I kolejną Noc Muzeów mamy za sobą.
Naprawdę, myślicie, koledzy-archiwiści z archiwów biorących w tym udział, że wśród muzeów ktoś was odróżnił czy zauważył jako odrębną instytucję?
I nie miejcie potem pretensji, że was mylą z muzeami, bo to logiczne następstwo.
Dlaczego nie mówimy o tym, co naprawdę nas odróżnia od muzeów?
Chociażby o tym, że to do archiwum można wejść z ulicy i poprosić o akta z magazynu! To jest prawdziwa otwartość! I dostępność!
Czy do muzeum można wejść z ulicy i obejrzeć obiekty, które mają w magazynach? A mają ich tysiące i miliony, bo na wystawach prezentują bardzo niewielką część swoich zbiorów. Nie można, a do archiwum tak. To jest ogromna różnica, podkreślajmy swoją odrębność i wyjątkowość! I to nas odróżnia od muzeów: OTWARTOŚĆ. A niektórzy z nas marnują tę wartość poprzez podczepianie się pod muzea (mam niejasne podejrzenia, że po części może chodzi też o odfajkowanie iwentu i wpisanie go do sprawozdania)
Budujmy własną markę, popularyzujmy zasób i archiwa w sposób świadomy i efektywny, pokazujmy, w czym tkwi wyjątkowość i unikatowość naszych zbiorów i naszych instytucji. Róbmy to pod własnym szyldem.
PS. Smutne jest to, że nie rozumie tego NDAP, skoro wspiera iwenty w ramach Nocy Muzeów i chwali się tym na swojej stronie
https://www.archiwa.gov.pl/pl/aktualnosci/4538-noc-muze%C3%B3w-w-archiwach-pa%C5%84stwowych