"Szok związany z koniecznością stosowania regół IK"... Dobre!
No niestety ciężko niektórym się otrząsnąć z tego szoku. I to wcale nie tym najstarszym, bo mam jedną taką aparatkę, co do tej pory nie może zrozumieć, dlaczego nie może sobie prowadzić podteczek tak, jak przedtem. I że w podteczkach nie powinna robić podteczek... Z doświadczenia wiem, że w takich szkoleniach najważniejsze jest podejście - trzeba być nieustępliwym, ale miłym. Ja czasami celowo coś zagmatwam tam, gdzie nie ma potrzeby i koniec końcow idę na jakieś tam (wydumane) kompromisy, ale tam gdzie są one nie do przyjęcia, to nie ma mowy o ugodzie. Poza tym każde szkolenie to odpowiednia prezentacja multimedialna, czasami z jajem, żeby nie było za sztywno (i tak sztywniejemy od tego całego kurzu)... Ja wiem, że w pracy jesteśmy przede wszystkim archiwistami, ale powinniśmy być też ludźmi. Wiem, jak to brzmi, ale podam przykład - przyszedł do nas jakiś czas temu młody informatyk. Długo gadał do wszystkich w niezrozumiałym języku html, czy jakim tam jeszcze, aż wreszcie zrozumiał, że największymi problemami urzędników są niedziałające (bo niepodłączone) komputery, albo nieumiejętność obsługi fukcji "kopiuj-wklej"
I w tamtej właśnie chwili informatyk stał się człowiekiem...