Autor Wątek: Resortowe archiwa wyodrębnione  (Przeczytany 11099 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline GAP1

  • archiwista
  • ***
  • Wiadomości: 385
Resortowe archiwa wyodrębnione
« dnia: Lipiec 14, 2013, »
Chciałbym na tym forum poruszyć wątek działalności archiwów wyodrębnionych, podporządkowanych poszczególnym ministrom. Sam pracuję w jednym z archiwów podporządkowanych ministrowi spraw wewnętrznych. Moje doświadczenia są następujące: brak nadzoru archiwalnego ze strony MSW, a raczej powinien napisać całkowity brak, powoduje, że kwitnie u nas tzw. "radosna twórczość". Ma ona wprawdzie swoje korzenie także w polityce zatrudniania w archiwum ludzi po znajomości i z układów, ale moim zdaniem, to pierwsze jest jednak najważniejsze. Moje koleżanki i koledzy potrafią mieć tak różne pomysły na archiwizację akt, uprawiać tak dziwną interpretację przepisów prawnych, że czasami odpadam. O ile w ogóle bazują na przepisach prawnych, bo zdarza się, że forsują zasady czy procedury, o których ktoś kiedyś im powiedział, więc tak robią. Albo sami sobie wymyślają. O zasadach metodyki archiwalnej już dawno pozapominali, bo poza kursem kancelaryjno-archiwalnym na początku ich pracy (niektórzy nawet tego nie przeszli) żadnych dalszych kursów, przeszkoleń czy instruktaży oczywiście nie ma. A Ministerstwo się nami kompletnie nie przejmuje. Dlatego, moim zdaniem, należałoby w nowej ustawie archiwalnej przeforsować zapis dotyczący zlikwidowania archiwów wyodrębnionych i poddania ich nadzorowi ze strony NDAP.
Ale może w innych archiwach tego typu panują lepsze warunki do pracy, a macierzyste ministerstwo lepiej działa pod kątem nadzoru archiwalnego. Z ciekawością chciałbym usłyszeć inne głosy w tej sprawie.

Offline nikodem.b

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 144
Odp: Resortowe archiwa wyodrębnione
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 20, 2013, »
Dlatego, moim zdaniem, należałoby w nowej ustawie archiwalnej przeforsować zapis dotyczący zlikwidowania archiwów wyodrębnionych i poddania ich nadzorowi ze strony NDAP.
Podpisuję się wszystkimi kończynami pod tą propozycją. Niestety, widocznie "coś jest na rzeczy", skoro żadna z rozlicznych nowelizacji unza po 1989 r. nie doprowadziła do skasowania lub zracjonalizowania zapisów dotyczących archiwów wyodrębnionych. Mało z tym, katalog instytucji z archiwami wyodrębnionymi miast się kurczyć, w tym czasie się rozszerzył. Funkcjonowanie archiwów wyodrębnionych to w istocie drugi (choć może już nie tak drastyczny jak w przypadku niepaństwowego zasobu archiwalnego), przykład fikcji nadzoru Naczelnego Dyrektora nad całym narodowym zasobem archiwalnym. Swoją drogą, jestem ciekaw jak archiwa wyodrębnione realizują zapisy art. 32 ust. 1 unza, tzn. ile materiałów archiwalnych wytworzonych do początku lat 60-tych XX w. trafiło już do archiwów państwowych? Ciekawe też, czy archiwa państwowe w ogóle dopominają się o takie materiały.
Na pewno objęcie instytucji, w których funkcjonują archiwa wyodrębnione, realnym nadzorem ze strony archiwów państwowych poprawiłoby sytuację. Jednak na wiele też nie należy liczyć, skoro, jak podaje NDAP (styczeń 2012) na jeden etat działalności z zakresu nadzoru już w tej chwili przypada 88 instytucji.

Pozdrawiam

Offline muniekdm

  • archiwa_2.5
  • archiwista
  • *
  • Wiadomości: 420
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Resortowe archiwa wyodrębnione
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 22, 2013, »
Skoro mowa tutaj o archiwach wyodrębnionych to najlepszym przykładem takiego archiwum poza jakimkolwiek nadzorem jest Instytut Pamięci Narodowej, który rządzi się swoimi prawami.

Offline Andrzej Choniawko

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 182
Odp: Resortowe archiwa wyodrębnione
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 23, 2013, »
Oj tam, oj tam. Najważniejsze, że akta gromadzkich rad narodowych trafiają w karnym porządku do archiwów państwowych.   

