Zamykanie pracowni na jeden miesiąc w wakacje jest po prostu wygodne dla archiwum, bo archiwista z pracowni musi kiedyś iść na urlop. Pewnie, że można ustalić zastępstwa, w Koszalinie do 2011 r. pracownia była czynna przez całe wakacje - skoro można to zorganizować w tak małym archiwum, to tym bardziej można w dużo większym. Tylko czy to ma na pewno sens, w naszym ap w sierpniu użytkowników było zawsze dużo mniej, niż w innych miesiącach.
W tym roku nasza pracownia była zamknięta ze względu na malowanie, co będzie w przyszłym jeszcze nie wiem.
Ja jestem za zamykaniem pracowni na miesiąc w wakacje. A najlepiej by było, gdyby wszystkie archiwa albo zamykały pracownie w tym samym czasie albo przez całe wakacje były otwarte - nic tak nie dziwi i nie denerwuje użytkowników, jak różnice w działalności poszczególnych ap: różne cenniki, różne godziny i zasady zamawiania akt, tu można robić samodzielnie zdjęcia, tam nie, itd.
Ten brak jednolitych zasad gorzej wpływa na nasz wizerunek niż przerwa wakacyjna.