Autor Wątek: Brakowanie kat. B i BE  (Przeczytany 4812 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline GAP1

  • archiwista
  • ***
  • Wiadomości: 385
Brakowanie kat. B i BE
« dnia: Kwiecień 10, 2014, »
Chciałbym się dowiedzieć, czym faktycznie różni się brakowanie dokumentacji niearchiwalnej kategorii B i kategorii BE. Rozumiem, że w tym drugim przypadku trzeba przeprowadzić ekspertyzę archiwalną. Czyli należy - oprócz protokołu brakowania - sporządzić jeszcze protokół ekspertyzy. Czy to jest tylko jedyna różnica, czy procedury są jednak inne?
Ktoś mi mówił, że przy ekspertyzie można przekwalifikować dokumentację na kategorię A, ale chyba przecież z B też można zrobić A podczas brakowania.

Offline marcia

  • archiwista
  • ***
  • Wiadomości: 305
  • Płeć: Kobieta
Odp: Brakowanie kat. B i BE
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 10, 2014, »
Przy wnioskowaniu o zniszczenie kat. B zdarza się tak, że ktoś z AP czasem ogląda jakąś teczkę, której tytuł budzi wątpliwości i potem może ją przekwalifikować do kat. A. Reszta idzie do zniszczenia bez oglądania. Przy kat. BE każda teczka ze spisu jest przeglądana.
"Życie jest zbyt krótkie, by było małe." B. Disraeli.

Offline GAP1

  • archiwista
  • ***
  • Wiadomości: 385
Odp: Brakowanie kat. B i BE
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 11, 2014, »
To znaczy, że teczki kategorii B nie trzeba przeglądać? WOW!!!, to by nam znacznie ułatwiło robotę. Mam tylko jedno pytanie - czy taka procedura wynika z przepisów prawnych lub jakiś wytycznych? Dla nas to bardzo ważne.

Berserc

  • Gość
Odp: Brakowanie kat. B i BE
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 11, 2014, »
Oczywiście, że jest podstawa: Rozporządzenie Ministra Kultury w sprawie postępowania z dokumentacją, zasad jej klasyfikowania i kwalifikowania oraz zasad i trybu przekazywania materiałów archiwalnych do archiwów państwowych z dnia 16 września 2002 r. (Dz.U. Nr 167, poz. 1375): par. 7, ust 3 - W przypadku trudności w ocenie brakowanej dokumentacji niearchiwalnej, organ lub kierownik jednostki organizacyjnej, o których mowa w ust. 2, zwraca się do miejscowo właściwego archiwum państwowego o przeprowadzenie ekspertyzy.
Tylko nie rozumiem co oznacza pytanie czy teczek kat. B nie trzeba przeglądać? W przypadku wątpliwości lub też zwykłej ostrożności członkowie komisji oceny dokumentacji niearchiwalnej przeglądają teczki wytypowane przez archiwistę do zniszczenia i jest to normalne. Zwłaszcza kiedy nie mają zaufania do sporządzanych (często przez siebie) spisów ;).




Offline GAP1

  • archiwista
  • ***
  • Wiadomości: 385
Odp: Brakowanie kat. B i BE
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 12, 2014, »
Po pierwsze, koleżanka napisała cyt.: "Przy wnioskowaniu o zniszczenie kat. B zdarza się tak, że ktoś z AP czasem ogląda jakąś teczkę, której tytuł budzi wątpliwości i potem może ją przekwalifikować do kat. A. Reszta idzie do zniszczenia bez oglądania." Jest to jednoznaczne stwierdzenie, że przegląda się tylko te teczki, które budzą wątpliwości. W moim archiwum istnieje praktyka odmienna, że przegląd ze strony zespołu ds. brakowania dotyczy wszystkich teczek przeznaczonych do brakowania.
Po drugie, został tu przywołany konkretny zapis z rozporządzenia Ministra Kultury w sprawie postępowania z dokumentacją, zasad jej klasyfikowania i kwalifikowania oraz zasad i trybu przekazywania materiałów archiwalnych do archiwów państwowych z dnia 16 września 2002 r.. OK, ale mam kilka problemów. Rozumiem, że w przypadku teczek oznaczonych jako BE ekspertyza jest obowiązująca. A teczek takich jest przy każdym brakowaniu cała masa. I kolejny problem - jak ma wyglądać ekspertyza archiwalna w praktyce?

Offline muniekdm

  • archiwa_2.5
  • archiwista
  • *
  • Wiadomości: 420
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Brakowanie kat. B i BE
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 12, 2014, »
Przeglądanie teczek kat BE nie jest regułą. Miałem przypadki, że AP nie przyjeżdżało na ekspertyzę jeśli uznali, że po tytule teczki są w stanie określić co może się w takiej teczce znajdować i mogą spokojnie wydać zgodę na zniszczenie. Jeśli jednak ekspertyza jest konieczna to w praktyce wygląda to tak, iż ktoś z AP przyjeżdża sprawdza zawartość teczki i ocenia czy można daną jednostkę przekazać do zniszczenia czy nie.  Czasami nawet tych, które nie mają kat. BE, po tytule mają wątpliwości co do zawartości.
Jest jeszcze komisja brakowania, która może przejrzeć dokumentację przeznaczoną do zniszczenia i dokonać zmiany kategorii archiwalnej. Jeśli jest zespół i osoby, które chcą przejrzeć całość dokumentacji z brakowania to nie widzę w tym nic złego.