Offline sirsilis

  • archiwa_2.5
  • st. kustosz(ka)
  • *
  • Wiadomości: 998
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Resortowe archiwa wyodrębnione
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 24, 2013, »
Dlatego, moim zdaniem, należałoby w nowej ustawie archiwalnej przeforsować zapis dotyczący zlikwidowania archiwów wyodrębnionych i poddania ich nadzorowi ze strony NDAP.
Podpisuję się wszystkimi kończynami pod tą propozycją. Niestety, widocznie "coś jest na rzeczy", skoro żadna z rozlicznych nowelizacji unza po 1989 r. nie doprowadziła do skasowania lub zracjonalizowania zapisów dotyczących archiwów wyodrębnionych. Mało z tym, katalog instytucji z archiwami wyodrębnionymi miast się kurczyć, w tym czasie się rozszerzył. Funkcjonowanie archiwów wyodrębnionych to w istocie drugi (choć może już nie tak drastyczny jak w przypadku niepaństwowego zasobu archiwalnego), przykład fikcji nadzoru Naczelnego Dyrektora nad całym narodowym zasobem archiwalnym. Swoją drogą, jestem ciekaw jak archiwa wyodrębnione realizują zapisy art. 32 ust. 1 unza, tzn. ile materiałów archiwalnych wytworzonych do początku lat 60-tych XX w. trafiło już do archiwów państwowych? Ciekawe też, czy archiwa państwowe w ogóle dopominają się o takie materiały.
Na pewno objęcie instytucji, w których funkcjonują archiwa wyodrębnione, realnym nadzorem ze strony archiwów państwowych poprawiłoby sytuację. Jednak na wiele też nie należy liczyć, skoro, jak podaje NDAP (styczeń 2012) na jeden etat działalności z zakresu nadzoru już w tej chwili przypada 88 instytucji.

Pozdrawiam

proszę mieć pretensje do polityków :)

Offline sirsilis

  • archiwa_2.5
  • st. kustosz(ka)
  • *
  • Wiadomości: 998
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Resortowe archiwa wyodrębnione
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 24, 2013, »
chochlik :D

nie ten cytat i nie ta osoba :D

adresatem miał być muniekdm  ;D

Offline nikodem.b

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 144
Odp: Resortowe archiwa wyodrębnione
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 27, 2013, »
Oj tam, oj tam. Najważniejsze, że akta gromadzkich rad narodowych trafiają w karnym porządku do archiwów państwowych.   
Pan Andrzej, jak ten Katon Starszy...  :D

Ale może jednak nie całkiem od rzeczy, skoro, jak informuje w swoim sprawozdaniu za rok 2012 taka na przykład Biblioteka Narodowa:

"Ubiegły rok okazał się znakomity dla kolekcji rękopisów, która wzbogaciła się o archiwum osobiste noblisty Czesława Miłosza, archiwa Agnieszki Osieckiej, Jerzego Turowicza i Kazimierza Wyki oraz wiele mniejszych spuścizn i pojedynczych dokumentów, wśród nich o nieznany list Adama Mickiewicza z 1841 r. (...) Do zbiorów BN zakupiono jedną z najwspanialszych kolekcji starych druków w Polsce, należącą do rodu Tarnowskich z Dzikowa."

Biblioteka Narodowa (jedna) zatrudnia 626 pracowników merytorycznych (stan na 31.12.2012)

Archiwa państwowe (wszystkie) zatrudniają ok. 900 archiwistów (stan na 31.12.2011)
:o





Offline nikodem.b

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 144
Odp: Resortowe archiwa wyodrębnione
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 03, 2013, »
Skoro mowa tutaj o archiwach wyodrębnionych to najlepszym przykładem takiego archiwum poza jakimkolwiek nadzorem jest Instytut Pamięci Narodowej, który rządzi się swoimi prawami.
...i który zatrudnia ponad 2000 osób, z przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem urzędnika wynoszącym brutto ponad 4800 zł. (nie licząc oczywiście ponad 130 prokuratorów, których uposażenie miłosiernie przemilczę, by osób niezorientowanych, o słabej konstrukcji psychofizycznej, nie narażać na konieczność pilnych konsultacji z lekarzem lub farmaceutą).
"Ale dlaczego tak niewiele?" ? zapytasz młody, polski archiwisto. Ano właśnie...jako rzecze sirsilis:

"proszę mieć pretensje do polityków :)"

Amen


Offline muniekdm

  • archiwa_2.5
  • archiwista
  • *
  • Wiadomości: 420
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Resortowe archiwa wyodrębnione
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 03, 2013, »
Kiedyś podobno był pomysł, aby dokumentacja, która teraz jest w IPN trafiła do Archiwów Państwowych, ale jakoś ta koncepcja nie przeszła i jest jak jest.
Zgadza się, pretensje należy mieć do polityków.  :)

