Witam, pracuję w instytucji, gdzie (delikatnie mówiąc) nie przywiązuje się wagi do archiwum zakłądowego. Po odejściu archiwisty przekazano mi jego obowiązki, ale tylko ustnie (nie zmieniono mojego zakresu obowiązków żadnym pismem), niestety nie mam czasu na prowadzenie archiwum oraz takiej możliwość. Archiwum znajduje się na drugim końcu miasta od mojego stałego miejsca pracy, a co ważniejsze w budynku który nawet nie jest ogrzewany - więc potrafię tam wytrzymać jedynie 5 min zanim zamarznę. Oczywiście były kontrole z AP, ale to nic nie dało, gdyż moja dyrekcja od kilku lat zmywa ich obietnicą remontu budynku. Teraz na kontrolę przyjedzi inna osoba i tu moje pytanie - czy za stan archiwum (dodam, że wszystkie spisy są OK) będę odpowiedzialna ja, czy mogę odciąć się od tego bo nie otzrymałam oficjalnego pisma od dyrekcji o przekazaniu mi stanowiska archiwisty zakłądowego.