Gdyby odciążyć kontrole archiwalną i nakazać uzyskanie dla systemu przed jego wdrożeniem zgodności ze standardem opracowanym na podstawie przywołanych powyżej przepisów. Jeśli wykona je prawidłowo, można go stosować w bieżącej pracy. Jeśli dopuścimy system wadliwy, często nie będziemy w stanie naprawić błędów, które mogą mieć konsekwencje prawne i finansowe.
Takim standardem do pewnego stopnia miała być i jest instrukcja kancelaryjna. Obawiam się, że bardziej szczegółowych standardów nie dało by się stosować. Kontrolować przed wdrożeniem
na jakim etapie? Powstawania opisu przedmiotu zamówienia? Po rozstrzygnięciu przetargu? Po testach wdrożeniowych? Nierealne.
Jeśli chodzi o konserwację podpisów elektronicznych, to jest to obszar powierzony NDAP w ramach wdrożenia eIDAS, a archiwa państwowe przejmując, za pośrednictwem NAC, materiały archiwalne, będą (są) odpowiedzialne za zabezpieczenie tej dokumentacji, w tym jej wartości dowodowej.
Tysiące ludzi w naszym kraju otrzymuje pieniążki na postawie dokumentów bez ani jednego podpisu. Czy ktoś widział podpisane kartoteki zarobkowe? A stanowią dowód na podstawie którego obliczana jest emerytura. Jak słyszę o konserwacji podpisów elektronicznych to już widzę te firmy które cieszą sie, ze przez dziesiątki lat będą miały gwarantowany zysk z konserwacji podpisów.
Dlaczego ZUS, sądy respektują uwierzytelnione przez archiwa kserokopie kartotek zarobkowych a nie będą respektowały uwierzytelnionych dokumentów z niekonserwowanymi podpisami elektronicznymi?