Offline sirsilis

  • archiwa_2.5
  • st. kustosz(ka)
  • *
  • Wiadomości: 998
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Resortowe archiwa wyodrębnione
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 04, 2013, »
Skoro mowa tutaj o archiwach wyodrębnionych to najlepszym przykładem takiego archiwum poza jakimkolwiek nadzorem jest Instytut Pamięci Narodowej, który rządzi się swoimi prawami.
...i który zatrudnia ponad 2000 osób, z przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem urzędnika wynoszącym brutto ponad 4800 zł. (nie licząc oczywiście ponad 130 prokuratorów, których uposażenie miłosiernie przemilczę, by osób niezorientowanych, o słabej konstrukcji psychofizycznej, nie narażać na konieczność pilnych konsultacji z lekarzem lub farmaceutą).
"Ale dlaczego tak niewiele?" ? zapytasz młody, polski archiwisto. Ano właśnie...jako rzecze sirsilis:

"proszę mieć pretensje do polityków :)"

Amen



te "przeciętne wynagrodzenie" to to dzięki prokuratorom... bez nich sytuacja płacowa była by niewiele lepsza niż w AP...

Offline nikodem.b

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 144
Odp: Resortowe archiwa wyodrębnione
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 10, 2013, »
Miast zająć się archiwami wyodrębnionymi, dryfujemy w tym wątku najwyraźniej w stronę tematyki "ile zarabiają archiwiści..."

te "przeciętne wynagrodzenie" to to dzięki prokuratorom...

Zawsze podejrzewałem, że w tym ajpienie konfabulują ;D
- chciałem być miłosierny, ale proszę (z oficjalnego sprawozdania IPN za 2012 r.):

"W 2012 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w Instytucie Pamięci Narodowej wyniosło łącznie z wypłatami z zakładowego funduszu nagród, z tzw. trzynastką, 5360 zł, w tym przeciętne wynagrodzenie osób nieobjętych mnożnikowym systemem wynagrodzeń (urzędnicy) wyniosło
4839 zł, zaś prokuratorów - 13 078 zł."

bez nich sytuacja płacowa była by niewiele lepsza niż w AP...

Porównując swoje zarobki do średniej zawsze nam się wydaje, że ktoś się pomylił w rachunkach. Ale tu chodzi o "trynd"... Porównywalne dane zarobków w archiwach państwowych oraz w IPN, dostępne w necie, są za 2010 r.; średnia płaca w ap wyniosła wówczas 3203 zł., w IPN - 4742 zł. Znam ludzi zarówno z IPN, jak i z archiwów państwowych i wierz mi, Sirsilis, - relacja zarobków w obu tych instytucjach jest właśnie mniej więcej taka jak w owym 2010 r.
Akurat w IPN  nie musicie mieć pretensji do polityków... ;D

Offline sirsilis

  • archiwa_2.5
  • st. kustosz(ka)
  • *
  • Wiadomości: 998
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Resortowe archiwa wyodrębnione
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 16, 2013, »
hmm może za bardzo się skupiłem na tych prokuratorach... jak dla mnie oni nie są potrzebni w IPN...

powinienem się skupić na dużych ilościach kierowników, dyrektorów, zastępców dyr. i kier., koordynatorów, specjalistów to też dzięki nim taka jest średnia :)

