Za niszczenie dokumentów grozi odpowiedzialność karna (art. 276 kk). Jeśli zniszczeniu uległa dokumentacja kat. A, to juz nie przelewki. Należy ustalić osobę, która podpisała się pod protokołem brakowania, jeśli nie, to za całość wytworzonej dokumentacji odpowiada kierownik jednostki. Z resztą ustalenie winnych po tylu latach będzie na pewno trudne. Co do komisji, która stwierdzi, że teczki zostały zniszczone, to wydaje mi się, że procedura powinna wyglądać podobnie, jak w przypadku komisji powoływanej przed brakowaniem. I tyle. Szczerze mówiąc, nie zazdroszczę...