzą, że "wysoko wykwalifikowany urzędnik jest stworzony do celów wyższych, a nie do tak podrzędnych działań jak porządkowanie jakiś papierów"
Kółko się zamyka