Offline GAP1

  • archiwista
  • ***
  • Wiadomości: 385
Odp: Resortowe archiwa wyodrębnione
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 01, 2021, »
Chciałbym odkopać ten historyczny wątek, bo idea likwidacji statusu archiwów wyodrębnionych cały czas leży mi na sercu.
W najnowszym "Archeionie", t. CXXI z 2020 r., ukazał się ciekawy, ale także jakże charakterystyczny, artykuł Piotra Borysiuka, pracownika Głównego Archiwum Policji KGP, pt. "Próba likwidacji statusu "archiwów państwowych wyodrębnionych" w projekcie ustawy - Prawo archiwalne z 1995 r."
Autor tekstu na wstępie uczciwie określa się jako zwolennik pozostawienia w polskim systemie archiwalnym archiwów wyodrębnionych, co - jako pracownik "resortu" spraw wewnętrznych - nie jest niczym dziwnym. Tutaj chciałbym przypomnieć, że sam jestem byłym pracownikiem Głównego Archiwum Policji, ale w przeciwieństwie do mojego byłego kolegi, dosyć szybko nabrałem przekonania, że status archiwum wyodrębnionego jest bardzo złym i wyjątkowo szkodliwym "wynalazkiem" rodem z PRL. Kolejne lata, przepracowane w archiwistyce policyjnej, które pozwoliły mi uzyskać dodatkowo wiedzę o działalności innych archiwów i składnic akt (a faktycznie także archiwów) Policji (dzięki prowadzonym kontrolom), utwierdziły mnie tylko w tym przekonaniu. Swoją wiedzę na temat działalności Głównego Archiwum Policji przekazałem w tekście pt. "Główne Archiwum Policji jako przykład "resortowego" archiwum wyodrębnionego", który umieściłem na portalu academia.edu (https://www.academia.edu/32320103/G%C5%81%C3%93WNE_ARCHIWUM_POLICJI_JAKO_PRZYK%C5%81AD_RESORTOWEGO_ARCHIWUM_WYODR%C4%98BNIONEGO). Był on przygotowany jako referat na jedną z konferencji IFAR-owskich, ale ze względów osobistych nie mogłem go ostatecznie wygłosić. W tej sytuacji postanowiłem go upublicznić, żeby chociaż w taki sposób wykazać szereg nieprawidłowości funkcjonujących w ramach "archiwistyki resortowej".
Wracając do artykułu Piotra Borysiuka, najciekawszą jego stroną jest ukazanie prac legislacyjnych prowadzonych przez MEN i NDAP w 1995 r. w zakresie statusu archiwów wyodrębnionych (wówczas nazywanych "archiwami państwowymi wyodrębnionymi"). Bardzo fajnie autor wykazał, choć może wyszło mu to nieświadomie, jak MSW (wsparte w pewnym momencie przez MON i MSZ, który ostatecznie jednak przeszedł na pozycje MEN) stanęło na stanowisku bezwzględnego poparcia idei istnienia archiwów wyodrębnionych bez propozycji jakiekolwiek kompromisu (na zasadzie: ma być tak, jak uważamy, koniec kropka) - trudno bowiem uznać za przejaw kompromisu zaprezentowania po dłuższym czasie przepychanek pomysł zawarcia porozumienia między MSW i NDAP sprowadzającego się do tego, że nadzór archiwalny w archiwach MSW sprawowałby i tak właściwy minister, a MSW jedynie przesyłałoby do NDAP dane dotyczące kwestii archiwalnych. Myślę, że Piotr Borysiuk nadal w sposób nieświadomy wykazał z kolei prawidłowość myślenia NDAP, które - powołując się stale na zalecenia Międzynarodowej Rady Archiwów wynikające z uniwersalnych zasad działalności archiwów w rzeczywistości demokratycznego państwa prawa - bezskutecznie próbowało na wszelkie sposoby, idąc na kolejne ustępstwa, przekonać MSW do odejścia od zasad wywodzących się z państwa totalitarnego i uznania faktu, że to jednak NDAP sprawuje nadzór archiwalny nad państwowym zasobem archiwalnym, a nie taki czy inny minister. Nota bene, mój tekst na temat Głównego Archiwum Policji dowodzi, że do roku 2017, kiedy odszedłem z pracy w KGP, nie był sprawowany nad archiwami policyjnymi nawet nadzór archiwalny ze strony MSW (co jest jednym z fatalnych skutków istnienia statusu archiwów wyodrębnionych). W bardzo interesujący sposób Piotr Borysiuk przedstawił stanowisko przedstawiciela MSZ w stosunku do powyższej kwestii - z jednej strony jako urzędnik państwowy rozumiał on specyfikę działalności archiwum MSZ (podobnie zresztą, jak ja doskonale rozumiem specyfikę "resortowych" archiwów wyodrębnionych), ale z drugiej strony - jako obywatel, a z wykształcenia historyk, uznał za ważniejszą zasadę otwartości archiwów i konieczność wprowadzenia "pozaresortowego" nadzoru archiwalnego ze strony NDAP. Niestety, twardogłowych przedstawicieli MSW to nie w żadnym razie nie przekonało.
Z kolei, warstwa analityczna artykułu Piotra Borysiuka jest bardzo słaba. Autor ograniczył się jedynie do ogólnej konstatacji, że nie dziwi go kategoryczny opór przed wprowadzeniem nowych rozwiązań prawnych, nie podpierając jednak tego stwierdzenia głębszą argumentacją. Na końcu tekstu jeszcze dodał, że napawa go smutkiem - po 25 latach od prac legislacyjnych 1995 r. - "wzajemne niezrozumienie" stron w zakresie statusu "archiwów wyodrębnionych". Z drugiej strony sam popiera istnienie takich archiwów, co absolutnie kłóci się z zasadami archiwalnymi obowiązującymi w całym demokratycznym świecie. Widocznie archiwiści "resortowi" z Policji (choć mam nadzieję, że tylko część z nich) nadal nie wyrośli z naszej niedemokratycznej przeszłości. Wielka szkoda.