Autor Wątek: Raport Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych 2014  (Przeczytany 1378 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Robert2000

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 286
Wczoraj byłem na spotkaniu przedświątecznym w NDAP (na którym była też wiceminister kultury dr Gawin), i był na nim rozdawany Raport NDAP z 2014 r. Otóż, chciałem przyczepić się do treści na stronie 92 - wyrażanie zgody na zniszczenie dokumentacji. Napisano tam: "Żadna państwowa i samorządowa jednostka organizacyjna nie może samodzielnie zdecydować o zniszczeniu jakiejkolwiek dokumentacji. Wymagana jest zgoda bądź NDAP (zgoda generalna), bądź dyrektora właściwego archiwum państwowego (zgoda jednorazowa)".
Proszę koleżeństwa, niestety, ale nie jest to prawda. Istnieją takie jednostki organizacyjne, które brakują dokumentację niearchiwalną we własnym zakresie, poza jakimkolwiek nadzorem archiwalnym NDAP - są to jednostki, w których istnieją archiwa wyodrębnione. Nasze archiwum, jak też archiwa nam podporządkowane, właśnie w ten sposób prowadzą brakowania. Żadnego nadzoru, żadnej kontroli - pełen luz. Poza materiałami archiwalnymi kat. A można wybrakować wszystko, żadne kategorie BE nas nie ograniczają. Zresztą ekspertyzy archiwalne u nas faktycznie nie istnieją. Napiszę więcej - w naszej obecnej instrukcji archiwalnej (która zresztą dotyczy nie tylko naszej jednostki) nie występuje coś takiego, jak ekspertyza archiwalna. Jakoś została przeoczona, po prostu.
Piszę ostatnie słowa, oczywiście, w tonie ironicznym, bowiem faktycznie jestem przerażony tym stanem rzeczy.
Na koniec napiszę tak - u nas nie brakuje się akt zasobu historycznego do 1990 r., ale wolelibyście nie wiedzieć, co się wyprawia w terenie. Tam generalnie wartość historyczna akt nie istnieje, tam obowiązuje jedynie wartość służbowa akt (czyli przydatność praktyczna dla danej jednostki), a powszechnie obowiązującą zasadą jest "czyszczenie magazynów" dla nowych dopływów.